[c1ick]

Mam pytanie. Czy ktoś z was uprawia kalistenikę? Bo słyszałem, że jest to genialna forma ćwiczeń i dużo lepsza od podnoszenia ciężarów. Czy to rzeczywiście jest takie skuteczne? Macie jakiś plan treningowy?
Dzisiaj spróbowałem sam sobie ułożyć i wykonać, ale jakoś nie czuję zmęczenia jak po ćwiczeniu z ciężarkami.
Zrobiłem sobie trening początkujący, czyli 3 serie (z przerwami 60 sekund po każdym ćwiczeniu) po:
- 10 podciągnięć
- 15 pompek
- 20 brzuszków
- 25 przysiadów
- 15 dipów

Byłoby super, gdyby ktoś z was się na tym znał i mógł mi podpowiedzieć co, jak i w jakich ilościach robić

[ChodnikowyWilk]

A co chcesz ziomuś robić, masę? Jak tak to lepiej trening z obciążeniem.

[bartek82r]

[c1ick]

[Szyszek]

Szczerze to nigdy się z takim programem nie natknąłem. Ostatnio bardziej się skupiałem na sile i bardziej się skupiałem na ciężarach i hantlach (choć też znajdowało się rzecz jasna miejsce na pompki i różne rodzaje ćwiczeń na brzuch).
Ale jedno mogę ci doradzić: Słuchaj swojego organizmu i rób tyle, ile jesteś w stanie. Żebyś się nie zajechał do takiego stopnia, że ostatniej serii nie będziesz w stanie zrobić, ale żeby ten trening nie był za lekki. No ale to akurat jest oczywista oczywistość

[ZSK]

A powiedz mi na czym się podciągasz?

[ChodnikowyWilk]

Rzeźba to jest spalanie tkanki tłuszczowej bez utraty masy mięśniowej. Ale ty nie masz masy mięśniowej więc w czym chcesz rzeźbić

[Barbra]

jeśli nie zależy ci na byciu "dużym" to kontynuuj;) kalistenicy zazwyczaj mają jakiś minimalny procent tłuszczu w organizmie i super to wygląda, widać im każdy najdrobniejszy mięsień i ścięgno

[c1ick]

[Zaknafein]

Ja tam nie wiem czy jest coś bardziej efektywnego od porządnego przysiadu ze sztangą. pierwszy raz o tej kalistenice(?) słyszę

[ZSK]

[Marcin55522]

Ja miałem kiedyś pod futryną drążek i jak kiedyś najebany się podciągałem to głową zajebałem o tą futrynę i rozmontowałem to.

[ZSK]

Hehe A internet uczy, że taki drążek wcześniej czy później spadnie

[ Dodano: 2015-02-04, 17:41 ]
Przypomniało mi się jak mój najebany ziomek na festynie złapał się kształtowników podtrzymujących blaszany dach przystanku, jak zajebał głową o blachę falistą to był huk na pół wsi Zaraz mu się odechciało

[widzu]

[ChodnikowyWilk]

Ja się na trzepaku podciągam, przynajmniej nie ma strachu że spadnę

[c1ick]

Znalazłem profesjonalnie opracowany plan treningowy, który wygląda dość fajnie i od jutra zaczynam

Dzień I (4 cykle (1 minuta przerwy między ćwiczeniami, 2 minuty między cyklami)):
- 10 normalnych pompek
- 10 wojskowych pompek (łokcie przy samym tułowiu)
- 10 z podwyższeniem na nogach
- 5 "diamentowych"
- 10 z szeroko rozstawionymi rękami
- 5 indyjskich
- 15 z podwyższeniem na rękach

Dzień II (4 cykle (1 minuta między ćwiczeniami, 3 minuty między cyklami)):
- 3 normalnie podciągnięcia (nachwyt)
- 4 podchwytem z powolnym opuszczaniem
- 7 podciągnięć (pompki w drugą stronę) z niskim drążkiem (nachwyt lub podchwyt)
- 3 szerokim nachwytem
- 4 wąskim (szerokość barków) podchwytem

Dzień III - brzuch (4 cykle (1 min między ćwiczeniami, 3 min między cyklami)), nogi (4 cykle (45 sekund - serie, 3 minuty - cykle)):
Brzuch:
- 8 uniesień kolan w zwisie na drążku (powoli opuszczać!)
- 20 sekund podpór przodem (jak do pompki) i uginanie nóg na zmianę
- 25 sekund plank - podpieranie się na łokciach i palcach u stóp
- po 20 sekund side plank - plank bokiem (lewa i prawa strona)
- 7 krokodylków
- 15 spiętek
Nogi:
- 10 przysiadów
- po 10 wykroków (na bok) na każdą nogę
- po 12 wspięć na palce (z podwyższeniem)
- po 10 wykroków (do przodu) na każdą nogę
- 10 przysiadów z wyskokiem
- 20 sekund kaczego chodu (chodzenie w przykucnięciu)

[ChodnikowyWilk]

No to życzę powodzenia, fajne te ćwiczenia, dużo mniej monotonne niż na siłce.

[Zaknafein]

Aaa to taki trening domatora. Mój kumpel tak ćwiczy już ze 3-4 lata i w sumie to wg. mnie lepiej się wygląda po kilku miesiącach z wolnymi ciężarami.
Ale powodzenia

[Moris299]

Rób sobie pomiędzy dzień przerwy!

[c1ick]

Wiadomo ziomek Poniedziałek, środa, piątek, weekend wolny (ewentualnie w sobotę można sobie z czymś poeksperymentować, jednocześnie się specjalnie nie wysilając).