Widzu a jednak jesteś bajerant, a taki nieśmiały niby, cicha woda brzegi rwie;)
W Internecie się nie wstydzę, bo mam praktycznie stuprocentową (no, może 99%) pewność, że jej nigdy w życiu nie spotkam. A nawet jeśli to nie będzie wiedziała że to ja. :musk:
_________________ Tekst podpisu:
Podpis - dozwolona ilość znaków: 3000
Widzu a jednak jesteś bajerant, a taki nieśmiały niby, cicha woda brzegi rwie;)
W Internecie się nie wstydzę, bo mam praktycznie stuprocentową (no, może 99%) pewność, że jej nigdy w życiu nie spotkam. A nawet jeśli to nie będzie wiedziała że to ja. :musk:
Pamiętaj, że kiedyś robimy zjazd :3
_________________ Powiedziałbym, że w życiu cenię forumków. Eeem… Forumków którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam, i, co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga… się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję Bartkowi82r. Życie to Gość.
widzu Junior Admin To co wpiszesz, będzie pod twoim nickiem.
Wiek: 2 k
Dołączył: 25 Lis 2013 Posty: 22221 Skąd: Village killed by planks
No dokładnie. Jak na śląsku by było to nie wiem. Jeszcze (u mnie) pozostaje kwestia rodziców.
_________________ Powiedziałbym, że w życiu cenię forumków. Eeem… Forumków którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam, i, co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga… się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję Bartkowi82r. Życie to Gość.
widzu Junior Admin To co wpiszesz, będzie pod twoim nickiem.
Wiek: 2 k
Dołączył: 25 Lis 2013 Posty: 22221 Skąd: Village killed by planks
Pomysł dobry, ale się nie udał, więc mogliby dojść do porozumienia z resztą świata i dopasować się do większości dla łatwiejszego porozumienia się.
No właśnie nie mając styczności z tymi językami nie potrafisz sobie wyobrazić, że właśnie to jest łatwiejsze One są tak zbudowane, że bez znaków dużo by straciły i trudniej by je było zrozumieć nie im samym, a właśnie osobom z zewnątrz. Osoby, które się ich nie uczą mówią ,,po co to jest zapisane w znakach, to jest bez sensu!" a osoby, które się uczą ,,nie można było tego zapisać znakiem tylko hiraganą? Od razu by było łatwiej zrozumieć!", bo znak samą swoją budową wskazuje na swoje znaczenie, można, nie znając go, domyślić się co znaczy. Można też domyślić się znaczenia jakiegoś bardziej złożonego słowa, patrząc na znaki, z których się składa, fonetyka wtedy tutaj nic nie znaczy. Np. jak wiesz, że 自動車znaczy po kolei ,,samemu" ,,ruszać" i ,,pojazd", to domyślisz się, że to samochód, a jak będziesz miał napisane samo jidōsha, to skąd to wiesz? Zwłaszcza, że ji może mieć wiele znaczeń (np. pismo, czas, rzecz), dō może mieć wiele znaczeń (np. ,,taki sam") i sha może mieć wiele znaczeń (np. końcówka nazwy zawodu), więc znaki tu sprawę ułatwiają, a nie utrudniają. Owszem, były próby wprowadzenia pisma łacińskiego w Chinach na początku XX wieku, ale, ujmując to jednym słowem, była to katastrofa To właśnie brak znaków wszystko komplikuje, przecież z nimi jest wszystko poukładane. Poza tym co ma ich skłonić do dostosowania się do czegoś historycznie młodszego? I tak dążą cały czas do ulepszeń w tym piśmie. Poza tym języki używające znaków znajdują się na drugim, dziesiątym, czternastym i dziewiętnastym miejscu na liście największych języków świata, więc gdzie tu ta większość?
Może ten pomysł nie nadaje się na cały świat, ale z językami, które go używają jest nierozerwalny, bo inaczej nie da się ich zrozumieć.
[ Dodano: 2014-01-10, 23:40 ]
Sharvari napisał/a:
to już chyba trzeci temat dzisiaj, w którym gadacie o zjeździe. a zapytaliście Love?
No właśnie, ja tu piszę komentarz, wysyłam, a tu nagle offtop
Co do widza, to czekałam kiedy uzupełni swojego posta o ,,przepraszam, że napisałem"
Ostatnio jakiś dwunastoletni fajter z Gdyni chciał mnie pobić. Dużo tam takich macie?
_________________ Powiedziałbym, że w życiu cenię forumków. Eeem… Forumków którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam, i, co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga… się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję Bartkowi82r. Życie to Gość.
Obowiązująca obecnie konstytucja z 1946 roku, Artykuł 7 Rozdziału I "Cesarz":
Cytat:
Cesarz za radą i aprobatą Rządu, podejmuje w imieniu narodu działalność w następujących sprawach państwowych:
Promulguje poprawki do Konstytucji, ustawy, rozporządzenia Rządu i traktaty.
Zwołuje Parlament
Rozwiązuje Izbę Reprezentantów.
Zarządza powszechne wybory do Parlamentu.
Podpisuje ogólne i specjalne amnestie, akty złagodzenia kary, darowania wykonania kary oraz rehabilitacje.
Przyznaje odznaczenia.
Podpisuje dokumenty ratyfikacyjne i inne dokumenty dyplomatyczne w zakresie przewidzianym ustawą.
Przyjmuje obcych ambasadorów i ministrów pełnomocnych.
Wykonuje funkcje protokolarne.
W konstytucji z 1889 roku ta sama wzmianka znajdowała się w Artykule 16 Rozdziału I.
Nie wynika z tego, że to on wychodzi z aktem łaski i jego decyzja jest bezwzględna- podpisuje akt, który został rozpatrzony uprzednio przez Ministerstwo Sprawiedliwości.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum