Podejrzewam, że widzą w nas szansę na lepsze życie, stąd też są chętniejsze do związków z polakami.
Po drugie, mieszkając tutaj łatwo im zawrzeć nowy związek, zostawiając przeszłość tam.
_________________ I'm boring myself just talking about this.
Staszek ma koleżankę z Ukrainy, która zaręczyła się z Polakiem, a wcześniej też była w związku z nieukraińcem. Powiedziała mu, że na Ukrainie od kobiety wymaga się, aby cały czas była słodka i nieporadna, podczas gdy Polacy dużo bardziej doceniają niezależnie kobiety z charakterem (i takie generalnie są Słowianki, więc zdziwiłam się na wieść o takich "wymogach" wobec dziewcząt na Ukrainie), więc się chętniej w tej chwili z nimi wiążą, bo bardziej akceptują ich charakter. Zdaniem Staszka ta "wymagana słodkość"jest jakimś nowym trendem wypromowanym przez media społecznościowe, ja za mało wiem o Ukrainie żeby cokolwiek stwierdzić
Czy ja wiem czy Polacy bardziej takie kobiety doceniaja, mi się wydaje ze wielu mężczyzn czuje się zagrozonych na swojej starej władczej pozycji, jako ktoś kto zapewnia kobiecie byt i bezpieczeństwo, i że jest to silnie zakorzenione w psychice.
Zsk ok, ale zastanawia mnie dlaczego to Polscy mężczyźni chcą się z nimi wiązać, czy to z powodu tego ze Ukrainki, mając motywację lepszego życia są bardziej aktywne, czy też może jest tak trochę z tą słodkościa jak pisze Love, że to mężczyzn pociąga, że czuje się na tej władczej pozycji
Nie wiem Stary, myślę, że to zbiór pojedynczych przypadków, każdy na swój sposób inny. Może część z nich to efekt nowości, gdy w środowisku (praca, miejsce zamieszkania) zjawia się ktoś nowy, zawsze wydaje się bardziej pociągający. Może mniejsze wymagania dziewczyn wobec faceta, może ta "słynna" atrakcyjność ukrainek, może po prostu ktoś poznał dziewczynę, a tu się okazało, że to ukrainka, podczas gdy ukraińcy z różnych względów nie są tak pożądani wśród kobiet, bądź nie poszukują tak aktywnie związku a bardziej zegzu i z tego bierze się ta rozbieżność, nie wiem. Myślę, że to złożony proces.
_________________ I'm boring myself just talking about this.
A pfe! Idźcie mnie z tymi bezeceństwami! Najpierw chco małżeństw homoseksualnych, teraz to! Może jeszcze ze zwierzętami będą chcieć się żenić te dżendery zaplute!
Czy ja wiem czy Polacy bardziej takie kobiety doceniaja, mi się wydaje ze wielu mężczyzn czuje się zagrozonych na swojej starej władczej pozycji, jako ktoś kto zapewnia kobiecie byt i bezpieczeństwo, i że jest to silnie zakorzenione w psychice.
Przyjrzyj się małżeństwom z pokolenia swoich rodziców i powiedz, w których kobieta nie ma swobody wyrażania swojej osobiści? Raczej nie słyszysz o Grażynach, że są słodkie i potulne...
Zgadzam się, ale czy bardziej doceniają takie kobiety, i czy nie woleliby słodkiej i uleglej gdyby mieli możliwość wyboru? Choć też to pewnie kwestia osobnicza
Zgadzam się, ale czy bardziej doceniają takie kobiety, i czy nie woleliby słodkiej i uleglej gdyby mieli możliwość wyboru? Choć też to pewnie kwestia osobnicza
Ale nie mają takich do wyboru i nie starają się tego zmienić, natomiast Ukraińcy ponoć tak
Ja myśle, że typowego polskiego prostaka po prostu podnieca kobieta z gorszego kraju bo wydaje mu się, że łatwiej nad nią dominować.
Zreszta, Ukrainki często są ładne i często są łatwiejsze bo bieda sprzyja konserwatyzmowi, a zatem powinny być bardziej chętne do małżeństwa i nie pierdolenia się w szukaniu "tego jedynego" tj. braku kultywowania romantycznego bełkotu o miłosci, a taka baba z Polski coś tam bredzi o samorealizowaniu się itd.
No też bym raczej wolal Ukrainke niż taką polską amebe studiującą administracje xD
_________________
Quid est quod debuimus facere, et non fecimus?
Ostatnio zmieniony przez WojtekVanHelsing 2019-07-13, 23:07, w całości zmieniany 1 raz
a taka baba z Polski coś tam bredzi o samorealizowaniu się itd.
To już kobieta nie może mieć ambicji życiowych, zajebiście xDDDDD
Poza tym ja zauważyłam, że Ukrainkom się bardziej włącza podróżowanie, bo studiując w Polsce mają takie stypendia, że se mogą na to pozwolić. Tak więc, no chyba nie
WojtekVanHelsing napisał/a:
No też bym raczej wolal Ukrainke niż taką polską amebe studiującą administracje xD
Wśród Ukrainek też są ameby studiujące admini
No a Ty co studiujesz, tak z ciekawości zapytam Na politologię na UMCS na pewno nie poszedłeś, bo bym Cię przyuważyła na tym małym wydziale
Fakty: Ukrainki opuszczają Ukrainę, bo mają ambicje zawodowe, a społeczeństwo oczekuje od nich kurodomostwa
Wojtek: ja bym wolał taką kurę domową z Ukrainy niż Polkę z ambicjami
Love178, Czym są potwierdzone te twoje fakty?
Ja bym powiedział, że Ukrainki (z wyjątkami oczywiscie) opuszczają Ukraine bo to państwo afrykańskie położone w Europie.
Zreszta, o jakich ty bredzisz ambicjach, co jest niby ambitnego w zapierdalaniu w korporacji lub w jakiejś pracy fizycznej? Wychowanie dziecka jest zdecydowanie poważniejszą rolą niz bycie korposzczurem.
To jest tylko jakieś kołczingowe pierdolenie, tak naprawdę ta cała "samorealizacja" to mechanizm nastawiony na większy wyzysk niż wcześniej.
No i nikt tu nie mówi o kurodomostwie, to, że kobieta nie pracuje poza domem nie oznacza, że jest głupia, w prawdzie wiele jest, ale ile idiotek studiuje, pracuje jako nauczycielki, pracuje w korporacjach itd? Szerzysz krzywdzące stereotypy.
Lilith,
Cytat:
Bardzo zbiedniałeś na studiach?
Nie, na studiach mam więcej pieniedzy niż kiedykolwiek.
Cytat:
To już kobieta nie może mieć ambicji życiowych, zajebiście xDDDDD
Ambicje a kołczingowe pierdolenie to są dla mnie dwie różne sprawy.
Kobieta jak chce to sobie może nawet zapierdalać w korporacji, co prawda oczywiście taka kobieta nie nadaje się do związku, ale cóż, ma takie prawo.
Cytat:
Poza tym ja zauważyłam, że Ukrainkom się bardziej włącza podróżowanie, bo studiując w Polsce mają takie stypendia, że se mogą na to pozwolić. Tak więc, no chyba nie
Ukraińcy których spotykam (ogólnie, nie tylko wśród studentów KUL) robią na mnie dobre wrażenie.
Cytat:
No a Ty co studiujesz, tak z ciekawości zapytam Na politologię na UMCS na pewno nie poszedłeś, bo bym Cię przyuważyła na tym małym wydziale
Studiuje prawo na KUL, nigdy nie rozważałem na powaznie politologii.
_________________
Quid est quod debuimus facere, et non fecimus?
Mańka, Ale tu nie chodzi o natłok obowiązków, myśle, że kobieta lepiej radzi sobie z większą ilością obowiązków niż mężczyzna.
Tu chodzi o to, że ceną za tzw. samorealizacje w korporacjach jest oddanie człowieczeństwa.
No już lepiej być robotnikiem, tam przynajmniej nie wymagają posłuszeństwa duszy, nikt nie będzie wyrzucał z pracy robotnika bo niszczy atmosfere w pracy, bo nie udaje, że jest częścią jakiejś rodziny itd.
Nie trzeba dojebać kobiet, trzeba dojebać kapitalizm.
ZróbmySobieKupę, A lepiej tam pewnie nie będzie, tylko ideowi, lewicowi prawilni wyborcy łudzą się, że zachodowi zależy by ludzie ze wschodu byli beneficjentami kapitalizmu jak np. Szwedzi.
Lilith, Ogólnie nasze uczelnie są blisko siebie, raz byłem na UMCS, na wydziale filozofii i socjologii (chyba socjologii) na debacie prof. Wojtysiaka i dr. Fjałkowskiego o istnieniu Boga.
Raczej nikt oprócz szurów nie twierdzi, że na KUL funkcjonuje inkwizycja z najgorszych stereotypów, a na UMCS NKWD wyłapuje i likwiduje katolików xD
_________________
Quid est quod debuimus facere, et non fecimus?
Kobieta jak chce to sobie może nawet zapierdalać w korporacji, co prawda oczywiście taka kobieta nie nadaje się do związku, ale cóż, ma takie prawo.
Powiedz to wielu moim koleżankom z roku, które pracują w korpo, są żonami i mają także obowiązki w domu.
i generalnie jak się żyje w mieście, to trudno nie mieć pracy.w korpo, więc każda kobieta jaką znam ma posadę w jakiejś, a przy okazji jest żoną i matką
[ Dodano: 2019-07-14, 17:23 ]
WojtekVanHelsing napisał/a:
No już lepiej być robotnikiem, tam przynajmniej nie wymagają posłuszeństwa duszy, nikt nie będzie wyrzucał z pracy robotnika bo niszczy atmosfere w pracy, bo nie udaje, że jest częścią jakiejś rodziny itd
Wojtek kompletnie nie wie jak korpo wygląda
Owszem, korpo organizują różne aktywności integracyjne, ale jak ktoś nie lubi takiego podejścia do pracy i chce mieć granicę między nią a życiem prywatnym, to po prostu o tym mówi i problem z głowy.
Love178, Nie mówię tylko o jakiejś tam wielkiej integracji.
100 pracowników korporacji = 100 opinii na temat tego jak korporacja funkcjonuje od wewnątrz.
Wiedziałaś, że wiele niemieckich obozów w czasie II wojny światowej to nie były obozy śmierci?
Cóż, może i posłużyłem się stereotypami kołczingowców, ale los czarnych niewolników też wyglądał inaczej niż się go przedstawia w filmach (niekiedy mieli lepiej niż wolny robotnik w fabryce), a czy to oznacza, że niewolnictwo nie jest takie złe?
Już samo wmówienie kobietom, że muszą pracować, samorealizować się itd. jest złe bo krzywdzi te kobiety którym ta tzw. samorealizacja się nie marzy.
Praca nie jest celem tylko środkiem do celu, wmówienie ludziom, że jest na odwrót to patologia kapitalizmu, a nie coś co trzeba uwzględniać, za czym trzeba podążać.
_________________
Quid est quod debuimus facere, et non fecimus?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum