Główna Poczekalnia Dodaj Moje screeny Najlepsze screeny dnia Prywatne wiadomości Zjedź najsamkurwadół Powrót do góry Forum Demotywatorów



Poprzedni temat «» Następny temat
Dzień z życia kierowcy Daewoo Tico
Autor Wiadomość
bartek82r 
Założyciel Forum


Dołączył: 18 Wrz 2013
Posty: 6906

Medale: 2 (Więcej...)

Wysłany: 2015-05-07, 15:13   Dzień z życia kierowcy Daewoo Tico

Na taki artykuł dzisiaj trafiłem:

Cytat:
Masz takie auto? W oczach kobiet jesteś nikim!

Gdy tylko, ładnych "naście" lat temu, zdobyłem wreszcie upragnione prawo jazdy, niemal natychmiast stałem się właścicielem pojazdu zwanego dumnie (najprawdopodobniej od trunku, pod wpływem którego go projektowano) Polonezem.

Od tego czasu przez mój prywatny park maszyn przewinęło się raczej kilkadziesiąt niż kilka samochodów. Miałem już auta stare i młode, szybkie i wolne, benzynowe i wysokoprężne, francuskie, włoskie, niemieckie, japońskie, szwedzkie, itd., itp... Ostatnio uświadomiłem sobie jednak, że nigdy nie byłem posiadaczem typowego dla polskiego rynku "samochodu rodzinnego" pokroju Malucha czy Fiata Cinquecento. Nie, żebym pałał do nich jakimś szczególnym obrzydzeniem. Przygoda z Polonezem sprawiła zwyczajnie, że w mniejszych samochodach czułem się nieswojo.

W ostatnim czasie, dziwnym zrządzeniem losu, stałem się jednak właścicielem pojazdu, który - jeszcze do niedawna - kształtował krajobraz polskich dróg - poczciwego Daewoo Tico. Już pierwsze 20 km pokonanych za jego kierownicą wystarczyłoby mi na doktorat z socjologii. Takiej dawki agresji, chamstwa i pogardy, jaką obdarzyli mnie w tym czasie inni uczestnicy ruchu, nie zaznałem jeszcze nigdy.

Na pierwszą salwę z klaksonu nie czekałem nawet pięciu minut. Cios wymierzyła mi damulka z Fiata Punto, przed którą - po prostu - ośmieliłem się wjechać. Zrobiłem to dokładnie w taki sam sposób, jak tysiące razy wcześniej, upewniając się, że nie zmuszę jej do nagłego hamowania. Mimo tego, na najbliższych światłach dojechała do mnie na odległość, z której - patrząc w lusterko - mogłem policzyć wszystkie jej zmarszczki i - profilaktycznie - wymierzyła kilka kolejnych batów "długimi". Pomyślałem wówczas, że trafiłem po prostu na furiatkę i - sięgając do najgłębszych pokładów empatii - powstrzymałem się od opuszczenia pojazdu celem nawiązania bezpośredniej konwersacji...

Szybko okazało się, że nie był to wcale przypadek. Niekontrolowany wybuch śmiechu wywołała u mnie kolejna przedstawicielka płci pięknej, która - nieopatrznie - uraczyła mnie sympatycznym uśmiechem. Gdy tylko, po chwili, zorientowała się w czym siedzę, uniosła nos na wysokość balkonów czwartego piętra i - z pogardą w oczach - odwróciła głowę. Cóż, niech no zobaczę jeszcze jakieś ckliwe memy o miłości i tym, że liczy się wnętrze...

Śmiejąc się głośno założyłem, że - gdy już opuszczę miasto - będzie tylko lepiej. Z takim przekonaniem wjechałem na drogę krajową numer 3. Dopiero tutaj rozpętało się piekło. W obszarze zabudowanym mierzyłem się jedynie z furiatkami i pogardą. Tutaj - całkiem dosłownie - musiałem walczyć o życie. Szybko pojąłem, że siedząc w Tico staje się niewidzialny, tworząc na drodze mobilny obszar, w który każdy kierowca, w dowolnym dla siebie momencie, może chcieć wjechać. Amerykanie niepotrzebnie wydawali miliardy dolarów na F-22. Wystarczyło doczepić skrzydła do produkowanych na Żeraniu samochodów, a ich siły powietrzne byłyby niewykrywalne nie tylko dla radarów!

Wyprzedzanie na "czołówkę" szybko przestało robić na mnie wrażenie. No dobrze - robiło ale tylko do czasu, gdy pewna pani za kierownicą Laguny II, widząc że jadę z przeciwka, postanowiła wyprzedzić - wyprzedzające się właśnie - dwie ciężarówki... Cóż, dzięki niej odkryłem, że małe Daewoo idealnie mieści się na - odznaczonym ciągłą - poboczu "krajówki".

Po kilku kilometrach, gdy sytuacja trochę się uspokoiła a ruch zelżał, dojechałem do ciągnącego się siedemdziesiątką Audi A4. Nie czekając długo włączyłem kierunkowskaz i rozpocząłem wyprzedzanie. Dziwnym trafem, gdy tylko zrównałem się z kierowcą, samochód nagle wyrwał do przodu. Wiem, wiem, koleś na pewno mnie nie widział.

Na tym jednak moja przygoda się nie skończyła. Gdy ponownie wjechałem w teren zabudowany w odległości circa 50 m od przejścia dla pieszych (ze światłami!) zobaczyłem garstkę wyrostków, którzy ewidentnie szykowali się do przejścia na drugą stronę. Największy z nich - bezczelnie śmiejąc mi się w twarz - przed maską auta zamarkował chęć przejścia udając, że wbiega na drogę.

Nie ukrywam, że jak na niespełna 20-kilometrową przejażdżkę, nawet dla mnie było to zbyt wiele. Pierwszy raz w życiu, "zagotowałem opony", wyszedłem z auta i korzystając z słownictwa, którego zasób mocno mnie zaskoczył, starałem się przetłumaczyć śmiejącemu się pod nosem gówniarzowi, co mu groziło i jakie są prawne konsekwencje "wtargnięcia na drogę". W odpowiedzi od pryszczatego wyrostka z mlekiem matki pod nosem usłyszałem tylko, że "gdybym dostał mandat to bym go sobie zapłacił. Stać mnie!".

Epilog? Nie uderzyłem. Nie zabiłem. Zakląłem. Odjechałem. Chwilę później siedziałem już w domu i sącząc herbatę, zastanawiałem się, "gdzie byli rodzice". Doszedłem do wniosku, że na pewno musieli jechać wspomnianym Punto, Laguną 2 albo A4.


:haha: :haha: :haha:
 
 
Ascara 
Psychiatrolog


Dołączyła: 03 Sie 2014
Posty: 7042

Medale: 8 (Więcej...)

Wysłany: 2015-05-07, 15:38   

:haha:
Chociaż jest też drugi aspekt - nie mam nic przeciwko starym, słabszym autom (nie oszukujmy się, moje clio II też nie jest cudem techniki), jednak kiedy jadę spokojnie z maksymalną dopuszczalną prędkością (na sporej części obszaru Olsztyna jest to 70kmph) lewym pasem, bo prawy nieco tamują ciężarówki i jestem zmuszona wyhamować do 40kmph, bo przede mną wesoło kula się jakiś poldek, który przed sobą z kolei ma kilometr wolnej przestrzeni, to nóż mi się otwiera w kieszeni. Ale przecież kierowca poldka jest zbyt ważny, żeby jechać prawym pasem za ciężarówkami.
_________________
 
 
widzu 
Junior Admin
To co wpiszesz, będzie pod twoim nickiem.


Wiek: 2 k
Dołączył: 25 Lis 2013
Posty: 22221
Skąd: Village killed by planks

Medale: 14 (Więcej...)

Wysłany: 2015-05-07, 17:33   

O matko, świetne. :haha:
_________________
Tekst podpisu:
Podpis - dozwolona ilość znaków: 3000
 
 
Marcin55522 
Loża Szyderców


Wiek: PNE
Dołączył: 18 Wrz 2014
Posty: 3511
Skąd: Jestem?

Medale: 2 (Więcej...)

Wysłany: 2015-05-07, 17:50   

Też śmiechłem :-D
_________________
 
 
Davos 
Überszlachta
Freeeedooooom!


Wiek: Tak
Dołączył: 18 Wrz 2013
Posty: 23576
Skąd: Litwini wracają?

Medale: 10 (Więcej...)

Wysłany: 2015-05-07, 23:55   

Fajne :)

Ale Tico i tak nadal lepsze niż Multipla :-D
_________________
 
 
macbed
Überszlachta


Wiek: N/A
Dołączył: 05 Mar 2015
Posty: 17990

Medale: 25 (Więcej...)

Wysłany: 2015-05-08, 08:28   


Mama miała Tico. >:<
#ignore
_________________
 
 
widzu 
Junior Admin
To co wpiszesz, będzie pod twoim nickiem.


Wiek: 2 k
Dołączył: 25 Lis 2013
Posty: 22221
Skąd: Village killed by planks

Medale: 14 (Więcej...)

Wysłany: 2015-05-08, 09:10   

macbed, ja miałem kiedyś nick ZieloneDaewooTico. :P
_________________
Tekst podpisu:
Podpis - dozwolona ilość znaków: 3000
 
 
macbed
Überszlachta


Wiek: N/A
Dołączył: 05 Mar 2015
Posty: 17990

Medale: 25 (Więcej...)

Wysłany: 2015-05-08, 09:10   


Bo Ty miałeś nick dla beki, a mama miała Tico na serio. :haha:
Bardzo dobry samochód. >:<
_________________
 
 
widzu 
Junior Admin
To co wpiszesz, będzie pod twoim nickiem.


Wiek: 2 k
Dołączył: 25 Lis 2013
Posty: 22221
Skąd: Village killed by planks

Medale: 14 (Więcej...)

Wysłany: 2015-05-08, 09:15   

macbed, a Tico było zielone?

[ Dodano: 2015-05-08, 10:15 ]
Ciemnozielone, dla ścisłości?
_________________
Tekst podpisu:
Podpis - dozwolona ilość znaków: 3000
 
 
Ascara 
Psychiatrolog


Dołączyła: 03 Sie 2014
Posty: 7042

Medale: 8 (Więcej...)

Wysłany: 2015-05-08, 14:22   

W ogóle moje ulubione miejsce parkingowe często jest zajęte przez Tico i to jeszcze kurwa różowe. :roll:
Nie wiem, czy to zły samochód, czy nie, ale blachę ma takiej jakości, że kopniesz i dziurę zrobisz...
_________________
 
 
Adijos 
jest tu


Dołączył: 21 Wrz 2013
Posty: 4806
Skąd: P./B.

Medale: 3 (Więcej...)

Wysłany: 2015-05-08, 14:25   

Tico łatwo przenieść w cztery osoby :-D

:git:
_________________
Powiedziałbym, że w życiu cenię forumków. Eeem… Forumków którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam, i, co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga… się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję Bartkowi82r. Życie to Gość.
 
 
Davos 
Überszlachta
Freeeedooooom!


Wiek: Tak
Dołączył: 18 Wrz 2013
Posty: 23576
Skąd: Litwini wracają?

Medale: 10 (Więcej...)

Wysłany: 2015-05-08, 14:43   

macbed napisał/a:

Bo Ty miałeś nick dla beki, a mama miała Tico na serio. :haha:
Bardzo dobry samochód. >:<


Ano dobry. Gdy już dojedziesz do celu to możesz go wziąć pod pachę i iść dalej pieszo :P
_________________
 
 
Barbra
tup tup tup


Dołączył: 23 Wrz 2013
Posty: 6249

Medale: Brak

Wysłany: 2015-05-08, 15:08   

niestety tico w bezpośrednim kontakcie z innym autem zostawia na nim tylko małą ryskę a samo zwija się w pół ;/ potwierdzoneinfo
_________________
Gość <3

Sztuczna pochwa pod kątem 90 stopni przymocowana do czegoś, i rucham i jem

Tak się zyje
 
 
macbed
Überszlachta


Wiek: N/A
Dołączył: 05 Mar 2015
Posty: 17990

Medale: 25 (Więcej...)

Wysłany: 2015-05-08, 15:33   

widzu napisał/a:
macbed, a Tico było zielone?

[ Dodano: 2015-05-08, 10:15 ]
Ciemnozielone, dla ścisłości?

Błękit paryski. >:<

[ Dodano: 2015-05-08, 16:33 ]
O, 700 post.
_________________
 
 
Ascara 
Psychiatrolog


Dołączyła: 03 Sie 2014
Posty: 7042

Medale: 8 (Więcej...)

Wysłany: 2015-05-08, 15:38   

Barbra napisał/a:
niestety tico w bezpośrednim kontakcie z innym autem zostawia na nim tylko małą ryskę a samo zwija się w pół ;/ potwierdzoneinfo


Dokładnie, o tym samym mówiłam!
_________________
 
 
Mackers 


Wiek: .
Dołączył: 12 Lip 2014
Posty: 7362

Medale: 9 (Więcej...)

Wysłany: 2015-05-08, 15:55   

Tekst świetny :) Powiem tak: jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
 
 
widzu 
Junior Admin
To co wpiszesz, będzie pod twoim nickiem.


Wiek: 2 k
Dołączył: 25 Lis 2013
Posty: 22221
Skąd: Village killed by planks

Medale: 14 (Więcej...)

Wysłany: 2015-05-09, 21:32   

macbed napisał/a:
widzu napisał/a:
macbed, a Tico było zielone?

[ Dodano: 2015-05-08, 10:15 ]
Ciemnozielone, dla ścisłości?

Błękit paryski. >:<



Takie się nie liczą. >:<

[ Dodano: 2015-05-09, 22:32 ]
Zieleń i pomarańcz to prawdziwe kolory DU Tico!
_________________
Tekst podpisu:
Podpis - dozwolona ilość znaków: 3000
 
 
icywind
Loża Szyderców+


Wiek: icy
Dołączył: 06 Lut 2014
Posty: 19151

Medale: 26 (Więcej...)

Wysłany: 2020-05-30, 00:54   

Kierowcy widza? :scared:
_________________
Użytkownik icywind na forum Mistrzowie to osoba o wesołym usposobieniu, która lubi dzielić się zabawnymi memami, śmiesznymi historiami oraz ministrantowymi anegdotami. Jego posty przyciągają uwagę innych użytkowników, często prowokując uśmiech na ich twarzach. Icywind jest również pomocny w dyskusjach, dając wartościowe rady i informacje na różne tematy. Jego obecność na forum sprawia, że społeczność staje się bardziej przyjazna, angażująca i ministrantna dla wszystkich uczestników.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Czy wiesz, że...

Strona wygenerowana w 0.091 sekundy. Zapytań do SQL: 29