[WojtekVanHelsing]

Uzasadnijcie..

Mój to Liechtenstein.

1. Maja najwieksza wolnosc gospodarcza na swiecie
2. Sa monarchia konstytucyjna
3. Nie sa w UE
4. To piekny kraj.. rozwiniety itp.
5. Maja niskie podatki.
6. Maja ograniczone prawo pracy, socjal itp.

[qtasiorro]

Mój to Węgry, jeden z niewielu, którym mamy za co podziękować. A dlaczego ich lubię?
1. Za wojnę z hołotą 1919-21.
2. Za II wojnę światową.

[Milo970]

Moja top 6 [czemu top 6 a nie top 10 bo zawsze robię 4 kroki do tyłu (odgadnijcie kogo to parodia słów B) ? ) ]
1.Polska (Trochę patriotyzmu )
2.Japonia (Jako mangozjeb muszę to napisać )
3.Kuba
4.Czechy (za dobry towar i tani alkohol choć na razie nie ma Wietnamczyków Wietnamczycy Wróćcie !!! )
5.Rosja
6.Malta

[WojtekVanHelsing]

[Zaknafein]

[WojtekVanHelsing]

[KicerK]

Nie będę numerował od najlepszego do najmniej najlepszego, ale są to:
Australia
Japonia
Singapur

[WojtekVanHelsing]

Tez lubie te kraje.. Ale Australie juz troche mniej.
'
Singapur ejst fajny

[Milo970]

Kuurwa Wojtek nie wkurwiaj mnie nie chodzi tylko o politykę jest jeszcze coś takiego jak : KULTURA , KRAJOBRAZ ITP .
Japonia - chodzi mi o kulturę (anime&manga , tradycje itp )
Kuba - piękny kraj niekapitalistyczny który posiada najlepszą służbę zdrowia na świcie
Czech - No tu akurat o ludzi chodzi (rodzinę tam mam i lubię tam jeździć )
Rosja - Za wielkość terenu
Malta - piękny krajobraz i czyste morze i wspaniałe jedzenie żyć nie umierać (znaczy byłem tam na tydzień )

[WojtekVanHelsing]

[Jemszyszki]

Atlantyda - bogata utopia, z wiecznie sprawiedliwym monarchom. Sokrates by się zakochał

[Ascara]

Uwaga, robię wartościowy odkop.
Lubię Niemcy, tam chcę spędzić "drugą część" swojego życia - a więc jak skończę się kształcić. Pewnie język nie pozwoli mi na to, żeby tam się specjalizować, więc prawdopodobnie zrobię to w Polsce, w międzyczasie doszkalając się w mowie niemieckiej.
Ta sympatia... Ciężko powiedzieć, dlaczego - od zawsze lubiłam język niemiecki. Pewnie duże znaczenie dla tej sympatii miała również młodzieńcza miłość do Tokio Hotel w czasach gimnazjalnych - nie bijcie, dawne czasy. Głównie z tego drugiego powodu wielką ekscytacją zareagowałam na pierwszą możliwą podróż do krajów Europy Zachodniej - pierwszy kurs z tatą, przełom 2008/2009. Większość tego czasu spędziłam w Szkocji (do niej pewnie jeszcze wrócę w tym temacie), ale sama kwestia przejazdu przez Niemcy włącznie z samym Magdeburgiem (miasto rodzinne Billa z TH ) spotkała się, rzecz jasna, z wielkim entuzjazmem.
Na ostatnich wyjazdach właśnie w Niemczech spędziłam większość czasu. I teraz kilka aspektów:

1. Charakterystyczna niemiecka przepisowość bywa upierdliwa (to wieczne "Ordnung muss sein"), ale to dzięki temu mają w swoim kraju porządek. Nie ma syfu na ulicach, nie ma jakichś zamieszek.
2. Podejście do Polaków.
Nie wiem, skąd te wszystkie narzekania na ich niechęć. Co roku spędzam mniej więcej 1-2 tygodnie w Niemczech i NIGDY się z czymś takim nie spotkałam. Wręcz przeciwnie, zawsze spotykałam się z sympatią, chociaż nie kryłam swojej narodowości. Tata mówi, że czasami krzywo patrzą, ale to naprawdę rzadka sytuacja. Podejrzewam, że może to być związane z językiem. Jeśli podchodzi do Niemca typowy Polaczek-cebulaczek i nawet nie próbuje się dogadać, bo nie potrafi... Zastanówmy się, czy w drugą stronę nie działałoby to irytująco. Kiedy widzą, że próbujesz, nawet jeśli Twój język nie jest doskonały, to pomagają Ci jak mogą, mówią wolniej itp. Jeden raz spotkałam się z sytuacją, w której zaczęłam dość płynnym niemieckim, a potem utraciłam rozumienie drugiej strony... Poprosiłam o to, by mówił wolniej na co on zrobił minę w stylu i zaczął posługiwać się czymś w stylu "Kali mieć i Kali umieć".

3. Wygląd państwa ogólnie.
Rzeczywiście czuje się różnicę pomiędzy dawnymi NRD i RFN. NRD właściwie nie różni się na ogół obrazem od typowej polskiej wsi, może z wyjątkiem większych miast. Drogi tam są mniej więcej na naszym poziomie, więc sami wiemy, że jest słabo. Autostrady ciągle się budują.
Dużo lepiej jest na zachodzie. Tam czuje się już ten "zachodnioeuropejski klimat". Ciężko nawet opisać, co to jest, ale... Jest inaczej. Po ulicy chodzą ludzie, którzy wyglądają jakoś tak zdrowiej, są bardziej zadbani. W miastach budynki wyglądają nowocześnie, ciekawie. Zwłaszcza Berlin robi pod tym kątem wrażenie. Chociażby Axel-Springer-Hochhaus (gdzie stacjonuje choćby Bild, jak widać na zdjęciu) - http://cdn4.spiegel.de/im...mdxh-339133.jpg pod odpowiednim kątem zdaje się niemal nie istnieć.

W sumie nie mam pomysłu, co mogłabym napisać więcej, więc wystarczy.

A teraz na wszystko, co napisałam powyżej weźcie poprawkę taką, że z roku na rok jest coraz gorzej. Dlaczego? Zacytuję Sznuka: "nie wiem, choć się domyślam". Z racji poprawności politycznej nie podzielę się tymi domysłami i Wy też zachowajcie je dla siebie. Tfu-tfu, to moje kochane Niemcy, nie pozwolę o nich brzydko mówić.

[Moris299]

[Mańka]

Ascara miód na moje oczy

[Ascara]

[Mańka]

Myślałam, że jestem jakaś dziwna, bo lubię Niemców i język niemiecki w ogóle

[Ascara]

manciara9,

[Moris299]

[macbed]

Wyłącz komputer.

[widzu]