Davos Moi znajomi i rodzinka nigdy nie doceniali Bastionów w tym sensie Zawsze było, że z kucykami nie chcą mieć nic wspólnego, a jak już się jakiś trafiał to i tak niezbyt ten zamek rozbudowywali. Potem zawsze było tak, że jak już kroczyłam na ich zamki to nie mieli za co wykupić wojsk Kiedyś to się grało... Nie ważne, że na jednym kompie, jeden się odwracał i trzeba było liczyć że nie patrzy
Mormegil To w Nekropolii było niezłe, potrafiło odrodzić się naprawdę sporo jednostek, wampiry, arcylisze i czarni jeźdźcy to byli moi ulubieńcy ale niestety znowu smok nie był zbyt wytrzymały. Też sporo grałam, pamiętam że moim ulubionym bohaterem była Vidomina i tę niemal zawsze wybierałam jak była taka możliwość.
Lubiłam przerabiać już istniejące mapki, tak aby mieć możliwość zgarnięcia jak najwięcej doświadczenia, sam edytor dawał tylko możliwość do pewnego momentu ale puszki pandory czy walki z tysiącami przeciwników to podbijały Posyłałam też masę złota i innych dupereli przeciwnikowi, łącznie z podstawieniem armii, aby walki były bardzo widowiskowe Niestety komputer niemal zawsze rozbija wszystko na kilka bohaterów ale parę walk było bardzo zaciętych.
_________________ There are people in this world who prefer solitude. But there is no one who can withstand it.
Pomysłowe! Ale widzę, że jest tam też bardzo rozbudowana i szczegółowa mapka Westeros z Pieśni Lodu i Ognia Martina i coś czuję, że będzie trzeba w nią koniecznie zagrać
Pomysłowe! Ale widzę, że jest tam też bardzo rozbudowana i szczegółowa mapka Westeros z Pieśni Lodu i Ognia Martina i coś czuję, że będzie trzeba w nią koniecznie zagrać
Też na to zwróciłem uwagę Aż mi się zachciało zagrać! Może sobie gdzieś kiedyś skombinuję hirołsy, by pograć w tę mapkę
Też ostatnio zacząłem pogrywać kumplami z pokoju, ale nie ogarniamy jakoś specjalnie, więc kiepsko nam to wychodzi.
_________________ Powiedziałbym, że w życiu cenię forumków. Eeem… Forumków którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam, i, co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga… się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję Bartkowi82r. Życie to Gość.
widzu Junior Admin To co wpiszesz, będzie pod twoim nickiem.
Wiek: 2 k
Dołączył: 25 Lis 2013 Posty: 22221 Skąd: Village killed by planks
_________________ Powiedziałbym, że w życiu cenię forumków. Eeem… Forumków którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam, i, co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga… się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję Bartkowi82r. Życie to Gość.
To żeby przerwać offtopa: Adi, multi w Herosa to średni pomysł. Nie, żeby było nudno czy coś - wręcz przeciwnie. Tyle, że rozgrywka trwa przez to o wieeeeeele dłużej i nawet z jednym kumplem ciężko skończyć w 1 dzień mapkę, a co dopiero z kilkoma... Chyba, że ustawicie sobie limit czasowy na turę, ale akurat w HoMM III granie na czas wg mnie mija się z celem.
Nie telepata, tylko Widzu też kiedyś imprezo... A nie, sorry. Jednak telepata
Davos napisał/a:
To żeby przerwać offtopa: Adi, multi w Herosa to średni pomysł. Nie, żeby było nudno czy coś - wręcz przeciwnie. Tyle, że rozgrywka trwa przez to o wieeeeeele dłużej i nawet z jednym kumplem ciężko skończyć w 1 dzień mapkę, a co dopiero z kilkoma... Chyba, że ustawicie sobie limit czasowy na turę, ale akurat w HoMM III granie na czas wg mnie mija się z celem
Ale jakie multi? Bo takie przy jednym kompie to jak najbardziej spoko jest, tylko trzeba się przygotować żeby tak napierdalać kilka godzin, ale mimo wszystko zajebiste. Z wutkom nawet bardzo. Chociaż im więcej osób tym rzeczywiście bardziej się to dłuży, ale tak 2-3 osoby to jak dla mnie bardzo spoko.
Natomiast taki multiplayer żeby grać przez neta to mi np. nie bardzo odpowiadało. Trochę inaczej jest, mogą być problemy z netem i takie czekanie przed kompem samemu aż ktoś skończy turę to w ogóle słabo. Jak tak kiedyś graliśmy z kumplami to kończyło się tym, że więcej wtedy grałem na telefonie
Graliśmy w trzech, tury już po tyle trwały że na spokojnie grubsszą sprawę w kiblu szło załatwić
_________________ Powiedziałbym, że w życiu cenię forumków. Eeem… Forumków którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam, i, co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga… się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję Bartkowi82r. Życie to Gość.
Przez neta w multi nigdy nie grałem, za to na jednym kompie owszem. Kilka razy próbowałem z jednym kumplem i tylko raz udało nam się skończyć mapę. Gdy grałem z dwoma to siedzieliśmy całą nockę i nie zrobiliśmy nawet połowy mapy A to nie była ta największa (czyli XL), tylko L. Po prostu w pewnym momencie tura każdego gracza zaczyna się mocno wydłużać - każdy ma już po kilku bohaterów, którymi trzeba gdzieś pojechać, kilka zamków, gdzie coś się buduje, no i bitwy do stoczenia, a te potrafią być cholernie czasochłonne.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum