To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Mistrzowie.org Forum Oficjalne
forum zrzeszające użytkowników serwisu mistrzowie.org

Pożegnalnia - Do widzenia + wynurzenia

icywind - 2015-01-12, 10:25

A co do bycia brzydką to wrzuć brwi chociażby a usłyszysz jaką jesteś boginią piękności, Barbra potwierdzi :D

[ Dodano: 2015-01-12, 10:26 ]
Chyba, że nie masz brwi

Cinereo - 2015-01-12, 11:10

Dziś salutujemy Ascarze, niezastąpionemu Healerowi drużyny Champions Dot Org
Oby nawróciła się jak najszybciej i wróciła na łono rodzimego forum.

:bye: :bye: :bye: :bye: :bye:

saRenia - 2015-01-13, 23:59

c1ick napisał/a:
SZCZEROŚĆ LVL SADOL:
Sranie w banie rozczulanie. Serio. Sorry za szczerość ale prawda jest taka, że rozczulanie się nad sobą jest pogłębianiem swoich problemów. Jak widzę kogoś, kto się nad sobą rozczula i robi to tylko po to, żeby inni mu współczuli i tak dalej to mam ochotę wstać i wyjść albo wypłacić soczystego gonga (zależy od mojego humoru i płci rozczulającego). Nie można tak myśleć, czaisz? To jest zwykłe pogarszanie sytuacji. Nie możesz myśleć, że jesteś gorsza, brzydsza, głupsza i chuj wie co jeszcze, NAWET JEŚLI TAK RZECZYWIŚCIE JEST. Piszesz, że miałaś przyjaciółkę, którą TY traktowałaś jak "rzecz". Dlaczego? Takim sposobem sprawiasz, że ona czuje się tak jak ty na co dzień - odrzucona. Mając okazję zawarcia prawdziwej przyjaźni, odrzucasz ją z niewiadomych przyczyn. WTF?
I nie możesz myśleć o spotkaniach ze znajomymi jak o smutnym obowiązku, który trzeba odbębnić. To się mija z celem. Ja sam czasami mam tak, że ktoś mnie gdzieś zaprasza a mi się nie chce iść. Ale ZAWSZE jest tak, że jednak idę i jest zajebiście.
Na problemy z zawieraniem nowych znajomości polecam zakrapiane imprezy. Napijesz się trochę alkoholu i dziwne hamulce puszczą, po paru szotach wszyscy będziecie best friends foreva, gwarantuję, potwierdzone info. Jeszcze nigdy nie żałowałem, że jednak się zgodziłem.
Oczywiście NO OFFENCE z mojej strony. Nawet jeśli uznasz, że jestem zły i niedobry, ale jednak posłuchasz moich rad to kiedyś mi za to podziękujesz ;)
A znajomości internetowe to nic złego moim zdaniem. Oczywiście ZNAJOMOŚCI, a nie miłość online :D
Oczywiście jeśli już postanowiłaś odejście definitywne to nie pozostaje nic innego jak się pożegnać. Może za dobrze się nie poznaliśmy, ale wydajesz się być w porządku. Tak więc powodzenia "w realu" i trzymaj się :bye:



c1ick chyba Cię bardzo polubię :P Zgadzam się z Tobą całkowicie.
Ascara Też mogłabym się użalać, że miałam chujowe dzieciństwo, też się nade mną znęcali w podstawówce i gimnazjum, ale po co to rozpamiętywać? Studia to jest tak świetny okres w życiu, że praktycznie wszędzie można poznać nowych znajomych. Trzeba tylko zaakceptować siebie, znaleźć najlepsze cechy jakie się ma. Ja też jestem infantylna i robię głupie rzeczy, że na drugi dzień głupio mi spojrzeć w lustro, no ale tak wygląda życie. Można albo cały czas je rozpamiętywać, albo po prostu zacząć od nowa i się nie poddawać.

ZSK - 2015-01-14, 00:02

C1ick napisał/a:
Na problemy z zawieraniem nowych znajomości polecam zakrapiane imprezy. Napijesz się trochę alkoholu i dziwne hamulce puszczą, po paru szotach wszyscy będziecie best friends foreva, gwarantuję, potwierdzone info. Jeszcze nigdy nie żałowałem, że jednak się zgodziłem.


Dokładnie :piwo:

saRenia - 2015-01-14, 00:03

A co do znajomości z internetów. Można mieć znajomych online jak i w realu i jedno drugiemu absolutnie nie przeszkadza. Ba! Nawet mi się wydaje że taka znajomość online może pomóc, bo łatwiej jest mówić o różnych rzeczach jak ta druga osoba Cię nie zna.
ZSK - 2015-01-14, 00:05

Nom. Ja z internetowymi znajomymi poruszam inne tematy niż z tymi realnymi i w sumie jedno drugiemu wcale nie wadzi (y)
Ascara - 2015-03-20, 02:48

Ogólnie... Hm. Mam takie głupie uczucie powtarzania się, ale dzisiaj będzie krótko.
Uzależniłam się od Was, ale w sumie ostatnimi czasy nie odczuwam już przyjemności w związku z zaglądaniem na forum, więc czas wrócić do wersji, w której mnie tutaj nie ma. Pewnie będę ciągle Was czytać, bo w jakiś sposób staliście się dla mnie ważni, ale nie będę się już wypowiadać (może czasem przywitam się na SB). Większość w sumie odetchnie z ulgą, bo i tak nic dobrego z tego nie wychodzi.
Męczy mnie to, że cokolwiek nie napiszę jest to hejtowane. Do zachowania V - r zdążyłam się już przyzwyczaić, podejście Zaka w jakiś sposób akceptuję po aferze o metal (cóż, różnica spojrzenia na tą samą sprawę, jak już mówiłam, rozróżniam rock/metal, nie wszelkie odłamy, stąd nadużycie tego ostatniego określenia; lubię tego po prostu słuchać, zakuwania teorii mam dość w ramach uczelni, żeby robić to jeszcze przy spędzaniu wolnego czasu). Hejty ze strony chociażby Jankiela i Szyszka to już jednak trochę za dużo do zniesienia.
Wyszło jak wyszło. Fajnie było, stawiam Wam wszystkim po piwie, chociażby tym wirtualnym. :piwo:

Wzorem Kroka: szczególne pozdrowienia dla Morisa, Maupy, widza i Davosa. ;)
Pa! <3

Zaknafein - 2015-03-20, 03:48

ale jakie moje podejśćie? ja jak coś to przecież zawsze żartuje i nie mam w intencji hejtowania czy jakiegoś obrażania. ocb?
i jaka afera? Ty nie wiesz co znaczy afera ze mną. jak ja kręcę aferę, to jest ostry rozpierdol :-D a my po prostu se podyskutowaliśmy. i tyle.
Wgl. ja może ślepy jestem, ale nie zauważyłem hejtów na Ciebie od Jankiela i Szyszka.
No ale jak chcesz iść to ok, pa.
Jedno pytanie na koniec:
Czy to metal? :P

RudaMaupa - 2015-03-20, 07:50

Ascara napisał/a:
Pewnie będę ciągle Was czytać, bo w jakiś sposób staliście się dla mnie ważni, ale nie będę się już wypowiadać (może czasem przywitam się na SB).

W tym momencie czuję się nieco stalkowana. :P Wiesz... jest tu kilka osób, które rzadko wpadają, czasem częściej, czasem rzadziej, żadna z nich się nie żegnała, Ty robisz to już drugi raz. Nie rozumiem tego trochę, przyznam szczerze. Mamy trochę za dużo lat na zabawę w ciuciubabkę. ;)

Ascara napisał/a:
Większość w sumie odetchnie z ulgą, bo i tak nic dobrego z tego nie wychodzi.
Męczy mnie to, że cokolwiek nie napiszę jest to hejtowane.


W ramach eksperymentu psychologicznego chciałabym zrobić ankietę, kto czuje się hejtowany, bo mam wrażenie, że jest tego więcej niż można by przypuszczać... Będę tu okrutna, ale moim zdaniem jest to pewien sposób egocentryzmu czy megalomanii - wyłapywać ze słowotoku forumowego tylko to, co nam się nie podoba, tyczy naszej osoby i w jakiś sposób nas boli.

Hejtów Janka i Szyszka nie widziałam. Widziałam tam spór. To tak jakbym ja powiedziała, że hejtuje mnie icy, bo ciągle zarzuca tyranię, a do tego jeszcze Moris, bo wkleja ukryte zdania w niektórych postach ze mną w roli głównej. O, i jeszcze love, bo się często ze mną nie zgadza. I widzu, bo uważa, że go nie trawię. Jakbym się zastanowiła, jeszcze coś bym znalazła, co nie zmieni faktu, że dąży to do jednego - przewrażliwienia na swoim punkcie, które - znów moim zdaniem - nie jest wynikiem wrażliwości na świat zewnętrzny, a jedynie celebrowania i rozkoszowania się swych rzekomym prześladowaniem, będącym zaledwie rzuconą głupią uwagą tu i ówdzie; daje to złudzenie romantycznej wyjątkowości.

Nie ma w tym nic dziwnego; bardzo trudno wyrwać się z takiego myślenia. Musiałabyś przyjąć w ciemno nasze słowa, że nic takiego nie ma miejsca. Do tego wskazane byłoby wypisanie dla samej siebie postów z rzekomymi hejtami i podliczenie tych bez nich a także dopasowanie ich do użytkowników + porównanie z ogółem użytkowników. To często udowadnia nam jak małą skalę mają rzeczywiście nasze problemy i jak je wyolbrzymiamy.

Osobiście czuję się delikatnie urażona - nawet zakładając, że te cztery osoby coś do Ciebie mają (choć to doprawdy niedorzeczne...), to jest tu wiele innych osób. Inna sprawa, że panuje tu specyficzne poczucie humoru, które nie każdy łapie, nie byłabyś pierwszą osobą, która wpadła w tę pułapkę. Ale mam wrażenie, że do osób, które mogą poczuć się hejtowane, może należeć np. Słownik, z którego żarciki są niewybredne. On jednak wybrał Crawczyka i jedzie dalej parostatkiem. Widzisz do czego zmierzam?

Jeśli rzeczywiście odchodzisz, no to cóż, powodzenia w życiu. Na siłę nie stanę Ci na drodze, nie rzucę się też blokować Cię ani prosić o pozostanie. To Twoja decyzja. Jeśli nie odczuwasz przyjemności, to nie będę na siłę robić z Ciebie masochistki.

Proszę o przemyślenie decyzji i słuszności przesłanek do niej, trzymaj się i dzięki za pozdro!

Poprawiłem to rażące zaniedbanie. Szanuj Crawczyka!
-Slownik

Szyszek - 2015-03-20, 08:41

Ascaro, ja nigdy nie hejtowałem i nie mam zamiaru Cię hejtować (Szczególnie, że lubisz skoki narciarskie, a za to masz u mnie propsy :-D ). Na SB to miał być jedynie niewinny żarcik. Nie wiedziałem, że aż tak Cię urazi. Oczywiście przepraszam.
Chyba, że gdzieś coś napisałem jeszcze i o tym nie wiem, to możesz mi wskazać. Ale jeśli już, to zazwyczaj były to żarty, a nie "hejtowanie".
Jeśli postanawiasz nas pożegnać jednak, to cóż... Na razie! :) Szkoda tylko, że teraz będę się czuł winny twojego odejścia...

Mistress9 - 2015-03-20, 09:39

Aha.
Moris299 - 2015-03-20, 09:45

Asca :( :sadangel: będę tęsknił, pa ;)
widzu - 2015-03-20, 10:03

Znowu? :spiderman:
Mistress9 - 2015-03-20, 10:08

widzu napisał/a:
Znowu? :spiderman:


:rofl:

Całkiem_Dobry_Chłop - 2015-03-20, 10:30

Coś czuje, że nie wytrzymasz i za jakiś czas znowu zaczniesz tutaj pisać....

Tak czy inaczej do zobaczyska :bye:

Zaknafein - 2015-03-20, 10:47

Cytat:

Coś czuje, że nie wytrzymasz i za jakiś czas znowu zaczniesz tutaj pisać....

Na pewno wejdzie jeszcze dzisiaj. Może nawet z gościa :P

Mistress9 napisał/a:
Aha.

Mis jak zwykle rzeczowy komentarz :-D

RudaMaupa napisał/a:
Będę tu okrutna, ale moim zdaniem jest to pewien sposób egocentryzmu czy megalomanii - wyłapywać ze słowotoku forumowego tylko to, co nam się nie podoba, tyczy naszej osoby i w jakiś sposób nas boli.

No właśnie. Widz nie odszedł dlatego, że się śmialiśmy ze slipów. V - r nie odszedł dlatego, że Jankiel pisał do niego "włochata dupo" (xD), love nie odchodzi tylko dlatego, że się z kimś posprzecza, Pro nie odchodzi, mimo, że się z nią kilka osób przedrzeźniało, więc nie wiem dlaczego Ascara miałaby odchodzić.

Mistress9 - 2015-03-20, 10:49

Właściwie to zgadzam się z wypowiedzią Rudej.
Zresztą sama też nie wchodziłam X czasu, bo mnie to nudziło i nic się nie działo. Nawet widzu się pytał Co jest?. Ale jakoś nie pisałam postów o tym, jak to wielce odchodzę :crazy:


Zresztą wszyscy wiemy, że Ascara tak tylko pisze, a potem i tak wchodzi XD

Zaknafein - 2015-03-20, 10:51

Mistress9 napisał/a:
Nawet widzu się pytał Co jest?.


Okazywanie zainteresowania - Level widzu :-D

Cytat:
Zresztą wszyscy wiemy, że Ascara tak tylko pisze, a potem i tak wchodzi XD


No właśnie, mam wrażenie, że jedynie chce, żebyśmy jej okazali współczucie i pogłaskali, przytulili i chuj wie co jeszcze. Takie troszkę attentiowhore'owanie to jest : <

widzu - 2015-03-20, 10:51

Ja zwracałem na siebie uwagę marudzeniem, Ascara wychodzeniem. :P
c1ick - 2015-03-20, 11:25

OMG, znowu? Chcesz dorównać Krokorokowi czy jak? :smile:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group