Moja śp. Babcia miała na imię Marianna. Mówiłam o niej Babcia Marysia
Tak, Marianna była zastępstwem dla zakazanej do XIXw. Marii, która była zarezerowana tylko dla Madki Boskiej.
Maryja to staropolski zapis imienia Maria, a nie oddzielne imię.
U mnie w ogóle było combo, bo jedna babcia miała na imię Marianna, a druga - Maria więc nikt nie mówił "Babcia Marysia" bo nie byłoby wiadomo, o którą z nich chodzi
Mam taką rozkminę:
skoro czarne dziury pożerają wszystko co w nie wpadnie i nie ma możliwości ucieczki to jeśli kiedyś czarne dziury zaczną pożerać cały wszechświat i rosnąc i zjadać więcej i więcej, no bo jeśli nie ma ucieczki z czarnej dziury to w ciągu nieskończoności trwania wszechświata w końcu wchłoną wszystko, no i wtedy się wszechświat skończy, czyli cała masa wszechświata wpadnie w dziurę grawitacyjną z której przypominam - nie ma odwrotu, no będzie to miało masę tak potężną, i tak mocno się skompresuje, że wypierdoli to i powstanie nowy wielki wybuch tworząc nowy wszechświat z na nowo poukładanymi w inny sposób wszystkimi atomami i cząstkami
nie mam zielonego pojęcia o fizyce, ale jakby co to chętnie przyjmę nobla
Istnieją następujące hipotezy co do końca wszechświata:
1. Wszechświat przestanie się rozszerzać, by w końcu zacząć się z powrotem ściskać. Wszystkie gwiazdy już wtedy będą dawno przemienione w czarne dziury, te czarne dziury się zleją ze sobą w jedna ogromną z której wszechświat może powstać na nowo - to chyba najbliżej teorii Morisa.
2. Wszechświat nie przestanie się rozszerzać. Wszystkie gwiazdy poumierają, nawet czarne dziury w końcu wyparują w wyniku promieniowania Hawkinga. Wszechświat będzie pusty i zamarznie.
3. Wszechświat będzie się rozszerzał coraz szybciej. Już teraz odległe galaktyki spierdalają tak szybko, że nigdy ich nie dogonimy. W końcu szybkość rozszerzania się wszechświata będzie tak ogromna, że spierdalać od siebie zaczną planety, a w końcu nawet cząstki. Wszystko zostanie rozdarte w pył.
Ostatnio zmieniony przez Antybristler 2018-10-03, 22:34, w całości zmieniany 1 raz
No o ile Wszechświat nie zacząłby się nagle kurczyć (a nic na to nie wskazuje, rozszerza się i skurwiel przyśpiesza) to nie ma mowy, żeby czarne dziury z różnych galaktych się jakoś połączyły. Jeśli już to najwyżej pochłoną galaktyki a potem wyparują. A nawet jak nie wyparują to się nie połączą
więc wielki kolaps ani rozdarcie nie powinno dojść do skutku. Rozrastanie się wszechświata zostanie zahamowane ale nigdy nie dojdzie do skurczu
[ Dodano: 2018-10-04, 00:08 ]
L. Krauss, A Universe From Nothing, aktualnie czytam właśnie "Wszechświat z niczego" i polecam jeśli kogoś interesują takie rzeczy, można się sporo dowiedzieć
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum