Wysłany: 2013-11-17, 23:32 I know ..................
Jestem niepoprawnym fantastą, to i pytanie jest lekko sci-fi (choć nie do do końca, bo już pracują nad tym)
Jeśli oglądaliście film Matrix, to pewnie pamiętacie scenę "I know kung-fu"
Jeśli teraz byłaby taka możliwość, to jaką umiejętnością, wiedzą, zdolnością, chcielibyście się upgradować?
Ale. Warunki: Można tego dokonać tylko raz w życiu, nie można tego się pozbyć, zapomnieć. (taki zapis trwały)
To może zacznę od siebie;
Na chwilę obecną to chyba chciałbym "słuch muzyczny".
Czyli, to co mi gdzieś "w duszy gra", potrafiłbym przełożyć na grę na dowolnym instrumencie, kompozycje, aranżacje itd.
Czyli wstaje z fotela "I know jak to grać"
Chciałbym chłonąć wiedzę na stałe bez wyparowywania, taka super pamięć, bez efektów ubocznych utrudniających życie, jak to mają mieć w zwyczaju ludzie aktualnie posiadający taką super pamięć.
Chciałbymumiec rysować i to tak dobrze, żebym mógł narysowac co chcę.
Uwierz mi, że to by była pierwsza rzecz jakiej chciałbyś się potem oduczyć i jeszcze zapomnieć przy tym jakie z ludzi są sępy
Grać na wszystkich instrumentach. To chyba wydaje mi się najbardziej atrakcyjne na tą chwilę.
Jaki związek ma umiejętność rysowania z "ludzie to sępy"? (Nie kumam)
Wydaje mi się, że chodzi o ciągłe "Narysuj coś dla mnie, proszę, narysuj mi to, narysuj tamto". To musi być dość męczące.
Czy to znaczy, że też musiałbym się obawiać, "zagraj mi to tamto", "napisz mi piosenkę", skomponuj o mnie musical" itd? Hmm, dla mnie ważniejsza jest chyba swoboda tworzenia, niż obawy o oczekiwania.
Chciałbymumiec rysować i to tak dobrze, żebym mógł narysowac co chcę.
Uwierz mi, że to by była pierwsza rzecz jakiej chciałbyś się potem oduczyć i jeszcze zapomnieć przy tym jakie z ludzi są sępy
Grać na wszystkich instrumentach. To chyba wydaje mi się najbardziej atrakcyjne na tą chwilę.
Jaki związek ma umiejętność rysowania z "ludzie to sępy"? (Nie kumam)
Noo właśnie. Moim największym talentem w życiu zawsze było rysowanie. Jednocześnie zawsze byłam nielubiana i prześladowana przez innych. Więc ciągle od innych dzieci słyszałam ,,jeśli chcesz żebym cię lubił/a to narysuj mi to to to i to!" oczywiście zawsze na końcu zostając z gwizdkiem. Kiedy bywało naprawdę źle i nie mogłam w klasie wytrzymać, to robiłam dla całej klasy rysunki. Z założenia miało to wszystkich trochę uspokoić, przez moment dać wrażenie, że ,,hej, nie jestem taka zła, mogę ci dać coś ładnego", ale i tak na końcu dzieciaki się wykłócały, że ,,jego rysunek jest lepszy, w zamian chcę drugi!" nawet jak na wszystkich rysunkach było to samo Chciałam dać siostrze na urodziny w prezencie kartkę z życzeniami z podpisami naszych kolegów, ale nie chcieli mi się podpisać dopóki im nie dałam w zamian rysunków. Teraz niby już nie chodzę do szkoły, ale co chwilę ktoś wpada na pomysł, że ,,super by było jakbyś narysowała komuś prezent na urodziny/ślub/rocznicę!" i przez cały okres tworzenia pracy nikogo nie obchodzi jak się mam, jak mi minął dzień, zamiast ,,dzień dobry!" słyszę ,,jak tam rysunek? Czemu jeszcze nie skończony?!". Boję się też dawania w prezencie rysunków całkowicie ,,od siebie", bo zawsze- ZAWSZE obok wyskoczy druga koleżanka z tekstem ,,o! Jak dobrze wiedzieć, że ja następnym razem dostanę coś lepszego!". Ludzie patrzą na mnie wyłącznie przez pryzmat moich prac, nikogo z bliskich nie obchodzą moje pasje, tylko mój talent, który zrządzeniem losu nie jest moją pasją ani trochę. Wręcz irytuje wszystkich, że zamiast rysować wolę muzykę i naukę języków obcych, i zawsze miałam podcinane skrzydła w związku z nimi, będąc na siłę pchana do rysowania i do ludzi, którzy uważają się za ,,artystów", a dla mnie są dziwolągami, zwłaszcza, że często rysują gorzej ode mnie a mają się za nie wiadomo kogo. Również nigdy nie dostałam od nikogo rysunku w prezencie. Zawsze było ,,narysowałbym ci coś, ale od razu się rozmyśliłem, bo ty dla siebie zrobisz to lepiej!". Tak więc, mimo iż sto razy dawałam ludziom rysunki nigdy się nie dowiedziałam jak to jest rysunek dostać, niby taka wielka radość, ale mi się nie przytrafiło, a przecież w tym się liczy gest a nie jakość wykonania. Nawet jakby to miała być zwykła kartka świąteczna, to zawsze wręczający stara się nie robić na niej żadnego rysunku jakby mnie to miało w jakiś sposób obrazić. I nie wierzę, że jakimś cudem trafiam wyłącznie na ludzi bez serca, 100% osób zachowuje postawę roszczeniową do osoby umiejącej rysować i wolałabym się tego nigdy o ludziach nie dowiedzieć.
Ja bym nauczył się tylu języków obcych ilu byłbym w stanie(przede wszystkim doszlifowałbym angielski, nauzczyłbym się hiszpańskiego i niemieckiego, ale ogólnie ,najlepiej wszystkie). Też chciałbym mieć słuch muzyczny i umieć rysować.
[ Dodano: 2013-11-18, 07:14 ]
jb_k napisał/a:
Jestem niepoprawnym fantastą, to i pytanie jest lekko sci-fi (choć nie do do końca, bo już pracują nad tym)
Szkoda że nawet jak dożyję czasów gdy będzie to możliwe to i tak pewnie nie będzie mnie stać.
Mimo wszystko mega bardzo chciałbym umieć rysować. Lubię rysować, lecz właśnie bardzo nie potrafię :C A w moim wieku chyba nikt nie będzie chciał żebym dla kogoś rysował
ja też wybrałabym perfekcyjne rysowanie (i na kartce i komputerowo), bo wiążę z tym przyszłość i choć z rysowaniem sobie radzę, ciągle mi mało i rzadko zadowalają mnie prace tak, żebym mogła je pokazać gdzieś. trochę rozumiem Love, z tym że ja umiem powiedzieć 'nie'. a w dorosłości, w zawodzie grafika to już są same plusy.
-narysuj mi to i to.
-ok, ale zapłać.
AnswersMaster dobrze kombinował z tą mega pamięcią ale ja bym wolał czytać w myślach. Oczywiście z pełną kontrolą tej czynności a nie, że wychodzę na ulicę i słyszę jeden wielki wrzask tłumu - to by było bez sensu. Ale tak, że włącza mi się kiedy chcę i mogę to nakierować na konkretną osobę - bajeczna sprawa! Nie ma potężniejszego narzędzia władzy i kontroli niż możliwość czytania w głowie drugiego człowieka jak w książce. Pomyślcie Panowie: przynajmniej będąc z kobieta zawsze wiedzielibyście o czym myśli i nie musielibyście zadawać pytania "o co chodzi?" i otrzymywać odpowiedzi "o nic" :]
[ Dodano: 2013-11-18, 19:03 ]
I żeby nie było: Wcale nie marzę o zdobyciu władzy nad światem! To już - razem z kolegami z Bilderbergu - mam!:]
_________________ I'M TOO OLD FOR THIS SHIT!
........................
#seniorwinternetach #fascynującaanegdotka #lata90tetoapogeumludzkiejcywilizacji #gettudaczopa
........................
The Mission // Dead Poets Society // Boyz n the Hood // Fisher King // Bronx Tale // Trainspotting // Chasing Amy // Big Lebowski // Fight Club // Human Traffic // Samotari.
Czyli apgrejdowana złota 11tka filmów, które uczyniły mnie Jankielem. Obejrzyj wszystkie i zostań mną. Polecam - 8.73/10
Trudny wybór. Ja bym wybrał jedno z tych: Czytanie w myślach, umiejętność porozumiewania się ze zwierzętami, telekineza, teleportacja, superduper pamięć, znajomość wszystkich języków (choć tych można by się nauczyć dzięki wspomnianej superduper pamięci), ewentualnie jakiś kilkunastu sekundowy "mind control" (jakie możliwości) albo zdolność zatrzymywania czasu czy coś. Oczywiście wszystko bez nadużywania, raz na jakiś czas, żeby "moc" musiała się zregenerować przed ponownym użyciem.
Chciałbymumiec rysować i to tak dobrze, żebym mógł narysowac co chcę.
Uwierz mi, że to by była pierwsza rzecz jakiej chciałbyś się potem oduczyć i jeszcze zapomnieć przy tym jakie z ludzi są sępy
Grać na wszystkich instrumentach. To chyba wydaje mi się najbardziej atrakcyjne na tą chwilę.
Jaki związek ma umiejętność rysowania z "ludzie to sępy"? (Nie kumam)
Noo właśnie. Moim największym talentem w życiu zawsze było rysowanie. Jednocześnie zawsze byłam nielubiana i prześladowana przez innych. Więc ciągle od innych dzieci słyszałam ,,jeśli chcesz żebym cię lubił/a to narysuj mi to to to i to!" oczywiście zawsze na końcu zostając z gwizdkiem. Kiedy bywało naprawdę źle i nie mogłam w klasie wytrzymać, to robiłam dla całej klasy rysunki. Z założenia miało to wszystkich trochę uspokoić, przez moment dać wrażenie, że ,,hej, nie jestem taka zła, mogę ci dać coś ładnego", ale i tak na końcu dzieciaki się wykłócały, że ,,jego rysunek jest lepszy, w zamian chcę drugi!" nawet jak na wszystkich rysunkach było to samo Chciałam dać siostrze na urodziny w prezencie kartkę z życzeniami z podpisami naszych kolegów, ale nie chcieli mi się podpisać dopóki im nie dałam w zamian rysunków. Teraz niby już nie chodzę do szkoły, ale co chwilę ktoś wpada na pomysł, że ,,super by było jakbyś narysowała komuś prezent na urodziny/ślub/rocznicę!" i przez cały okres tworzenia pracy nikogo nie obchodzi jak się mam, jak mi minął dzień, zamiast ,,dzień dobry!" słyszę ,,jak tam rysunek? Czemu jeszcze nie skończony?!". Boję się też dawania w prezencie rysunków całkowicie ,,od siebie", bo zawsze- ZAWSZE obok wyskoczy druga koleżanka z tekstem ,,o! Jak dobrze wiedzieć, że ja następnym razem dostanę coś lepszego!". Ludzie patrzą na mnie wyłącznie przez pryzmat moich prac, nikogo z bliskich nie obchodzą moje pasje, tylko mój talent, który zrządzeniem losu nie jest moją pasją ani trochę. Wręcz irytuje wszystkich, że zamiast rysować wolę muzykę i naukę języków obcych, i zawsze miałam podcinane skrzydła w związku z nimi, będąc na siłę pchana do rysowania i do ludzi, którzy uważają się za ,,artystów", a dla mnie są dziwolągami, zwłaszcza, że często rysują gorzej ode mnie a mają się za nie wiadomo kogo. Również nigdy nie dostałam od nikogo rysunku w prezencie. Zawsze było ,,narysowałbym ci coś, ale od razu się rozmyśliłem, bo ty dla siebie zrobisz to lepiej!". Tak więc, mimo iż sto razy dawałam ludziom rysunki nigdy się nie dowiedziałam jak to jest rysunek dostać, niby taka wielka radość, ale mi się nie przytrafiło, a przecież w tym się liczy gest a nie jakość wykonania. Nawet jakby to miała być zwykła kartka świąteczna, to zawsze wręczający stara się nie robić na niej żadnego rysunku jakby mnie to miało w jakiś sposób obrazić. I nie wierzę, że jakimś cudem trafiam wyłącznie na ludzi bez serca, 100% osób zachowuje postawę roszczeniową do osoby umiejącej rysować i wolałabym się tego nigdy o ludziach nie dowiedzieć.
Nie porzucaj swojego Talentu dlatego, że ktoś od Ciebie oczekuje ciągle rysunków.
Rozumiem Twoją frustrację. Zdaje sobie też sprawę, że być może kiedy przeczytałaś powyższe zdanie mogłaś poczuć rozczarowanie
Ale powtórzę.
Nie porzucaj swojego Talentu dlatego, że ktoś od Ciebie oczekuje ciągle rysunków.
Uproszczę:
Nie porzucaj swojego Talentu dlatego, że ktoś od Ciebie chce.
Totalnie uproszę:
Nie porzucaj.
Nie porzucaj dążenia do rozwijania swoich talentów, pasji, zdolności z powodu "postawy roszczeniowej innych", jak to ujęłaś.
Jest wiele rozwiązań praktycznych zaistniałej sytuacji (tej którą sobie wyobrażam z Twojego opisu)
Jeśli mogę zaproponuję Ci taką "melancholijną". Jeśli byłbym w takiej sytuacji, że ktoś "domaga się rysunku dla niego w ten sposób jak to naszkicowałaś, to narysowałbym to co chce, a nawet więcej.
Rysunek zawierałby to co ten ktoś chce, plus "autoportret* z łezką w oku".
Ale warunek:
Nie rób tego w złości i na odp####### się.
Postarałbym się aby ten rysunek był fajny, piękny, ładny. a autoportret smutny.
Im ładniejszy obrazek tym smutniejszy autoportret.
(*jeśli nie autoportret, to jakiś smutny detal, element, postać)
Jaka przyświeca temu intencja?
Ano taka, żeby ci roszczeniowi odbiorcy dostrzegli, że "coś tu nie gra".
Chciałbym dać do zrozumienia tym Twoim "zaborcom", że ten sposób w jaki "karmią swoje szczęście" powoduje u Ciebie smutek.
Jakich praktycznych skutków oczekiwałbym po takim rysunku?
Zastanowienie odbiorcy, rezygnacja z takiego traktowania Ciebie jak opisałaś.
A dla Ciebie jaki efekt?
Hart ducha, umiejętność pracy w stresie - oj uwierz starszemu koledze, jak bardzo potrzebna to umiejętność.
Rozwiązywanie problemów w sposób kreatywny, a nie ucieczka od nich (zaufaj starszemu koledze, który wielokrotnie dał dyla przed problemami i teraz gdyby mógł cofnąć czas nie zrobiłby tego ponownie.)
Nieporzucanie swoich umiejętności, talentu, cały czas rozwijanie umiejętności rysownia, obserwacji świata przez rysunek.
Umiejętność budowania kontrastu. To przyda Ci się zarówno w rysunku, jak i w muzyce. W nauce języków obcych pewnie też. (mam nadzieję.)
Żeby być dobrze zrozumianym, jeśli wolisz muzykę, to fantastycznie, Jeśli kochasz uczyć się języków, to wspaniale. Rozwijaj to cały czas.
Ale nie porzucaj przy tym tego co masz jako talent. (zwłaszcza z powodu, że otaczają Cię tylko tacy, którzy przede wszystkim coś od Ciebie chcą.)
Wszystkie te sugestie możesz porzucić;) ale mam nadzieję, że zainspirowały Cię do tego aby się nie poddawać, poszukać Twojego sposobu,
I nie porzucać swojego talentu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum