Może woda w rzece Wątroba nadal jest ta sama, może i góry są na swoim miejscu, ale Dolina Ciętej Riposty już nie jest taka sama.
-Zaatakowali nas! Pomocy ratunku!- krzyczy Tomail.
-Uwaga! Kryć się! - woła jeden ze stróżów- Halo, halo! Do wszystkich jednostek! Proszę zaprowadzić wszystkich do bezpiecznych budynków, zaatakowano nas!
Mieszkańcy pośpiesznie zmierzali do bezpiecznych miejsc. Macane Łóżko, Ząbek, Widz, Tomail, Mocny Gil, Morys, Emu a także dwaj stróże Słownik i Miłość dotarli razem do sali balowej, miejsca gdzie najczęściej odbywają się miejscowe imprezy oraz spotkania, jedno z największych placówek w mieście.
-A teraz wszyscy schowajmy się pod stołami! - rozkazała Miłość- W każdej chwili budynek może ulec uszkodzeniu.
-Miejmy nadzieje, że jest w miarę stabilny, jednak nie możemy ryzykować.- oznajmił Słownik.
Zgodnie z poleceniem wszyscy schowali się pod stołami.
-Znając moje szczęście to pewnie jak coś się odłamie, to spadnie na mnie i mnie zabije. Może to i nawet lepiej.- narzeka Widz. Nikt mu nie odpowiedział.
-Czy ktoś mi w końcu powie, co do cholery się tutaj dzieje?- zbulwersowało się Macane Łóżko.
-Tajemnica rządowa.- powiedział Słownik.
-Tak naprawdę sami nie wiemy nic więcej oprócz tego, że bombardują Forum i nie jest bezpiecznie- pożaliła się Miłość.
-To nie można się tego jakoś dowiedzieć?- pyta Emu- Nawet jeżeli nic nie wiemy, a w mieście zrobiło się niebezpiecznie to nie lepiej byłoby się schować w piwnicy?
-Dobrze mówi!- powiedziało Macane Łóżko robiąc minę na wzór zdezorientowanego, ale zadowolonego pingwina.
-Nie można! To miejsce należy tylko i wyłącznie do miejskich służb specjalnych. Nieuprawnionym wstęp wzbroniony.- nadymał się Słownik.
- To tylko podziemie miasta, które mają na dodatek beznadziejne zabezpieczenie, jeden zamek i jeden klucz, jakbym chciał to bym już dawno te drzwi wywarzył, ale boję się oberwać skałami jednej z gór.- wymądrzył się jeden z pomieszczenia.
-Morys nie hakieruj forum!- oburzył się Słownik.
-A za pączki byś nas tam wpuścił?- zasugerowało Macane Łóżko. Słownik się zamarzył.
-Nie!- zaprotestowała Miłość.-Tylko osoby uprawnione mają do tamtego dostęp!
-Osobiście uważam, że pączek byłby wart wpuszczenia ich tam.- stwierdził Słownik.
-Nie i koniec!- zbulwersowała się Miłość.
Nagle do wejścia sali balowej zaczął się ktoś dowalać, aż udało mu się wejść do środka.
-Czy wszyscy są cali?- spytał zdyszany od wysiłku kolejny stróż prawa.
-Davos!- ucieszyła się Miłość ze Słownikiem.
-Rozumiem, że wszystko w porządku. Szukam wszystkich by ich poinformować o zaistniałej sytuacji.
-Mów co się stało!- krzyczał Tomail.
-Umrzemy? Czy my wszyscy umrzemy?- histeryzował Ząbek.
-Spokojnie, dajcie mi odetchnąć to wam powiem.-powiedział Davos.- Nie mamy dokładnych informacji, ale kilka z mieszkańców Forum zaatakowało miasto. Są uzbrojeni. Prawdopodobnie chcą rewolucji.
-Jak to są uzbrojeni? Mają karabiny, czołgi?- zaniepokoił się Mocny Gil.
-Ah, czołgi!- zaczęło ślinić się Macane łóżko.
-Z podanych mi informacji wynika, że walczą robakami. Ale nie wiem co to znaczy.-odpowiedział Davos.
-Zboczeńcy!- wykrzyczał Tomail!
-Spokojnie, ja już chyba wiem o co chodzi.- stwierdził Ząbek.- Część użytkowników ostatnimi czasy szkoliło swoje umiejętności przy pomocy wyspecjalizowanych robaków.
-Powinniśmy szykować się do walki i zrobić odwet!- wykrzykiwał Mocny Gil!
-Ale czy ktoś z obecnych umie walczyć?- zmartwiła się Miłość.
-Z tego co wiem to Ząbek, Morys, Widz oraz Macane Łóżko również uczestniczyli w tych szkoleniach- powiedziała Emu.
-Ale ja nie potrafię posługiwać się robakami, są zbyt małe, a ja mam beznadziejną myszkę. Pewnie oberwę jako pierwszy i zginę. Tak zawsze jest.- żalił się Widz.
-Tak naprawdę to ja też jestem w to beznadziejny- zasmucił się Morys.
-A nie możesz ich zhakierować?- zapytał się Słownik.
-To wyższa technologia.- zaczął płakać.
- Mi również nie wychodzi posługiwanie się tymi robakami.- również zasmucił się Ząbek.
-A ty Macane Łóżko?- zapytał się Mocny Gil.
-Ja z tym cholerstwem nie chce mieć więcej już nic wspólnego. Ja mogę walczyć tylko czołgami, niczym innym nie mam zamiaru.
-Pat, Macane Łóżko.- powiedział Słownik.
-Chwila, ale skoro wy uczestniczyliście w tych szkoleniach, a jesteście tu, to może wiecie, kto mógłby brać udział w rewolucji i nimi się posługiwać!- spostrzegł Davos.
-Oprócz nas w szkoleniach uczestniczyły Nadiry, Antki oraz Macowniki.- powiedział Widz.
-Chwila, nie mówcie mi, że Forum obróciły do góry nogami tylko trzy osoby! Niedorzeczność!- przeraziła się Miłość.
-Najwyraźniej, powiedział Davos. Tak czy siak, mimo waszych słabych umiejętności, potrzebujemy waszej pomocy. Lepsza taka pomoc niż żadna.
-A macie czołgi? - spytało się Macane Łóżko.
-Myślę, że znalazłoby się coś na magazynie.- powiedział jakiś głos. Po chwili w jednym miejscu podłoga się rozsunęła, i wyłonił się z niej czołg, a obok niego zadowolony Fudal.- Jest to model IDK2016, ma rozrzut banów na odległość 400m.
-Woo, zabłysły oczy Macanemu Łóżku. Nie słyszałem o takim modelu. Ciekawe co znaczy “IDK”.
-”I don’t know”. -powiedział Fudal- niestety nikt od nas nie zna się na czołgach. Będziemy szczęśliwi jak to coś w ogóle odpali.
-Lepsza duża lufa niż byle robak.- oznajmiło Macane Łóżko i już było gotowe do walki.
-A co z wami?- zwrócił się Fudal w stronę byłych szkoleniowców.- Macie swoje robaki, prawda?
-Mamy!- odpowiedzieli.
-To do dzieła!- wykrzyczał Fudal!- Od teraz Forum jest w waszych rękach!- po tych słowach Widz, Ząbek, Morys oraz siedzące w czołgu Macane Łóżko, wyruszyło na pole bitwy robiąc przy tym ogromną dziurę w ścianie.
-Całe Forum w ich rękach.- stwierdził Słownik- Możemy się już z nim pożegnać.
-Prawda.- powiedział Mocny Gil i Emu.
-Nie możemy się poddawać! Trzeba w nich wierzyć! -nie poddała się Miłość.
-Racja, nie możemy z góry zakładać, że przegrają, mają przewagę liczebną oraz czołg. Normalnie byliby czterech na trzech, a z czołgiem jest tak jakby było ich dziesięciu!- moralizował wszystkich Davos.
-Skąd macie informacje, że oprawców jest tylko trzech? Ja uważam, że jest ich więcej.- powiedział Fudal.
-Oprócz tych co przed chwilą wyruszyli, jeszcze tylko 3 osoby brały udział w szkoleniach tych robaków.-oznajmił Mocny Gil.
-Ale my jesteśmy atakowani nie tylko robakami. Są jeszcze dwie osoby z karabinami w dłoniach, co własnoręcznie atakują miasto.
-Cholera jasna! Czyli jest czterech na pięciu! Przecież oni od razu tam zdechną!- stracił nad sobą panowanie Davos.
-Przed chwilą mówiłeś, że z czołgiem jest ich jak dziesięciu.- zauważył Słownik.
-No tak, ale zapomniałem, że wśród wrogów są Antki i Macowniki, Nadiry też całkiem nieźle operują robakami, a kolejne dwie osoby prawdopodobnie szkoliły się w oddziałach terrorystów, jedyne kto mi przychodzi do głowy to Krecik i Uliczny Pies.
-Jeden ze stróżów?- Zdziwiła się Miłość.- Przecież miał sobie zrobić wolne!
-Najwyraźniej taka jest jego forma spędzania wolnego czasu.- powiedział Słownik.
-No nic. Wszyscy najwyżej umrzemy.- Oznajmiła Emu.
Tomail zaczął kiwać się i drżeć ze strachu.
-Ja się nie poddam! Mam jakieś strategiczne pojęcie na temat walk. Sam ruszam do boju!- wykrzyczał Mocny Gil i ruszył biegiem przez dziurę w ścianie na pole bitwy.
-Czekaj!- krzyczała Miłość- Nie jesteś uzbrojony!
-I poszedł.- wymamrotał Słownik.
-To co teraz się stanie z Forum…- zasmuciła się Emu.
-Musimy wierzyć, że wszystko się jakoś ułoży.-pocieszała ją Miłość.
I tak to w Forum pięciu odważnych mieszkańców postanowiło podjąć walkę z oprawcami. Nad obiema szczytami pojawiły się czarne chmury. Czy to koniec naszego forum?
CDN.
I tak to w Forum pięciu odważnych mieszkańców postanowiło podjąć walkę z oprawcami. Nad obiema górami pojawiły się czarne chmury. Czy to koniec naszego forum?
CDN.
Ostatnio zmieniony przez ProFace 2016-08-02, 09:15, w całości zmieniany 4 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum