To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Mistrzowie.org Forum Oficjalne
forum zrzeszające użytkowników serwisu mistrzowie.org

Humor - Najlepsze copypasty

Mormegil - 2017-03-18, 16:12

Myślę, że kluczowym momentem wypowiedzi Davosa może być " :troll: ". I że w wyniku tego fragmentu raczej nie ma tu nad czym dywagować.
Davos - 2017-03-18, 16:31

Lilith_Madness napisał/a:

widzu, Davosowi chodziło o to, że autor pasty mógł zainspirować tym listem, a piosenki mógł nawet nie znać.


^

ZSK - 2017-03-18, 18:43

Podrzućcie ktoś obcykany w pastach tę creepypastę o błękitnym wielorybie co to taka imba jest na cały kraj, że się niby dzieci zabijają.
Davos - 2017-03-18, 19:35

ZSK: http://forum.mistrzowie.o...p=309825#309825
KicerK - 2017-03-18, 21:29

Anonki, słuchajcie co się ostatnio odjebało xD. Przeglądam sobie ogłoszenia pracy i nagle patrzę, a tam McDonald`s. Najpierw się śmieje, ale czytam dalej, że to praca w dynamicznie rozwijającej się firmie z perspektywami, adekwatne wynagrodzenie, przyjemne środowisko i jeszcze do tego zajebiste ścieżki rozwoju. Pomyślałem sobie, że w sumie to niczego innego ze swoimi kwalifikacjami nie dostanę i może warto się zgłosić. Poprosiłem kumpla Patryka żeby mi zrobił CV do makdonalda, bo było w wymaganiach a ja nawet nie wiedziałem co to jest. Patryk mówi, że mordo nie takie rzeczy się robiło i że mi wyśle za godzinkę. Równo po godzince dostałem maila od Patryka, ściągnąłem plik i wysyłam gdzie trzeba. Następnego dnia dzwoni do mnie jakaś babeczka i serdecznie mi gratuluje dostania się do drugiego etapu rekrutacji. Czułem się dobrze, bo chyba pierwszy raz się gdzieś dostałem. Nie mogłem wymyślić skąd ona wie cokolwiek o moim doświadczeniu, które nie istniało, ale w sumie co to za różnica. Na miejscu pani Dorota zaprosiła mnie do swojego gabinetu, przegląda jakiś papierek (chyba to moje CV xD) i mówi, że bardzo się cieszy, że w końcu ktoś zgłasza się na stanowisko menadżera nowopowstałego lokalu. Trochę się zawstydziłem i mówię, że ja to raczej na jakieś niższe stanowisko – solenie frytek, albo może składanie bułek, a ona się zaczęła śmiać i mówi zalotnym głosem, że Panie Anonie, bardzo Pan jest zabawny, ale przejdźmy do rzeczy. Nie wiedziałem zupełnie co się dzieje, a ona zaczyna wymieniać „mhhmm, studia z zarządzania na Harvardzie, wieloletnie doświadczenie w branży gastronomicznej, w zasadzie to nie ma o czym rozmawiać, zaczyna Pan pracę od jutra, a dokumenty to jakoś przy okazji”. Patryk Ty skurwielu XD Najpierw mi się wydawało, że to wszystko mnie przerasta i wracam do domu grać w starcrafta, ale w końcu uznałem, że chuj carpie diem, może być całkiem zabawnie i już nieco bardziej elokwentnym głosem powiedziałem pani Dorotce, że może na mnie liczyć xD.
Następnego dnia wstałem o 7:00, założyłem garniak jeszcze od studniówki i zaczesałem włosy na żel do tyłu jak Gordon Gekon ze znanego filmu o biznesie „Wall Street”, bo w końcu jak mam być menadżerem to chyba muszę wyglądać jak manadżer. Wziąłem taki rozpierdziany neseser od starego, wsadziłem kalkulator, notatnik i kilka długopisów. Psikłem jeszcze bossem pod pachy i byłem gotowy do wyjścia. Punkt 8:00 zjawiam się pod makdonaldem, którym miałem zarządzać. Chwile podziwiałem z wielką dumą lokal od zewnątrz, a następnie zbiłem pionę z tym takim plastikowym klaunem pedofilem i wszedłem do środka. Wszyscy pracownicy stali w środku równo i czekali tylko na mnie. Powiedzieli „dzień dobry, Panie Anonie, bardzo nam wszystkim miło Pana poznać i oczywiście jesteśmy do Pańskiej dyspozycji”, po czym wszyscy ukłonili się jednocześnie. W tym momencie pojąłem słowa Francisa Underwooda o wyższości władzy nad pieniędzmi.
Po tym, jak wszyscy pracownicy przedstawili mi się, zapowiedziałem, że będziemy teraz wdrażać nowatorski system zarządzania KNUT, który poznałem na Harvardzie xD Jeden z moich poddanych – Arek – powiedział, że przecież McDonalds to franczyza i tu nie ma miejsca na żadne nowatorstwo. Nie miałem pojęcia co to jest franczyza, więc pokazowo wypierdoliłem Arka na zbity ryj i powiedziałem, że tak skończy każdy cwaniak, który zakwestionuje harvardzki system zarządzania i moje rozkazy. „Tak, Panie” odpowiedzieli wszyscy xD. Jeśli wiedziałem coś o zarzadzaniu, to właśnie to, że trzeba wszystkich trzymać krótko, wzbudzać niepewność i strach o swój los.
Chwilę później kazałem wszystkim rozejść się na stanowiska i rozpocząć pracę i sam swoją również rozpocząłem. Najpierw wziąłem się za stanowisko z frytkami i mówię, że to chyba nie jest normalne, że jak ktoś zamawia frytki powiększone, to wcale nie dostaje frytek powiększonych, tylko dostaje więcej normalnych frytek. Od razu kazałem zmienić w menu „frytki powiększone” na „więcej frytek” a „małe frytki” na „mniej frytek”. Klient chyba musi wiedzieć co kupuje. Minęła zaledwie godzina, a mój lokal już był bardziej przyjazny klientom.
Potem zabrałem się za usuwanie z oferty wszystkich zbędnych produktów. Najpierw wykreśliłem jabłka, bo to jest restauracja a nie jakiś kurwa bazar, potem sałatki bo nikt tego nie je, a nawet jak jakiś gej to je, to przynajmniej nie będzie już przychodził a na końcu kroplę beskidu bo smakuje gównem. To były zmiany głównie wizerunkowe, po których przyszedł czas na zwiększenie obrotów w moim lokalu.
Zwiększenie obrotów w McDonald`s to bułka z masłem i nie rozumiem, czemu żaden inny manadżer na to jeszcze nie wpadł. Wystarczy dodawać te gówniane zabaweczki nie do jednego happy meala, ale do dwóch. Przecież wiadomo, że każden jeden bachor musi koniecznie dostać tę zabaweczkę. Zgadnijcie co zrobi rodzic, kiedy ma do wyboru stratę dziecka albo kupienie dwóch happy mealów zamiast jednego. Zresztą później okazało się, że wskutek tej zmiany obroty faktycznie wzrosły o ponad 50%.
Tak naprawdę jedyne co zostało mi do poprawienia to produktywność pracowników, ale to też było banalne. Podchodziłem do każdego pracownika po kolei i mówiłem „szybciej”, a jak nadal produktywność nie była na zadowalającym poziomie to mówiłem „no szybciej”. Wierzcie lub nie, ale to doskonale działało. Po jakimś czasie zdecydowałem się na pewną automatyzację i komendę „szybciej” puszczałem z nagrania przez głośniki. Wszystko zapierdalało jak w zegarku i dostawałem kolejne gratulacje i podwyżki od pani Doroty.
Oferta była spójna i dopracowana, model biznesowy dopięty na ostatni guzik, a pracownicy zmotywowani jak nigdzie indziej. Uznałem, że to dobry moment aby się trochę zabawić.
Czasem podchodziłem do pani Basi i mówiłem, że teraz ja przez chwilę poobsługuję drive thru xD. Jak ktoś zaczynał składać zamówienie przez to takie radyjko, to mówiłem „spierdalaj” i śmieliśmy się razem z panią Basią machając przez okienko do Januszy odjeżdżających z piskiem opon . Czasem odpowiadałem „dupa” i wtedy śmieliśmy się jeszcze bardziej.
Innym razem kodowałem maszyny do składania zamówień tak, że dwie osoby dostawały ten sam numerek i potem patrzyłem jak dwa Janusze biją się o powiększonego wieśmaca.
Generalnie działo się jeszcze wiele rzeczy, może nawet kiedyś opowiem Wam, jak wykupiłem koncesję na alkohol, albo jak wpadłem na pomysł założenia McAnon`s, ale na razie przyznam tylko, że z przyjemnym środowiskiem i zajebistymi ścieżkami rozwoju to wcale nie żartowali.

bartek82r - 2017-03-19, 00:28

:haha: :haha: :haha:
Davos - 2017-03-19, 01:53

Fajna pasta :)
Lilith - 2017-03-27, 18:06

>Nienawidzisz anime i tego całego gówna
>spotykasz loszke 9/10
>kolegujecie się
>wychodzicie do kina
>itd
>wkońcu się całujecie
>karyna chcesz być moja?
>jeszcze jak anon
>jest fajnie
>randki itd
>raz po randce kończycie u niej w domu
>mówi, że chce te słynne seksy
>rozbieracie się
>kanonizuje ci papieża
>mówisz, że jesteś chętny na więcej
>zgadza się
>parkujesz swój papamobil w jej garażu
>nagle wydaje dźwięk jak te dziewczynki z anime
>cotusiekurwa.jpg
>pytasz co właśnie zrobiła
>zaczyna cię przepraszać i nie wie co powiedzieć
>patrzysz na nią kilka sekund
>wypierdalasz jej bułe
>ale taką, że nie wiesz czy żyje
>ubierasz się i wychodzisz
>nienawidzisz anime i tego całego gówna

Barbra - 2017-03-27, 18:10

Lilith_Madness napisał/a:
dźwięk jak te dziewczynki z anime

:??:

Ismailes - 2017-03-27, 18:17

Barbra, czemu masz koło mnie serduszko? :D :haha: :spiew:
Zaknafein - 2017-03-27, 18:21

Ismailes napisał/a:
Barbra, czemu masz koło mnie serduszko? :D :haha: :spiew:


xD

Lilith - 2017-03-27, 18:36

Ismailes, co ty pierdolisz?
Przecież jak byk jest napisane, że tam jest mój nick!!!!!1111oneoneone

:troll:

bartek82r - 2017-03-27, 20:01

Nie wkrecajcie go. Przecież widzę że Basia ma wpisanego smalca i serduszko koło niego. Pewnie coś jest na rzeczy :brwi:
Lilith - 2017-03-27, 20:02

bartek82r, no dopsze..

Ismailes, psst, Numerologia też na Ciebie leci, zobacz jej podpis w sygnie :)

c1ick - 2017-03-27, 21:44

dopiero to zauważyłeś? :/
ChodnikowyWilk - 2017-03-27, 21:57

Jak dla mnie to Barbra po prostu kpi sobie z ismailesa

Bo nie chce mi się wierzyć żeby jej się podobał z wyglądu i w ogóle :/ sory brat ale modelem nie jesteś

Davos - 2017-03-27, 22:44

Ismailes napisał/a:
Barbra, czemu masz koło mnie serduszko? :D :haha: :spiew:


Bo jest Twoją cichą wielbicielką. Nie spierdol tego.


A co do pasty - niby spoko, ale też się zastanawiam, co to za dźwięki wydają panny z animców?

Lilith - 2017-03-28, 10:25

Wydaje mi się, że chodzi o coś takiego:
https://youtu.be/B7KmEgnWZVE?t=247

Moris299 - 2017-03-28, 10:34

o kurwa obejrzałem scenę do końca. Żałuję.
Lilith - 2017-03-28, 10:38

Gdybyś oglądnął cały filmik, to już byłby istny hardcore ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group