Moja mama pewnie też się czuła pewniej, że chce mieć dzieci dzięki temu, że jej koleżanka w liceum urodziła i pomagała jej się wtedy opiekować. Tylko jakimś dziwnym trafem im bardziej dzieci zaczęły podrastać i nie trzeba było ich przewijać tylko uczyć użytecznych rzeczy, tym bardziej oddawała nas babciom pod opiekę
Eeee... nie. Samotna osoba może zgodnie z prawem adoptować dziecko w Polsce (i nikt nie protestuje, że potrzebuje wzorców kobiety i mężczyzny, hipokryzja mocno xDDD)
W ogóle to ciekawe, że jak chcesz adoptować dziecko to musisz spełnić rygorystyczne warunki ale jak wpadniesz w ciążę to muszą się dziać straszne i widoczne na zewnątrz rzeczy, żeby ci zabronili go wychować.
widzu Junior Admin To co wpiszesz, będzie pod twoim nickiem.
Wiek: 2 k
Dołączył: 25 Lis 2013 Posty: 22221 Skąd: Village killed by planks
Mam kumpla, który zaliczył wpadkę w wieku 18 lat i został ojcem mając 19. Bodajże po kilku miesiącach od narodzin dziecka posypał mu się związek i jego dziewczyna od niego odeszła i zostawiła mu dziecko bo stwierdziła: "ja na matkę się nie nadaje". Do tego kumpel nie miał zbyt dużego wsparcia od rodziców bo jego rodzice byli po rozwodzie i z ojcem miał jedynie sporadyczny kontakt, a matka wyszła za jakiegoś patusa, urodziła mu dwójkę dzieci i była zajęta "swoją" rodziną więc kumpel był zdany praktycznie tylko na siebie. Miał do dyspozycji mieszkanie, które zostawili mu rodzice, ale i tak musiał rzucić szkołę i znaleźć pracę, żeby utrzymać siebie i córkę i do tego musiał samemu zająć się wychowaniem dziecka i zorganizować mu opiekę na czas, kiedy był w robocie. Podziwiam go, że sobie wtedy dał radę bo były momenty, gdzie naprawdę był w dupie. Pamiętam, jak kiedyś "pożyczył" ode mnie kasę na zakupy bo zabrakło mu na jedzenie. Oczywiście wiedziałem, że już mi tej kasy nie odda i nigdy się o to nie upomniałem, bo widziałem, jak miał wtedy ciężko. No ale po kilku latach znalazł fajną dziewczynę, która zaakceptowała fakt, że on ma córkę, a potem urodziło się ich własne dziecko i teraz kumpel ma 11-letnią córkę i 5-letniego syna, normalną partnerkę i dosyć dobrą pracę więc wyszedł na prostą. Do tego ma dobre relacje z byłą dziewczyną i nawet ona mu płaci alimenty Sama zaproponowała, że skoro to on wychowuje ich córkę to ona mu będzie co miesiąc płacić 300-400 zł, a ona się widuje z dzieckiem raz na 2 tygodnie (częściej nie chce bo nadal uważa, że na matkę się nie nadaje). Jak kumpel w zeszłym roku robił 30stkę to były obecne obydwie dziewczyny - matka jego pierwszego i drugiego dziecka
Love178 napisał/a:
a ciągle słyszę tylko o tym najwcześniejszym stadium, kiedy ludzie mówią o dzieciach "Ale jak tu nie chcieć takiego małego różowego, bezbromnego??" - bo jest takie tylko przez parę miesięcy? xD I niektórzy ludzie nie mają pasji do dzieci starszych niż noworodki - moi rodzice do dzisiaj tęsknią za moim niemowlęcym stadium Tak jakby ulotniło się im to za szybko i to "nie było to, co im obiecywano, za szybko urosło"
A mnie właśnie zadziwia, co ludzie widzą fajnego w takich kilkumiesięcznych dzieciach Dla mnie dzieci zaczynają się robić fajne jak już mają kilka lat bo wtedy jest z nimi kontakt, można ich różnych rzeczy uczyć, bawić się z nimi, odpowiadać na niekończące się pytania i obserwować jak dziecko rozwija się z dnia na dzień. A takie kilkumiesięczne gówniaki to tylko na zmianę jedzą, płaczą, śpią i za przeproszeniem srają I w czym ten etap bardzo wczesnego dzieciństwa jest w jakimkolwiek punkcie lepszy od trochę późniejszego?
Może i starsze rozrabiają, ale nie trzeba im zmieniać pieluch Poza tym starszemu możesz powiedzieć: "Nie dotykaj gorącego bo się oparzysz" i zapamięta, a młodsze jak nauczy się raczkować bo będzie próbowało dotknąć dosłownie wszystkiego i nie wytłumaczysz mu, żeby niektórych rzeczy nie robiło bo jeszcze tego nie zrozumie więc trzeba mieć non stop oczy dookoła głowy i być ciągle "w trybie czuwania"
[ Dodano: 2018-09-12, 22:23 ]
Widzu, pewnie już dawno zapomniał Zresztą ja też nie pamiętam, ile to konkretnie było. Ale nie była to wielka suma. Coś w okolicach 30 zł.
No właśnie ja widzę, że ludzie mówią o takim "małym bezdomnym, które życie zależy tylko od ciebie, i jak tu tego nie chcieć!" i się zastanawiam jak mam to niby ustawić w innej kategorii niż "creepy"
_________________
widzu Junior Admin To co wpiszesz, będzie pod twoim nickiem.
Wiek: 2 k
Dołączył: 25 Lis 2013 Posty: 22221 Skąd: Village killed by planks
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum