Główna Poczekalnia Dodaj Moje screeny Najlepsze screeny dnia Prywatne wiadomości Zjedź najsamkurwadół Powrót do góry Forum Demotywatorów



Poprzedni temat «» Następny temat
"1000 postów przed naszą erą"
Autor Wiadomość
Moris299 
Człowiek-Węgiel
Deus Ex Machinae


Wiek: 299
Dołączyła: 20 Wrz 2013
Posty: 20011
Skąd: Novigrad

Medale: 33 (Więcej...)

Wysłany: 2014-05-30, 16:53   "1000 postów przed naszą erą"

Witajcie. Oto mój tysięczny post.

W historii na pewno kogoś pominąłem. Nie martw się - będziesz w drugiej części. Szczerze mówiąc myślałem, że wyjdzie tego więcej ale cóż. Niektóre słowa nie zostały użyte przypadkowo-większość z nich zaznaczyłem pisząc je z wielkiej litery. Miłego czytania

Dawno, dawno temu, kiedy nie wynaleziono jeszcze facebooka, internetu, prądu czy nawet pisma, w czasach, gdy ludzie mieszkali w jaskiniach i biegali z dzidami za mamutami żył sobie pewien podróżnik.

Urodzony był on w plemieniu lodowatego wiatru, gdzieś w środkowej afryce.
Człowiek ten uwielbiał podróże. Jako sześcioletnie dziecko zniknął z jaskini. Jego matka - Vania od Prania wraz z ojcem Antilionem sir Balonem już myśleli, że został ukradziony przez znanego rozbujnika - Zetroxa. Zetrox to bardzo dziwny człowiek, podejrzewa się, że może on być pedofilem, już niejednokrotnie próbował uprowadzić dziecko. Co jakiś czas rozglądał się po wiosce i jakby czegoś szukał, jakby kogoś obserwował... Nie wiadomo. Z nikim nigdy nie rozmawiał, nie powiedział nigdy ani słowa chodź bywał nierzadko. Po trzech dniach dziecko się odnalazło. Okazało się, że było w sąsiedniej wiosce, nie wiadomo jak się tam znalazło. Dzieciak twierdzi, że przeszedł, do sąsiedniej wioski pieszo co raczej było niemożliwe bo była to odległość dwóch dni drogi. Dwa dni dla dorosłego. Dla dziecka niewykonalne. A jednak ten dzieciak twierdzi inaczej.

Gdy był już starszy, w wieku 16 lat postanowił wyruszyć w podróż. Stwierdził, że lodowata kraina to nie miejsce dla niego. Nie mógł się pogodzić z serwolucją jaką chciał przeprowadzić wódz, a może fakt, że nie był lubiany w wiosce lub po prostu chęć przeżycia niezapomnianej przygody sprawiły, że chciał on iść. Iść jak najdalej od swego plemienia by poznać nowe kultury, ziemie i nowych ludzi.
Wyruszył dnia w którym z nieba leciało białe, mokre coś co sprawiało, że wioski, drzewa, łąki, wszystko stawało się pięknie białe. Stanął i pożegnał się z matką i ojcem. Widział, że już ich nigdy nie zobaczy, wiedział, że gdy wyruszy nie będzie powrotu. Wtulony ostatni raz w matkę, rozmyślał co go może spotkać. Wolnym krokiem stanął u progu jaskini, podniósł swoją maczugę, założył skórę z mamuta, ubrał obuwie z drzewa sandałowego i wyszedł.
W drodze rozmyślał, patrząc w niebo z którego leciały ku ziemi drobne płatki śniegu ,,ciekawe, czy w innych krainach to coś jest żółte albo zielone?", ,,Czy gdzieś bardzo daleko, leci to z dołu do góry?", ,,Jak właściwe wygląda miejsce, tam na końcu planety gdzie spada się w dół?". Spojrzał jeszcze tyko na dom L - a, w której był zakochany, oczywiście bez wzajemności, przetarł łzę która spłynęła po jego policzku i ruszył na w stronę północną.

Więc szedł. Szedł. Szedł. Nie przejmował się pogodą która dość mocno mu doskwierała. W czasie podróży jadł dużo szyszek. Pamiętał jak jakiś nieznajomy zaczepił go kiedyś w wiosce i powiedział mu które szyszki można jeść a które nie, które są smaczne a które nie. Nieznajomy mówił, że on je tylko szyszki, bo to ponoć dobre gdy ma się problemy z erekcją.
Trochę zastanawiało mnie jaki może być efekt uboczny jedzenia tych szyszek ale to nic. Nic innego nie rośnie gdy z nieba leci białe. Po kilku tygodniach dotarłem do miejsca, które wyglądało niesamowicie. Kończyła się tu jedna planeta a za jakieś 10 m zaczynała nowa. Pomiędzy była wielka dziura której dna nie było widać. W oddali słyszałem szum spadającej na dół z rzeki bądź jakiegoś morza wody. Stwierdziłem, że to nie może być koniec mojej poroży. Znalazłem najbardziej ostry kamień jaki tyko znalazłem w okolicy, podszedłem do wysokiego drzewa które znajdowało się tuż przy końcu tej planety i zacząłem uderzać w drzewo ostrą stroną. Pamiętam jak kiedyś wujek Freddy nauczył mnie ścinać drzewo tak by upadło w daną stronę. Teraz mogłem to wykorzystać. Cały dzień dłubałem w tym drzewie. Pod koniec dnia z pokaleczonymi dłońmi, zmęczony i wyczerpany oparłem się o drugą stronę tego drzewa i zasnąłem gdyż zrobiło się już ciemno. Obudziłem się na ziemi. Pewnie tak się przekręciłem i teraz leżę obok drzewa. Otworzyłem oczy i zobaczyłem, że drzewo jest przewrócone. Pomyślałem ,,To pewnie pomoc z niebios! Tak! Oto pomógł mi ten który włada wszystkimi Imperiami tej ziemi! To on zapewne przewrócił w nocy drzewo!". Pozbierałem się, zjadłem parę szyszek i ruszyłem. Stanąłem na początku drzewa i powoli przesuwałem się w się w stronę nowego lądu. Gdy byłem na środku usłyszałem trzask pod nogami. Krzyknąłem "aaaaaa" tak głośno jak tylko potrafiłem, spojrzałem do tyłu, do przodu i nie wiedząc czy iść do przodu stałem jak debil i krzyczałem. Gdy się trochę uciszyłem i uspokoiłem zauważyłem,że jeszcze żyję a drzewo jest całe. Szybkim krokiem przemieściłem się więc na jego koniec. W ten oto sposób dotarłem na inną planetę. Podszedłem jeszcze nazbierać trochę szyszek a następnie wyruszyłem w dalszą drogę.

Po bardzo długiej podróży dotarłem do miejsca gdzie wznoszą się wysokie góry. Zauważyłem tam mężczyznę, prawdopodobnie rolnika. Podszedłem do niego i się przywitałem. Zaknafein - powiedział nieznajomy, po czym ja odpowiedziałem mu jak ja mam na imię oraz opowiedziałem mu skąd przybywam. Zaprosił on mnie do ich wioski. Nie odmówiłem. Razem ruszyliśmy w stronę gór. Po jakichś 15 minutach drogi doszliśmy do pewnego rodzaju szczeliny w górach. Podszedł do nas strażnik. Zaknafein powiedział mu "nowy".
-Skąd przybywasz - zapytał strażnik
-Ja nie z tej planety. Przybywam zza dalekich krain. Z plemienia Lodowatego Wiatru.
-Ohoho. Witaj! Nazywam się V - r. Widzę lubisz podróżować. Chciałbyś zostać u nas na dłużej?
Potwierdziłem kiwnięciem głowy.
-Zaczekaj tu. Pójdę po wodza.
Wrócili po jakichś dwóch-trzech minutach.
-Witaj podróżniku! Zapraszamy do środka!
Powiedział wysoki mężczyzna.
-Nazywam się Widzu. A ty? - Dodał wódz
-Mnie zwą Bartłomiej.
-W takim razie chodźmy Bartku.
Przez szczelinę w górze dostaliśmy się do niesamowitego miejsca. Wielka polana otoczona wysokimi skałami. Dostęp do wioski można było uzyskać tyko przez szczelinę. Ew. można było się wspinać po bardzo stromej ścianie skały ale to potrzebowało by siły, umiejętności i w ogóle jakiejś silnej motywacji.
Stanęliśmy przed jedną z jaskiń.
-Ta będzie twoja. Kiedyś mieszkał tu Maser Answers i Małpa Ruda. Piękne z nich małżeństwo było.
-Było? - dopytałem
-Tak. Zjadły ich karaluchy żyjące w tej jaskini
Spojrzałem na niego zdziwionym wzrokiem.
-Nie no żartuje hehheheh. Opuścili nas jakiś miesiąc temu. Wyruszyli w odległe krainy w poszukiwaniu lepszych warunków życia. Wejdź do jaskini, rozgość się, ja zaraz zawołam Morisa. On oprowadzi cię po wiosce. Ja tym czasem muszę iść nic nie robić. Obowiązki najważniejsze.
Wszedłem do jaskini i się rozejrzałem. W środku było bardzo przyjemnie. Łóżko było wykonane ze skóry z mamuta a stało tuż obok ogniska. W kolejnej części jaskini było mnóstwo różnego rodzaju broni. Dzidy, maczugi, łuki i wszystko inne. Chcąc się bliżej przyjrzeć największej dzidzie wziąłem ją do ręki i zacząłem się jej przyglądać. Wtedy zza moich pleców usłyszałem
-Ta jest na mamuty.
Spojrzałem się za siebie i zobaczyłem mężczyznę stojącego za mną.
-Moris jestem. Widzu kazał mi cię oprowadzić po naszej wiosce.
-No to chodźmy więc
Ruszyliśmy więc w stronę środka polany.
-Tam na środku mamy forum. Chodźmy więc tam. Ale najpierw wytłumaczę ci zasady jakie zasady tu obowiązują.

Po pierwsze - pożywienie zdobywamy sami. Gdy wyjdziesz ze szczeliny to po lewej masz las. Tam możesz upolować dziki, sarny, niedźwiedzie a czasami też wilka. Gdy pójdziesz prosto możesz pozrywać maliny, truskawki, jagody i inne przysmaki. Natomiast po prawej Zak ma swoje pole. Możesz zrobić swoje gdzieś tam obok jeśli się na tym znasz. Natomiast niejaki KicerK hoduje pomidora. Ale on ma bzika na punkcie pomidora. On się nawet przebiera za pomidora.

Po drugie. Każdy tutaj płaci podatek. Wynosi on 2 kamienie dziennie. Podatek płacimy raz miesięcznie i w zależności od ilości dni płacisz około 60 kamieni. W skrócie mówimy na naszą walutę "KaeM". KM są tutejsza oficjalną walutą. Ale to nie mogą być byle jakie kamienie. To muszą być kamienie żółte i idealnie okrągłe. Łatwiej je zarobić niż znaleźć. A jeszcze łatwiej ukraść. Kamienie wypłacasz do niejakiego Jankiela. Widzisz tego gościa który układa tam chodnik z kamieni? To Wilku. Z kamieni z podatku układa Chodnik. Więc jak widzisz nie płacisz za nic ten podatek. W pewnym sensie się tam zwraca - w postaci chodników.
Wydatkami w naszym plemieniu zarządcza niejaki Wojtek - Fan Helsinek. Jest on fanem niejakich Helsinek - krainy gdzie wszystko jest sprywatyzowane. Jako doradca finansowy wodza dąży też by sprywatyzować wszystko w naszych terenach. Koniec o podatkach żenujący temat.

Po trzecie - Widzisz tamto jajko co tam leży?
-Tak.
-To źle. Tego jajka tam być nie powinno być.
-Nie rozumiem
-I dobrze. Niech tak zostanie.

I to by było chyba na tyle o tutejszych zasadach. Dochodzimy teraz do forum. Spójrz:
Tam siadają osoby które chcą porozmawiać o polityce. Jak widzisz nikogo tu nie ma od czasu w którym Wojtek dostał tu zakaz wstępu. A dostał go za niestosowne zachowanie. Zaczął wszystkim pokazywać się w ubraniach swojej matki a co gorsze czasami pokazywał się i bez ubrania.

Forum jest podzielone na działy. Każdy dział to kółko ułożone z parunastu kamieni na których chętni do rozmów siadali. W środku było ognisko.
Moris wskazał miejsce w którym siedziało kilka innych osób i powiedział:
-Natomiast tutaj jest dział w którym możemy porozmawiać o naszych problemach, o tym co nas cieszy lub smuci lub po prostu się czymś pochwalić. Ten gościu siedzący tam na tym wysokim kamieniu to Plejer. Próbuje on stworzyć jakieś urządzenie o nazwie traktor ale póki co postęp zakończył się na opracowaniu koła. Może któryś z jego synów lub wnuków to zrobi.
-Sądząc po tępie pracy pewnie uda się to za jakieś ~186 pokoleń. - powiedziałem
-Heh... Może. Kontynuując. Tam siedzi gość który ciągle narzeka. Np. teraz narzeka, że boli go Ząbek.
-ok. Będę go nazywał Ząbek. - stwierdziłem
Moris kontynuował:
-Ta piękna dziewczyna tam to Barbrara.
-Ładna, ale trochę krzywe ma cycki - krzyknął ktoś z kolejnego "działu"
-To nasza treserka lam.
-Treserka lam? Po co tresować lamy? - zapytałem
-Gdy wytresujesz lamę będzie ci biegać za rzuconym patykiem, podawać piłkę, pilnować jaskini albo będzie polować na myszy.
-Nasza Barbara jest w tym mistrzem. Nikt nie potrafi tak dobrze wytresować lam.
To dziewczę obok to Sandra. Sandra to żona naszego wodza. Wtedy na forum weszła ona. Moris coś tam mówił ale nie obchodziło mnie to. Ona była przepiękna. Piękne, ciemne i długie włosy powiewały na delikatnym, południowym wietrze. Blask jej pięknych oczu był jak był jak muzyka dla mojego serca. A jej idealna figura ciała była tak podniecająca, że nie da się się tego opisać.
Podeszła do mnie i się przywitała
-Sharvari się nazywam
-Ja ten... Bar ten, eeeeemm ... no tłomiej - odpowiedziałem oszołomiony jej pięknem.
-Bardzo ładne imię. Chętnie Cię poznam bliżej. Właśnie szłam na obchód sprawdzić czy w odpowiednich działach rozmawiają na odpowiedni temat. Jeśli ktoś nie mówi na temat czyli po naszemu offtopuje to dostaje ode mnie w łeb z deski.
-Mocno? -zapytałem
-Na tyle mocno by zemdlał na parę godzin.
-Widzisz tego leżącego tam gościa?
-To Milo. Zapewne zmienił temat rozmów i trzasnął go Davos. Milo to lokalny producent alkoholi.
-A ten Davos o którym wspomniałaś?
-To drugi moderator, natomiast nocą stoi na straży w bramie.
-Mode co?
-Moderator. Jest to osoba która pilnuje porządku na forum. Mamy tu czterech moderatorów. Tam siedzi Love i rysuje na ziemi jakieś znaczki których nikt nie rozumie, a tam Słownik i z tego co widzę to właśnie poprawia widza, że źle powiedział słowo.
-Ja idę do działu zabaw. - powiedziała Sharvari
-To ja też idę z tobą, się zabawić - Odpowiedziałem
-W tym dziale siedziałoUsiadłem obok jakiegoś gościa który krzyczał do swojego żółwia
-szybciej! Szybciej
-Tu odbywają się wyścigi żółwi. Ten pan obok ciebie to Antybristler. Nasz mistrz w tresowaniu żółwi. Jego żółwie wygrywają wszystkie wyścigi. -Poinformował mnie Moris
-Joł - pododdział z podejrzanym uśmieszkiem Antybristler
-Yyy co? zapytałem
-Joł
-Ok.
-Co ok? - spytał Antybristler
-No joł ok
Moris spojrzał na mnie i powiedział
-Mówiąc "joł" witamy się. To takie dzień dobry tyko o wiele krótsze.
-A no to to joł - powiedziałem lekko zdziwionym głosem
Antybristler się zaśmiał.
Szersze mówiąc to nie mam pojęcia co ich tak bawiło.
Moris zaczął znów opowiadać
-Ten tam to Veon trzeci Wielki. Veon Sprzedaje najlepsze welony w okolicy.
-Jakiś czas temu wyruszył w podróż w odległe krainy sprzedawać welony ale wrócił bo się słabo sprzedawały w odległych krainach.
Natomiast tam siedzi Proface z Moniczką. Proface ma tak bladą twarz, że o zmroku wygląda jakby nie miała twarzy. Natomiast Moniczka w ciemności wygląda jak kot
-Kot?
-No tak. Tam siedzi Kalipso. To żona Antybristlera. Wbrew pozorom nie umie tresować żółwi.
Wtedy do działu przyszła nowa osoba
-O przepraszam, byłem na kupce
-To jest ZSK. On ciągle chodzi na kupkę.
Wtedy zgasło ognisko w naszym dziale.
-Adijos! Biegnij po grzejnika! -krzyknął widzu donośnym głosem
-Kim jest Adijos?
- To nasz mistrzu od biegania. Trzeba coś wysłać do sąsiedniej wioski? Wysyłamy Adijosa. Trzeba kogoś zawołać? Wysyłamy Adijosa. -powiedział Moris
-A Grzejnik? -zapytałem zaciekawiony
-To nasz spec od ognia. Gdy komuś jest zimno on przychodzi i rozpala ognisko. Nazwaliśmy go tak od słowa "grzać" czyli dawać ciepło.
Ten tam to Pingvin. Jest fanem linuksa.
-Czego?
-Nie wiem. Mówi, że odkryjemy jego fajność za jakieś 10 000 lat.
-Aaa ok, teraz mi się nie chce czekać.
-Jest jeszcze ktoś kogo powinienem znać?
-Tak. Tam siedzi rudy i do tego piegowaty. Brzozik się zwie. Jako ciekawostkę dodam, że mimo swojej przypadłości wszyscy go lubią. Taki ot wyjątek. Potem musisz jeszcze znać ich:
-Milek. Niestety nie ma go tu na forum. Potem jeszcze Delmonte. Opuścił nas jakiś czas temu. Jest jeszcze Pijokot, poukładany gościu, jest też twardy gościu, pumpernikiel i wiele, wiele więcej ale oni nie wchodzą na forum.
Zaczęło się ściemniać więc pożegnałem się z wszystkimi i ruszyłem w stronę jaskini. Po drodze zaczepił mnie jakiś facet i powiedział
-Ja jestem twoim ojcem.
-Co!!!??? -zapytałem z wielkim oburzeniem
-Ja jestem twoim ojcem
-Aalleee... Jak to?
-No normalnie.
-Eemm... Eheee... Ok. To ja ten... Pójdę już. Dowidzenia panu.
-Do widzenia.

Gdy dotarłem do jaskini położyłem się na łóżku, pomyślałem o tym co ciekawego wydarzy się jutro i zasnąłem.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Moris299 2014-05-30, 21:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Adijos 
jest tu


Dołączył: 21 Wrz 2013
Posty: 4806
Skąd: P./B.

Medale: 3 (Więcej...)

Wysłany: 2014-05-30, 17:39   

Przeczytałem dopiero początek i nie rozumiem czegoś:
Cytat:
Po kilku tygodniach dotarłem do miejsca, które wyglądało niesamowicie. Kończyła się tu jedna planeta a za jakieś 10 m zaczynała nowa. Pomiędzy była wielka dziura której dna nie było widać. W oddali słyszałem szum spadającej na dół z rzeki bądź jakiegoś morza wody. Stwierdziłem, że to nie może być koniec mojej poroży. Znalazłem najbardziej ostry kamień jaki tyko znalazłem w okolicy, podszedłem do wysokiego drzewa które znajdowało się tuż przy końcu tej planety i zacząłem uderzać w drzewo ostrą stroną.

Wcześniej pisałeś z perspektywy trzeciej osoby. To jakiś zamiar celowy, czy po prostu od pisania Ci się pomyliło?
_________________
Powiedziałbym, że w życiu cenię forumków. Eeem… Forumków którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam, i, co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga… się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję Bartkowi82r. Życie to Gość.
 
 
Moris299 
Człowiek-Węgiel
Deus Ex Machinae


Wiek: 299
Dołączyła: 20 Wrz 2013
Posty: 20011
Skąd: Novigrad

Medale: 33 (Więcej...)

Wysłany: 2014-05-30, 17:41   

^AdijoS^ napisał/a:
Przeczytałem dopiero początek i nie rozumiem czegoś:
Cytat:
Po kilku tygodniach dotarłem do miejsca, które wyglądało niesamowicie. Kończyła się tu jedna planeta a za jakieś 10 m zaczynała nowa. Pomiędzy była wielka dziura której dna nie było widać. W oddali słyszałem szum spadającej na dół z rzeki bądź jakiegoś morza wody. Stwierdziłem, że to nie może być koniec mojej poroży. Znalazłem najbardziej ostry kamień jaki tyko znalazłem w okolicy, podszedłem do wysokiego drzewa które znajdowało się tuż przy końcu tej planety i zacząłem uderzać w drzewo ostrą stroną.

Wcześniej pisałeś z perspektywy trzeciej osoby. To jakiś zamiar celowy, czy po prostu od pisania Ci się pomyliło?


Celowy zamiar :)

To na początku to było wprowadzenie.

Jeśli tekst będzie w jakimś miejscu niejasny to pytać o co mi kurde chodziło, bo niestety często posługuję się niezrozumialym sposbem tworzenia zdan.
Chociaz staralem sie pisac jak najbardziej zrozumiale
_________________
 
 
Adijos 
jest tu


Dołączył: 21 Wrz 2013
Posty: 4806
Skąd: P./B.

Medale: 3 (Więcej...)

Wysłany: 2014-05-30, 17:48   

@Moris to było takie szybkie przeskoczenie z trzeciej osoby na pierwszą, że się nie połapałem.


Jestem po kolejnym kawałku, dużo powtórzeń, dziwnych zwrotów, niejasnych odpowiedzi.
Ale ogóle turlam się ze śmiechu z
Cytat:
w naszym plemieniu zarządcza niejaki Wojtek - Fan Helsinek. Jest on fanem niejakich Helsinek


Cytat:
Wtedy zgasło ognisko w naszym dziale.
-Adijos! Biegnij po grzejnika! -krzyknął widzu donośnym głosem
-Kim jest Adijos?
- To nasz mistrzu od biegania. Trzeba coś wysłać do sąsiedniej wioski? Wysyłamy Adijosa. Trzeba kogoś zawołać? Wysyłamy Adijosa. -powiedział Moris

:piwo:


Reasumując, to musisz poprawić pewne rzeczy, a całość czeka na rozwinięcie akcji.
Powodzenia Moris. Brawo za pracę :D
_________________
Powiedziałbym, że w życiu cenię forumków. Eeem… Forumków którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam, i, co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga… się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję Bartkowi82r. Życie to Gość.
Ostatnio zmieniony przez Adijos 2014-05-30, 17:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Antybristler 
Loża Szyderców+


Wiek: Tak
Dołączył: 25 Wrz 2013
Posty: 5406

Medale: 18 (Więcej...)

Wysłany: 2014-05-30, 17:49   

Przedstawienie fajne. Liczę, że w następnej części będzie jakaś akcja :D
 
 
icywind
Loża Szyderców+


Wiek: icy
Dołączył: 06 Lut 2014
Posty: 19151

Medale: 26 (Więcej...)

Wysłany: 2014-05-30, 17:49   

Warto to czytać?
_________________
Użytkownik icywind na forum Mistrzowie to osoba o wesołym usposobieniu, która lubi dzielić się zabawnymi memami, śmiesznymi historiami oraz ministrantowymi anegdotami. Jego posty przyciągają uwagę innych użytkowników, często prowokując uśmiech na ich twarzach. Icywind jest również pomocny w dyskusjach, dając wartościowe rady i informacje na różne tematy. Jego obecność na forum sprawia, że społeczność staje się bardziej przyjazna, angażująca i ministrantna dla wszystkich uczestników.
 
 
-Veon- 
Überszlachta
-Master-


Dołączył: 18 Wrz 2013
Posty: 727

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: 2014-05-30, 18:02   

icywind napisał/a:
Warto to czytać?


Jak przeczytasz to poznasz odpowiedź na to pytanie.
_________________
 
 
icywind
Loża Szyderców+


Wiek: icy
Dołączył: 06 Lut 2014
Posty: 19151

Medale: 26 (Więcej...)

Wysłany: 2014-05-30, 18:03   

No co ty nie powiesz
_________________
Użytkownik icywind na forum Mistrzowie to osoba o wesołym usposobieniu, która lubi dzielić się zabawnymi memami, śmiesznymi historiami oraz ministrantowymi anegdotami. Jego posty przyciągają uwagę innych użytkowników, często prowokując uśmiech na ich twarzach. Icywind jest również pomocny w dyskusjach, dając wartościowe rady i informacje na różne tematy. Jego obecność na forum sprawia, że społeczność staje się bardziej przyjazna, angażująca i ministrantna dla wszystkich uczestników.
 
 
brzozik70043704352251515 
Überszlachta
Jak sie patrzy.


Dołączył: 23 Wrz 2013
Posty: 3199
Skąd: Czerwone dywany.

Medale: Brak

Wysłany: 2014-05-30, 20:54   

@up :)

przeczytam jutro jak bede w pracy ;]
 
 
bartek82r 
Założyciel Forum


Dołączył: 18 Wrz 2013
Posty: 6906

Medale: 2 (Więcej...)

Wysłany: 2014-05-30, 20:55   

Warto. W koncu to o nas :piwo:
 
 
-Veon- 
Überszlachta
-Master-


Dołączył: 18 Wrz 2013
Posty: 727

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: 2014-05-30, 20:56   

brzozik70043704352251515 napisał/a:
@up :)

przeczytam jutro jak bede w pracy ;]


Praca - miejsce do robienia wszystkiego z wyjątkiem pracowania. :D
_________________
 
 
Antlion 


Dołączył: 12 Paź 2013
Posty: 1407
Skąd: Sopot

Medale: Brak

Wysłany: 2014-05-30, 22:05   

icywind napisał/a:
Warto to czytać?

Dla Fana Helsinek najzupełniej warto.
 
 
Szyszek 
Loża Szyderców
Cheerful nihilist


Dołączył: 21 Wrz 2013
Posty: 9210

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: 2014-05-30, 23:49   

Opowieść fajna! Szkoda, że mnie tam nie ma (chyba że coś przeoczyłem i jestem jakoś bardziej), no ale jednak długo nie wchodziłem. Ale nieważne. Bardzo przyjemnie się czytało, zabawne kreacje postaci (Welon, sprzedawca veonów... Tfu, odwrotnie!; Wojtek Fan Helsinek :v), a także przywitanie Jezus Obdarza Łaską, czyli "JOŁ". No ciekawe!

Jestem ciekaw, jaka będzie kontynuacja tej opowieści ;)
 
 
Davos 
Überszlachta
Freeeedooooom!


Wiek: Tak
Dołączył: 18 Wrz 2013
Posty: 23576
Skąd: Litwini wracają?

Medale: 10 (Więcej...)

Wysłany: 2014-05-30, 23:58   

Fajnie, że kolejna osoba napisała opowiadanie o userach z forum i z mistrzów :)
Jeśli chodzi o formę, to jest trochę błędów i niedoróbek, ale o tym na pewno bardziej rozpisze się Jankiel ;) A za treść i pomysł - plus dla Ciebie. No i za Wojtka fana Helsinek :)
_________________
 
 
JankielKindybalista85 
Loża Szyderców
Zwykły szary żydomason


Wiek: 65
Dołączył: 11 Lis 2013
Posty: 16120
Skąd: Wolne Miasto Nowa Huta

Medale: 10 (Więcej...)

Wysłany: 2014-05-31, 00:00   

Davos napisał/a:
o tym na pewno bardziej rozpisze się Jankiel ;)


Zapewne tak będzie kiedy to przeczytam. Tytuł mi się podoba więc jest na to szansa.
_________________
I'M TOO OLD FOR THIS SHIT!
........................
#seniorwinternetach #fascynującaanegdotka #lata90tetoapogeumludzkiejcywilizacji #gettudaczopa
........................
The Mission // Dead Poets Society // Boyz n the Hood // Fisher King // Bronx Tale // Trainspotting // Chasing Amy // Big Lebowski // Fight Club // Human Traffic // Samotari.

Czyli apgrejdowana złota 11tka filmów, które uczyniły mnie Jankielem. Obejrzyj wszystkie i zostań mną. Polecam - 8.73/10
 
 
Sharvari
Loża Szyderców


Dołączył: 18 Wrz 2013
Posty: 3546

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: 2014-05-31, 00:36   

Moris299 napisał/a:
Stwierdziłem, że to nie może być koniec mojej poroży.

to też jakieś nawiązanie do mnie? :D

lubię te wasze wyobrażenia mnie, lol
 
 
JankielKindybalista85 
Loża Szyderców
Zwykły szary żydomason


Wiek: 65
Dołączył: 11 Lis 2013
Posty: 16120
Skąd: Wolne Miasto Nowa Huta

Medale: 10 (Więcej...)

Wysłany: 2014-05-31, 00:50   

Sharvari napisał/a:
lubię te wasze wyobrażenia mnie, lol


Kobieta z dużym biustem i głową jelenia... jak jakieś fenickie bóstwo normalnie.
_________________
I'M TOO OLD FOR THIS SHIT!
........................
#seniorwinternetach #fascynującaanegdotka #lata90tetoapogeumludzkiejcywilizacji #gettudaczopa
........................
The Mission // Dead Poets Society // Boyz n the Hood // Fisher King // Bronx Tale // Trainspotting // Chasing Amy // Big Lebowski // Fight Club // Human Traffic // Samotari.

Czyli apgrejdowana złota 11tka filmów, które uczyniły mnie Jankielem. Obejrzyj wszystkie i zostań mną. Polecam - 8.73/10
 
 
Moris299 
Człowiek-Węgiel
Deus Ex Machinae


Wiek: 299
Dołączyła: 20 Wrz 2013
Posty: 20011
Skąd: Novigrad

Medale: 33 (Więcej...)

Wysłany: 2014-05-31, 09:51   

_________________
Ostatnio zmieniony przez Moris299 2018-11-20, 20:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
matheus3004 
Überszlachta
Niepoprawny optymista


Dołączył: 18 Sty 2014
Posty: 734
Skąd: Poznań

Medale: Brak

Wysłany: 2014-05-31, 14:25   

Kozacko Moris :piwo:
Plus dla Ciebie ;)
_________________
"Tu, gdzie często wiele chcesz, a mało możesz."
 
 
Szyszek 
Loża Szyderców
Cheerful nihilist


Dołączył: 21 Wrz 2013
Posty: 9210

Medale: 1 (Więcej...)

Wysłany: 2014-05-31, 17:07   

No trudno, postaram się udzielać częściej, a skoro już mi obiecujesz jakąś rolę, to będę czekał z niecierpliwością, kim ja tam będę :P
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Czy wiesz, że...

Strona wygenerowana w 0.119 sekundy. Zapytań do SQL: 32