Oficjalnie: Mamy go. Wilfredo Leon - Najlepszy przyjmujący trzech ostatnich edycji siatkarskiej Ligi Mistrzów (w latach 2015 i 2016 nawet MVP całego turnieju) w końcu będzie mógł grać dla reprezentacji Polski. Od dziś można odliczać 2 lata karencji, która obowiązuje przy tego typu procedurach. Jeśli po upływie tych lat forma dalej będzie znakomita, no to możemy mieć niesamowitą pociechę z tego zawodnika. Napotykałem się z określeniami "Leo Messi w siatkówce", to coś znaczy
Serio superexpress, bo akurat to była pierwsza strona, która mi wyskoczyła i która miała zdjęcie tego oficjalnego dokumentu potwierdzającego
A co do samego Wilfreda, to niektórym ta decyzja wadzi i że do takich sytuacji nie powinno dochodzić. Przynajmniej takie opinie krążyły na niektórych Twitterach z Krzysztofem Stanowskim na czele. I mam wrażenie, że Leon może być pierwszym na hejterskich celownikach "prawdziwych Polaków", gdy coś siatkarzom nie wyjdzie
Nawet były głosy, że już lepsi są szczypiorniści z reprezentacji Kataru. I na tym zakończę, nie mam zamiaru zagłębiać się w słuszność tej opinii.
Jak będzie dobrze grał, to może być nawet rudym żydem i na dodatek gejem. Byleby był skuteczny.
[ Dodano: 2018-09-29, 03:29 ]
Śledzi ktoś mistrzostwa świata, które aktualnie odbywają się we Włoszech i Bułgarii?
Polacy bronią tytułu, zdobytego 4 lata temu na naszej ziemi. I tak jak wtedy, tak i w tym turnieju przyjęto formułę, że przechodzi się przez 3 fazy rozgrywek grupowych. W pierwszej fazie nasi siatkarze wygrali wszystkie 5 meczów (z Kubą, Portoryko, Finlandią, Iranem i Bułgarią). W drugiej fazie potknęliśmy się w meczach z Argentyną i z Francją, ale wygraliśmy z Serbią, a dzięki temu, że w tej fazie liczyły się też punkty zdobyte w pierwszej fazie, udało nam się dojść do 3 fazy rozgrywek grupowych, gdzie zostało już tylko 6 najlepszych zespołów, podzielonych na 2 grupy po 3 drużyny. My trafiliśmy do grupy z Serbią i Włochami bo ci ostatni "lekko" ustawili losowanie, licząc że trafią na łatwiejszych rywali. A tu dupa, bo to właśnie Włosi odpadli w tej fazie My pokonaliśmy wczoraj po bardzo zaciętym i pięknym meczu 3:0 Serbię, dzięki czemu do awansu do półfinału wystarczyło nam wygrać zaledwie jednego seta w dzisiejszym meczu z Włochami. Co udało się bez większych problemów :] Po pierwszym secie zaczęliśmy grać zmiennikami, a mimo tego i tak niemal udało nam się pokonać Italię. Ostatecznie przegraliśmy 2:3, co nie miało żadnego znaczenia bo z 1 miejsca w grupie awansowaliśmy do półfinałów.
Ostatecznie pary półfinałowe wyglądają tak:
Brazylia - Serbia
Polska - USA
Jak widać, czeka nas mecz z Amerykanami i będzie to cholernie trudna przeprawa bo Jankesi na tym turnieju grają jak natchnieni i wygrywają niemal wszystko. "Niemal" bo w ostatnim meczu przegrali z Brazylią, ale zagrali rezerwami, żeby dać odpocząć pierwszej szóstce bo ten mecz i tak nie miał już żadnego znaczenia. Moim zdaniem USA są faworytem do zdobycia złota... Ale nadzieja umiera ostatnia więc trzymajmy kciuki za naszych bo w meczach z Serbią (zwłaszcza tym ostatnim) pokazali, że jak się naprawdę sprężą to potrafią pokazać kawał dobrej siatkówki. Oby i jutro tak było
Mecz Polska - USA w sobotę o 21.00 na tvp1 i chyba też na polsat sport.
No i chyba taki mecz zagraliśmy! Jesteśmy w finale!
Zajebiste widowisko, naprawdę było na co patrzeć Strasznie ciężki mecz, Amerykanie serwowali prawdziwe bomby i mieli niesamowite przyjęcie, ale mimo tego nasi pokonali ich 3:2 Brawo, Polacy A to, co pokazali w tie-breaku to już była siatkówka absolutnie najwyższych lotów :]
W drugim półfinale Brazylia pokonała Serbię 3:0, zatem czeka nas jutro powtórka finału sprzed 4 lat. I miejmy nadzieję, że nasi znów pokonają Canarinhos i wywalczą złoto. Po dzisiejszym meczu wierzę, że jest to możliwe, chociaż na pewno walka będzie mega zacięta
_________________
Ostatnio zmieniony przez Davos 2018-09-30, 02:31, w całości zmieniany 1 raz
Horror z happy endem jak za dawnych lat Niestety Brazylijczycy będą dużo bardziej wypoczęci od naszych, nie dość ze wcześniej grali to jeszcze bezproblemowo wygrali 3:0, podczas gdy nasi męczyli się prawie do północy.
Nom, też się tego trochę obawiam. Mam nadzieję, że nasi zdążą się zregenerować, ale końcówka tego turnieju jest mordercza, dzisiaj będziemy grać czwarty dzień z rzędu więc czasu na odpoczynek jest bardzo mało. Z drugiej strony podobały mi się wywiady pomeczowe z naszymi zawodnikami, wczoraj wszyscy mówili, że awans do finału to tylko krok do celu i nie chcą nawet myśleć, że są "co najmniej wicemistrzami" bo srebro ich nie interesuje i mierzą tylko w złoto. Widać, że są zmotywowani na maksa więc będą dziś walczyć na całego
Wiedziałem, że powalczymy z Brazylią jak równy z równym, ale że wygramy z nimi w trzech setach... Czapki z głów, panowie
Zdobyliśmy mistrzostwo w siatce po raz drugi z rzędu. Po raz drugi z rzędu pokonaliśmy w finale Brazylię, która jest siatkarską potęgą! Po raz pierwszy w historii polskiego sportu zespołowego udało się obronić mistrzowski tytuł. I wygraliśmy turniej, w którym nie byliśmy faworytem, pomimo tego, że przystępowaliśmy do niego jako obrońcy tytułu. Nikt nie spodziewał się, że to akurat Polacy sięgną po złoto. A jednak się udało! I zrobiliśmy to niemal kompletnie innym składem, niż 4 lata temu - a już szczególnie cieszy mnie, że złoto zdobył Bartosz Kurek, którego 4 lata temu Antiga nie zebrał na mistrzostwa świata. Teraz Kurek pojechał i był kluczowym zawodnikiem naszego zespołu. Wczoraj i dzisiaj grał po prostu fenomenalnie Tytuł MVP turnieju dla niego absolutnie zasłużony! A do tego jeszcze najlepszym przyjmującym został Kubiak, najlepszym blokującym Nowakowski, a najlepszym libero Zatorski.
No kurna, czego chcieć więcej
Można jedynie żałować, że finał nie odbywał się w sobotę bo wtedy naród mógłby poświętować zwycięstwo przez całą noc, a tak pewnie sporo ludzi z tego zrezygnuje bo jutro chuja tam, na 8mą czy 9tą do roboty
Ale to, co pokazali nasi siatkarze - naprawdę czapki z głów! Zwłaszcza, że nie od początku grali tak fenomenalnie - niby w pierwszej fazie wygrali wszystkie pięć meczów, ale nie mieli supertrudnych przeciwników. No, a potem przyszła zaskakująca porażka z Argentyną i potem kolejna przegrana z bardzo mocną Francją. Wtedy były powody do obaw, że nie wejdziemy nawet do pierwszej szóstki. Ale potem mecze z Serbią, Włochami, USA i w końcu z Brazylią pokazały, że ci zawodnicy mają nie tylko niesamowite umiejętności, ale i bardzo mocną psychikę! I po tym, jak rozegraliśmy końcówkę tego turnieju, można mieć nadzieję, że ta drużyna przez kilka najbliższych lat będzie się liczyć w każdym turnieju, zwłaszcza że skład mamy dosyć młody i pokazało się kilku bardzo utalentowanych, młodych zawodników (jak Kochanowski czy Śliwka). Jest szansa, że w końcu ugramy coś na igrzyskach olimpijskich (a następne już za 1,5 roku ).
_________________
Ostatnio zmieniony przez Davos 2018-10-01, 00:27, w całości zmieniany 1 raz
widzu Junior Admin To co wpiszesz, będzie pod twoim nickiem.
Wiek: 2 k
Dołączył: 25 Lis 2013 Posty: 22221 Skąd: Village killed by planks
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum