Mieszkańcy ulicy Włókienniczej w Łodzi zakłócają kręcenie filmu, bo Linda nazwał ich "menelami".
Gdy w Muzeum Kinematografii Andrzej Wajda powiedział, że swoje "Powidoki" nakręci w Łodzi, cieszyli się wszyscy. Reżyser, prezydent miasta i łódzcy widzowie.
Być może trochę mniej cieszył się odtwórca głównej roli - Bogusław Linda - bo w trakcie spotkania z dziennikarzami na pytanie o Łódź Filmową, wypalił:
Łódź Filmowa umarła, nie ma co się oszukiwać. Kiedyś była tu wytwórnia, a wytwórnia to ludzie, których zatrudniała, czyli montażyści, dźwiękowcy, oświetleniowcy, statyści i wiele innych osób. Teraz to już jest nie do odtworzenia.
Łódź popełniła straszny błąd, zamykając tę wytwórnię, bo straciła kulturę. Dzisiaj to miasto jest umarłe, to miasto meneli.
Mieszkańcy: Nie chcemy tu Lindy!
Gdy media doniosły o wypowiedzi gwiazdy, w internecie zawrzało. Łodzianie byli oburzeni słowami Lindy. Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska próbowała uspokajać: "Gniewać się nie będziemy, ale mi było troszkę przykro".
Ale na tym się nie skończyło. We wtorek ekipa filmowa pracowała na jednej z biedniejszych ulic Łodzi - Włókienniczej. - Pan Linda nazwał nas menelami - mówi jedna z osób, którą spotkałam na Włókienniczej. - Mieszkańcy są wściekli. Zresztą nie tylko my, ale też ekipa filmowa, bo przez niego nie mogą kręcić filmu. Ciekawe, co o jego słowach myśli sam Wajda? - zastanawia się. I dodaje: - My mu nie darujemy. Nie chcemy go tu!
Głośne disco polo i wbieganie w kadr
Słowa dotrzymali. Podczas prac ekipy z okien huczała muzyka disco polo albo co rusz ktoś wchodził w kadr. Zdjęcia co chwilę przerywano. - Odciągaliśmy takie osoby, ale nie da się wszystkich upilnować. Mieszkańcy mają prawo tu być, więc nie można ich odizolować od ekipy - mówi nam ochroniarz pracujący przy zabezpieczeniu planu. Dodał, że nakręcenie zdjęć było możliwe tylko dzięki opłaceniu części mieszkańców Włókienniczej. - To i tak nic nie da - macha ręką mężczyzna w średnim wieku. - W czwartek znowu są zdjęcia i szykujemy mu gromkie powitanie. Dlaczego? Bo zapomniał wół, jak cielęciem był. Teraz jest gwiazdą, więc ma się za Bóg wie kogo. Niech sama pani zobaczy, co myślą o nim mieszkańcy. Tam jest napis na murze - dodaje.
GOGUŚ LINDA ŻUL
Kilka kamienic dalej widzę ścianę z czarnym napisem: "GOGUŚ LINDA ŻUL".
W Muzeum Kinematografii Andrzej Wajda podkreślił, że premiera "Powidoków" będzie na początku przyszłego roku w Łodzi. Ostatnie wydarzenia stawiają tą deklarację pod dużym znakiem zapytania.
Przeciez powiedział prawde... Jeśli Sosnowiec to jest taka mentalnie najdalej wysunieta na poludniowy zachod dzielnica Warszawy to Łódź to najdalej wysuniete na północny-wschod miasto górnego Śląska.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum