To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Mistrzowie.org Forum Oficjalne
forum zrzeszające użytkowników serwisu mistrzowie.org

Archiwum - Polowania

RudaMaupa - 2014-07-22, 21:17

Antlion napisał/a:
Wszystko jest regulowane przez naturalnych drapieżników. Moim zdaniem powinniśmy zostawić regulację liczebności zwierzyny przyrodzie, a nie komuś komu zależy np. tylko na odciętym łbie zabitego zwierza.


Jakich naturalnych drapieżników? Drapieżniki potrzebują ogromnych terenów łowieckich. Tych terenów, które przekształcamy. Umówmy się - albo się gnieździmy w wieżowcach i ani myśliwych, ani pól uprawnych czy czego tam, albo zabieramy im ziemię, ale też pilnujemy stałej populacji w rejonach, które pozostały.

Poza tym komuś, komu zależy na odciętym łbie, będzie zależało jak cholera, by te odcięte łby mógł kolekcjonować. Ergo jego marzenia zawierać będą dbałość o zwierzynę, za tego jednego bez łba. I tak prowadzony jest sezonowy odstrzał.

Przyroda radzi sobie w ten sposób, że gatunki wyginęły. To jest właśnie siła przyrody. Przetrwają najsilniejsi. A my, ludzkość delikatnie protestujemy. Nie uważasz, że lepiej ma zwierzę dzikie na wolności, które może czasem paść ofiarą usankcjonowanych polowań, niż zwierzę rodzone w niewoli? Wiesz, jak trudno o poród dzikiego zwierzęcia w warunkach zoologicznych?

Zaburzamy regularnie równowagę w przyrodzie. Poradzi sobie ona wtedy, gdy wyginiemy, wtedy, gdy pójdziemy z nią na pewne ustępstwa, lub wtedy, gdy zaczniemy patrzeć racjonalnie, a nie "kocham źwieziaczki, ojoj!"

Mam trochę uraz zapewne od czasu, jak kot moich fanatycznych znajomych złapał mysz. Cóż, kot drapieżnik, co poradzić? Ale oni tę mysz ratowali... Przy czym kot nie polował z głodu, a dla przyjemności i ćwiczeń. I kto miał tutaj rację? Kot podążający za instynktem czy człowiek kierujący się jakimś dziwnym poczuciem dobra?

Antlion - 2014-07-22, 22:35



Znalezione na Joemonster. Ostatnie zdanie jest trochę zbyt dosadne, ale z resztą się zgadzam.

RudaMaupa - 2014-07-22, 22:37

Poczekaj, aż zające się rozplenią... Poza tym to tylko podejście do myśliwych. Trudno na podstawie takich odczuć ocenić zasadność polowań lub jej brak.

[ Dodano: 2014-07-22, 22:38 ]
Żeby nie było - nie cierpię bezmyślnego zabijania. Niemniej nie lubię skrajności, a nic nigdy nie jest tylko czarne albo tylko białe.

Inna sprawa, że jeśli chcesz walczyć z zabijaniem... zawalcz o transport zwierząt, kury bez dziobów i łapek, cielęta trzymane w skrzynkach, żeby mięśnie im nie rosły, bo smaczniejsze, koninę, tuczone na siłę świnie i gęsi, kaczki... Dziczyzna jest droga i się sprzeda. Nie da się za bardzo wyhodować dziczyzny. A jak myślisz, skąd pochodzą kurczaki za 12zł, które nasze mamy kupują i mrożą, bo okazja? To ja już wolę myśliwych z ich trofeami i poczuciem zwycięstwa niż bezmyślne zarzynanie dla jedzenia.

Davos - 2014-07-22, 22:55

Generalnie zgadzam się z Antlionem i nie przkonują mnie ani trochę argumenty obrońców myśliwych. Natura wyreguluje się doskonale sama i nie potrzebuje do tego "wspaniałomyślnych" interwencji myśliwych. Fakt, prawdziwi z nich altruiści. Jeszcze tylko brakuje, żeby ktoś napisał jak to biedni myśliwi cierpią, gdy strzelają do zwierząt...

RudaMaupa napisał/a:
Poczekaj, aż zające się rozplenią...


Wtedy rozplenią się i lisy, bo będzie dla nich pożywienia pod dostatkiem. A kiedy już lisy przetrzebią dostatecznie zające, zmniejszy się ich własna populacja, a wtedy znów zwiększy się pogłowie zajęcy... I tak dalej. Od wieków tak to działa i jakoś równowaga w przyrodzie jest zachowana.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group