Główna Poczekalnia Dodaj Moje screeny Najlepsze screeny dnia Prywatne wiadomości Zjedź najsamkurwadół Powrót do góry Forum Demotywatorów



Poprzedni temat «» Następny temat
Tragiczna sytuacja ostatniej Polki w Tłumaczu na Ukrainie.
Autor Wiadomość
decp 
najmruczniejszy


Wiek: 23
Dołączył: 22 Wrz 2014
Posty: 1524
Skąd: okolice Barlinka

Medale: Brak

Wysłany: 2015-01-11, 18:20   Tragiczna sytuacja ostatniej Polki w Tłumaczu na Ukrainie.

Wczoraj na FP "Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia" przeczytałem o to taki wpis:

Tragiczna sytuacja ostatniej Polki w Tłumaczu na Ukrainie.
Wszyscy Państwo już doskonale znacie Panią Józefę lub prościej Panią Józię z Tłumacza (stanisławowskie). Odwiedziliśmy ją, jak co roku od kilku już lat, z podarunkami świątecznymi, ale niestety mamy więcej informacji zły niż dobrych. Stan Pani Józi jest coraz gorszy...
Pani Józia wciąż mieszka sama w walącej się i praktycznie nieogrzewanej chacie, bo trudno budynek w tym stanie nazwać domem. Temperatura w domu panuje niewiele wyższa niż na dworze, który jest pokryty masą białego puchu. Na niewielką skale, dla potrzebnych własnych, prowadzi gospodarstwo rolne, które jest jej głównym źródłem utrzymania, choć mówiąc prościej po prostu jedzenia. Własnoręcznie wyhodowane marchewki i ziemniaki oraz jajka od kur, które towarzyszą jej zawsze na podwórku, są jej głównym pożywieniem.
Gdy tylko samochód zgasł od razu przed domem pojawiła się Pani Józia. Już zrazu było widać słabość jej. Schudła, wymarniała, trzęsła się cały czas. Pomimo tych wszystkim symptomów powitała nas uśmiechem. On niewiele dodał nam otuchy, spoglądając na coraz gorszy stan gospodyni.
Podarek świąteczny, który zawieźliśmy składał się głównie z jedzenie: konserwy, makarony, kasze, mąka, cukier, słodycze oraz przedmiotów codziennego użytku, m.in. kołdry, co widać na zdjęciu. Chociaż te skromne prezenty trochę ulżą naszej strażniczce polskości.
W czasie rozmowy dowiedzieliśmy się o obawach Pani Józi. Jej strachy dotyczy braku sił, które okażą się zabójcze dla starszej osoby, która mieszka sama, oraz śmierci w odosobnieniu. Jej marzeniem jest przeżycie ostatnich dni w Polsce. W cieple i wśród rodaków.
3 lutego zostaliśmy zaproszeni na 86 urodziny do Tłumacza. Tak, Pani Józia to rocznik 1929. Jej wielką chęcią jest świętowanie urodzin, daj Boże nieostatnich, choć tego się obawia nasza podopieczna, w gronie Polaków, w tym nas, których uważa za bliskich jak rodzina. Obiecujemy Państwu, że dołożymy wszelkich starań, aby 3 lutego lub, w najgorszym wypadku, w okolicach tej daty być w Tłumaczu z tortem, prezentami i kolejnymi rzeczami dla naszej strażniczki polskości.
Już wkrótce reportaż z odwiedzin u Pani Józi w „Studiu Wschód”, które jest emitowane we wtorki o godz. 18 w TVP Wrocław i w poniedziałki o godz. 18.25 w TVP Polonia.

Dziś podano kolejny wpis o tym iż pani Józia przyjedzie do Polski. A jeśli się zgodzi, sprowadzą ją w trybie pilnym do Polski. To już będzie coś. Choć jest jeszcze wielu wielu innych kresowiaków, których winno się sprowadzić z powrotem do ojczyzny. A nie przyciągać do siebie ciapatych tych banderowców, jak to nasi przedstawiciele próbują zrobić. Akcja jaką prowadzą ci działacze ma też na celu budowy domu kresowego i ratowania kresowych cmentarzy. Na pewno w najbliższym czasie wpłacę (i co jakiś czas będę) jakąś sumę.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Czy wiesz, że...

Strona wygenerowana w 0.039 sekundy. Zapytań do SQL: 12