To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Mistrzowie.org Forum Oficjalne
forum zrzeszające użytkowników serwisu mistrzowie.org

Humor - Najlepsze copypasty

Davos - 2016-09-21, 02:46

Ja tę pastę o dziadku pierwszy raz czytałem. Zajebista :-D
V - r - 2016-09-22, 22:30

Znacie pastę o profesorze-ateiście i Einsteinie, używaną często przez katolickich internetowych wojowników jako ostateczny argument w dyskusji? Tutaj fantastyczna przeróbka.

Cytat:
Lewicowy profesor stojąc w audytorium wypełnionym studentami zadaje pytanie jednemu
z nich:
- Jesteś kucem synu, prawda?
- Tak, panie profesorze.
- Czyli wierzysz w wolność od podatków.
- Oczywiście.
- Czy podatki są złe?
- Naturalnie, że są złe.
- A czy wolność od nich zapewni dobrobyt? Czy wolność od podatków jest lekiem na wszystko?
- Tak.
Na twarzy profesora pojawił się uśmiech wyższości
- Ach tak, rzeczywiście jesteś kucem!
A po chwili zastanowienia dodaje:
- Mam dla Ciebie pewien przykład. Powiedzmy że znasz chorą i cierpiącą osobę, która nie może pracować. Pomógłbyś tej osobie? Albo czy spróbowałbyś przynajmniej?
- Oczywiście, panie profesorze.
- A gdybyś nie mógł pomóc takiej osobie? bez pomocy socjalnej by zginęła.
- Myślę, że nie można tego tak ująć.
- Ale dlaczego nie? Przecież nie mógłbyś pomóc chorej, będącej w potrzebie osobie. Każdy pracowałby na siebie a Ci, którzy by nie mogli zostali by odtrąceni przez społeczeństwo.
Wobec milczenia studenta profesor mówi dalej
- Nie pomaga, prawda? Mój brat był chory i nie mógł pracować. Pomagaliśmy mu jak mogliśmy ale gdyby nas nie było – umarłby. Student nadal milczy, więc profesor dodaje
- Nie potrafisz udzielić odpowiedzi, prawda?
Aby dać studentowi chwilę zastanowienia profesor sięga po szklankę ze swojego biurka i popija łyk wody.
- Zacznijmy od początku chłopcze. Czy wolność od podatków jest dobra?
Wtem wtrącił się drugi student mówiąc ze spokojem w głosie: TY LEWAKU PROFESORKU! TY POPIERDOLEŃCU! CHCESZ WSZYSTKICH ZMANIPULOWAĆ. TO CO MÓWISZ TO NIEPRAWDA!
I wyjebał mu lepę na czoło, wszyscy wstali i zaczęli bić brawo, tzn. prawo. Nawet sprzątaczka na korytarzu zaczęła zamiatać w prawą stronę.
Tym drugim studentem był Jonasz Koran Mekka. Koran Mekka napisał książkę zatytułowaną "Ty chuju lewaku" w roku 1986.

Moris299 - 2016-09-22, 22:33

:haha:
ZSK - 2016-09-22, 22:41

Kurde, a nawet byłem ciekaw jakie argumenty padną :v
KicerK - 2016-09-22, 22:56

V - r napisał/a:
napisał książkę zatytułowaną "Ty chuju lewaku" w roku 1986


xDDDDDDDDDDD

Szyszek - 2016-09-22, 23:07

:1m: :haha: :clap:
Zabek05 - 2016-09-24, 13:17

bądź mną
lvl. 17
jesteś samotny
zapisz się na jogę żeby samemu sobie robić hehe lodzika xDD
ćwicz przez dwa miechy
ziomki z klasy się z ciebie śmieją ale wyjebongo, zobaczymy czy będą tacy szczęśliwi jak im wypierdolisz z kopa z półobrotu
po 2 miechach jesteś mega rozciągnięty i sam możesz sobie obciągnąć czujedobrze.exe
zaczynasz chodzić jeszcze częściej i ćwiczyć jeszcze więcej
zaczynasz ćwiczyć w domu
koledzy przestali z ciebie cisnąć bekę od kiedy złamałeś jednemu nos i dziwnym sposobem naciągnąłeś ścięgno na benizie
od tego czasu jak mu staje to drze się w niebogłosy
stracił przez to dziewczynę
ale chuj
pewnego razu dziadek widzi jak ćwiczysz
he he wnusiu co tam robisz
przerywasz jogę
,,ćwiczę dziadzia hehe''
dziadek postanawia że poćwiczy z tobą
zaczynasz od prostych ćwiczeń na rozgrzewkę
ruchy barków bioder itp.
teraz przechodzisz do rąk
nagle słyszysz obok siebie straszliwe chrup
japierdole.jpg to dziadzia
odwracasz się ze strachem w oczach którego nie było nawet u sashy grey podczas pierwszego pornosa
patrzysz na dziadka który skręcił się w swastykę i uśmiecha się do ciebie
,,JEBAĆ TEN KRAJ'' zakrzyknął dumnie
zaczął wirować i odleciał
nigdy już go nie widziałeś
tydzień później zamach na World Trade Center

Mańka - 2016-09-24, 14:09

Dawno, nie czytałam takiej dobrej pasty :git:
Przy tym fragmencie:
Cytat:
nagle słyszysz obok siebie straszliwe chrup
japierdole.jpg to dziadzia
odwracasz się ze strachem w oczach którego nie było nawet u sashy grey podczas pierwszego pornosa
patrzysz na dziadka który skręcił się w swastykę i uśmiecha się do ciebie


już nie wytrzymałam i parsknęłam śmiechem w pociągu. Moi sąsiedzi także, chociaż myślę, że nie z powodu pasty, tylko mojego ataku śmiechawy :ok:

V - r - 2016-09-24, 14:33

Klasyk.

manciara9 napisał/a:
Dawno, nie czytałam takiej dobrej pasty :git:


Przecież w tym temacie jest sporo takich i lepszych.

Mańka - 2016-09-24, 14:58

Już się tak nie chwal :PP
ChodnikowyWilk - 2016-09-24, 15:01

A mi tak średnio podeszła.
V - r - 2016-09-24, 15:03

manciara9 napisał/a:
Już się tak nie chwal :PP


Czym miałbym się chwalić? Przecież wszystkie pasty to cudze dzieła.

Love178 - 2016-09-24, 15:47

Mi się podoba jak w paście jest nagły element oderwany od rzeczywistości (najlepszy jest dla mnie fragment z Urbanem, który zatrzepotał uszami w paście o Cejrowskim), ale nie tak, żeby za mocno to zmieniało tor fabuły (jak np. niedawno była ta o kolesiu z gitarą na wakacjach z Karyną, 2/3 świetnie napisane, a zakończenie taki misz masz wszystkiego co magiczne i jeszcze walnięte na końcu, że to sen, spodziewałam się czegoś lepszego :/ ). W tej paście dla mnie osobiście zachowany jest umiar, więc oceniam ją jako niezłą :P

Też bardzo lubię jak w paście nagle się pojawia znana osoba albo się okazuje, że któryś z bohaterów nią był, choć też się jedna taka tu przewinęła, że jak zaczęły padać nazwiska, to nie dość, że dużo, to była na tyle dobra, że jak dla mnie nie były one konieczne :P

Rozpisuję się o pastach, what is life

V - r - 2016-09-24, 17:12

Wielu amatorów próbuje pisać śmieszne pasty wciskając tam na siłę jakieś znane osoby.

Ale, ale, przyszedłem tutaj zapostować pewnego starocia.

Cytat:
>driving with friend
>accidentaly grab his leg instead of gearstick
>we both laugh and I unzip his pants
>park the car while fonding his balls
>friend loughs because he knows it's just a joke
>start sucking his dick on this empty parking lot
>almost choke on his dick because I'm laughing so hard
>friend is also laughing his ass off
>he starts making train noises while yealing: "BROJOB BROJOB! CHOO CHOO!"
>he cums and I swallow it all like some stupid faggot
>kiss my friend and call him a faggot while laughing

Gotta love playing pranks on my friend

Szyszek - 2016-09-24, 18:00

:1m:
Zaknafein - 2016-09-24, 18:03

Kolekcja klasyki
Szyszek - 2016-09-24, 21:51

Zasiadamy do stołu z rodziną, tata, mama, siostra. Tata wyciąga pizzę, ja wyciągam sos czosnkowy (pyszny sam robiłem) i keczup. Nasza rodzina ma długie tradycje patryotyczne. Wszyscy mogą normalnie najpierw ketchup, a później sos biały wyżej, żeby flaga Polski była, ale nie moja siostra przecież. Ona se musi flagę Monako zrobić. No to mówię "czego nie zrobiłaś polskiej?" a ona na to "co polskiej? Aa. Haha. Dobre" chyba pomyślała, że to żart. To mnie najbardziej rozjuszyło. Wstałem biorę sosy i robię jej polską flagę. Nawet z orłem mi się udało. A ona się zaczyna drzeć "ty młody jakiś jebnięty jesteś. Weź zacznij ruchać w końcu bo frustrat się z ciebie robi". Czerwony się zrobiłem cały, myślę sobie, taka frywolna gadka na patryotycznym obiedzie. I wymyśliłem ripostę "zaraz ciebie zarucham". No i siedzę teraz w pokoju cały w gorzkich łzach, bo mi ojciec przypierdolił po tym tekście i kazał wynosić się z domu.
ZSK - 2016-09-25, 11:59

Kurcze, to ja właśnie mam odwrotnie niż Love. Nie lubię tych oderwanych od rzeczywistości wstawek. Czytam dobrą historię, a tu nagle wszystko odlatuje w krainę bajki. Szkoda. Wyjątkiem jest pasta o wracającym do domu Wójciku z Ani Mru Mru, bo mimo wszystko trzyma się jakoś realnego świata. W miarę. A z takich, które idą w odjębę, to moja chyba ulubiona pasta o studniówce. Nie wiem czy tu była, a nigdy nie chce mi się jej poszukać i wstawić. Tam też zajebista historia, ale wyjątkowo to oderwanie od rzeczywistości jest nawet śmieszne.

A co mi tam, macie:

Długa, ale imo warto przeczytać.

Desperacja seksualna z domieszką alkoholu czasem przynosi nieoczekiwane rezultaty. Miałem 19 lat, #tfwnogf ,zerowy kontakt z płcią przeciwną oprócz 'dzień dobry' do pani na kasie w Biedronce, generalnie jak rówieśniczki na mnie patrzyły to opuszczałem wzrok na ziemię i kręciłem stopą niczym 5-latek przyłapany na masturbacji. No właśnie, masturbacja, to był mój sposób na rozładowywanie napięcia seksualnego i powoli ujawniającej się desperacji, że jak to, 19 wiosen na karku mam a wciąż penisa dotykam sam. W klasie licealnej miałem kilka ładnych dziewczyn, ale naturalnie wstydziłem się do nich odezwać, więc jak tylko napatrzyłem się na nie na lekcji biologii to czym prędzej biegłem do domu, wpadałem do łazienki, zamykałem oczy i wyobrażałem sobie jak zanurzam swego czeladnika w ich milkach aż dziewuszki jęczą, krzyczą, piszczą. Taką mam moc, taką mam potęgę między nogami, krzyczałem sam do siebie w swej fantazji erotycznej, po czym wydalałem budyń, ocierałem przyrodzenie, łzy w kącikach oczu i powracałem przed ekran komputera sfrustrowany, że ci dwaj durnie, Mati i Seba mimo inteligencji strusia mają dziewczyny, a ja, oświecony, inteligentny, ciągle chowam głowę w piasek widząc na horyzoncie uroczą niewiastę.

Było chujowo, a godziny, dni, miesiące, lata ciągnęły się w nieskończoność. Pobudka, szybka masturbacja fantazjując o cycatej Monice, potem 8 godzin w szkole wpatrywania się w kształtną blondynkę Tamarę, po czym szybki powrót do domu i fantazja o niej, gdzie byłem panem, władcą, robiła co jej kazałem, od przodu, od tyłu i w prawo i w lewo i w górę i w dół gdzie jest ta dziewczyna co spuszczę się w nią. Nigdzie jej nie było. Samotne stulejarskie wieczory doprowadzały mnie do szaleństwa, a sen z powiek spędzał fakt, że niebawem studniówka. Myślałem, pierdolę, nie pójdę, bo i tak przyjdę sam, będzie sztywno, wydam pieniądze, a potem wrócę załamany do domu. Na szczęście miesiąc przed studniówką okazało się, że udział w niej zadeklarował mój jedyny znajomy Tymek, też stulejarz i ciamajda w relacjach damsko-męskich. No nic, przynajmniej mam pewność, że on też przyjdzie sam, więc może się wybiorę, przynajmniej się nawpierdalam, pogadamy i jakoś to przeżyję.

Grudzień i styczeń szybko zleciały, w końcu budzę się a to ten dzień. Studniówka. Piszę do Tymka, gdzie się ustawiamy, a ten, że sam przyjedzie i spotkamy się w hallu. Myślę sobie spoko, odpaliłem ulubionego pornosa, zjadłem kaszę mannę, wycisnąłem pryszcza spod oka, odziałem garnitur i wybrałem się do szkoły. Jeszcze przed wejściem się załamałem widząc jak to Mati, Seba i inne koksy wysiadają z limuzyn wraz ze swoimi partnerkami, a ja zakurwiam pieszo i do tego samotnie. Już miałem myśl, aby się cofnąć i wrócić do domu, gdy nagle z tyłu idzie wychowawczyni z jakimś przydupasem. Miła babka, nawet ją lubiłem, bo nie sprawiała problemów, generalnie to całkiem dobry milf, wielokrotnie ocierałem biały nektar tuż po intensywnym seksie z nią w swoich myślach, normalna sprawa mając 19 lat i będąc zdesperowanym. Spytała czemu ja bez partnerki, na co zwiesiłem wzrok, że 'a, jakoś tak', nie chcąc za wszelką cenę patrząc w oczy ani jej, ani jej przydupasowi, który miał mnie za spierdolinę życiową. A co, nie miał racji? Jasne, że miał, i to tym bardziej mnie dołowało. Wymigałem się, że muszę już lecieć, wpadłem do szkoły, idę do hallu a tam Tymek. Podbijam, gadamy chwilę, on też wystrojony, już mi lepiej, że on też samotny strzelec, pomyślałem jak to fajnie mieć kumpla #przegryw gdy nagle z toalety wychodzi jego kuzynka Daria. Robię wielkie oczy do Tymka a on, że głupio mu było samemu przyjść więc poprosił kuzynkę. No spoko kurwo. Pierdolony cwel. Odwróciłem wzrok, powiedziałem, że chodźmy może już do sali bo będą tańczyć poloneza. No to poszliśmy w trójkę.

Na sali wypatrzyłem wszystkie 27 osób z klasy, i gdy tylko znajdowałem wzrokiem kolejną osobę to ilość potu jaki wydalałem wyraźnie wzrastała. Każdy kurwa z partnerką, każda kurwa z partnerem. Tylko jeden jebany ja przybył samotnie. Nie, przecież ja nie przeżyję 10 godzin takiej sytuacji. Nawet nie poklaskałem tym co tańczyli, tylko czym prędzej czmychnąłem do stołu, nalałem sobie coli, chapnąłem naraz i omiatałem stoły wilczym wzrokiem. Ależ ładne kurewki. Wszędzie wymizdrzone, wymalowane, trzepoczące rzęsami 18, 19, 20-latki. Pal licho sam fakt bycia jedynym samotnikiem, ale co chwilę Mati i Seba pytali 'hehe Klaudiusz, a ty co sam przyszłeś? 'nie pierdol, żeś gej hahaha' i salwa śmiechu. Reagowałem spokojnie, z uśmiechem na ustach, odpowiadając ironicznie, nie dając po sobie poznać, że dałbym wiele za możliwość ulotnienia się stamtąd szybciej niż dochodziłem na myśl o Wioletcie, najładniejszej dziewczynie z klasy. No tak, Wioletta. Zerknąłem na koniec stołu, a obok Wioletty siedział 190-centymetrowy opalony brunet, z lekkim zarostem, olśniewająco białym uśmiechem i ciętym dowcipem. Zajebiście. Przybył pierwszy posiłek, potem drugi, przynajmniej miałem się czym zająć. Potem tańce. Wszyscy ruszyli do stołów robiąc wygibasy, a ja sobie siedziałem sącząc powoli ulubiony napój coca-cola light. Wiadomo, taniec pedalska rzecz. Czy myślałem wtedy, że tańcząc miałbym okazję dotknąć, może nawet porozmawiać jakąś dziewoję? Nie, aż tak byłem wkurwiony. Wrócili wszyscy zasapani, uśmiechnięci, wielcy kurwa tancerze z Broadwayu. Mati i Seba przejmują stery i konspiracyjnym szeptem zapraszają do sali biologicznej, gdzie będzie wódka. Myślę sobie, spoko, najebię się, nie będę musiał myśleć, idę. Chlałem jak wariat, jeden kieliszek za drugim, i jeden, i drugi, i jeszcze jeden, aż Tymek przerażony zaczął mnie uspokajać, powstrzymywać, o mało co nie wywiązała się szarpanina, na szczęście kuzynka trzymała rękę na pulsie. W pijackim amoku pomyślałem, że szkoda, że nie na moim kutasie. Wówczas mnie olśniło. Przecież to kuzynka Tymka, więc ona też jest jakby sama, a Tymek do niej nie zarwie! Ja jebię, to moja szansa. Zacząłem się bacznie przyglądać kuzynce. Morda, tzn. buzia niezbyt wyględna, 3/10. Kształtna za bardzo też nie jest, ale wiecie, po alkoholu wskaźniki się zwiększają niczym objętość napletka po kontakcie z ciepłą dłonią. Atakuj, usłyszałem w głowie dziwny głos. Czy był to mój głos? Nie wiem, dużo wypiłem. Podszedłem jednak do Darii i przepraszam za tą prawie że awanturę, a ta, że nie szkodzi. Dobra, przystępuję do ataku.

'Daria, Daria, a właściwie to ile Ty masz lat, 17 czy 18?' 18. 'Oh, to już za rok masz maturę, też Cię to czeka co mnie i Tymka, hehe'. Ależ mi dobrze szła gadka, nawijałem niczym Ridge Forrester, szkoda tylko, że nie miałem jego twarzy, tylko swoją pryszczatą mordę i nos symetryczny jak wieża w Pizie. Kieliszek po kieliszku, kieliszek po kieliszku. Tymek tak się przysłuchuje, poprawia co chwilę okulary, w końcu mówi, że musi do łazienki bo bolą go oczy. A chuj z tobą, pomyślałem. Przed oczami miałem tylko Darię, piękną Darię, 8/10 co najmniej, ładne oczy, piękne ciało, świetnie mi szło, Daria co chwilę ryczała z moich opowiadań, jak to uciekałem przed naćpanymi Ukraińcami w Bieszczadach, jak to oszukałem listonosza, że jestem swoim ojcem, jak to ugrzązłem w windzie i zrobiłem tam siusiu. Łgałem jak najęty, dzięki wódce miałem multum pomysłów, doprowadzałem Darię do łez ze śmiechu, a chciałbym doprowadzić do orgazmu. Ta myśl sama sformułowała się w mojej głowie, jeszcze zanim Daria, po jednym kieliszku, rzekła: 'Klaudiuuuusz, nie wiedziałam, że jesteś taki zabawny'. Myślę sobie, to najpiękniejszy dzień w moim życiu. Dobra, trzeba się tylko pozbyć tego ćwoka Tymka. Ale gdzie on jest? No tak, poszedł do łazienki. Mi też zachciało się lać, więc idę tam, otwieram a moim oczom ukazuje się pijany w sztorc Tymek leżący na posadzce. Wracam po Darię, uspokajam ją, że nic mu nie będzie (kładąc rękę na jej ramieniu), zabieramy go do samochodu Darii, którym przyjechali, a po drodze mijają nas wybałuszone spojrzenia wychowawczyni i innych nauczycielek. Ładujemy Tymka na tylne siedzenie, Daria jedzie, zawozimy go pod dom, wnoszę sukinsyna, jego matka załamana, że taki grzeczny chłopiec a taki numer zrobił. Uspokoiliśmy, że to zatrucie kabanosami, odstawiliśmy go i wracamy do auta. Co teraz, myślę sobie, rżnąć ją na tapicerce czy czekać na rozwój zdarzeń?

Daria przejęła inicjatywę mówiąc dosadnie: "wiesz co, nie chcę już wracać do szkoły, jedźmy do mnie, u mnie nikogo nie ma". Stanął mi. Gdyby nie moje samozaparcie to doszedłbym bez kontaktu fizycznego z ręką. Ja pierdolę, zarucham. Podjarałem się tak bardzo, że zaczerwieniły mi się uszy i policzki, na szczęście Daria prowadziła i niczego nie spostrzegła. Uff. Dotarliśmy. Poczułem stres, bo przecież ja prawiczek, niby wiem, co w pornosach robią, ale nie byłem pewny jak włożyć siusiaka do środka. Wchodzimy do środka. Daria nie w ciemię bita, od razu jak tylko zamknęła drzwi oplotła mnie ramionami, na początku przeraziłem się, że zakłada mi nelsona i chciałem jej wyjebać, wiecie, po alkoholu mózg inaczej pracuje. Dobrała się do moich ust, wymieniłem pierwszy w życiu pocałunek. Nie polecam, mokre, dziwne uczucie smyrania jęzorami niczym pawiany na sawannie, ale cierpliwie zniosłem etap 1 aby przejść do etapu 2 czyli ruchanka. Rzucamy się, ciągle objęci ramionami i językami na łóżko, a prawa ręka Darii już zmierza do mojego penisa. Spoko, skoro zaczęła to niech się bawi, ja sobie pomacam cycki, a cipkę zostawię na później. Tak też uczyniłem, miętosiłem jej niezbyt dorodne piersi przez minutę, podczas której Daria zdejmowała mi spodnie, aż w końcu dobrała się do mojego sztywniaka. Achhhh, co za uczucie, o wiele lepsze niż szarpanie własną ręką. Ułożyłem się błogo, zamknąłem oczy, beknąłem i oddałem się rozkoszy. Po dwóch minutach Daria wzięła go do buzi a ja poczułem, że odpływam, odpływam, a odpływałem tak bardzo, że prawie bym się zrzygał. Ocknąłem się szybko, pomyślałem, że lepiej pozostać trzeźwym i z przyjemnym posmakiem w mordzie. Po kilku minutach niebiańskiej rozkoszy doszedłem w jej ustach. Polecam, wspaniałe uczucie.. Byłem tak podniecony, że żylasty przyjaciel mimo wykonania zadania ciągle był w gotowości. Przystąpiłem do ataku, rzuciłem się na Darię, zdjąłem jej sukienkę, stanik, pieściłem nagie piersi, po czym dobrałem się do krocza. Zdjąłem jej czerwone majtki, złapałem za jej wygolone jądra po czym przesunąłem dłonią ku nasadzie i zacząłem rytmicznie zsuwać jej napletek. Tak, miała w kroczu kutasa, trochę się zdziwiłem, ale tak szczerze miałem to w dupie, tak bardzo byłem napalony. Zwaliłem jej tak szybko i zręcznie, że po minucie doszła. Miała ładnego, ogolonego, pachnącego siusiaka, który przypadł mi do gustu. Daria chyba się bała mojej reakcji na to, że jest obojniakiem czy innym chujem, ale ja przekręciłem ją do tyłu i wparadowałem w jej odbyt. Ależ uczucie, ależ rozkosz, ależ dzień, ależ jestem wspaniały, wreszcie straciłem dziewictwo, ależ rucham dziwadło. Po 5 minutach zmiana i tym razem to Daria penetrowała mój odbyt w rytm cambio dolor. Na koniec oboje spuściliśmy się sobie do pępków i padliśmy wykończeni na łóżko. Wreszcie utracone dziewictwo, wreszcie tego dokonałem, stałem się prawdziwym mężczyzną. Całowaliśmy się jeszcze chwilę, po czym radośni i uśmiechnięci zasnęliśmy.

Rano odwiedził nas Tymek. Wszedł bez pardonu krzycząc 'hehe co tam?', zobaczył nas nagich w sypialni, po czym prędko wyszedł. 3 godziny później zapłakana mama Tymka przekazała, że jej syn powiesił się na żyrandolu. Wstrząśnięta, obwiniająca się o jego śmierć Daria chciała wyjechać na ferie do Paryża, i zostać tam już na stałe u cioci Dolores, ale nie pozwoliłem jej na to, mordując zawczasu i zakopując ciało jebanego obojniaka w pobliżu opuszczonej leśniczówki, między brzozą a bugiem. Nie mogłem pozwolić, by obojniak zdradził co zaszło na studniówce. Sam wyparłem moją inicjację seksualną z pamięci i wstąpiłem do młodych skautów. Zero masturbacji, zero alkoholu. Po latach dostałem kilka orderów, osiedliłem się w Pcimiu Dolnym pracując jako certyfikowany drwal i każdego dnia ścinając sosnę, jodłę, czy świerk wspominam jak u nasady ścięło się moje życie.

Zaknafein - 2016-09-25, 13:33

Jeblem przy nelsonie xD
Love178 - 2016-09-25, 16:22

Cytat:
Czytam dobrą historię, a tu nagle wszystko odlatuje w krainę bajki

Przecież napisałam dokładnie, że nie lubię jak tak się pasta toczy z konkretnym przykładem :|



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group