Oj tam zaraz zaskoczenie. Kiedyś, gdy dużo piłem, czasem przewijał się towar dookoła, ale byłem w takim stanie, że nie pamiętam czy próbowałem, więc bezpiecznie zaznaczyłem, że nie
_________________ I'm boring myself just talking about this.
Owszem, marihuana ma swoje negatywne skutki. Głównie u tych, które już cierpią na pewne zaburzenia. Mamy do czynienia z pogłębieniem objawów choćby nerwic czy schizofrenii. Nawet już zwykła stresująca sytuacja przy spotęgowaniu jej maryśką może być niezdrowa. Sam kiedyś wziąłem lekkiego bucha, a nagle kolega mi napisał, że coś się spieprzyło w mojej części projektu i muszę to jak najszybciej naprawić. No i wiadomo: Ciężej z koncentracją, jesteś napięty.
2 razy mi się zdarzyło coś zapalić. Efekty jednego z tych razów wymieniłem wyżej. Ten drugi raz był zdecydowanie bardziej pozytywny. Po prostu jakbym wypił jeden kieliszek wódki więcej, nastrój dobry
Co do potęgowania negatywnych emocji, to też istotny wpływ ma to, że do samej trawki innych specyfików i generalnie mieszanie substancji. Uroki czarnego rynku i nieznanych źródeł. Przy legalizacji marihuany i wprowadzenia jej na legalny rynek byłaby większa kontrola składu tychże, że tak to ujmę w tym przypadku, produktów. A przynajmniej powinna.
Owszem, nagonka w wielu środowiskach jest, także w niektórych mediach. Ale ja tu zauważyłem jedną ciekawą rzecz. Znam dość sporo osób, które opowiadają się przeciwko maryśce i są w stanie wymienić mnóstwo negatywów. Z drugiej strony te same osoby ochoczo kultywują tradycję picia alkoholu. Bo to jest używka "sprawdzona i bezpieczna". Tylko że jakby tak poddać to analizie, to alkohol potrafi być również szkodliwy. Zarówno pod względem fizycznym (na dłuższą metę można sobie rozregulować wątrobę) jak i psychicznym. Spotkałem się niejednokrotnie z wpisami, że ludzie mają po alkoholu takiego "kaca psychicznego". Zwłaszcza ci, którzy cierpią na jakieś zaburzenia depresyjne i lękowe, wówczas wszystko się nasila. Albo uaktywnia tym, którzy mają gdzieś zalążki albo w przeszłości mieli takie problemy. Przyznam się, że mi też się zdarzało. Dlatego też unikam alkoholu, gdy mam zły humor albo ogólnie stresujący czas, bo to tylko pogłębia dekoncentrację.
Generalnie marihuana jest mimo wszystko na tyle lekkim narkotykiem, że można by było pokusić się o liberalizację prawa dot. trawki, bo taki zakaz właściwie tylko sprzyja rozwojowi czarnego rynku, a tego typu źródła często bywają kiepskie. Owszem, THC ma swoje negatywne skutki uboczne, no ale taki urok tego typu używek jak marycha, ąkohól czy papieroski. Stosowane bez umiaru szkodzą, psuje się zarówno zdrowie fizyczne jak i psychiczne.
ale uważam że wsadzanie do więzień za zioło jest chore, niszczy życie niewinnym ludziom i marnuje pieniądze podatników na utrzymywanie ich w więzieniach podczas gdy mogliby spokojnie pracować i żyć na wolności
_________________ Gość
Sztuczna pochwa pod kątem 90 stopni przymocowana do czegoś, i rucham i jem
Znam dość sporo osób, które opowiadają się przeciwko maryśce i są w stanie wymienić mnóstwo negatywów. Z drugiej strony te same osoby ochoczo kultywują tradycję picia alkoholu.
A chcesz poznać osobę, która nie lubi żadnych używek? Cześć, Kasia jestem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum