Sharv, masz jakieś DLC? Tworzę temat, bo za bardzo się rozpisałam. Nie wyobrażam sobie grać w ME bez dodatków już teraz, są świetne, a przynajmniej niektóre. Moje typy:
Mass Effect 3:
- Cytadela - IMHO najciekawszy dodatek w całej trylogii, Shepard dostaje mieszkanie na Cytadeli, dzięki temu dodatkowi w trakcie gry może spotykać się z przyjaciółmi, a potem może zorganizować imprezę, na którą wszystkich zaprosi. Ten dodatek jeszcze bardziej przywiązuje gracza do bohaterów.
- Leviatan - Dodatkowa misja, która wyjaśnia całkowicie pochodzenie Żniwiarzy.
- Z prochów - Misja, po której przejściu do drużyny przyłącza się kolejna postać... Proteanin, ostatni przedstawiciel rasy, która wyginęła 50 000 lat przed wydarzeniami z gry.
- Extended Cut - Jedno z, nie tyle ciekawych, co ważnych dodatków - graczom nie podobały się dwie opcje zakończenia gry, więc twórcy wypuścili dodatek z trzecim zakończeniem, dodatek zawiera też kilka nowych scen lub rozbudowań scen, których brakowało, po przejściu gry z tym dodatkiem nie czuje się już tego niedosytu, co w wersji pierwotnej
Mass Effect 2:
- Lair of the Shadow Broker - Dodatkowa misja, w której towarzyszy nam Liara, może wydawać się trochę nudna, ale polecam ją ze względu na ostatnią walkę z Handlarzem Cieni i tym, co później robi Liara Można na tym później skorzystać.
- Jest jeszcze dodatek, ale nie pamiętam jak się nazywa, który wprowadza coś w rodzaju skrótu z ME1, czyli Shepard opowiada, co się działo w jedynce, jest to pokazane w formie komiksów i jeśli zaczyna się grę od 2 lub tak jak Ty, nie ma się save'a, to można tam podjąć te najważniejsze decyzje, dotyczące Ash i Kaidana, chyba Wrexa też i Rady/
- I to tyle, co polecam do dwójki, są jeszcze DLC z dwoma dodatkowymi postaciami, ale jednak żaden szału nie robi, dupy nie urywa, po ścianach nie rzuca.
Do ME1 nie polecam nic, dla mnie pierwsza część jest tylko do szybkiego przejścia ze względu na to, że wygląda dość niefajnie pod względem graficznym, a system walki pozostawia wiele do życzenia. Jednak ME1 jest wymagana, żeby dobrze wczuć się w klimat całej trylogii
Ktokolwiek grał - jakie wątki najbardziej Wam się podobały? Jakie postaci podobały?
Poza moją Shepard i jej miłością do Kaidana przez całą grę, bardzo polubiłam Jokera i EDI. Właściwie EDI chyba tylko ze względu na Jeffa. Joker ma świetne teksty i idealnie dobrany głos (oczywiście w angielskim dubbingu!!!), a wątek miłosny człowieka i sztucznej inteligencji w mechanicznym ciele kobiety - bomba
Jak będę miała czas to wrzucę jakieś filmiki pewnie
nie wypowiem się jeszcze, bo nie skończyłam i nie chcę się za bardzo spoilerować, potem porównamy wszystkie decyzje i misje
mam wszystkie DLC z trójki, cytadelę zaczęłam i szybko z niej wyszłam, bo stwierdziłam że na nią jeszcze za wcześnie i takie przyjemności zostawię sobie na koniec. tylko tu mam pytanie do ciebie. przed finałem gry będę musiała robić wszystko co mi zostanie, jak w jedynce, czy będę miała możliwość? bo jednocześnie chce mieć wszystkie mini-questy z głowy przed główną fabułą, ale boję się też, że będzie jak pod koniec dwójki i zawalę coś wielkiego przez to, że się obijałam (zginęła cała porwana załoga, bo chciałam najpierw wszystko sobie skończyć)
ale tak ogólnie:
jedynka - nie dość, że WIELKA, to jeszcze NUDNA. dopiero pod koniec zaczęłam się wciągać. początek był zły, zbyt skomplikowany, za dużo się działo naraz, ja jeszcze nie przepadam za sci-fi i ciężko było mi się na początku w tym wszystkim połapać, mnóstwo misji, wielka mapa, nie wiedziałam gdzie lecieć i w ogóle straszny chaos. no i druga sprawa, o której wcześniej wspomniałam - tak się skupiłam na głównym wątku, że nie zrobiłam ponad połowy pobocznych questów, a po finale nie było już odwrotu :x
grałam bez dlc
dwójka - najlepsza, najlepsze postacie, dużo emocji, szczególnie podczas misji samobójczej (i nerwów, żeby wyjść z niej bez ofiar), możliwość rozpoczęcia romansu z Garrusem, świetny humor, możliwość wylądowania na wielu planetach, czego mi brakuje trochę w trójce. nawet skanowanie jest zrąbane
co do dlc... uwielbiam Kasumi, urocza postać i świetna w walce. Zaeed mnie wkurzał i zawaliłam jego misję lojalnościową. po prostu nie wiedziałam, że da się ją zawalić ale najbardziej wnerwiającymi i porąbanymi dlc w jaki kiedykolwiek grałam, to the arrival i overlord. jezus marian ile nerwów przy tym miałam. pierwsze głupie, bo musiałam radzić sobie sama, a mi bez towarzyszy się beznadziejnie gra. no i ten finał, bo oczywiście nie mogło się obejść bez rozwalenia całego układu... a drugie było strasznie długie i męczące, a ten okropny dźwięk i ryj WI wyskakujący w każdym pomieszczeniu na każdym ekranie był wnerwiający. no i znowu finał... WTF?
trójka póki co mocno mnie dołuje, bo atmosfera jest ciężka, praktycznie co misję ktoś mi się poświęca i muszę dokonywać trudnych wyborów. poza tym w końcu Shepard okazuje jakieś emocje! a konkretniej załamanie nerwowe.
jestem już w połowie z głównym wątkiem, bo dzisiaj rekrutowałam Tali.
dlc - tak jak pisałam, póki co zostawiam, ale jutro chyba zajmę się doktorkiem.
mam wszystkie DLC z trójki, cytadelę zaczęłam i szybko z niej wyszłam, bo stwierdziłam że na nią jeszcze za wcześnie i takie przyjemności zostawię sobie na koniec. tylko tu mam pytanie do ciebie. przed finałem gry będę musiała robić wszystko co mi zostanie, jak w jedynce, czy będę miała możliwość? bo jednocześnie chce mieć wszystkie mini-questy z głowy przed główną fabułą, ale boję się też, że będzie jak pod koniec dwójki i zawalę coś wielkiego przez to, że się obijałam (zginęła cała porwana załoga, bo chciałam najpierw wszystko sobie skończyć)
W 3 tak nie ma, przeciwnie raczej, powinnaś zrobić jak najwięcej pobocznych wątków, żeby Twoja gotowość bojowa rosła (ale 100% nigdy nie udało mi się osiągnąć, to chyba kompletnie niemożliwe!), w każdym razie niczego nie zawalisz. Pamiętaj gadać z załogą, nawet z tym gejem - Cortezem - bo jeśli się z nim nie zakumplujesz - [spoiler]zginie[/spoiler]
I moja rada - wracaj co jakiś czas do DLC Cytadela - spotykaj się z ludźmi, którzy Cię gdzieś zapraszają, bo to nie jest tak, że pójdziesz na te spotkania i koniec. W miarę jak będziesz się widywać z przyjaciółmi, a później wrócisz do misji itd. to będą pojawiać się nowe zaproszenia i w efekcie chyba ze wszystkimi będziesz miała zaliczone prywatne spotkanie, a na samym końcu gry zrobisz imprezę. Ja chciałam to sobie zostawić wszystko na koniec - jak Ty i przez to później się okazało, że z połową ludzi się nie spotkałam i jak siostra zaczęła mi pokazywać filmiki na YT z tych spotkań - to łojeju - śmieszne w uj i fajne
Sharvari napisał/a:
ale tak ogólnie:
jedynka - nie dość, że WIELKA, to jeszcze NUDNA. dopiero pod koniec zaczęłam się wciągać. początek był zły, zbyt skomplikowany, za dużo się działo naraz, ja jeszcze nie przepadam za sci-fi i ciężko było mi się na początku w tym wszystkim połapać, mnóstwo misji, wielka mapa, nie wiedziałam gdzie lecieć i w ogóle straszny chaos. no i druga sprawa, o której wcześniej wspomniałam - tak się skupiłam na głównym wątku, że nie zrobiłam ponad połowy pobocznych questów, a po finale nie było już odwrotu :x
grałam bez dlc
A zrobiłaś quest ze zwariowaną WI z Księżyca? Jeśli tak - wiesz, kim jest ta WI w trójce?;) Tamta WI okazuje się SI - EDI
Sharvari napisał/a:
dwójka - najlepsza, najlepsze postacie, dużo emocji, szczególnie podczas misji samobójczej (i nerwów, żeby wyjść z niej bez ofiar), możliwość rozpoczęcia romansu z Garrusem, świetny humor, możliwość wylądowania na wielu planetach, czego mi brakuje trochę w trójce. nawet skanowanie jest zrąbane
co do dlc... uwielbiam Kasumi, urocza postać i świetna w walce. Zaeed mnie wkurzał i zawaliłam jego misję lojalnościową. po prostu nie wiedziałam, że da się ją zawalić
Właśnie mnie męczyły te lojalnościówki, niektóre postacie po prostu aż tak mnie nie interesowały, żeby wnikać w to wszystko, ale cóż - jak mus to mus Ostatecznie wszyscy przeżyli, a podczas misji samobójczej uratowałam porwaną załogę, chyba tylko jedna laska (Kelly bodaj) rozpuściła się na moich oczach, jak wszyscy stali i rozkminiali "czym, kuwa, są te kapsuły?"
Sharvari napisał/a:
ale najbardziej wnerwiającymi i porąbanymi dlc w jaki kiedykolwiek grałam, to the arrival i overlord. jezus marian ile nerwów przy tym miałam. pierwsze głupie, bo musiałam radzić sobie sama, a mi bez towarzyszy się beznadziejnie gra. no i ten finał, bo oczywiście nie mogło się obejść bez rozwalenia całego układu... a drugie było strasznie długie i męczące, a ten okropny dźwięk i ryj WI wyskakujący w każdym pomieszczeniu na każdym ekranie był wnerwiający. no i znowu finał... WTF?
Zgadzam się. To były najtragiczniejsze misje ever. Nudne w uj i miałam takie dziwne wrażenie, wykonując je, jakby nie były częścią gry, jakbym się zagubiła w tym świecie. Takie oderwane te misje, zupełnie bez mass-effectowego klimatu.
Sharvari napisał/a:
trójka póki co mocno mnie dołuje, bo atmosfera jest ciężka, praktycznie co misję ktoś mi się poświęca i muszę dokonywać trudnych wyborów. poza tym w końcu Shepard okazuje jakieś emocje! a konkretniej załamanie nerwowe.
jestem już w połowie z głównym wątkiem, bo dzisiaj rekrutowałam Tali.
dlc - tak jak pisałam, póki co zostawiam, ale jutro chyba zajmę się doktorkiem.
Niestety trójka to skrajności, a może i stety? Tak jest na wojnie chyba, nie? Ludzie chwytają się każdej pięknej chwili - spotkania na Cytadeli, miłości, impreza, bo chcą się oderwać od przerażających realiów - śmierć i poświęcenie przyjaciół, tracenie planet...
A, muszę zapytać - co sądzisz o Legionie? Mnie się ta postać ogromnie podoba, zwłaszcza scena, w której przyłącza się do Shep i EDI nadaje mu imię! No genialne;) O tu, tu: http://www.youtube.com/watch?v=agKYuGa4UBo
Sam się ostatnio zastanawiałem, czy nie przejść sobie wszystkich części ME po kolei z tym całym wgrywaniem sejwów, bo dotychczas grałem w nie osobno, tylko w jedynkę nie grałem, jak zobaczyłem jak to wygląda to się zniechęciłem ale może się przełamię No i jestem ciakaw czy da się importować postać do pirata i z niego? Bo drugą część mam na xboxa a słyszałem, że tak z kompa do xboxa to nie można chyba, więc pozostaje mi pobranie na pc dwójki.
mi dwójka nie znalazła sejwa z jedynki, nie wiem czemu i nawet nie szukałam. ale warto przejść całość, jedynka nie jest aż tak zła nie wyobrażam sobie przechodzenia serii nie w całości i nie po kolei. w tej trylogii dokonuje się masę decyzji, które mają konsekwencje później i lepiej właśnie to przeżyć. szczególnie, że domyślne scenariusze zrobili do dupy... jeżeli w dwójce domyślnie uśmiercili Wrexa, Radę i królową raknii, to wolę nie myśleć co odwalili w trójce. szczególnie, że jeżeli w dwójce nie zrobisz misji lojalnościowych towarzyszy albo coś głupiego odwalisz, to giną w finale dwójki albo podczas trójki. jeżeli nie chce się przeżyć większego rozczarowania w trójce, to lepiej dokładnie przejść dwójkę.
ale nie wiem jak jest z konsolami. nie dasz rady przenieść plików na kompa?
w tej trylogii dokonuje się masę decyzji, które mają konsekwencje później i lepiej właśnie to przeżyć. szczególnie, że domyślne scenariusze zrobili do dupy...
No właśnie dlatego chciałbym przejść całość razem. A po za tym to tak naprawdę w obu częściach przestałem grać gdy byłem przed ostatnią misją w dwójce przez przypadek sejwa straciłem a w trójce jakoś mi się nie chciało podejmować ostatniej misji, bo już podczas przechodzenia rozważałem przechodzenie od jedynki.
Sharvari napisał/a:
ale nie wiem jak jest z konsolami. nie dasz rady przenieść plików na kompa?
No internet coś tam twierdzi, że nie bo coś tam. Zaraz sobie dokładniej sprawdzę, bo patrzałem na to pare miesięcy temu. Po za tym wygodniej byłoby mi gdybym wszystko miał na kompie.
ookej, właśnie skończyłam me3 wybierając dlcowe zakończenie... NIE LUBIĘ TEGO
[ Dodano: 2014-09-12, 21:33 ]
tak bardzo że chyba kupię oryginał wcześniej niż miałam (kolekcję) żeby mieć 4000 yebanych punktów zasobów wojennych żeby zrobić good red ending
[ Dodano: 2014-09-12, 21:34 ]
chociaż te red endingi też mnie przerażają. no bo ile czasu może zająć odbudowywanie... wszystkiego?
[ Dodano: 2014-09-12, 22:39 ]
uff wyczytałam że w wersji rozszerzonej spuścili te punkty do 3100 i zrobiłam sobie red ending i już mi lżej na duszy.
nigdy nie zżyłam się tak z grą. a miałam w nią zagrać tylko z nudów i ciekawości D:
Red czyli zniszczenie Zniwiarzy? Ten oddech Shep na końcu... Ale ja wybrałam zakończenie z DLC, dla mnie było najpiękniejsze połączenie istot syntetycznych z organicznymi: co to oznacza dla EDI i Jokera? Mmm, super:) a śmierci Shep się spodziewałam, a mimo tego zakończenie mnie rozwalilo.
tak, zniszczenie. jeżeli nie ma się wystarczająco dużo punktów oznacza to destrukcji ulegają także przekaźniki i to jest imo najgorsze możliwe zakończenie. rasy ponownie oddzielone od siebie, brak możliwości powrotu, szczególnie że załoga utknęła na jakiejś obcej planecie... ugh, straszne. jednak jak się przyłoży, to przekaźniki jedynie się wyłączają i jeżeli wszyscy ponownie (albo wciąż) połączą siły, to je szybko naprawią. tak samo komputery, WI, SI, wszystko powstanie od nowa, o czym mówił dzieciak. chciałam zakończenie, w którym Shepard przeżyje. ta gra pokazuje tak cholerną wolę walki, tak podziwiałam ją za to, że nie mogło być inaczej.
i jeszcze ten uśmiech Garrusa trzymającego tabliczkę z nazwiskiem Sheparda przed ścianą pamięci wyrażający "wiem że żyjesz skurczybyku"
mi się nie podobał green ending. to połączenie było takie creepy... poza tym jak zobaczyłam Reapersów odbudowujących miasto... lol nope. co z tego, że maszyny zaczęły czuć i mieć wolną wolę? szybko mogłyby się znów obrócić przeciw istotom organicznym. co z tymi zombiakami? zaczną normalnie żyć, chodzić do pracy, dołączą do Rady? a Żniwiarze jak długo będą mili i uczynni? kiedy zaczną mordować i prać mózgi przez własne kaprysy (bo go teraz mogą go mieć)? nieee, nie podobało mi się to.
a niebieski ending taki neutralny. Shepard stałaby się czymś w rodzaju WI? jak mówiłam, ma cholernie silną wolę i pewnie trzymałaby Żniwiarzy na wodzy, ale pewnie dalej istniałoby jakieś niebezpieczeństwo, że wyrwą się spod kontroli.
no, w każdym razie jednak jestem zadowolona z tego czerwonego. pod warunkiem, że naprawa przekaźników potrwa dni, miesiące, może lata, a nie wieki w epilogu statki dalej pięknie latały, więc jest duża nadzieja na powrót do normalności. i że Shepard się wykaraska spod tych gruzów, ha! ♥ i użyje kilo medi-gelu. kobieto, przecież miałaś go przy sobie wtf!
[ Dodano: 2014-09-12, 23:53 ]
ah, no i żal mi trochę EDI... ale Joker nie wyglądał na szczególnie załamanego. znajdzie sobie nową, żywą i w ogóle... no kurde, związek Garrusa z Shepard był wart każdego poświęcenia oglądałaś romanse z innymi poza Kaidanem? kurde, tych randek nigdy nie zapomnę strzelanie do butelek z dachu, tango i reszta obciachowych akcji, idealna para w zawodzie i życiu
Cziiiiiiizaaaaassssssssssssssss, aż tak? Toż ja własnego życia nie przezywam tak intensywnie jak dwie miłe Panie tę grę. Musi być dobra.
_________________ I'M TOO OLD FOR THIS SHIT!
........................
#seniorwinternetach #fascynującaanegdotka #lata90tetoapogeumludzkiejcywilizacji #gettudaczopa
........................
The Mission // Dead Poets Society // Boyz n the Hood // Fisher King // Bronx Tale // Trainspotting // Chasing Amy // Big Lebowski // Fight Club // Human Traffic // Samotari.
Czyli apgrejdowana złota 11tka filmów, które uczyniły mnie Jankielem. Obejrzyj wszystkie i zostań mną. Polecam - 8.73/10
grałam w wiele rpgów, dragon ejdże uważam za mój numer jeden, ale żadna gra nie wywarła na mnie takich emocji jak ME. żebyś wiedział, że przeżywałam i ryczałam przez nią więcej razy niż we własnym życiu ale każdy jest inny, mnie osobiście walnęła w wiele czułych miejsc. kocham ją i nienawidzę jednocześnie, bo w ciągu kilku dni zamieniła mnie w kompletny wrak emocjonalny.
w ciągu kilku dni zamieniła mnie w kompletny wrak emocjonalny.
A przypadkiem nie poszłaś w nią grać żeby się oderwać od kłopotów progu dorosłości i dzięki temu nie stać się wrakiem emocjonalnym?
Może jednak trochę słusznie się martwiłem o Ciebie.
_________________ I'M TOO OLD FOR THIS SHIT!
........................
#seniorwinternetach #fascynującaanegdotka #lata90tetoapogeumludzkiejcywilizacji #gettudaczopa
........................
The Mission // Dead Poets Society // Boyz n the Hood // Fisher King // Bronx Tale // Trainspotting // Chasing Amy // Big Lebowski // Fight Club // Human Traffic // Samotari.
Czyli apgrejdowana złota 11tka filmów, które uczyniły mnie Jankielem. Obejrzyj wszystkie i zostań mną. Polecam - 8.73/10
czy ja wiem czy progu dorosłości? moje obecne problemy są tak głupie i dziecinne, że wolę już przeżywać grę ale może reakcje na nią to powód tego pierwszego, mogłam pograć w coś weselszego. kto tam wie, cholera, jestem kobietą.
Dlatego ja grywam w strategie. "Eeeee, co za zyebany dzień. Nic się człowiekowi nie udaje... WYGRAŁEM BITWĘ!!!!!!! YEAAAAH! Na pohybel skur...m! Jestem zaje.bisty!" Tak to działa. A tyś się w dołku wpakowała w emocjonalną grę to teraz masz.
_________________ I'M TOO OLD FOR THIS SHIT!
........................
#seniorwinternetach #fascynującaanegdotka #lata90tetoapogeumludzkiejcywilizacji #gettudaczopa
........................
The Mission // Dead Poets Society // Boyz n the Hood // Fisher King // Bronx Tale // Trainspotting // Chasing Amy // Big Lebowski // Fight Club // Human Traffic // Samotari.
Czyli apgrejdowana złota 11tka filmów, które uczyniły mnie Jankielem. Obejrzyj wszystkie i zostań mną. Polecam - 8.73/10
no widzisz? to z ME jest "możemy wyleczyć całą rasę, ale musisz poświęcić jedną ze swoich ulubionych postaci!", "twoja druga lubiana postać leży w szpitalu i i to jej ostatnie chwile, chce z tobą porozmawiać!", "za godzinę wielka rakieta wyyebie dziurę w kosmosie, chcesz uratować swoich ziomsów czy x tysięcy mieszkańców?" oraz najbardziej bolesne "jesteśmy najlepsiejszymi przyjaciółmi i załogą i nic nas nie pokona i przeżyjemy choćby nie wiem co!" mimo że WSZYSCY WIEMY JAK TO SIĘ SKOŃCZY
nienawidzę bioware
ale dość! ten mój ending był dobry! to jest dobra strona otwartych zakończeń, mogę udawać, że jestem optymistą. no.
No, koniecznie. Nic bardziej stresującego niż saper. I fretkę pogłaszcz ode mnie. I wracaj szybko do formy.
_________________ I'M TOO OLD FOR THIS SHIT!
........................
#seniorwinternetach #fascynującaanegdotka #lata90tetoapogeumludzkiejcywilizacji #gettudaczopa
........................
The Mission // Dead Poets Society // Boyz n the Hood // Fisher King // Bronx Tale // Trainspotting // Chasing Amy // Big Lebowski // Fight Club // Human Traffic // Samotari.
Czyli apgrejdowana złota 11tka filmów, które uczyniły mnie Jankielem. Obejrzyj wszystkie i zostań mną. Polecam - 8.73/10
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum