ChodnikowyWilk, Właściwie to nigdzie poza krajami słowiańskimi (i to też nie wszystkimi) nie kupisz dobrego, tradycyjnego chleba (poza wyjątkami w postaci drobnych, bardzo nielicznych piekarni). Masz do wyboru (zależnie od kraju) albo chleb tostowy, albo jakieś biedronkowe chleby w workach na masową skalę (co akurat jest szczytem ich możliwości), albo bagietki, które są przy chlebie jak Lady Gaga przy Mozarcie, albo jakieś północne dziwne słodkawe placki, z którymi nawet nie bardzo wiesz co zjeść (Moni liczę na propozycje ). Polski chleb (ale taki prawdziwy) to luksus za granicą.
Faktycznie mamy tu slodki chleb tez i jest tak okropny ze ja cie pierdole!!!!
Ja jem jedynie chleb z polskiego sklepu ktory jest w miare zjadliwy albo najtanszy razowy z takiej islandzkiej biedronki (u nas to bonus i narysowana jest swinia xD)
Sa lepsze chlebki w piekarniach ale kosztuja 3 razy wiecej niz taki bonusowski chleb, faktycznie jest lepszy no ale komu sie usmiecha kupowac chleb w piekarni za 600 kr zamiast za 150 xd
[ Dodano: 2015-11-25, 23:14 ]
Dlatego ciesze sie ze sie przeprowadzam juz do swojej nowej chatki i tam jest piekarnik bo mam troche czasu poki Marcel nie wyjdzie i bede mogla piec chlebek domowy sobie awww
Jak byłem w Szwecji, to jedyne co się wyraźnie opłacało z jedzenia to żelki na wagę. 20 zł za kilo epickich żelków do wyboru do koloru - pełen szacun.
Ale to też trzeba się naszukać, w samym Sztokholmie dobre 70 zł za kilo.
[ Dodano: 2015-11-25, 23:19 ]
Ontop:
I chleb tostowy, którym się nawet nie najesz za 10 zł (na przecenie). W głowie się nie mieści.
[ Dodano: 2015-11-25, 23:20 ] monjiczq, Dej spróbować jak zrobisz.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum