skoro mam moc żeby stworzyć życie to czemu mam nie mieć mocy by zniszczyć zarodek z którego może powstać życie? Bo to coś co jest kablem z matką połączone w brzuchu i pływa w jakimś glucie to nie jest życie tylko zarodek życia w sumie.
[ Dodano: 2018-03-18, 16:57 ]
To tak jakby mówić, że plemnik i komórka jajowa to normalne dziecko bo przecież z tego po 9 miesiącach powstaje życie.
Pierwsze imo 5 miesięcy to na luzie nie ma żadnych praw do nazywania się życiem więc powinno być prawo, że można normalnie usuwać
Lilith_Madness, ja wypowiedź Ascary zrozumiałem inaczej - nie zabraniajmy ludziom seksu nawet jeśli nie chcą mieć dzieci - ale jak już wpadną (przy dobrowolnym stosunku) i nie zagraża im nic to niech biorą za to odpowiedzialność albo okno życia - bo
Jak nie jesteś gotowa jej sprostać, albo chociaż znosić te 9 miesięcy trudów, to nie jesteś gotowa by współżyć.
Dokładnie o to mi chodziło.
Co do układu nerwowego... Zaczyna się rozwijać jużkilka dni po urodzeniu, rozwój cewy nerwowej to jeden z pierwszych elementów rozwoju, więc nie wiem, czemu kryterium zarodek/płód z tym plączecie.
[ Dodano: 2018-03-18, 19:37 ]
To, że coś co ma się stać człowiekiem nie może uznane być za człowieka to dla mnie idiotyczny argument. Dziecko też nie jest osobą prawną jako taką, póki nie osiągnie 18. roku życia, a jednak traktujemy je jak człowieka z prawami itp. - bo za tych kilka lat będzie dorosłe.
Bycie zarodkiem a później płodem NIEODZOWNIE prowadzi do bycia człowiekiem. W sensie pies czy małpa z tego się na pewno nie zrobi, a tylko i wyłącznie człowiekiem. To gdzie postawić granicę jeszcze człowiek - już nie człowiek? Jestem katoliczką... Ale jestem też (no, prawie) lekarzem. Nie widzę biologicznej podstawy do tego, by uznawać, że zarodek nie jest człowiekiem.
Dziecko też nie jest osobą prawną jako taką, póki nie osiągnie 18. roku życia, a jednak traktujemy je jak człowieka z prawami it
Tu chodzi o pojęcie "dziecko" a nie "człowiek z prawami"
Zwolennicy zakazu aborcji twierdza, że dokonując aborcji, zabija się dziecko.
To totalnie bezsensowny argument. To nawet nie jest życie a co dopiero dziecko.
Ostatnio zmieniony przez Moris299 2018-03-18, 19:59, w całości zmieniany 1 raz
W świetle wiedzy medycznej dziecko to osobnik, który przekroczył rok życia, ale to pojęcie przyjęło się do określenia także innych "stadiów rozwojowych". Jeśli nikt nie widzi problemu w tym, że noworodka nazywa się dzieckiem, to czemu nie nazwać tym dzieckiem płodu czy zarodka?
Wychodzi na to, że muszę zrezygnować z jajecznicy na śniadanie, bo to pożeranie nienarodzonego kurczaczka
Niby jajko to kurzy okres więc raczej nie płód mozna to trafniej porównać a w ogóle jak jakieś żyjątko ma jakiś układ nerwowy to tak chujowo to zabić jak dla mnie ale o układzie nerwowym wiem bardzo mało. Żyjątko możliwe że nie ma absolutnie żadnego czucia mimo że ma układ nerwowy troszkę rozwinięty
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum