Mistrzowie.org Forum Oficjalne forum zrzeszające użytkowników serwisu mistrzowie.org
Zapytaj usera - Zapytaj Love
qtasiorro - 2014-01-09, 19:33 Spróbuję choć trochę wyręczyć Kasię.
^AdijoS^ napisał/a:
Jak wygląda Japonia w języku japońskim?
NIE
^AdijoS^ napisał/a:
Jakie są pozytywne i negatywne wpływy czynników: wyspiarskie położenie, cyrkulacja monsunowa, duża rozciągłość południkowa, występowanie wulkanów?
TAKAdijos - 2014-01-09, 19:35 Judaszu! Ja Ci główną i niebieski nick załatwiłem a Ty co! Love178 - 2014-01-10, 14:39
^AdijoS^ napisał/a:
Czy w Japonii społeczeństwo jest jednolite?
Prosta odpowiedź: Tak. Rozwinięta odpowiedź: Japończycy stanowią 98.5% kraju. Największe mniejszości narodowe pochodzą z Chin, Korei, Filipin (logiczne, najbliżej leżące kraje). W Japonii istnieje rdzenna mniejszość etniczna- Ainu. Historycznie zostali wyparci przez Japończyków na wyspę Hokkaido i przymusowo asymilowani. Dopiero niedawno wywalczyli sobie status mniejszości i zajmują miejsce w parlamencie. Z antropologicznego punktu widzenia są to niezwykle interesujący ludzie, gdyż łączą sobie cechy rasy białej i żółtej przy jednoczesnej nietypowości reprezentowanych owych cech. Mimo dużego wpływu kultury Ainu na japońską obecnie ona zamiera.
Cytat:
Czy w Japonii jest ok 90% terenów górzystych i 10% nizinny?
Prosta odpowiedź: Tak. Rozwinięta odpowiedź: No... tak xP
^AdijoS^ napisał/a:
Czy ośrodki przemysłowe powstają przy brzegu?
Prosta odpowiedź: Tak. Rozwinięta odpowiedź: Popatrz na mapę fizyczną Japonii
Cywilizacja zawsze rozwija się w dolinach (dolina Nilu, dolina Mezopotamii bla bla bla xP), są to obszary najbardziej sprzyjające ludziom do życia i w Japonii tych zielonych ,,plamek" oznaczających niziny jest tylko kilka i wszystkie znajdują się nad morzem Poza tym nie ma miejsca w tym kraju, w którym do morza by się jechało dłużej niż godzinę, ale to bardziej ciekawostka niż czynnik Dwa największe miasta znajdują się tam, gdzie są największe niziny- Tokio w regionie Kanto i Osaka w regionie Kansai. Poza tym dużymi miastami są też Nagoya, Hiroshima, Fukuoka, Sendai i Sapporo. I wszystkie są miastami portowymi
^AdijoS^ napisał/a:
Cz Japonii brakuje surowców energetycznych?
Prosta odpowiedź: Tak. Rozwinięta odpowiedź: No niestety akurat za dużo złóż czegokolwiek tam nie znaleziono, taki region Dlatego historycznie starano się podbić bogatą w surowce Mandżurię i dzisiaj jest taka kłótnia o wyspy Senkaku, bo pod dnem odkryto ropę. Surowce energetyczne są jednym z głównych towarów importowych.
^AdijoS^ napisał/a:
Podobno Japonia jest wielkim producentem stali, cementu i ryżu. Prawda to?
Prosta odpowiedź: Tak... Rozwinięta odpowiedź: Pani chyba chodzi o taką łopatologiczną odpowiedź. Stal należy do jednych z największych towarów eksportowych tego kraju, ale czy to znaczy, że to wielki producent (tzn. tak, ponieważ to jest Japonia, ale w przypadku małego kraju taka zależność nie działa). I chyba jej o taką zależność nie chodziło. Bo największymi towarami eksportowymi są części samochodów, stal i tworzywo sztuczne. Wymienione w zadaniu rzeczy się produkuje, ale nie aż tak eksportuje w porównaniu do innych
^AdijoS^ napisał/a:
W Japonii gęstość zaludnienia to ~337osób/km2?
Prosta odpowiedź: Tak. Rozwinięta odpowiedź: No to można sobie łatwo policzyć xP Japonia jest niewiele większa od Polski z dużo większą liczbą ludności Tylko po co średnia gęstość zaludnienia w kraju, w którym ludzie są tak gromadnie rozmieszczeni
^AdijoS^ napisał/a:
Liczba ludności to ok 126,5 mln?
Prosta odpowiedź: Tak. Rozwinięta odpowiedź: Według stanu na dzień 31 marca 2013 roku, społeczeństwo Japonii liczy 126 393 679 obywateli. Gdzieś były nowsze dane, ale to dużo nie zmieni. Mimo iż jest to różnica ponad 100 000 osób do pytania, to Twoja nauczycielka posługuje się pewnie jakimś kilkuletnim podręcznikiem, w którym jest taka liczba xP
^AdijoS^ napisał/a:
Czy w Japonii brakuje terenów pod zabudowę?
Odpowiedź na to logicznie wynika z danych uzyskanych powyżej.
Prosta odpowiedź: Tak. Rozwinięta odpowiedź: Widać to chociażby w tym, że w metropoliach buduje się coraz wyższe budynki (w poprzednim wielu wieżowce budowane w Japonii były najwyższymi w Azji), jak się dużo miejsca to ludzie się nie pną w górę Jeszcze jako ciekawostkę dodam, że Japończycy zwykli tradycyjnie rozbierać niepotrzebną zabudowę żeby postawić coś nowszego i bardziej użytecznego typu blok mieszkalny. Jak Europejczycy przyjechali i zobaczyli, że taka świątynia jest burzona, to od razu zaczęli wdrażać Japończykom ideę konserwacji zabytków i się dosyć mocno przyjęła
^AdijoS^ napisał/a:
W Japonii są 3 różne klimaty?
Prosta odpowiedź: Tak. Rozwinięta odpowiedź: Japonia jest rozmieszczona horyzontalnie (pacz mapka), akurat zahacza o trzy klimaty, na północy jest tajga, na południu tropiki. Zmiany klimatu (zlodowacenia i ocieplenie) doprowadziły do olbrzymiej różnorodności flory w archipelagu.
^AdijoS^ napisał/a:
Monsuny występują w Japonii?
Prosta odpowiedź: Tak. Rozwinięta odpowiedź: Monsuny przechodzą sezonowo od zachodu na wschód kraju w miesiącach czerwiec-lipiec.
^AdijoS^ napisał/a:
Czy o Japonii można powiedzieć, że jest "Archipelagiem Czterech Wysp"?
Prosta odpowiedź: Tak. Rozwinięta odpowiedź: Mimo tysięcy wysepek w archipelagu, cztery z nich są największe: Hokkaido, Honsiu, Sikoku, Kiusiu (<- nie cierpię spolszczonych nazw xP), więc w największym uproszczeniu powiemy, że jest to archipelag czterech wysp.
Cytat:
Jak wygląda Japonia w języku japońskim?
日本
Jeżeli masz to przepisać do zeszytu, to wrzucam filmik pokazujący kreski, ich kolejność i kierunek, bo to bardzo ważne (nie można znaków sobie ,,narysować")
http://www.youtube.com/watch?v=FbMCZxxl0Iw
Słowo to czyta się Nihon albo Nippon i można tłumaczyć jako miejsce wschodzącego słońca
Pierwszy znak oznacza słońce i jest pochodzenia piktograficznego, czyli kiedyś był rysunkiem słońca
Używa się go do słów związanych z czasem, światłem i stylem japońskim
Drugi znak oznacza dwie rzeczy: podstawę albo książkę. W tym słowie oznacza podstawę, czyli miejsce, z którego wschodzi słońce. Znak przedstawia drzewo z zakreśloną u niego podstawą (ostatnia linia)
http://amazingjapan.eu/wo...50-1024x684.jpgAdijos - 2014-01-10, 15:17
love178 napisał/a:
日本
Nauczycielka miała odwrotnie
I coś jeszcze, ale co sobie przypomnę to zapomnę.
KURWA NO! Zapomniałem.
O!
Czy to prawda, że nie wiadomo skąd się wywodzi język japoński?Sharvari - 2014-01-10, 15:20
^AdijoS^ napisał/a:
Czy to prawda, że nie wiadomo skąd się wywodzi język japoński?
?
z japońskiego. przecież oni odcięci od świata byli długo (nie pamiętam do którego wieku). już wtedy byli bardziej rozwinięci od reszty, bo mieli o parę wieków szybciej epokę żelaza bodajże Love178 - 2014-01-10, 15:27
Sharvari napisał/a:
^AdijoS^ napisał/a:
Czy to prawda, że nie wiadomo skąd się wywodzi język japoński?
?
z japońskiego.
Bardzo mi się podoba ta odpowiedź XD
Co do prehistorii, to trudno o niej mówić, bo Japonii archeologia jest tam baardzo słabo rozwinięta
Z tym wywodzeniem, to chodzi o to, że język nie należy do żadnej rodziny (np. polski jest językiem słowiańskim, który należy do języków indoeuropejskich). Z japońskim (i koreańskim) takiej klasyfikacji się nie da dokonać (pierwszego dnia studiów miałam sprzeczkę ze studentem chinoznastwa, bo uważał, że japoński jest spokrewniony z chińskim. A one nie w ząb nie są do siebie podobne. I dlaczego studenci chinoznastwa nie wiedzą nigdy nic o Azji?! xP). Badania wskazują lekkie podobieństwo do odległych języków znad Uralu, a nawet węgierskiego. Ale to w dalszym ciągu nie jest żaden trop. Ot taka zagadka, język całkowicie izolowany Sharvari - 2014-01-10, 15:43 szczerze mówiąc początkowo jak słuchałam koreańskich piosenek to nie odróżniałam tego języka od japońskiego. japoński tworzył się "sam", ale zastanawiało mnie zawsze jak to jest z tymi kanji, bo mają wspólne z chińskimi. przed kanji była sama hiragana i katakana? :o w ogóle śmiesznie, że prawie cała azja takie krzaczki sobie wymyślała.Love178 - 2014-01-10, 16:03 Tzn. Ludzie, którzy do Japonii przywędrowali już się musieli jakimś językiem posługiwać, bo umiejętność posługiwania się mową datuje się na jakiś milion lat wstecz. Problem w tym, że się nie udaje znaleźć języka pokrewnego, w większości przypadków się da.
Natomiast pismo przyszło z Chin. Generalnie wszystko co było ,,ukulturalnione" i ,,ucywilizowane" przychodziło z Chin do wszystkich sąsiadujących krajów. Tylko, że język chiński znacznie się różni od japońskiego i same znaki kanji były niewystarczająco dopasowane do japońskiej aglutynacyjnej gramatyki. Dlatego wymyślono pisma fonetyczne- hiragana i katakana. Hiragana powstała wcześniej i wzięła się od uproszczenia znaku kanji, który się w dany sposób czytało
https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-frc3/1422629_592768044111056_1744829751_n.png
A katakana wzięła się z brania pojedynczych elementów kanji, np タ i ト znajdują się w 外, カ się znajduje w 男 itd.
I krzaczki brały się tylko z Chin (które są i tak wielkości Europy xP) chyba, że czegoś nie wiem AnswersMaster - 2014-01-10, 16:30 To mi się jedno nie podoba w Azjatach, że się nie przestawią na 30 literek, tylko będą sobie całe życie utrudniać ucząc się tysiące znaków, a i tak z wszystkimi się nie dogada, bo ktoś inny uczył się akurat tysiące innych z jakiejś innej odmiany. Jeszcze te znaczki można różnie interpretować przez różne osoby, bo każdy ma wiele znaczeń i dodatkowy burdel.Love178 - 2014-01-10, 16:55
AnswersMaster napisał/a:
To mi się jedno nie podoba w Azjatach, że się nie przestawią na 30 literek, tylko będą sobie całe życie utrudniać ucząc się tysiące znaków, a i tak z wszystkimi się nie dogada, bo ktoś inny uczył się akurat tysiące innych z jakiejś innej odmiany. Jeszcze te znaczki można różnie interpretować przez różne osoby, bo każdy ma wiele znaczeń i dodatkowy burdel.
Tobie się wydaje, że to jest burdel Każda cywilizacja na świecie tworzyła inny system pisma, jakby nie patrzeć ten ma ponad 5 tysięcy lat, więc chyba sprawuje się dość dobrze.
Wyobraź sobie, że mogłoby istnieć pismo, po którym wiedziałbyś co jest napisane, nieważne jakim językiem świata byś się posługiwał. Oczywiście nie da się stworzyć takiego pisma na dłuższą metę, bo języki się różnią składnią i odmianą słów, ale taki system uniwersalnych znaków mniej więcej na świecie funkcjonuje, typu kółeczko z odchodzącymi falami oznacza wi-fi Pismo chińskie skłoniło się w tym kierunku, znaki coś znaczą, więc jeżeli ktoś się nauczy ich znaczenia, to może je sobie czytać w swoim języku i wiedzieć co się dzieje. Sprawia to tylko problem w badaniu fonetyki starochińskiego, a nawet stopnia jego pokrewieństwa z innymi językami
Poza tym jest też pewna idea istnienia tego pisma- Chińczycy bardzo przywiązywali uwagę do takich wartości jak inteligencja, sumienność, artystyczny umysł i dobre intencje. Tym pismem dało się to wszystko weryfikować, osoba, która się swobodnie posługiwała pismem miała te wszystkie cechy, była kimś lepszym. Jak chciałeś zostać np. inżynierem przy budowie nowego mostu to robiono ci egzamin z literatury. Bo jeżeli dostrzegasz jej piękno, to jesteś dobrym człowiekiem i sumiennie wykonasz swoją odpowiedzialną robotę. Każdy kto się uczy tego pisma powie Ci, że to uczy sumienności, rozwija wyobraźnię i otwiera na szukanie nowych powiązań, zwłaszcza, że te znaki są cholernie logiczne i poukładane. W dodatku ciągle się rozwijają.
Poza tym wcale nie są trudne. W Japonii wykopano kiedyś starodawną tabliczkę. Można by ją walnąć na stertę starożytnych śmieci, gdyby nie jej treść, która zawierała ogłoszenie, że zaginął biały koń z prośbą o przyprowadzenie do pod dany adres w przypadku znalezienia. Dalej się wydaje niby nic, ale halo- autor tabliczki przewidywał, że każdy przechodzień będzie w stanie ją przeczytać. A przecież to były czasy, w których w takiej Europie znajomość naszych 30 literek była przeznaczona tylko dla wybrańców. To w krajach gdzie funkcjonowały te tysiące znaków spodziewano się, że każdy chłop na mieście je umie.widzu - 2014-01-10, 17:09
love178 napisał/a:
pierwszego dnia studiów miałam sprzeczkę ze studentem chinoznastwa, bo uważał, że japoński jest spokrewniony z chińskim. A one nie w ząb nie są do siebie podobne. I dlaczego studenci chinoznastwa nie wiedzą nigdy nic o Azji?! xP
Tak z ciekawości: czy ten student miał na imię Jakub?Love178 - 2014-01-10, 17:13
widzu napisał/a:
love178 napisał/a:
pierwszego dnia studiów miałam sprzeczkę ze studentem chinoznastwa, bo uważał, że japoński jest spokrewniony z chińskim. A one nie w ząb nie są do siebie podobne. I dlaczego studenci chinoznastwa nie wiedzą nigdy nic o Azji?! xP
Tak z ciekawości: czy ten student miał na imię Jakub?
Nie
Ale zauważyłam podstawową różnicę między japonistami a osobami na kierunkach chińskich, że ci pierwsi zawsze ,,mentalnie" są w tej Azji, a ci drudzy bardzo bardzo rzadko, raczej patrzą jak taki europejski obcokrajowiec przez szybkę. Ostatnio studentka 3 roku chinoznastwa na lekcji palnęła ,,po co tu są w nawiasie znaki nieuproszczone? Przecież ich się już nie używa!" (/_- )widzu - 2014-01-10, 17:27
love178 napisał/a:
chinoznastwa
Sinologii, love, sinologii
love178 napisał/a:
widzu napisał/a:
Tak z ciekawości: czy ten student miał na imię Jakub?
Nie
Szkoda, znam pewnego Jakuba na tym kierunku
love178 napisał/a:
Ale zauważyłam podstawową różnicę między japonistami a osobami na kierunkach chińskich, że ci pierwsi zawsze ,,mentalnie" są w tej Azji, a ci drudzy bardzo bardzo rzadko, raczej patrzą jak taki europejski obcokrajowiec przez szybkę.
Z tym że on mentalnie siedzi w TF2 i na forum kopsa, takie dosyć niszowe, jestem tam ja, on, facet twierdzący że jest gejem, gimnazjalista który się nie myje, świrnięta fanka małych piesków, facet (pracujący w sklepie internetowym) o inteligencji Wojtka, gość który nic nie ogarnia oraz taki który wpada raz na miesiąc i się na nas obraża.
A Moderatorzy którzy pisali cały czas o sraniu do ryja i edytowali posty użytkowników by były obraźliwe - już dawno wybyli Love178 - 2014-01-10, 17:33
widzu napisał/a:
love178 napisał/a:
chinoznastwa
Sinologii, love, sinologii
Nie. Sinologia jest filologią. Chinoznastwo jest kierunkiem skupionym na biznesie, polityce i ekonomii, u nas do tej pory kierunek był prowadzony prywatnie na dwóch uczelniach, dużo bardziej rozwinięty jest np. w Niemczech. Twój kolega jest na sinologii, czyli nie jest na chinoznastwie, to są różne kierunki studiów widzu - 2014-01-10, 17:38
Wikipedia napisał/a:
Sinologia (a. chinoznawstwo; nazwa wywodzi się od łacińskiej nazwy Chin - Sina) jest to dziedzina naukowa zajmująca się wszystkim, co dotyczy Chin: językami chińskimi, kulturą, historią, systemami religijnymi i filozoficznymi (jak np. buddyzm, konfucjanizm, czy taoizm), literaturą, a także gospodarką itd.
Adijos - 2014-01-10, 17:38
widzu napisał/a:
Wikipedia napisał/a:
Sinologia (a. chinoznawstwo; nazwa wywodzi się od łacińskiej nazwy Chin - Sina) jest to dziedzina naukowa zajmująca się wszystkim, co dotyczy Chin: językami chińskimi, kulturą, historią, systemami religijnymi i filozoficznymi (jak np. buddyzm, konfucjanizm, czy taoizm), literaturą, a także gospodarką itd.
Wikipedia kłamie. Love mówi prawdę!Love178 - 2014-01-10, 17:43 Wikipedia (/_- ) Gdyby tylko pisali ją profesorowie...
Sinologia jest kierunkiem filologicznym. Powchodź sobie na strony studiów, które oferują to zobaczysz. Tam, gdzie jest oferowane chinoznawstwo zaznacza się studentom, że nie zapisują się na kierunek filologiczny, tak np. jest na mojej uczelni. Na stronie chinoznawstwo, w papierach chinoznawstwo, na codzień na zajęciach zwracamy się ,,studenci chinoznawstwa". Karin Tomala, wybitna profesor nauk o chinach często zaznacza nam na zajęciach ,,nie dajcie się nazywać się studentami sinologii, bo na niej nie jesteście. Wasz kierunek to chinoznawstwo." Będziesz się z nią kłócił notką z wikipedii?widzu - 2014-01-10, 17:45
love178 napisał/a:
Będziesz się z nią kłócił notką z wikipedii?
Nie, ale z Tobą mogę.
Bo wtedy odpiszesz.
Lubię jak odpisujesz.
Forum od razu robi się ładniejsze.Jemszyszki - 2014-01-10, 21:10 AnswersMaster - 2014-01-10, 22:23 Pomysł dobry, ale się nie udał, więc mogliby dojść do porozumienia z resztą świata i dopasować się do większości dla łatwiejszego porozumienia się.
Widzu a jednak jesteś bajerant, a taki nieśmiały niby, cicha woda brzegi rwie;)