J. Gaarder, "Dziewczyna z pomarańczami". Paździerz jak chuj. Głównym bohaterem jest piętnastolatek wyrażający się jak pięciolatek lub jest jakiś kurde upośledzony. Męczyły mnie w chuj jego durne opisy, przykładowo o tym, że ma przyrodnią siostrę, jego ojciec zmarł dawno temu na raka, ma jego zdjęcie, aaa no i wiadomo, nie istnieje żadne zdjęcie przedstawiające jego siostrę z jego ojcem, bo jej ojcem jest jego ojczym, a on jest jedynym dzieckiem swojego taty. Serio kurwa xDDDDD Mamuśkę też miał niezłą, popierdalała po mieście z koszem pomarańczy i w młodości miała dwóch facetów jednocześnie, no ale ona była w porządku, bo wiecie, przed śmiercią jej pierwszego ojca liczył się dla niej tylko on, chuj, że gówniak znałazł foty sprzed lat sugerujące co innego. Tak, tego typu motywy rzucają się w oczy, a w tej książce... nie o to chodzi! Chodzi o to, że ojciec bohatera pozostawił mu jakieś listy, które mają mu odkrywać prawdę o życiu i śmierci, coś w tym guście.
A dlaczego tej książki nie pierdolnęłam w cholerę? Bo to była jebana lektura szkolna w gimbazie.
"Przepowiednia Dżokera" tego samego autora też się zapowiadała na taką żenadę, ale że nie była lekturą, to szybko porzuciłam, nawet już nie pamiętam, o co chodziło. Aż się boję sięgnąć po inne książki tego autora. Jedyne, co mu wyszło, to "Świat Zofii", który z ogromną przyjemnością przeczytałam w całości, choć w szkole kazali nam czytać jedynie wybrane fragmenty.
S. King "Cujo". Stephen King ma to do siebie, że spod jego pióra wychodzą albo genialne książki, albo chujowe. Cujo zalicza się do tych drugich. Ta książka odłożona cały czas mi zalega i jakoś nic mnie nie ciągnie do tego, by ją dokończyć. A szkoda, bo kupiłam ją za dychę, niektórzy zachwalali.
Nie wiem, czy powinnam wpisać tu Achaję czy nie. Z jednej strony totalna grafomania, motywy z dupy, zero sensu, zero prawdopodobieństwa psychologicznego, główna bohaterka to Mary Sue i kilkukrotnie propaguje się w tym gwałt, z drugiej.... To jest tak złe, że aż zabawnie się czyta xD zew krwi achajki który doprowadza lisice do poronień, sutki ocierające się o skórzany pancerz, idealna figura po roku wyczerpującej pracy w kopalni i jedzeniu samych robaków, a potem połyskująca w blasku księżyca łysina, takie sprawy. I oczywiście WIELKA POTĘGA TECHNOLOGICZNA POLSKA wprowadzona także z dupy do tego uniwersum xD
Biblia. Jak miałem może z 7 lat, to babcia zaproponowała mi żebym sobie poczytal Biblię, no i sobie czytałem. Doszedlem gdzies do arki noego, potem mi się znudziło.
Jakoś jeszcze w liceum kupiłam "Jamnikarium" Agaty Tuszyńskiej. Nie wiem, czemu. Odłożyłam kupę czasu temu, bo nie mogłam zrozumieć, czy tytułowy jamnik to pies czy suka, ani w którym momencie autorka mówi za siebie a w którym za psa. Nie wiem czy wrócę.
Jeśli mangi się liczą (w myśl zasady Natsuki "Manga is literature") to dziwne dla mnie było "Hotarubi no Mori e". Zbiór dziwnych oneshotów, z niezrozumiałymi dla mnie bohaterami, podobno gdzieś istnieje jedno anime i jedna drama na bazie którychś opowieści, ale nie szukałam.
A teraz idę czytać "Spaloną żywcem".
_________________
Ostatnio zmieniony przez InessaMaximova 2019-04-03, 13:39, w całości zmieniany 1 raz
Jak dla mnie najmocniej pod lupę trzeba wziąć wszystkie książki Pani Michalak to co ona tam wypisuje, to są jakieś brednie, połączone z jej fatnazjami i obawami jednocześnie. Na wielu grupach książkowych można na ten temat poczytać wiele
_________________ Kto jeszcze ma dziś dzień świra?
A Sparks to nie taki Coelho tylko ciut mniej egzaltowany za to ciut bardziej ambitny, przez co mniej nieznośny, bardziej nudny. Chyba coś jego próbowałem czytać ale nawet nie pamiętam co. Na bank nie dokończyłem.
_________________ I'M TOO OLD FOR THIS SHIT!
........................
#seniorwinternetach #fascynującaanegdotka #lata90tetoapogeumludzkiejcywilizacji #gettudaczopa
........................
The Mission // Dead Poets Society // Boyz n the Hood // Fisher King // Bronx Tale // Trainspotting // Chasing Amy // Big Lebowski // Fight Club // Human Traffic // Samotari.
Czyli apgrejdowana złota 11tka filmów, które uczyniły mnie Jankielem. Obejrzyj wszystkie i zostań mną. Polecam - 8.73/10
JankielKindybalista85, z tym że pisze książki, na których podstawie powstają potem filmowe romansidła, zawsze z nieszczęśliwym zakończeniem.
Przy czym z reguły filmy mają jakieś ręce i nogi, to książki już niekoniecznie
Przy czym z reguły filmy mają jakieś ręce i nogi, to książki już niekoniecznie
A zazwyczaj bywa odwrotnie.
_________________ I'M TOO OLD FOR THIS SHIT!
........................
#seniorwinternetach #fascynującaanegdotka #lata90tetoapogeumludzkiejcywilizacji #gettudaczopa
........................
The Mission // Dead Poets Society // Boyz n the Hood // Fisher King // Bronx Tale // Trainspotting // Chasing Amy // Big Lebowski // Fight Club // Human Traffic // Samotari.
Czyli apgrejdowana złota 11tka filmów, które uczyniły mnie Jankielem. Obejrzyj wszystkie i zostań mną. Polecam - 8.73/10
Z polskiej fantastyki: Achaja.
Jeszcze nie spotkałem się z tak źle napisaną, prymitywną i grafomańską książką. Dziwi mnie, że zdobyła taką popularność. Podejrzewam, ze jedynie wśród dzieci z podstawówki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum