Moja elitarna i bezpieczna szkola znajduje się w zabytkowym budynku. Jest nadmiar uczniow bo zamiast 10 jest 11 klas. Korytarze sa waskie, kilka lawek, 3 pietra i schody. Zawsze na przerwach uczniowie klada plecaki pod sala i siadaja na podlodze przy scianie. Przy sali od matematyki. Sa schody i plecaki kladziemy przy scianie i siadamy na nich zostawiając przejscie. Dzis lezaly tam plecaki a klasa stala przy schodach w grupce. Biegla dziewczyna. Nieuwazna i glupia dziewczyna, ktora potknela sie o plecaki i przewrocila. Nicjej sie nie stalo. Wydarzenie widziala pani pedagog.
Zaczela wrzeszczec i kopnela. Uwaga, kopnela z calej sily te plecaki i torby. Zaczela krzyczc na na kolezanki stojace najblizej ze poeinny stac z tymi 4 kg torbami caly czas. Zbulwersowaly sie bo w jednej z toreb znajdowal sie kosztowny telefon, ktory po efektywnym kopnieciu przez szanowna pani pedagog, stlukl sie, nie nafajac sie do uzytku. Dziewczyny wyladowaly w jej pokoju bo sprawialy problemy wychowawcze. Za szkody pani nie odpowiada bo to byla ich wina.
Co sadzicie? Nie miala prawa wgl ich kopac a za szkody powinna zaplacic i jeszcze taka osoba nie powinna byc pedagogiem. A kolezanki mialy wzorowe zachowanie!
Pedagog powinna ponieść konsekwencje. Tak czy siak.
_________________ Powiedziałbym, że w życiu cenię forumków. Eeem… Forumków którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam, i, co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga… się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję Bartkowi82r. Życie to Gość.
Nie jest prywatna ale zeby sie fo niej dosyac trzebabylo miecpasek i dodatkowe testy pisac. Ona usprawiedliwia sie tym ze torby w ktorej byl telefon nie odrzucila i to kolega ktory pomagal je pozniej podnosic musial go uszkodzic. Pedagog zagrozila nam prokuraturą. Rotfl
Zgłaszajcie gdzie się da, a najlepiej do dyrektora i nie odpuszczajcie sprawy, bo ta pedagog nie dość, że znacznie naruszyła swoje uprawnienia to jeszcze spowodowała szkodę. Nie odpuszczajcie i walczcie o swoje!
ej, to jest chore. jak byłam w podstawówce to mój nauczyciel historii który mnie całym sercem nienawidził i okazywał mi to na każdym kroku (nie wiem co ja mu zrobiłam...) z impetem rzucił moim telefonem o parapet :\ na szczęście wtedy to były cegły a nie telefony więc nic się nie popsuło, ale do tej pory jak spotykam kogoś z podstawówki to mi o tym przypominają a ja byłam tak okropnie nieśmiała i nie umiałam walczyć o swoje że nigdzie tego nie zgłosiłam... a ten facet znęcał się psychicznie nad wszystkimi uczniami :\ więc walczcie o swoje koniecznie, tacy ludzie nie powinni mieć prawa uczyć, mam nadzieję że dyrektorka jest po waszej stronie?
(wiem że to brzmi jakbym offtopowała moją własną historią, ale to tylko taka rada, jak coś zrobią z tą nauczycielką będziecie miały wielką satysfakcję i zrobicie coś dobrego dla szkoły, a ja mogę najwyżej powylewać żale na forum )
_________________ Gość
Sztuczna pochwa pod kątem 90 stopni przymocowana do czegoś, i rucham i jem
Jeżeli koleżanka jest ubezpieczona na swoje mienie to pedagog powinna jej zwrócić kasę za telefon w pierwszej kolejności. Pedagog może otrzymać bądź nie otrzymać nagany od dyrektora, ale to jest w sumie w tej sytuacji sprawa drugorzędna, bo czy to się uzna za umyślne zepsucie czy za przypadkowe, i tak trzeba się z telefonu rozliczyć xP
Tego zniszczonego telefonu bym kuźwa nie odpuściła. A baba powinna wylecieć. Tak niezrównoważone babiszcze nie powinno mieć do czynienia z pedagogiką w żaden sposób.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum