icywind, pisaliśmy próbnie ten arkusz w ramach zajęć dodatkowych z matmy. Miałam z niego 68%, czy coś koło tego ^^
Czyli renty nie dostaniesz
[ Dodano: 2018-05-11, 22:54 ]
A serio to lepiej już chyba, żeby małą grupę ludzi nauczyć ale dobrze niż wszystkich ale na niskim poziomie.
Dajcie już tą maturę nieobowiązkową i przywróćcie poziom sprzed lat
O kurwa, poziom rozszerzony też ma abcd tylko mniej
Jestem na medycynie (więc nie matma czy cokolwiek). Na biofizyce profesor dziwił się, że nie umiemy oznaczać niepewności pomiarowych. Stwierdził, że to nie problem, wytłumaczy nam. Mieliśmy bodaj 15-minutowy (może przesadzam, nie wiem, ponad 5 lat temu to było) wykład o ich obliczaniu, po czym stwierdził "no, to już umiecie, rozwiązaliśmy problem".
No... Nie rozwiązaliśmy.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Ascara 2018-05-11, 22:05, w całości zmieniany 1 raz
Ja zdawałam w pośredniej formie. W sensie za moich czasów (2012 - LINK) moja matura była już nową maturą, a teraz jest jeszcze nowsza. Powiem szczerze, że nie wracałam już do tego, więc nie wiem, jak z poziomem, przejrzałam kiedyś jakiś tam arkusz na szybko, ale nawet nie pamiętam, kiedy i z czego. Chyba (nawet nie pamiętam, czy faktycznie to zrobiłam, czy tylko mi się wydaje, a może tylko chciałam) przeglądałam ze dwa lata temu matmę z 2015, bo Aleksander ją pisał i kiedyś coś wspominał o niej, to chciałam mieć orientację, ale to tyle. Nawet nie kojarzę swoich refleksji. A może parę rzeczy mi się wydawało trudnych? Serio mogę konfabulować.
Ogólnie ja miałam bodajże 94%. Pamiętam, że wyłożyłam się na moich znienawidzonych zadaniach z serii "udowodnij", nawet nie pamiętam, na którym z nich. To z ułamkami mi się wydaje teraz jakieś głupie, a geometrii z udowadnianiem nigdy nie lubiłam, więc może na obu. Bo ja to mogę rozumieć, ale jak mam to udowadniać jakimiś równaniami, to zawsze był problem. A w przedostatnim z ostrosłupem coś tam chyba zapomniałam podzielić... Naprawdę nie pamiętam, 6 lat temu to było.
Fajne pytanka zamknięte też były, dowodzi tego tylko fakt, że te na obliczenia raczej rozwiązałabym bez problemu nadal, a te, do których potrzeba wzorów - po prostu ich nie pamiętam, książeczkę poproszę i pewnie dałabym radę.
W każdym razie teraz polski wydaje mi się trudny. W sensie nie wypracowanie, ale te pytania do tekstu. Chociaż może byłyby łatwe po przeczytaniu tekstu, ale nie chciało mi się, a bez dziwne mi się wydają jakieś definicje manifestu czy coś w ten deseń.
[ Dodano: 2018-05-12, 00:41 ]
Pamiętam, że w którymś z udowadnianych walnęłam tam całe wypracowanie (dobre kilka linijek tekstu miałam) i opisałam, dlaczego tak jest jak jest, zamiast udowadniać matematycznie. Nie wiem, czy uznali.
Pamiętam, że w którymś z udowadnianych walnęłam tam całe wypracowanie (dobre kilka linijek tekstu miałam) i opisałam, dlaczego tak jest jak jest, zamiast udowadniać matematycznie. Nie wiem, czy uznali.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum