Moris299 - 2017-05-25, 22:21 Dobra ostatecznie moje zdanie jest takie: Jeśli na potrzeby zadania uznać, że sklep ma 100% zysk ze sprzedaży to odpowiedź 100 jest prawidłowa. Jednak w rzeczywistości taka sytuacja jest niemożliwa. Ogólnie chodzi o to, że należy pamiętać, że kupując produkt w sklepie za 70zł sklep nie zarabia 70zł. Ciężko mi to wytłumaczyć ale załóżmy, że sytuacja wygląda na odwrót - najperw kupujemy potem kradniemy. Czyli tak: wchodzimy do sklepu, nakładamy do koszyka produktów za 70zł i płacimy. Ale właściciel sklepu nie zarabia równe 70zł ale powiedzmy, że 30zł. W tym momencie, sklep jest 30zł na plusie a my 70zł stratni. Bilans: my -70, sklep: +30 Kradniemy 100zł i: sklep jest stratny 70zł a my 30zł mamy w kieszeni więcej 
Bilans: my: -70+100=-30zł sklep 30-100=70zł Ktoś ma jakiś argument przeciwko? 
dyniator - 2017-05-25, 22:27 Uwzględniłeś koszt produktu, marże, podatek, koszta ponoszone za utrzymanie lokalu- pracownika, zużyta woda, prąd, zużycie materiału typu półka- kasa fiskalna itp itd? Jeśli tak to się zgadzam 
Mormegil - 2017-05-25, 22:37 Odpowiedź 100 jest poprawna gdy sklep ma zero, a nie sto procent zysku ze sprzedaży. :I Złodziej ukradł sto złotych = sklep stracił sto złotych. Potem kupił towaru za 70 zł, sklep uzyskał 70 zł, które wcześniej wydał na tenże towar, ergo nic się nie zmieniło, sklep nadal jest sto na minusie. Gdy mówimy o jakimkolwiek procencie zysku już nie da się udzielić odpowiedzi - bo nie znasz kosztów dostarczenia towaru do sklepu. Moris299 - 2017-05-25, 22:42
Fakt. Mój błąd. Ale nadal oznacza to, że strata sklepu to zbiór x między 30 a 100. Skrajna sytuacja 1 - sklep ma 0% zysku: Idziesz do sklepu. Płacisz 70zł. Sklep ma 0zł zysku. Ty Jesteś 70zł na minusie. Kradniesz 100zł. Jesteś 30zł na plusie. Sklep ma -100zł. Skrajna sytuacja 2 - sklep ma 100% zysku: Idziesz do sklepu. Płacisz 70zł. Sklep ma 70zł zysku. Ty jesteś 70zł na minusie. Kraniesz 100zł. Jesteś 30zł na plusie. Sklep jest 30zł na minusie. [ Dodano: 2017-05-25, 23:45 ] damn to zadanie wydaje się proste ale nie spodziewałem się, że odpowiedzią może być zbiór. [ Dodano: 2017-05-25, 23:47 ] Czyli w sumie od początku miałem rację ja ale też mormeg. Po prostu przyjęliśmy dwie różne skrajne sytuacje 
Antybristler - 2017-05-25, 22:55 Skomplikujmy jeszcze bardziej - ta stówa w kasie była fałszywa. Mackers - 2017-05-25, 22:56 Sklep stracił coś więcej, niż 100 zł. Od kiedy pamietam to zawsze kupowałem tam wodę pięciolitrową, za każdym razem żegnał mnie ten sam piękny uśmiech młodej kasjerki. Szefostwo dowiedziało się, że zniknęło 100 zł i zwolnili ją. Teraz kasę obsługuje Karol Strasburger i nigdy nie będę w stanie wyjść ze sklepu z chociaż kroplą wody w butelce. dyniator - 2017-05-25, 22:58 Właśnie. Czy jeśli z banku przyjdzie do sklepu fałszywa stówa. Ona trafi podczas wydawania reszty do obiegu. To kto za nią beknie. Potencjalny kupiec, który nic nie podejrzewając będzie płacił fałszywą stówą, czy sklep który tą stówe wydał, czy jednak może bank który to w ogóle wprowadził do obiegu? 
Moris299 - 2017-05-25, 23:07 Osoba która będzie próbowała dokonać płatności podróbką będzie odpowiadać. Przy przyjmowaniu teoretycznie i zgodnie z prawem powinieneś sprawdzić pieniądze (dlatego w niektórych sklepach mają takie cośki na ultra fiolet żeby na bierząco większe nominały sprawdzać). W przypadku gdy zapłacisz a sprzedawca zauważy, że to podróbka to w tym momencie ty odpowiadasz tak jakbyś ty wprowadził do obiegu ten podrobiony pieniądz, niezależnie skąd go masz (czy bank ci taki dał czy w innym sklepie tak wydali) popraw mnie Davos jeśli źle mówię, ale na 99% tak jest. Mackers - 2017-05-25, 23:09 Kombinujecie bardziej, niż małpy polacy. Davos - 2017-05-25, 23:35 Wow, jedna zagadka rozkminiana przez 4 strony. A ja się dziwiłem, skąd nagle 96 nieprzeczytanych postów.
Dobrze mówisz. Z tym, że nie jest tak, że jak ktoś nieświadomie zapłaci fałszywką, którą ma nie wiadomo skąd to od razu pójdzie siedzieć bo jeszcze trzeba mu udowodnić winę czyli fakt, że miał świadomość w momencie płacenia, że to fałszywka. c1ick - 2017-05-25, 23:43 Gdyby ukradł stówę i nie zrobił potem tam zakupów, to sklep jest stratny na 100 zł. A jeśli wrócił tam i zrobił zakupy to sklep jest stratny 100 zł - to co zarobił na sprzedaży produktów kupionych przez złodzieja. To takie proste... Moris299 - 2017-05-25, 23:58
o tym pisałem, tak właśnie jest ale tylko w sytuacji gdyby sklep nie miał zysku z tego powrotu
ale w realu każdy sklep ma dlatego mi nie pasowało to 100 Davos - 2017-05-26, 00:10 100 jest ok. Szkoda to nie tylko uszczerbek w majątku, ale często i zysk utracony. Zwłaszcza w przypadku sklepów tak się szacuje, dlatego jeśli ktoś wyniesie towar o określonej wartości to przyjmuje się, że tyle sklep stracił, mimo iż część z tego to była jego marża. Więc jeśli sklep stracił w gotówce 30 zł + 70 zł w towarach, to nawet jeśli w tych 70 zł powiedzmy 10 zł stanowiłby jego zysk, można założyć, że jest stratny o te 100 zł. Moris299 - 2017-05-26, 00:15 Ale to bez sensu. Jak kupię od brata piłeczkę za 3 złote i postanowię ją sprzedać na targu za 5zł ale w drodze na targ ktoś mnie okradnie to przecież tracę 3 złote a nie 5. A poza tym, jeśli mówisz, że do strat wlicza się marżę, to nie może być to przypadek w którym marża wynosi 0% bo to sobie przeczy. Musi być chociaż 1% marży a to już strata dla sklepu mniejsza niż 100. [ Dodano: 2017-05-26, 01:18 ] Zakładając marżę 50% sytuacja będzie wyglądać tak: Idziesz do sklepu. Płacisz 70zł. Sklep ma 35zł zysku. Ty jesteś 70zł na minusie. Sklep jest 35zł na plusie. Kraniesz 100zł. Sklep jest -65zł na minusie a ty 30zł na plusie. Antybristler - 2017-05-26, 00:22 Ale ze sklepu skradziono pieniądze, a nie towar. A to, że potem ktoś lub złodziej coś kupił nic tutaj nie zmienia. Moris299 - 2017-05-26, 00:29
no jak nie zmienia? zmienia właśnie, przeanalizuj to co napisałem wyżej złodziej mógł iść do sklepu obok i wtedy by to nic nie zmieniło, ale wrócił do tego samego więc zwraca mu się marża która nie jest określona w zadaniu widzu - 2017-05-26, 06:12 Moris299, ale na ciul dywagować ile sklep zapłacił za produkty, które sprzedaje za 70 zł? Tego się nie da policzyć, bo nie wiadomo ile za to zapłacili. Hipotetycznie: masz do sprzedania rower. Za 250 zł. Ktoś Ci podpierdolił 300 zł z kieszeni w sklepie. Jesteś stratny 300 zł. Kilka dni później ta sama osoba (nie wiesz, że to ona) przychodzi do Ciebie i chce kupić 1 rower. Daje 3 banknoty stuzłotowe. Dajesz mu rower i 50 zł. Sam pomyśl - miałeś 300 zł w formie jednego roweru i banknotu 50 zł, wymieniłeś rower i banknot 50 zł na trzy banknoty 100 zł. Czyli w tym momencie wychodzisz na 0 i jesteś stratny tylko te 3 stówy, które ci ukradziono. c1ick - 2017-05-26, 07:34 Dżizas, przecież Morys ma rację, wy nie myślicie czy jak? xD sklep nie może być stratny 100 zl Marcin55522 - 2017-05-26, 09:04 Jak nie? 
Antybristler - 2017-05-26, 09:06 
|
||||||||||||||||
