Wysłany: 2015-11-15, 23:27 "Książka pierwszych wspomnień"
Siedzące w pobliżu starego kufra myszy uciekły z piskiem przestraszone skrzypieniem zawiasów starej klapy w podłodze. Po chwili odgłos ten został zastąpiony chrzęstem lekko nadpróchniałej drabiny, a z dziury w podłodze wychyliła się bujna czupryna ciemnobrązowych włosów. W ślad za nią pojawiła się reszta głowy oraz chude ciało należące do Karola. Mężczyzna ostrożnie stanął na posadzce i rozejrzał się wokół. Od co najmniej 15 lat nie był na strychu rodzinnego domu.
- Czas zabierać się do roboty - pomyślał zdejmując ze stosu pierwszy karton.
Mijały godziny. Praca była żmudna, ale konieczna - przed sprzedażą domu musi wszystko uprzątnąć. Karol przeglądał zawartość pudeł i odkładał rzeczy na trzy stosy - "do wyrzucenia", "do sprzedania" i "do pozostawienia". Nie zostawił sobie prawie żadnych pamiątek po ojcu. Nie chciał go pamiętać. Zawsze się go bał. Co noc modlił się by tym razem wrócił trzeźwy. Niestety jego modlitwy rzadko przynosiły skutek. Dlatego bardzo szybko wyprowadził się z tego znienawidzonego domu. I wcale nie czuł żalu, że sprzedaje go już 2 miesiące po śmierci matki. Karol nigdy nie rozumiał jak mogła aż tak kochać takiego drania. Nawet żyć bez niego nie mogła. Odeszła niespełna rok po nim.
Karol powoli kończył. Zostało mu ostatnie pudło. Zajrzał do środka. Książki. Chyba je sobie zostawi. Uwielbia czytać. Zaczął przeglądać tytuły.
"Pan Tadeusz"
...
"Komu bije dzwon"
...
"Lalka"
...
"Krzyżacy"
...
Karol powoli tracił nadzieję na znalezienie czegoś ciekawego kiedy na dnie dojrzał pozycje o tytule "Książka pierwszych wspomnień". Sięgnął pamięcią czasów dzieciństwa. Tak, pamiętał tę książkę. Dumnie stała na szczycie regału. Kiedy był mały takie "dzienniki" były wręcz obowiązkową pozycją na półce każdej matki. Pierwsze słowo. Pierwsze obcięte włosy. Data pierwszego kroku - "Książka pierwszych wspomnień" nie przepuszczała żadnego ważnego wydarzenia.
Karola zaskoczył jednak pewien fakt - pozycja była bardzo gruba. Zbyt gruba. Zaciekawiony usiadł na podłodze pod oknem. Otworzył pierwszą stronę.
W środku nie było jednak nic niepokojącego. Dokładnie takie same strony, jak to zapamiętał.
Karol uśmiechnął się do "pierwszego zdjęcia" - Jaki był kiedyś mały! - po czym doszedł do sekcji "Notatki".
"Notatki" zajmowały lwią część książki. Karol przeczytał pierwszą stronę. Odnalazł tam zaskakująco wręcz dokładny opis swojego urodzenia. Kilka kartek dalej - kolejny dzień jego życia. Karola coś tknęło. Zaczął przerzucać kartki coraz szybciej. Pierwszy dzień szkoły. Klasówka z matematyki. Pierwszy dzień kiedy ojciec wrócił pijany. Wszystko. Dokładnie wszystko. ZBYT dokładnie.
Karol zaniepokojony przełożył na raz kilkadziesiąt kartek. Odnalazł tam opis jednego dnia... którego nie miało prawa tam być! Dokładnie opisane co robił i co się z nim działo... pewnej listopadowej doby już PO wyprowadzce z domu! Mocno przestraszony mężczyzna wertował kartki coraz szybciej i szybciej. Na jego czole pojawiły się krople potu. Przeszył go zimny dreszcz. Wertował kartki dalej. Skakał po kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt stron.
Nagle się zatrzymał. Dotarł do pustych stron. Jeśli to jakimś cudem dziennik jego życia, dlaczego nie zapisano nawet połowy książki? Czy to znaczy, że umarł? A właściwie, że umrze? Już niedługo? Karol nerwowo, zaczął przewracać kartki do tyłu. Nic. Nic. Nic.
Na jednej z pustych stron pojawił się wielki napis.
SPOKOJNIE KAROLU.
NIE NADĄŻAM PISAĆ.
PO CO TEN POŚPIECH?
CZY AŻ TAK CI ZALEŻY,
BY TA HISTORIA SKOŃCZYŁA SIĘ
TAK SZYBKO?
_________________ Tekst podpisu:
Podpis - dozwolona ilość znaków: 3000
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum