Nagroda fajna, ale szansa na wygraną nikła, bo wyobrażam sobie ile osób bierze w tym udział. A jeżeli można wysłać więcej niż jeden formularz to już w ogóle. Ale spróbować nigdy nie zaszkodzi.
raz napisze wierszyk, potem opowiadanie, piosenke, rozprawke, copypaste, felieton, wiersz bialy, skopiuje 1000 tekstow z mistrzow, kwejkow, i w koncu... chuja wygram
widzu Junior Admin To co wpiszesz, będzie pod twoim nickiem.
Wiek: 2 k
Dołączył: 25 Lis 2013 Posty: 22221 Skąd: Village killed by planks
Zima idzie, a ja w mojej "Princessie" już wygryzioną miałem dziurę taką, że można było 2 palce wsadzić więc po miesiącu wyrzeczeń dzięki którym zaoszczędziłem pieniądze, poszedłem wczoraj do galerii handlowej kupić sobie porządne Prince Polo.
W sklepie Kaufland znalazłem, solidne wykonany, przystępna cena, modny wygląd- nie zastanawiałem się długo. Wróciłem z Prince Polo do domu, pochodziłem z nim po pokoju, poprzeglądałem się w lustrze i czułem dobrze. Jeszcze go solidnie zafoliowałem, żeby nie przepuszczał wody i się nie niszczył.
Dzisiaj poszedłem ze swoim Prince Polo na uniwersytet. Czułem się dzięki niemu bardziej pewny siebie, jak siedziałem na korytarzu to ręce wyciągałem daleko, żeby ludzie lepiej widzieli jaki mam elegancki wafelek.
Po zajęciach czekam na przystanku na Krakowskim Przedmieściu na autobus a tu z kawiarni wychodzi znany podróżnik katolicki Wojciech Cejrowski. Elegancko ubrany a nie w jakąś tam koszulę hawajską, z egzotycznych motywów to miał tylko w ręce taki kubeczek na yerba mate.
Popatrzył się na mnie, na mój wafelek i podchodzi i zagaduje, czy ten wafelek to jest "Prince Polo" z Kauflandu.
Ja mu zadowolony mówię, że tak panie Wojtku, ten sam dokładnie, i że miło, że pan zauważył.
Cejrowski na to powiedział tylko
Śmieć.
Mi szczęka opadła i nie wiem o co chodzi. Cejrowski pyta, którego wyrazu nie rozumiem "śmieć" czy "śmieć". No to ja mówię, że obydwa rozumiem tylko nie wiem dlaczego tak mówi. Cejrowski mówi, że dlatego, że tylko śmieć może nosić taki chujowy wafelek, biedacki pokarm. Że on do dzikich krajów jeździł i tam ONZ i Czerwony Krzyż takie wafelki przysyłał dla biednych ludzi za darmo i nawet oni nie chcieli ich jeść tylko wyrzucali. I że nawet było specjalne posiedzenie komisji UNICEF, że nie wolno głodnym dzieciom takich gównianych wafelków dawać, więc tam przestali wysyłać tylko do sklepów do Polski.
Ludzie na przystanku śmiechają pod nosami i się patrzą na moje Prince Polo, ja już gula w gardle i staram się schować ale to nic nie daje. Ale jednak pomyślałem, że nie dam sobą pomiatać nawet znanemu człowiekowi i krzyczę na Wojciecha, że on sam przecież bez wafelków w świat chodzi więc nie ma prawa się do mojego Prince Polo przypierdalać.
Cejrowski w śmiech i mówi, że bez wafelków to on chodzi w eleganckich krajach zagranicznych a nie w Polsce gdzie co 5 metrów możne ci jakieś psie gówno wpaść i ugryźć albo na jakiś ze strzykawką z HIV podejść wstrzyknąć, i że po Polsce to on chodzi z porządnymi wafelkami i pokazuje mi swojego Maxera XXL z jakimiś ozdobnikiem, naklejką, prosto z Almy i że nawet taki guzik mają, że jak jakiś plebs pobiegnie nadgryźć to on to wciska i nagle wpada Grom, antyterroryści i pani Krysia z gazowni żeby tego cebulaka odciągnąć.
Ja nie daję za wygraną i krzyczę, że przecież on jest człowiekiem wierzącym gorliwie i że Pan Jezus chodził bez wafelków albo z jakimiś biedackimi nadgryzionymi Góralkami więc dlaczego on mnie obraża. Cejrowski na to, że z tymi Góralkami Jezusa to lewacka propaganda II Soboru Watykańskiego i Jezus wafelki dobierał bardzo starannie, i jakby teraz zszedł na ziemię znowu i mnie z takim Prince Polo zobaczył to by mi w mordę przypierdolił.
Ja cały czerwony, nie wiem co powiedzieć, ludzie ryczą ze śmiechu a Wojtek Cejrowski mówi, żebym się zachował jak biały człowiek honoru i ten wafelek wypierdolił. No to zdejmuję folię zabezpieczającą z batonika, co ją w domu dodatkową założyłem, cały już zaryczany bo tak mi było go szkoda i odkładam do kosza na śmieci na przystanku delikatnie, bo go chciałem wyjąć jak Cejrowski pójdzie.
Stoję na śniegu bez wafelka, żołądek aż piecze z głodu, autobus powoli nadjeżdża, chciałem szybko wafelek złapać i wskoczyć do środka ale jak się rzuciłem do śmietnika to Wojciech mi zagrodził drogę i powiedział, żebym miał trochę godności. Wsiadłem bez niego do autobusu, przejechałem jeden przystanek, wysiadłem i biegiem lecę z powrotem wafelek zabrać. Grzebię w śmietniku, wszystko wyrzucam z niego ale Prince Polo nie ma. Pytam ludzi co stali na przystanku, czy wafelka ktoś ze śmietnika nie zabrał a oni mówią, że tak, że znany podróżnik Wojciech Cejrowski tutaj był i wziął Prince Polo i powiedział, że jedzie na ryzykowną wyprawę do Nepalu i w sam raz będzie miał wafelek elegancki i niezawodny.
A ja będę całą zimę zapierdalał z dziurawą Princessą.
_________________ Tekst podpisu:
Podpis - dozwolona ilość znaków: 3000
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
