To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Mistrzowie.org Forum Oficjalne
forum zrzeszające użytkowników serwisu mistrzowie.org

Humor - Czarny humor obowiązkowy!

K - k - 2014-09-01, 16:43

:foch:
widzu - 2014-09-01, 16:46

Stare. :P
Davos - 2014-09-01, 18:56

Heh, Krokorok wyciągnął kawał, który ja po raz pierwszy usłyszałem dobre 20 lat temu ;)


Do urzędu pracy przychodzi facet i pyta:
- Czy znalazła by się dla mnie praca?
- Oczywiście, pensja 10 tysięcy, samochód służbowy i komórka
z nieograniczonym pakietem minut...
- Pani chyba żartuje?
- Tak, ale to pan zaczął.

RudaMaupa - 2014-09-02, 08:57

Pojadę klasyką:

Dlaczego murzyni mają białe wnętrza dłoni?
a) Bo praca uszlachetnia,
b) Bo każdy ma w sobie coś dobrego.

Wraca Kenijczyk do domu nad ranem, żona do niego:
-Chuchnij!
-Chuuuu...
-Jadłeś!

widzu - 2014-09-02, 08:59

- Wiesz gdzie dziewczyny są najbardziej owłosione?
- No gdzie?
- W Mozambiku.
- Aha. A gdzie one mają ten mozambik?

V - r - 2014-09-02, 17:19

RudaMaupa napisał/a:

Dlaczego murzyni mają białe wnętrza dłoni?


Bo jak ich wędzili, to trzymali się drążka.

Davos - 2014-09-03, 00:29

Żona do męża:
- Wychodzę na chwilę do sąsiadki. Rusz się i wykąp dziecko!
Po chwili w całym bloku rozlega się wrzask dziecka.
Przerażona kobieta wbiega do łazienki i widzi męża trzymającego nad wanną dziecko za uszy:
- Co robisz idioto! Urwiesz mu uszy!
- A co, mam sobie ręce poparzyć!?

K - k - 2014-09-03, 01:04

:patyk:
Barbra - 2014-09-03, 01:35

Krokorok napisał/a:
Mama pyta się Jasia który niedługo będzie kończył przedszkole co chciałby dostać na urodziny.
-Mamusiu wiesz ja chciałbym dostać takie trzy żółte kuleczki.
Ponieważ Jasio nie uczył się zbyt dobrze mama obiecała mu te trzy żółte kuleczki jeśli przejdzie przez przedszkole z samymi piątkami.Więc Jasiu się uczył pilnie i z samymi piątkami poszedł do pierwszej klasy.Ale w pierwszej klasie Jasiu znowu przestał się uczyć. Pod koniec pierwszej klasy więc mama znów pyta Jasia :
-Jasiu co chciałbyś dostać na urodziny
-Wiesz mamo chciałbym dostać takie trzy żółte kuleczki.
-Dobrze Jasiu dostaniesz je jak zdasz pierwszą klasę na samych piątkach.
Więc Jasiu znów się uczy i znów zdaje na piątkach do drugiej klasy. Jednakże i tutaj zaczyna się opuszczać. I pod koniec roku znów mam pyta się go co chciałby dostać na urodziny. Słyszy znów tą samą odpowiedź " Trzy żółye kuleczki " i znów stawia warunek - zdanie trzeciej klasy na piątkach.
Jasiu znowu pilnie się uczy i zalicz trzecią klasę.
Taka sama sytuacja ma miejsce przez kolejne lata nauki. Jasiu się opuszcza i zawsze zapytany o to co chce dostać na urodziny odpowiada że trzy żółte kuleczki.Więc mama za każdym razem obiecuje je jeśli Jaś zda na samych piątkach. Tak się dzieję również przez wszystkie klasy liceum i pierwsze dwa lata studiów.
Na trzecim roku Jaś cięzko zachorował.Smiertelna choroba zmogła go. Leżąc w łóżku zaczął rozmawiać z mamą.
Mama taka zapłakana pyta się:
-Jasiu co chciałbyś dostać jak wyzdrowiejesz...
-Wiesz mamusiu chciałbym dostać te trzy żółte kuleczki.
-Jasiu dobrze dostaniesz je. Ale powiedz mi na co są Ci potrzebne te trzy żółte kuleczki.
-Wiesz mamusiu one są mi potzrebne do...
I zmarł.


borze jaka wyrodna matka przez tyle lat nie dotrzymać obietnicy ja bym się wkurzyła

Davos - 2014-09-03, 02:07

Ale w sumie Jaś też zawinił bo cały czas opuszczał się w nauce.
Poza tym czemu on sobie sam nigdy nie kupił tych pieprzonych żółtych kuleczek? ;)

K - k - 2014-09-03, 16:28

:fuckyou:
V - r - 2014-09-07, 21:52

Co mają wspólnego Michał Anioł i Adolf Hitler?
Obaj musieli użyć mózgu, by pomalować sufit.

K - k - 2014-09-12, 12:28

:cwaniak:
brzozik70043704352251515 - 2014-09-12, 12:49

Davos napisał/a:

Do urzędu pracy przychodzi facet i pyta:
- Czy znalazła by się dla mnie praca?
- Oczywiście, pensja 10 tysięcy, samochód służbowy i komórka
z nieograniczonym pakietem minut...
- Pani chyba żartuje?
- Tak, ale to pan zaczął.


spaliles kawal, to nie byl facet tylko murzyn

Davos - 2014-09-12, 12:53

W UK może i bardziej by pasował Murzyn, ale w naszej rzeczywistości jest ok tak jak napisałem ;)

[ Dodano: 2014-09-12, 12:54 ]
Krok, to było niezłe :)

JankielKindybalista85 - 2014-09-12, 13:02

Ten kawał jest starszy niż Białystok i opowiedziało go już na pewno więcej ludzi niż Białystok ma mieszkańców ale wciąż go uwielbiam.

RudaMaupa się urodziła. Leżała już grzecznie na porodówce gdy ze szpitala zadzwonili z radosną wieścią do Taty Maupiszona. Ten się przejął i uradowany odstrzelił się w najlepszy garniak, kupił mega flachę dla lekarza i wielki bukiet kwiatów dla Pani Maupiszonowej i ruszył do szpitala. W szpitalu wbija na porodówkę i od razu rozpiera go duma bo widzi, że nad drzwiami pierwszej sali z dzieciakami wisi napis "geniusze". Więc podchodzi taki napuszony, dumny jak paw do pielęgniarki i władczym głosem ogłasza, tak żeby pół szpitala słyszało:
- Pokażcie mi mojego potomka!
- A jak się pan nazywa? - pyta pielęgniarka.
- Nazywam się Rudaśna Rudawa HERBU GIT! - wykrzyknął dumny ojciec.
A pielęgniarka oblukała listę dzieciaków, pokręciła głową i mówi:
- Nie. To pomyłka, tu nie ma takiego. Niech pan idzie dalej.
Mina zrzedła Panu Maupiszonowi, kazał kobiecie sprawdzić jeszcze raz. Nic to nie dało, więc chcąc nie chcąc poszedł dalej korytarzem porodówki. I zaraz widzi drugą salę, a nad drzwiami wisi napis "dzieci normalne". "No trudno - myśli sobie - może nie będę miał geniusza, ale normalny bystry dzieciak też jest spoko. Podchodzi do pielęgniarki, tak jak poprzednio stojącej przy drzwiach i mówi, choć już spokojnym głosem i bez napinki.
- Proszę mi pokazać mojego potomka. Nazywam się Maupiszon.
Ta sprawdza listę raz i drugi i w końcu mówi z przepraszającym uśmiechem:
- Przykro mi. To pomyłka. Na tej sali nie ma pańskiego potomka. Proszę iść dalej.
Więc zdezorientowany Maupiszon idzie. Idzie i idzie, aż nagle pada na kolana i zaczyna szlochać z rozpaczy. Bo nad następną salą, na którą trafił, wisi wielki napis "dzieci niedorozwinięte." Wreszcie zbiera się w sobie, podnosi z kolan i drżącym szeptem prosi stojąca przy drzwiach pielęgniarkę:
- Pokażcie mi potomka... małego Maupiszonka.
Pielęgniarka tak jak poprzednie sprawdza listę, po czym tak jak poprzednie mówi:
- To pomyłka. Tu nie ma pańskiego potomka. Proszę iść dalej.
Więc Pan Maupiszon człapie smętnie, dalej sam już nie wiedząc, co go jeszcze może gorszego spotkać. Wreszcie dochodzi do ostatnich drzwi. Podnosi zrezygnowany głowę a nad drzwiami widzi wielki napis "Maupiszon".

Koniec.

V - r - 2014-09-12, 13:04

Haha, czytałem to kiedyś w "Klubie Masztalskiego", świetny dowcip :-D
Szyszek - 2014-09-12, 13:04

1 słowo: GENIALNE! :1m:
widzu - 2014-09-12, 13:05

JankielKindybalista85, git :D



To jak już lecimy w temacie porodówek, to i ja coś opowiem:


W szpitalu:
Gratulację, ma pan ślicznego sy... Siostro, to nie jest pępowina!
Gratulację, ma pan córeczkę.


:brwi:

JankielKindybalista85 - 2014-09-12, 13:07

V - r napisał/a:
Haha, czytałem to kiedyś w "Klubie Masztalskiego"


TAK JEST! Ja to nawet słyszałem na kaseciaku bo były kasety z tymi ich dowcipami gadanymi po śląsku. To było dopiero cholernie śmieszne.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group