W sumie nic strasznego nie zrobil, nie wiem czym sie podniecac, zachcialo mu sie walic konia to sobie zwalil konia...
Wyobraziłem sobie, jak Wojtek przychodzi na rozmowę o pracę i zaczyna trzepać kitę. A po wszystkim dodaje "No co w tym takiego strasznego, zachciało mi się zwalić konia, to zwaliłem. To co, mam tę pracę?"
A jakby to byla rozmowa o prace w przemysle portnograficznym?
Tak a propos tematu, przypomniał mi się stary kawał:
Młoda i atrakcyjna lekarz geriatra bada sędziwego dziadka. Po kilku minutach badania orzeka:
- Musi pan przestać się onanizować.
- Dlaczego??
- Bo próbuje pana przebadać..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum