Pochwalić się swoimi grami sprzed lat! Ja niedawno odkopalem takie zabytki jak Hugo, pierwsze simsy czy NFS Underground. Co prawda za młodu byłem mocnym piratem ale parę gier jednak mam
Ale mamy tu wypisywać tytuły gier, w które graliśmy za młodu, czy tylko tych, które mamy w chacie? Bo różnica jest spora, ja na przykład w dzieciństwie grałem w sporo gier na informatyce, ale w chacie ich nie miałem.
I mają być zdjęcia, czy wystarczy tylko wypisać tytuły?
Jak byłem młodszy to miałem taką gierkę na dyskietce zabijało się dziki czy coś. Nie pamiętam, ale to chyba była najstarsza gra, w którą grałem.
_________________ Powiedziałbym, że w życiu cenię forumków. Eeem… Forumków którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam, i, co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga… się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję Bartkowi82r. Życie to Gość.
Pamiętam przygodówkę "wehikuł czasu" która była "oparta" na powieści Wellsa. Tak naprawdę to jedyne co wspólne z tą książką to wehikuł. Ale zajebista była.
_________________ Użytkownik icywind na forum Mistrzowie to osoba o wesołym usposobieniu, która lubi dzielić się zabawnymi memami, śmiesznymi historiami oraz ministrantowymi anegdotami. Jego posty przyciągają uwagę innych użytkowników, często prowokując uśmiech na ich twarzach. Icywind jest również pomocny w dyskusjach, dając wartościowe rady i informacje na różne tematy. Jego obecność na forum sprawia, że społeczność staje się bardziej przyjazna, angażująca i ministrantna dla wszystkich uczestników.
Ojej gry to kawał mojej historii, od kiedy na komunię dostałem komputer praktycznie kupowałem większość czasopism komputerowych z grami, pożyczałem od kumpli, pamiętam słynnego pirata MOH:AA który krążył między wszystkimi koelgami, i GTA Vice City też pirat po którym kumplowi wybuchł napęd I oczywiście płytka roztrzaskana, jeszcze miał do mnie pretensje, a to był Vice City . Miałem jeszcze do niedawna olbrzymie pudełko z grami, chyba kilkaset płytek, gry, programy, kawał historii który pożyczyłem sąsiadce. Jakie gierki najbardziej utrwaliły mi się w pamięci? Przede wszystkim przygodówki które gram do dziś, od Syberii w czasopiśmie CyberMycha (ciekawe czy jeszcze ta gazeta istnieje), Podróż do Wnętrza Ziemi, Black Mirror, ehh grało się to godzinami, szczególnie że w trudnych momentach nie mogłem podeprzeć się poradnikiem. Był jeszcze Kangurek Kao, Rayman, Hitman (mimo że mama zabroniła grać to nic sobie z tego nie robiłem ), Moorhun X, Zaginiony Skarb, w Hugo też grałem, mnóstwo świetnych platformówek ale mało z nich pamiętam, np. Brave Dwarves, Mario Forever - też grało się godzinami. Była Trackmania i nabijanie rekordów, mnóstwo tego jeszcze było ale na razie sobie nie przypomnę. Pamiętam gazety jakie wtedy były i może jeszcze są - CyberMycha, Click, Top Secret, CD Action. A jeszcze na takim prehistorycznym kompie u dziadków (czarno-biały) kiedy miałem 6 lat grałem bez opamiętania w Dynę, DSJ 2 - z wujkiem nabijaliśmy rekordy, heh grywalność niesłychana
Pierwszą moją elektroniczną grą były jakieś żaby na Commodore 64 Nie pamiętam tego dobrze, wiem że chodziło w niej o łapanie much i sama gra była dosyć prymitywna Potem granie u kumpla na Pegasusie w Mortal Kombat i jakąś piłkę nożną.
A pierwszego peceta miałem w chacie jakoś w czasie, gdy szedłem do Komunii więc musiał to być rok 1996. Było już na nim zainstalowane kilka gier m.in. kultowe Civilization I i Duke Nukem 3D i to właśnie je mogę uznać za moje pierwsze gry na kompa. W międzyczasie wystartowała w naszej szkole informatyka, a na kompie było dużo gier - głównie platformówek więc przynosiło się je do chaty na dyskietkach Innego sposobu ich zdobycia nie było bo o internecie nikt wtedy nawet nie marzył, a i w sklepach większości z nich nie dało się zdobyć. Tak więc z tamtych czasów pamiętam, jak grywało się m.in. w takie rzeczy jak Lion King, Prehistoric, Mortal Kombat, pierwsze Wormsy, Golden Axe, Gods, Stunts, Lamborgini, Superfrog, jakieś gry piłkarskie, których już nazw nie pamiętam, Dizzy, PutMoon i wiele, wiele innych Wtedy też jakoś pojawił się pierwszy Tomb Raider, którego też mieliśmy na informatyce. A potem, już bliżej nowego tysiąclecia i już na płytach, wkroczył na salony wielki HOMM3, który zawojował świat i którego każdy miał na swoim kompie (niekoniecznie oryginalnego). W międzyczasie jeszcze grało się też m.in. w Theme Hospital, Dungeon Keepera, Age of Empires II, Settlers II czy GTA. Do tego gry z serii Fifa. Jakoś w 2000 roku miałem już w chacie neta i wkrótce potem też zacząłem grać w jedyną jak do tej pory grę przez sieć - Ultima Online. Cholernie grywalne Pocinałem w to z 2 kumplami z osiedla, dopóki nie przeprowadziłem się do miejsca, gdzie przez prawie rok nie miałem neta Potem już zresztą kumple nie grali w Ultimę, ja też już do niej nie wróciłem. A potem, gdzieś tak w roku 2005 wpadł mi w łapy Gothic I tak został aż do dzisiaj, gdy raz po raz odświeżam sobie jedynkę lub dwójkę. Oprócz tego jeszcze Gorky 17, do którego też kilka razy wracałem i Europa Uniwersalis II - kiedyś grywałem sporo, dziś już w ogóle.
Na pewno i tak wiele fajnych gier pominąłem, ale nie sposób wszystkiego wymienić
Jak tak patrzę na mojego posta, to wygląda to tak, jakbym całe dzieciństwo spędził przy kompie, a tak w ogóle nie było Gier niby sporo, ale większość szybko się przechodziło, a przy kompie siedziało się wieczorami, a i to nie zawsze. Ale kiedyś człowiek nie miał tylu obowiązków więc był czas i na ganianie z ludźmi po podwórku i na poczytanie czegoś w zaciszu. A i internetu nie było, a gdy już się pojawił, nie spędzało się przy nim tyle czasu co dziś. To jest zdecydowanie największy złodziej czasu, gry przy nim to pikuś
Wow, no to naprawdę możesz pochwalić się już stażem, w sumie 14 lat w internecie
Nom, ale najlepsze, że jeden z dwóch maili, których dziś używam, zakładałem w tamtym czasie Zresztą nie tylko mail, bo gg ma podobny staż, a ja mam w nim sześciocyfrowy numer
_________________
widzu Junior Admin To co wpiszesz, będzie pod twoim nickiem.
Wiek: 2 k
Dołączył: 25 Lis 2013 Posty: 22221 Skąd: Village killed by planks
Wszystkich moich starych gier nie pokażę, bo wiele z nich pewnie gdzieś przepadło, i nie chce mi się szukać, ale akurat kilka dni temu natknąłem się na Starcrafta, czyli chyba moją very pierwszą grę ever
http://i.imgur.com/ee2WuRb.jpg
Pudełko gdzieś zgubiłem i dodatek też.
Pierwszą moją elektroniczną grą były jakieś żaby na Commodore 64 Nie pamiętam tego dobrze, wiem że chodziło w niej o łapanie much i sama gra była dosyć prymitywna Potem granie u kumpla na Pegasusie w Mortal Kombat i jakąś piłkę nożną.
A pierwszego peceta miałem w chacie jakoś w czasie, gdy szedłem do Komunii więc musiał to być rok 1996. Było już na nim zainstalowane kilka gier m.in. kultowe Civilization I i Duke Nukem 3D i to właśnie je mogę uznać za moje pierwsze gry na kompa. W międzyczasie wystartowała w naszej szkole informatyka, a na kompie było dużo gier - głównie platformówek więc przynosiło się je do chaty na dyskietkach Innego sposobu ich zdobycia nie było bo o internecie nikt wtedy nawet nie marzył, a i w sklepach większości z nich nie dało się zdobyć. Tak więc z tamtych czasów pamiętam, jak grywało się m.in. w takie rzeczy jak Lion King, Prehistoric, Mortal Kombat, pierwsze Wormsy, Golden Axe, Gods, Stunts, Lamborgini, Superfrog, jakieś gry piłkarskie, których już nazw nie pamiętam, Dizzy, PutMoon i wiele, wiele innych Wtedy też jakoś pojawił się pierwszy Tomb Raider, którego też mieliśmy na informatyce. A potem, już bliżej nowego tysiąclecia i już na płytach, wkroczył na salony wielki HOMM3, który zawojował świat i którego każdy miał na swoim kompie (niekoniecznie oryginalnego). W międzyczasie jeszcze grało się też m.in. w Theme Hospital, Dungeon Keepera, Age of Empires II, Settlers II czy GTA. Do tego gry z serii Fifa. Jakoś w 2000 roku miałem już w chacie neta i wkrótce potem też zacząłem grać w jedyną jak do tej pory grę przez sieć - Ultima Online. Cholernie grywalne Pocinałem w to z 2 kumplami z osiedla, dopóki nie przeprowadziłem się do miejsca, gdzie przez prawie rok nie miałem neta Potem już zresztą kumple nie grali w Ultimę, ja też już do niej nie wróciłem. A potem, gdzieś tak w roku 2005 wpadł mi w łapy Gothic I tak został aż do dzisiaj, gdy raz po raz odświeżam sobie jedynkę lub dwójkę. Oprócz tego jeszcze Gorky 17, do którego też kilka razy wracałem i Europa Uniwersalis II - kiedyś grywałem sporo, dziś już w ogóle.
Na pewno i tak wiele fajnych gier pominąłem, ale nie sposób wszystkiego wymienić
Jak tak patrzę na mojego posta, to wygląda to tak, jakbym całe dzieciństwo spędził przy kompie, a tak w ogóle nie było Gier niby sporo, ale większość szybko się przechodziło, a przy kompie siedziało się wieczorami, a i to nie zawsze. Ale kiedyś człowiek nie miał tylu obowiązków więc był czas i na ganianie z ludźmi po podwórku i na poczytanie czegoś w zaciszu. A i internetu nie było, a gdy już się pojawił, nie spędzało się przy nim tyle czasu co dziś. To jest zdecydowanie największy złodziej czasu, gry przy nim to pikuś
Szkoda, że nie żyłem w czasach c64, moim marzeniem jest w coś na nim pyknąć
mortal kombat pamiętam
Ja już z czasów spędzonych przy Commodore64 też nie za wiele pamiętam, bo byłem bardzo mały. Wiem, że podłączało się to do telewizora, wkładało kasety i można było grać. Ale grafika nie powalała Za to Pegasus, który pojawił się wkrótce, był już prawdziwym przełomem. Tam w Mortal Kombat czy jakieś piłki nożne grało się naprawdę bardzo dobrze, zwłaszcza we 2 osoby
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum