Mackers - 2015-02-07, 19:11 To nie czekaj i bierz sprawy w swoje ręce. JankielKindybalista85 - 2015-02-07, 19:17
Wg Widza to najgłupszy tekst, jaki kiedykolwiek usłyszał. 
widzu - 2015-02-07, 19:22
Uwierz,potrafiłbym wypisać tuzin głupszych. 
V - r - 2015-02-10, 01:09
Love178 - 2015-02-17, 02:53 "No to nieładnie z twojej strony. Bawisz cudzym kosztem, oby ktoś zabawił się i twoim." W tym tekście nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie to, że jest on poczyniony przez jednego użytkowników w kontekście tego, że napisałam Wojtkowi, że nie przeczytam jego odpowiedzi. Jakbym nie znała Wojtka, to bym myślała, że zapłacił tamtej osobie za ten komentarz, a tak to mogę z czystym sumieniem wręczyć mu koronę nieogara roku, pomimo iż jest dopiero połowa lutego 
widzu - 2015-02-17, 09:30 Może on nowy jest... [ Dodano: 2015-02-17, 09:30 ] Chociaż szczerze mówiąc Wojtka kojarzą nawet moi koledzy, co na Mistrzów wchodzą raz na miesiąc i nie mają konta... 
Love178 - 2015-02-17, 13:14 Na Mistrzach od 29 sierpnia 2013 i też go z komentarzy kojarzę. Ale widać, że Wojtka całkowicie przegapił, bo na moje pytanie asekuracyjne, czy wie w ogóle kim jest Wojtek odpowiedział "Wiem doskonale, kim jest Wojtek. Jest drugim człowiekiem". Czyli nie ma pojęcia kim on jest
Davos - 2015-02-17, 13:15 Wojtek jeszcze zostanie celebrytą, zobaczycie. W Tańcu z gwiazdami zatańczy taniec brzucha, w Dzień dobry TVN opowie o 100 technikach samozaspokojenia się, a w Vivie zrobią mu sesję zdjęciową w sukni ślubnej jego matki. A gdy już będzie u szczytu sławy, będziemy mogli go szantażować jego kompromitującymi zdjęciami i filmikami 
Mistress9 - 2015-02-17, 14:09
Może weźmie udział w tym nowym programie co skaczą do basenu? XD ProFace - 2015-02-17, 14:59
Przeciez juz mamy jego kompromitujace zdjecia (ktos na pewno ma) z reszta to on nas by nimi szantazowal szybciej .__. Davos - 2015-02-17, 15:13 Mistress, gdyby on skoczył do basenu to żadnej wody by już w nim nie było... Pro, no dlatego że mamy, będziemy go mogli szantażować ich publicznym ujawnieniem. Cinereo - 2015-02-17, 16:30 
ProFace - 2015-02-17, 16:34
xD Idąc nie czytałam ze zrozumieniem 
Love178 - 2015-02-17, 21:32 Tylko pojawia się problem. Jeżeli Wojtek będzie w tych programach robił to, co na tych zdjęciach co mamy, to czym go właściwie będziemy szantażować? Davos - 2015-02-18, 00:36 Nie no, aż takich hardkorów chyba nie zrobi. Nie sądzę, by ktoś zaprosił go do studia by pokazać na żywo transmisję z jego srania. c1ick - 2015-02-18, 00:38
JankielKindybalista85 - 2015-02-18, 12:14 Może nie tyle najgłupszy co - okazało się - osobliwy tekst mojego ojca. Otóż ma on zwyczaj czasem używać - fakt, że trochę kuriozalnego - zwrotu "W pizdę Anioła!" Nigdy się nie zastanawiałem skąd mu się to wzięło. Po prostu od zawsze tak czasem mówił i już, ja to od dziecka słyszałem więc mnie nie dziwiło i nie przyszło mi do głowy skąd on to wytrzasnął. W każdym razie "w pizdę Anioła" jest wyrazem najwyżej aprobaty i ukontentowania. Ale nie wszystkiego i nie zawsze. To jest ukontentowanie rzadkie, specyficzne i ekskluzywne. Na przykład obiad, który ugotowała mama nigdy nie będzie w pizdę anioła. Co to, to nie. W pizdę anioła może być tylko coś co ojciec skonstruował. To wariat w stylu Mac Gyvera co z niczego skonstruuje jakąś dziwaczną maszynę, która za 3 stówki i dwie flaszki na materiały będzie robiła coś co o wiele bardziej zaawansowane fabryczne ustrojstwo wykonałoby może i 2 razy lepiej ale za to kosztowało 500 razy drożej. A kto ma na to forsę? No właśnie. A podczas partyzanckiego konstruowania takich mechanizmów trzeba się mnóstwo namierzyć i nakombinować. I czasem się nie udaje. Raz, drugi, dziesiąty. Ale za jedenastym razem się udaje. Wszystko działa, wszystko pasuje. I ten stan jest właśnie w pizdę anioła! W wolnym tłumaczeniu oddałbym to jako „hell yeah! Nareszcie! Jestem zajebisty!” Dla mnie mega naturalny tekst. Aż tu nagle na nocce w pracy coś tam zamierzyłem teoretycznie, dużo kombinowania, potem przyszły do tego elementy no i tak we trzech składamy. Koledzy pewni, że nic nie będzie z tego. Ale kończymy i jest ok. Kolega na to ze zdziwieniem „Ty! Patrz, jest!” A ja z samozadowoleniem „No i w pizdę Anioła!” Cisza. Konsternacja. Szok. Niedowierzanie. „Coś Ty powiedział?!” „No co?!” „W pizdę anioła?! A cóż to niby znaczy. Ja pierdolę jaki tekst!” „A to się tak nie mówi? Nigdy tego nie słyszeliście?” „No nie!” „Aha, Spoko.” I fakt, uświadomiłem sobie, że ten tekst padał tylko z ust mojego ojca i tylko podczas rozkmin garażowych. Jakby typy z mojej pracy spędziły na majsterkowaniu z moim ojcem te tysiące godzin to by się tak nie dziwili. I wiedzieliby też co znaczy „w pizdę i na gaz”, co gdzie jak i kiedy może lub nie może być „chujem podparte” oraz co to są „migomatoza” i „MPO”. Moris299 - 2015-02-18, 12:23
V - r - 2015-02-18, 14:56 http://www.landoverbaptis...ead.php?t=40617 ojapierdolekurwamać
Szyszek - 2015-02-18, 16:47 
|
||||||||||||||||||||||
