To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Mistrzowie.org Forum Oficjalne
forum zrzeszające użytkowników serwisu mistrzowie.org

Samopomoc - Pewność siebie.

widzu - 2014-12-06, 23:02

RudaMaupa, ale Ty ten problem rozwiązujesz bezpośredniością, a ja niestety wbiłem sobie do głowy nawyk rezygnacji. :/
JankielKindybalista85 - 2014-12-06, 23:03

BYCIE ODSZCZEPIEŃCEM JEST ZAJEBISTE! Ale intelektualnym odszczepieńcem a nie takim co to wyróżnia się tym że ubiera się jak gówno w te jakieś indyjskie szmaty do podłogi z frędzlami albo robi z siebie totalnego błazna. Albo członkiem subkultury. Jestem odszczepieńcem i buntownikiem bo jestem punkiem/skejtem/hipsterem - wyższy poziom indywidualizmu: czuć się indywidualista tylko w grupie ludzi takich samych jak ty. :haha:
Ascara - 2014-12-06, 23:04

JankielKindybalista85 napisał/a:
BYCIE ODSZCZEPIEŃCEM JEST ZAJEBISTE! Ale intelektualnym odszczepieńcem a nie takim co to wyróżnia się tym że ubiera się jak gówno w te jakieś indyjskie szmaty do podłogi z frędzlami albo robi z siebie totalnego błazna.


No więc moje bycie odszczepieńcem nie jest zajebiste :D

Barbra - 2014-12-07, 00:38

śmieszy mnie to że jakieś ~4 lata temu pewnie też bym tutaj narzekała na równi z Z&W i nawet bym nie pomyślała że to ja będę im kiedyś dawać rady:D
V - r - 2014-12-07, 00:41

A ja swojej pewności siebie określić nie jestem w stanie. Niby nie mam problemu wystąpić i zaśpiewać przed setką osób, a jednak nie potrafię zaczynać rozmów, nawet z osobami, które znam. Ale nie narzekam, bo i po co.
widzu - 2014-12-07, 00:55

Barbra napisał/a:
śmieszy mnie to że jakieś ~4 lata temu pewnie też bym tutaj narzekała na równi z Z&W i nawet bym nie pomyślała że to ja będę im kiedyś dawać rady:D



Bo jesteś już na studiach, a w tym okresie czasu człowiek mądrzeje, nabiera wiary w siebie, dystansu, powoli zdaje sobie sprawę, że to ostatni taki czas w życiu...















RudaMaupa - 2014-12-07, 10:38

Ascara, to chyba kwestia doboru ludzi :-D w rodzinie jestem i będę czarną owcą ;) No ale skoro mnie nie lubią, to whatever :P tak czy owak :piwo: !
ZSK - 2014-12-07, 14:53

W każdym razie w domu pewności siebie nie nabierzecie.
JankielKindybalista85 - 2014-12-07, 15:03

Ale jeść będziecie lepiej niż ci wszyscy pewni siebie studenci. :P

Zawsze trzeba szukać pozytywów.

decp - 2014-12-07, 15:06

V - r napisał/a:
A ja swojej pewności siebie określić nie jestem w stanie. Niby nie mam problemu wystąpić i zaśpiewać przed setką osób, a jednak nie potrafię zaczynać rozmów, nawet z osobami, które znam. Ale nie narzekam, bo i po co.

eee to ja mam podobnie. Tylko czasem ponarzekam.

Zaknafein - 2014-12-07, 15:46

ZróbmySobieKupę napisał/a:
W każdym razie w domu pewności siebie nie nabierzecie.


w Zak's Housie mogą nabrać pewności siebie i nawet doświadczenia w sprawach łóżkowych

RudaMaupa - 2014-12-12, 01:51

Hmmm, tak sobie pomyślałam, że tu to pomoże. O ile oczywiście uważacie mnie za osobę w miarę pewną siebie.

Opiszę Wam świat widziany oczyma kogo innego niż Wy. Taka wersja smutna w chuj.
Kiedy budzę się rano, widzę zapuchniętą twarz z fioletowymi worami pod oczami. Na nosie miliard czarnych kropek, które bynajmniej piegami nie są. Na policzkach nie lepiej, ale tego tak nie widzę. Nie nakładam podkładu tylko dlatego, że po nim jest gorzej. Broda kłuje. Nieznośny włos znowu próbuje zrobić jeszcze większą babę Jagę. Próbuję uśmiechnąć się do siebie - znowu krzywe zęby, jedynka pękła w środku, a ja nadal nie poszłam jej zamalować do dentysty. Oesu, naprawdę mam taki wielki nos?! Cholera, nie założę tych spodni, mam tyłek wielkości katowickiego spodka... Ta koszulka jest za krótka, boczki mi wystają! :/ Muszę się umalować, nie wyjdę tak, wyglądam jak facet...
Wychodzę. Ok, trzymam się jakoś. Ten facet się na mnie gapi... Cholera, znowu ptak mi nasrał na kurtkę? Zamknij buzię, zamknij buzię, z otwartą wyglądasz jak kretyn! Oł. Nie poprawiłam lakieru na paznokciach. Mały ćpunek z odrapanymi paznokciami. Spoko. To chyba wolne miejsce obok siebie w tramwaju mam jak w banku. Dlaczego ta staruszka się na mnie patrzy? Aż tak źle jest? Ja pierdolę... Znowu? Serio?
Ktoś pyta o drogę. Wiem, gdzie to jest, ale nie powiem, bo nie będę się wtrącać. Jeszcze wyjdę na kretynkę.
Ok, dobra, dotarłam do pracy. Po raz czwarty w tym tygodniu zjem na śniadanie parówki, spoko. Ale niech panna Marianna się tak na mnie nie patrzy, wiem, że nie umiem jeść. Lepiej zawieszę się na kompie. Tak, tak będzie lepiej.
Itd, itp.

Generalnie to spis pierwszych myśli każdego poranka. Nie jestem osobą pewną siebie czy taką, która ma się za coś/kogoś wartościowego, ale walczę z tym. Coś tam powtarzam, coś słucham ludzi. No nie ma bata, żebym nie dała rady wnieść czegoś w życie innych, to niemożliwe przy ludzkiej różnorodności..

Dlatego po pierwszych myślach nadchodzą drugie myśli.

Budzę się znowu zaspana, łups, nie jest dobrze, no ale cóż, tak wyglądam i nic nie poradzę. :haha: O, te czarne kropki z daleka naprawdę wyglądają jak piegi! ^_^ O szlag, znowu to coś mnie kłuje... A, walić. O, jak się uśmiecham, naprawdę wyglądam jak naiwne dziewczę ze wsi, to się może przydać! Huehuehue... :-D Spróbujmy raz jeszcze... No, całkiem nieźle, ktoś się nabierze :P Ooo, ale stara, tylko górne zęby, dolne chowaj. Spoko, będzie git.
Mmmm... Nieźle. Wypukłości są, wcięcie jest, podobno faceci tak lubią :D A jeśli ja, kobieta, myślę, że lekko jestem za okrągła, to dla facetów w sam raz, weeeee! ^_^ Kobiety zdecydowanie za bardzo lubią kościotrupy...
Ups, nie zdążyłam się umalować. A kij, dokończę w pracy, niech ludzie sobie ze mną radzą, ja muszę z nimi cały czas. Oooo, tamtem koleś to ciacho, gapi się na mnie... Chyba się uśmiechnę, co mi szkodzi :D Odśmiechnął się, jeeee! A jest dobrych kilka lat młodszy! No, ma się jeszcze to "coś"... :diabelek2:
Ojoj, paznokcie. A walić.
O kurcze, jakiś ziomalek pyta o drogę, a babuszka go wprowadza w maliny, wtrącę się, a co! Potem się może uśmiechnie na myśl o miłej krakowiance :D Ufff, udało się wytłumaczyć, po trudach i znoju...
Ojoj, Marianna w pracy się mi przygląda. No nie dam rady, muszę jej zapytać, co się patrzy. Ups, znowu z pełnymi ustami, poplułam się chlebem, fu! Ale zaraz, ona się śmieje. No to chyba lajt :D Przynajmniej jestem wyjątkowa w jej oczach, któż inny mówi z ustami pełnymi parówki?

I tak wygląda każdy dzień. Każda negatywna myśl przekuwana jest na pozytywną. To jest pewność siebie. Umieć znaleźć plusy. Bo wiecie... kompleksy, problemy w kontaktach międzyludzkich... to się pojawia u większości. Jedyna przewaga wynika z tego, że wady potraficie przemienić w zalety, poczynając od swojego postrzegania. Podobno Waszym zdaniem nie wyglądam najgorzej i nie jestem najgorsza, a pierwsza wersja dnia to naprawdę jest zbiór pierwszych myśli. Więc może i Wy się mylicie, bo zupełnie inaczej wyglądacie w oczach innych niż Wam się wydaje?

Bierzcie Los w swoje ręce, nie bójcie się być sobą, nie bójcie się trochę siebie ponarcyzować. Ale przestańcie myśleć o tym, co jest be. To nic nie zmieni poza tym, że będzie się kisić w takich rozmyślaniach długo, dopóki nie nauczycie się inaczej.

Z serii:"porozmawiajmy". :P

[ Dodano: 2014-12-12, 01:56 ]
To znaczy no... To jest pewność siebie oczami Rudej. A przynajmniej Ruda tak zdobyła jej namiastkę.

Szyszek - 2014-12-12, 12:54

Ruda, to jest jeden z najlepszych postów, jakie przeczytałem na całym forum! :git:

U mnie też często się zdarza, że mam troszkę niemiłe pierwsze myśli np. "O kurde, znowu mi jakiś pryszczol wyskoczył... Dlaczego ja?!" albo "I co z tego, że nosiłeś aparat, cieciu ty, skoro znowu ci się 2 ząbki wykrzywiły i wyglądasz trochę jak wieśniak?" lub ewentualnie "Czemu nie mogę mieć tych kilka cm wzrostu więcej?"
Może pojawiają się u mnie chwilowe kompleksy, ale jednak częściej myślę podobnie jak Ruda w swoich drugich myślach:
"Może pryszcze masz, drogi kolego z lustra. Może twoja morda jest troszkę nie w tamburyn. Ale ja ją kupuję, zią! A krzywe ząbki i taki sobie wzrost? Walić to!". A potem zdejmuję koszulkę i w głowie mi leci piosenka "I'm sexy and I know it" :P
Mimo moich wielu wad, które czasem mi troszkę wadzą, na ogół żyję w myśli: Bardzo lubię swoją osobę i nie chciałbym być nikim innym. Dobrze jest mi w swojej skórze ;)

Ludzie, bądźcie sobą! Zaakceptujcie siebie, nie skupiajcie się przede wszystkim na swoich wadach, ale na zaletach! Skupianie się na swoich wadach, a także niepowodzeniach powoduje to, że jesteśmy ludźmi smutnymi, wiecznie skwaszonymi, zakompleksionymi i ciągle narzekającymi. Dużo lepiej jest być człowiekiem, który nie myśli o swoich wadach, tylko pewnie kroczy przed siebie!

RudaMaupa - 2014-12-12, 13:05

Hehe, dzięki, szyszku, mam nadzieję, że komuś pomoże :) Nie znam człowieka bez kompleksów, ale da się je przegadać. :haha:

Teraz nie mogę wybić sobie widoku szyszka, który rusza bioderkami przed lustrem w nucąc:"I'm sexy and I know it!" :haha:

Podsumowując nasze wypowiedzi, można powiedzieć, że trzeba nauczyć się kochać siebie. :) Oklepane, tandetne hasło, a jednak najprawdziwsze. ;)

Szyszek - 2014-12-12, 13:14

Cytat:
Teraz nie mogę wybić sobie widoku szyszka, który rusza bioderkami przed lustrem w nucąc:"I'm sexy and I know it!" :haha:

Bardziej napinając klatę :haha:

Hasło przewodnie: Jeśli chcecie, by ktoś was pokochał, najpierw wy musicie pokochać siebie!

widzu - 2014-12-12, 17:25

szyszek27 napisał/a:
Hasło przewodnie: Jeśli chcecie, by ktoś was pokochał, najpierw wy musicie pokochać siebie!


Hah, trudno będzie. :bag:

RudaMaupa - 2014-12-12, 17:36

Oczywiście. W końcu to ta trudniejsza droga...
Zaknafein - 2014-12-12, 17:38

Ja wolę drogę "wyjebane"
:-D

Ascara - 2014-12-12, 17:44

RudaMaupa napisał/a:
Hmmm, tak sobie pomyślałam, że tu to pomoże. O ile oczywiście uważacie mnie za osobę w miarę pewną siebie.

Opiszę Wam świat widziany oczyma kogo innego niż Wy. Taka wersja smutna w chuj.
Kiedy budzę się rano, widzę zapuchniętą twarz z fioletowymi worami pod oczami. Na nosie miliard czarnych kropek, które bynajmniej piegami nie są. Na policzkach nie lepiej, ale tego tak nie widzę. Nie nakładam podkładu tylko dlatego, że po nim jest gorzej. Broda kłuje. Nieznośny włos znowu próbuje zrobić jeszcze większą babę Jagę. Próbuję uśmiechnąć się do siebie - znowu krzywe zęby, jedynka pękła w środku, a ja nadal nie poszłam jej zamalować do dentysty. Oesu, naprawdę mam taki wielki nos?! Cholera, nie założę tych spodni, mam tyłek wielkości katowickiego spodka... Ta koszulka jest za krótka, boczki mi wystają! :/ Muszę się umalować, nie wyjdę tak, wyglądam jak facet...
Wychodzę. Ok, trzymam się jakoś. Ten facet się na mnie gapi... Cholera, znowu ptak mi nasrał na kurtkę? Zamknij buzię, zamknij buzię, z otwartą wyglądasz jak kretyn! Oł. Nie poprawiłam lakieru na paznokciach. Mały ćpunek z odrapanymi paznokciami. Spoko. To chyba wolne miejsce obok siebie w tramwaju mam jak w banku. Dlaczego ta staruszka się na mnie patrzy? Aż tak źle jest? Ja pierdolę... Znowu? Serio?
Ktoś pyta o drogę. Wiem, gdzie to jest, ale nie powiem, bo nie będę się wtrącać. Jeszcze wyjdę na kretynkę.
Ok, dobra, dotarłam do pracy. Po raz czwarty w tym tygodniu zjem na śniadanie parówki, spoko. Ale niech panna Marianna się tak na mnie nie patrzy, wiem, że nie umiem jeść. Lepiej zawieszę się na kompie. Tak, tak będzie lepiej.
Itd, itp.

Generalnie to spis pierwszych myśli każdego poranka. Nie jestem osobą pewną siebie czy taką, która ma się za coś/kogoś wartościowego, ale walczę z tym. Coś tam powtarzam, coś słucham ludzi. No nie ma bata, żebym nie dała rady wnieść czegoś w życie innych, to niemożliwe przy ludzkiej różnorodności..

Dlatego po pierwszych myślach nadchodzą drugie myśli.

Budzę się znowu zaspana, łups, nie jest dobrze, no ale cóż, tak wyglądam i nic nie poradzę. :haha: O, te czarne kropki z daleka naprawdę wyglądają jak piegi! ^_^ O szlag, znowu to coś mnie kłuje... A, walić. O, jak się uśmiecham, naprawdę wyglądam jak naiwne dziewczę ze wsi, to się może przydać! Huehuehue... :-D Spróbujmy raz jeszcze... No, całkiem nieźle, ktoś się nabierze :P Ooo, ale stara, tylko górne zęby, dolne chowaj. Spoko, będzie git.
Mmmm... Nieźle. Wypukłości są, wcięcie jest, podobno faceci tak lubią :D A jeśli ja, kobieta, myślę, że lekko jestem za okrągła, to dla facetów w sam raz, weeeee! ^_^ Kobiety zdecydowanie za bardzo lubią kościotrupy...

Zajebiście, chciałabym tak umieć! ;)
Ups, nie zdążyłam się umalować. A kij, dokończę w pracy, niech ludzie sobie ze mną radzą, ja muszę z nimi cały czas. Oooo, tamtem koleś to ciacho, gapi się na mnie... Chyba się uśmiechnę, co mi szkodzi :D Odśmiechnął się, jeeee! A jest dobrych kilka lat młodszy! No, ma się jeszcze to "coś"... :diabelek2:
Ojoj, paznokcie. A walić.
O kurcze, jakiś ziomalek pyta o drogę, a babuszka go wprowadza w maliny, wtrącę się, a co! Potem się może uśmiechnie na myśl o miłej krakowiance :D Ufff, udało się wytłumaczyć, po trudach i znoju...
Ojoj, Marianna w pracy się mi przygląda. No nie dam rady, muszę jej zapytać, co się patrzy. Ups, znowu z pełnymi ustami, poplułam się chlebem, fu! Ale zaraz, ona się śmieje. No to chyba lajt :D Przynajmniej jestem wyjątkowa w jej oczach, któż inny mówi z ustami pełnymi parówki?

I tak wygląda każdy dzień. Każda negatywna myśl przekuwana jest na pozytywną. To jest pewność siebie. Umieć znaleźć plusy. Bo wiecie... kompleksy, problemy w kontaktach międzyludzkich... to się pojawia u większości. Jedyna przewaga wynika z tego, że wady potraficie przemienić w zalety, poczynając od swojego postrzegania. Podobno Waszym zdaniem nie wyglądam najgorzej i nie jestem najgorsza, a pierwsza wersja dnia to naprawdę jest zbiór pierwszych myśli. Więc może i Wy się mylicie, bo zupełnie inaczej wyglądacie w oczach innych niż Wam się wydaje?

Bierzcie Los w swoje ręce, nie bójcie się być sobą, nie bójcie się trochę siebie ponarcyzować. Ale przestańcie myśleć o tym, co jest be. To nic nie zmieni poza tym, że będzie się kisić w takich rozmyślaniach długo, dopóki nie nauczycie się inaczej.

Z serii:"porozmawiajmy". :P

[ Dodano: 2014-12-12, 01:56 ]
To znaczy no... To jest pewność siebie oczami Rudej. A przynajmniej Ruda tak zdobyła jej namiastkę.

JankielKindybalista85 - 2014-12-12, 17:45

Ascara, odnoszę wrażenie że masz jeszcze coś do dodania... :-D


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group