To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Mistrzowie.org Forum Oficjalne
forum zrzeszające użytkowników serwisu mistrzowie.org

Sprawy związane z Mistrzowie.org - Upadek mistrzowie.org oraz forum?

Zaknafein - 2017-05-31, 13:28

Moris299 napisał/a:
bartek82r napisał/a:
To ja chciałbym Pani Admin przekazać tylko tyle
Ascara napisał/a:
No i multikonta - nigdy nie były zakazane.


Wypadałoby znać regulamin zajmując stanowisko admina

"Regulamin serwisu mistrzowie.org -> IV DZIAŁ: Moment zawarcia i rozwiązania umowy o świadczenie usługi dostępu do Serwisu. -> 4. Użytkownik może posiadać tylko jedno Konto."


Trzeba mieć tupet żeby wypominać multimonto z taką przeszłością jaką ty masz xD



xDD

Barbra - 2017-05-31, 13:43

Janek pozamiatał

mistrzowie mogliby wziąć przykład z takiego basha, którego wszyscy pamiętają jako śmieszną stronę, bo wrzucali tylko DOBRE teksty, czasem jeden na 2 tygodnie, ale dbali o jakąś jakość, szkoda że mistrzów, których tak bardzo lubiłam, raczej zapamiętam jako tego dogorywającego trupa jakim jest teraz

i to że krytykujemy to nie jest plucie xD

L - a - 2017-05-31, 14:13

Barbra napisał/a:
i to że krytykujemy to nie jest plucie xD

Szkoda śliny.

Teraz to nie wiem komu mam bardziej gratulować - dyniatorowi czy Jankielowi.

ZSK - 2017-05-31, 19:07

To co mówi Janek i Barber :piwo:

Raz, że widocznie moda na wrzucanie skrinów trochę się skończyła, zastąpiło ją wpierdalanie wszystkiego na zbiorcze kwejki i kurwa generatory rozmów, a po drugie i najważniejsze - poziom zauważalnie spadł. Wlsz czy kto tam wrzucał wcześniej, miał to 'zjebane' poczucie humoru, tak bardzo potrzebne dla wysokiego poziomu skrinów. Trzeba było myśleć nad rozwojem gdy poziom dopiero zaczynał wyraźnie spadać. Teraz tam jest grzeczniej jak w żłobku i sucho jak na pustyni. Większość wyraźnych i w jakiś sposób charyzmatycznych postaci piszących komentarze po prostu uciekło, bo nie mają tam czego szukać, a to przecież od takich osób i celnych komentarzy zaczęło się to wszystko. W sensie forum i my wszyscy tutaj.
Żeby stronka żyła, musi budzić emocje. Śmieszyć, wkurwiać, wywoływać oburzenie czy łamać schematy - nie ważne, byleb były jakieś emocje. Najciekawsze dyskusje w komentarzach nie były przecież wzajemnym lizaniem sobie jajek, tylko najczęściej kłótniami właśnie.
Aeh, tęsknię za starymi mistrzami, kopalnią dobrych ripost i tekstów, którymi mogłem sypać jak pstrym łupieżem wśród znajomych i za starym forum, pełnym barwnych postaci, gdzie każdy był bardziej szczery i otwarty, roiło się od ciekawych, nie raz ostrych dyskusji, mogłem streszczać moje nocne przygody i nie martwić się, że jakimś nieprzemyślanym zdaniem kogoś urażę bądź jebnę błąd lub będę musiał tłumaczyć się z każdego jebanego słowa i wszystko argumentować no i nie było tak monotonnie i nie jebało feminizmem i poprawnością polityczną. Rzekłem.

I wcale się nie zdziwię jeśli za jakiś czas będziemy musieli wrócić na .aaf

Nadir - 2017-05-31, 20:30

Ja tylko chciałam dorzucić, że mistrzowie nie są jakimś ewenementem, że na forum narzekają na kontent na stronie. Na shindenie było tak samo. Była to strona z anime online, a spora grupa osób (w tym moderatorzy forum) ostro hejciła onlajny i osoby w taki sposób oglądające. I tam też gadali, że kiedyś było lepiej i zawsze sobie wtedy myślę, że robiło się gorzej wraz z moim przyjściem. :/
ZSK - 2017-05-31, 20:45

Nadir napisał/a:
Ja tylko chciałam dorzucić, że mistrzowie nie są jakimś ewenementem, że na forum narzekają na kontent na stronie. Na shindenie było tak samo. Była to strona z anime online, a spora grupa osób (w tym moderatorzy forum) ostro hejciła onlajny i osoby w taki sposób oglądające. I tam też gadali, że kiedyś było lepiej i zawsze sobie wtedy myślę, że robiło się gorzej wraz z moim przyjściem. :/


Tu to nie działa, dołączyłaś na samym początku przecież >:>

Lilith - 2017-05-31, 20:51

Nadir napisał/a:
Ja tylko chciałam dorzucić, że mistrzowie nie są jakimś ewenementem, że na forum narzekają na kontent na stronie. Na shindenie było tak samo. Była to strona z anime online, a spora grupa osób (w tym moderatorzy forum) ostro hejciła onlajny i osoby w taki sposób oglądające. I tam też gadali, że kiedyś było lepiej i zawsze sobie wtedy myślę, że robiło się gorzej wraz z moim przyjściem. :/

Ja to samo widzę w grupie Otaku do Ataku.
Oni traktują osoby oglądające onlajny jak podludzi, no jak można oglądać onlajny, przecież to jest hańbienie anime, tu trzeba się zachwycać pięknem grafiki, itd, itd. I nie przekonasz argumentem, że ktoś ma trochę wyjebkę na jakość.

[ Dodano: 2017-05-31, 21:52 ]
Między innymi dlatego nie zaczełam się nawet udzielać na shindenie, choć mam tam konto.

JankielKindybalista85 - 2017-05-31, 21:53

Lilith_Madness napisał/a:
Ja to samo widzę w grupie Otaku do Ataku.

:haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:
NOŻESZ JASNY CHUJ! Nie wytrzymię! O jak rykłem. "Otaku do ataku!" HAHAHAHAHAHA.
Czy można w bardziej żałosnie brzmiący sposób przyznać, że jest się zbędnym odpadem ludzkości, który marnuje tylko tak cenne zasoby jak powietrze, woda i internet? O ja pierdolę, jak to brzmi. Nawet puścić kominem w Treblince by było takiego "otakudoataku" szkoda. Naprawdę, dla mnie to brzmi tak szokująco upośledzenie, żę każdy członek tej grupy powinien wychodzić z domu z zawieszoną na szyi tabliczką: "Abortuj mnie. Nieważne, że zaraz będę dorosły."

Woooooooooooooooooowwww... dawno się tak nie uśmiałem. :clap:

A tera poważnie.

ZróbmySobieKupę napisał/a:
Aeh, tęsknię za [...] starym forum, pełnym barwnych postaci, gdzie każdy był bardziej szczery i otwarty, roiło się od ciekawych, nie raz ostrych dyskusji, mogłem streszczać moje nocne przygody i nie martwić się, że jakimś nieprzemyślanym zdaniem kogoś urażę bądź jebnę błąd lub będę musiał tłumaczyć się z każdego jebanego słowa i wszystko argumentować no i nie było tak monotonnie i nie jebało feminizmem i poprawnością polityczną. Rzekłem.

Wydaje mi się, że pijesz do kogoś konkretnego Stary, ale pojęcia zielonego nie mam do kogo. :spiew: :troll:


Wracając do Mistrzowie. org:
Przecież wszyscy podkreślamy, że nie cieszymy się z ich upadku, to jest po prostu smutek. Bo been there, done that. Nie jest tak, że to Ascara- Wonski "urwała kurze złote jaja" i jest odpowiedzialna za upadek. Nie. Rzeźbi w takim gównie, jakie akurat płynie ściekiem. Wręcz doceniam, że się stara i w tym ścieku gmera kijem, żeby wyciągnąć coś ciekawszego z dna. Bo wcale by nie musiała. Ale efekt tych starań jednak mizerny. Takie czasy. Kurwa powiedzmy sobie szczerze: stronki typu Mistrzowie są w internetach anno 2k17 po prostu przestarzałe. To jest formuła nie do końca już pasująca do obecnego sposobu komunikacji i sposobu rozprzestrzeniania się dobrego kontentu. Mistrzowie są jak Gadu-Gadu. Wciąż GG istnieje, wciąż zarabia, wciąż ktoś tam z niego korzysta ale to cień dawnej świetności bo czasy już nie te. I cień będzie zanikał coraz bardziej. Jak dobranocka na jedynce o 19:00. W czasie pińciuset telewizji z bajkami i internetami z jutubem i chuj wie jakim milionem innych stronek w każdej pralce i każdej interaktywnej grzechotce, tą półgodziną chujowych kreskówek można sobie było dupę podetrzeć i ktoś to dostrzegł i skasował program co przez 40 lat był ikoną telewizji. I co z tego? Przeżył się, niech zdycha. Trudno. I żadne odświeżanie formuły nie pomoże bo to w niej samej jest ziarno upadku. Internet się przez te 8 czy ileś lat zajebiście zmienił a Mistrzowie ani trochę. A teraz już za późno bo odpływ twórczej krwi już jest zbyt wielki. To może sobie działać, coś tam się może dziać, hajs z reklam się może zgadzać jeszcze kilka grubych lat. Ale to już tylko siedzenie w celi śmierci i czekanie na dzień, w którym się zostanie wyprowadzonym zieloną milą. Wyrok już wydano. I Ascara tego nie zmieni choćby się posrywała jeszcze 10 razy bardziej niż teraz. Tyle.



Wracając do forumków - i tą wypowiedź zainspirował Zeteska:
Z forum jest podobnie. Forum też zdycha. To też już jest agonia, choć wielu osobom może się wydawać, zę wcale nie. Ale tak jest, bo forum pada ofiarą oczywistego i naturalnego procesu, którego nie da się odwrócić ani odwlec bez wizjonerskiego, aktywnego i odważnego przywództwa. A w tej grupie z takim do czynienia nigdy nie mieliśmy. Sorry Sanhedryn, taka prawda. Wiem co mówię, doświadczyłem. Zatem, może i szybciej niż by mogła, ale nieuchronnie, formuła się wyczerpuje.

Fora ogólne, nie jakieś tematyczne, są po prostu stricte jak klasy w szkołach.

W pierwszej klasie jest ekstra, jest świeżo, są interakcje. Ludzie się poznają, nie wiedzą o sobie nic więc tylko by o tym pierdolili do drugiego człowieka. Słuchali, pytali, opowiadali i rozkminiali czyje opowieści pasują im najbardziej. Jest to pewna niewinna magia.

Pamiętacie to z forum? Ja tak. Tęsknicie? Ja też. chcielibyście zeby tak było dalej i nie rozumiecie czemu nie jest? Nie będzie i nie jest, bo to niemożliwe. Sorry.

W drugiej klasie wciąz dobrze, bo tematów wciąż mnóstwo ale już wyraźnie i nieodwołalnie zaznaczają się linie nieuniknionych podziałów klasy na podgrupy. Rodzą się grupki, pojawiają się homies for life, pojawiają się wrogowie. Tak musi być, to naturalny proces. Tak samo jak naturalnym jest, ze cześć klasy, ta - zawsze liczna - grupa ludzi, co by chciała lubić wszystkich i przez wszystkich byc lubianymi jakby życie to były jakieś kurwa troskliwe misie, nie lubi tego procesu i - działając wbrew naturalnemu porządkowi rzeczy - płaczliwie popuszcza z pizdy "eeeej, ale nie kłóćcie się" za każdym razem, gdy jest jakikolwiek konflikt.

W trzeciej klasie wspólny duch i wspólna pula tematów grupy niemal całkowicie się wyczerpują, coś się ostatecznie wypala, ludzie trzymają się tylko ze swoimi, z resztą wchodząc już tylko w płyciutkie i incydentalne interakcje i czeka się na jebany egzamin końcowy, żeby pójść dalej, zostawic to za sobą, zabrać kontakt do tych kilku wybranych, których chcemy mieć przy sobie w innych okolicznościach przyrody oraz odetchnąć z ulgą, że, na przykład, "tej pierdolonej czepliwej pizdy już nigdy kurwa w życiu więcej nie zobaczę! I bardzo dobrze." Wydarzenia, które wzbudzają zbiorcze twórcze ożywienie, albo będące dobrą rozrywką dla wszystkich są rzadkie. Kłótnie i spiny za to są tak częste i elektryczne jak pokojowe dyskusje dwa etapy wcześniej. Często rej we wrogich sobie obozach wiodą ludzie, którzy na pierwszym roku do siebie lgnęli. Lgnęli, bo zanim się pozna swoje mentalności i poglądy to ciągnie nas do ludzi podobnych, więc wyraziści, wygadani, argumentujący itd itp lgną do siebie. A potem się okazuje, że na 100 poruszanych spraw na 99 mają całkowicie odmienne poglądy. I z na pierwszy, płytki rzut oka przyjaciół (którymi nie byli) na koniec zamieniają się w śmiertelnych wrogów. Powlna, pełznąca, czasem przerywana gwałtownymi wybuchami, dezintegracja grupy.

A potem matura i następuje dobry, naturalny koniec. A za 10 lat niewidzenia się nawet o najgorszym klasowym zjebie się wspomina z nostalgią i sympatią.

Z forum jest dokładnie tak samo, bo tak się podziać musiało bo to naturalna kolej rzeczy w każdej grupie ludzi. Dezintegracja grupy wywołana zmęczeniem materiału i polaryzacją poglądów potencjalnie konfliktowych występuje zawsze i wszędzie. Problem tylko w tym, ze nie było to forum czasowe, nie było tu określonej wyraźnie ostatniej klasy, deadline'u. I dlatego kiedy, znów naturalnie i nie ma się o co smucić bo tak być musiało, zbiorczo wkroczyliśmy w etap trzeciej, ostatniej klasy, to on trwa i trwa i trwa. Nie ma określonego końca więc dla wciąż pozostających uczniów staje się ten etap, podskórnie, coraz bardziej nużący, męczący i bolesny. Coraz bardziej się chce spierdalać ale się nie może, coraz bardziej się chce wygarnąć tym nielubianym tępakom tak, by spalić za sobą mosty do tych piździelców i utrzymywać kontakt tylko ze "swoją ekipą", ale się jednak tego nie robi. Bo nie ma odwagi, bo nie ma terminu zakończenia roku, więc wciąż się ma coś do stracenia. I tak się to buja, dzień jak co dzień, dzień po dniu, milczaca irytacja częściej, satysfakcjonująca interakcja rzadziej 9chyba, zę po kątach, znaczy na PW, ze swoimi) i pragnienie by wybuchnąć: "stul wreszcie pizdę idiotko!", "zamknij się wreszcie skurwysynu!" Ale nie, bo w klasie się czegoś takiego nie robi. I w tym jedyny kłopot, ze ta klasa się sama nie skończy, choć przecież skończyć się musi. I w tym paradoksie już tkwimy jakiś czas. Aż do końca, który w takim układzie, gdy nadejdzie, będzie kłótliwy, przykry i bolesny. I będzie się niemiłosiernie wlókł. A raczej już się wlecze. Ale tak musi być. Bo zawsze tak bywa.

A dobra, skoro już i tak podprowadziłem ten wywód aż tak daleko, oraz dlatego, ze w sumie już to kiedyś wprost powiedziałem, to: Love to niemiłosiernie wkurwiająca zadufana w sobie tępa pizda.

Dziękuję za uwagę. Dobranoc.

dyniator - 2017-05-31, 21:58

JankielKindybalista85 napisał/a:
Lilith_Madness napisał/a:
Ja to samo widzę w grupie Otaku do Ataku.

:haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:
NOŻESZ JASNY CHUJ! Nie wytrzymię! O jak rykłem. "Otaku do ataku!" HAHAHAHAHAHA.
Czy można w bardziej żałosnie brzmiący sposób przyznać, że jest się zbędnym odpadem ludzkości, który marnuje tylko tak cenne zasoby jak powietrze, woda i internet? O ja pierdolę, jak to brzmi. Nawet puścić kominem w Treblince by było takiego "otakudoataku" szkoda. Naprawdę, dla mnie to brzmi tak szokująco upośledzenie, żę każdy członek tej grupy powinien wychodzić z domu z zawieszoną na szyi tabliczką: "Abortuj mnie. Nieważne, że zaraz będę dorosły."


Nazwa oficjalna zmieniona lata temu na "MangozjebyToPodludzie" Ale z racji że ludzie tworzyli fanpage i później je sprzedawali, a nabywcy zmieniali nazwy i całe treści, facebook usunął możliwość całkowitej zmiany nazwy. Zmieniona jest tylko w adresie strony.
Dostałem tam bana za.. W sumie nie wiem, po prostu mnie wyrzucili :haha: Ale już nie chciało mi się ubiegać o ponowne dołączenie.

Mormegil - 2017-05-31, 22:06

Do smutnej szkoły chyba chodziłeś. :-)
Lilith - 2017-05-31, 22:20

Adekwatnie, kurde. Z tego co zauważyłam, to 3/4 siedzących tam zachowują się jak podludzie.
Siedzę tam tylko dlatego, że może zaproponują jakąś fajną serię, ale się tam wgl nie udzielam. A jakbym chciałą grupę opuścić, to się przyznam do oglądania onlajnów - dla tego otactwa nie ma gorszej zbrodni, no chyba że obrażenie ich ukochanej waifu. Za to zhejtują, a admini jeszcze wyjebią z grupy, nie masz prawa być otaku.

A teraz się odniosę do "plucia" na mistrzów:
Mistrzów przeglądam bodajże od 2010 roku, czyli od gimnazjum, tak do połowy liceum przeglądałam regularnie, teraz wchodzę raz na ruski rok. Widzę, że czasy świetności strona ma już dawno za sobą, odeszło sporo starych użytkowników, a nowych przybyło mniej, więc straty nie zostały wyrównane. Dobrego kontentu jest sporo mniej, powiem szczerze nie wiem, dlaczego. Przecież na przestrzeni kilku lat kolejne portale wyrosły jak grzyby po deszczu. Czyżby dopadło nas przeświadczenie takie jak z przełomu lat 80. i 90., że wszystko już było i niczego nowego już nie wymyślimy? Może i nie powinnam tak mówić, gdyż sama ostatnio w ogóle nic nie wrzucam. Zwyczajnie mi się nie chce.
A co do forum to się nie wypowiem, czy poziom spadł, jestem tu zdecydowanie za krótko, a udzielać się regularnie zaczęłam całkiem niedawno (udzielanie się jedynie na sb się nie liczy, bo jednak to żaden wkład dla forum). Ale nie byłabym jednak wobec tego taka pesymistyczna - forum nie upadnie, bo jakoś funkcjonuje, jesteśmy ze sobą zżyci, wytworzyliśmy swego rodzaju hermetyczną quasi-kulturę, która w naszej mentalności towarzyszy nam na co dzień. Które z was w duchu się nie uśmiecha, jak widzi gdzieś cyfrę 178?
Nawet jakbyśmy mieli, jak pisze ZSK, wrócić do aaf, no to się wróci, trudno. Chociaż mnie się to nie mieści w głowie.
Ascaro, to co powiedziałam, to nie jest atak na macierzystą stronę, a raczej stwierdzenie prawdy. Bo jednak do mistrzów.org mam sentyment, w końcu kiedyś przesiadywałam na tej stronie, choć dopiero po jakichś 5 latach tam konto założyłam, zapewne za późno i w sumie trochę żałuję, no ale trudno. Szkoda, że to równia pochyła.

Marcin55522 - 2017-05-31, 22:21

Jebłem z ostatniego zdania Janka
Mormegil - 2017-05-31, 22:25

Cytat:
jakbym chciałą grupę opuścić, to się przyznam do oglądania onlajnów - dla tego otactwa nie ma gorszej zbrodni, no chyba że obrażenie ich ukochanej waifu. Za to zhejtują, a admini jeszcze wyjebią z grupy, nie masz prawa być otaku.


Jak opuścisz to Cię wyjebią? :I

widzu - 2017-05-31, 22:25

JankielKindybalista85 napisał/a:
Dziękuję za uwagę. Dobranoc.


Marcin55522, nie wiem co w tym śmiesznego. :troll:

Zaknafein - 2017-05-31, 22:37

Lilith_Madness napisał/a:
Które z was w duchu się nie uśmiecha, jak widzi gdzieś cyfrę 178?


Janek

[ Added: 2017-05-31, 22:38 ]
ej też zawsze porównuje sobie forum do jakiejś szkolnej klasy

Lilith - 2017-05-31, 22:46

Cytat:
ej też zawsze porównuje sobie forum do jakiejś szkolnej klasy

Ja nie porównam. Bo klasy to ja miałam do dupy.

Mackers - 2017-05-31, 23:02

Dla mnie nikt nie był krzesłem.
Davos - 2017-05-31, 23:11

Też mnie rozpieprzyło to "Otaku do ataku" :haha:

A za przedostatni akapit wypowiedzi Jankiela musiał być ost...


No dobra, skoro formalności załatwione to teraz co do narzekania, że "forum umiera":
Porównanie forum do klasy bardzo obrazowe, przyznaję. Aczkolwiek nie uwzględniłeś Jankielu dwóch rzeczy. Po pierwsze, nie w każdej klasie następują takie procesy, jak to opisałeś. U mnie było wręcz odwrotnie. Tzn. owszem, na początku faktycznie jest ta ciekawość bo poznaje się nowych ludzi i niczego o nich nie wie, ale u mnie w liceum w miarę upływu czasu coraz bardziej się ze sobą zżyliśmy i jako klasa byliśmy naprawdę wielką, fajną, solidarną grupą. Jasne, w ramach tej grupy tworzyły się jakieś tam podgrupy, ale nigdy nie było między nimi jakichś spin, na piwo szliśmy praktycznie całą klasą, a gdy nadeszły matury i przyszedł czas się żegnać to autentycznie wszystkich ogarnął żal i smutek. Jasne, trafiłem na świetnych ludzi, nie miałem żadnego zjebixa w klasie, ale w takim razie wychodzi na to, że nie zawsze i nie wszędzie jest tak, że każda grupa ludzi po pewnym czasie zaczyna się ze sobą żreć :]
Druga kwestia - forum, w przeciwieństwie do klasy, ma dosyć zmienny skład bo jedni ludzie odchodzą, a inni na ich miejsce przychodzą. Tutaj jak trafi się jakaś wyjątkowo wkurzająca jednostka to nie trzeba z nią siedzieć 3 lata i można ją szybko zbanować :PP
Pełna zgoda natomiast co do tego, że forum jest dziś inne niż kiedyś. Bo jest. Widać to choćby w dziale "Tacy jesteśmy". Dla mnie zresztą najlepsze było pod tym względem pierwsze, najwcześniejsze forum - bo tam każdy post w takich tematach jak "Co nas śmieszy", "Co nas wkurza", czy "Wasze dziwactwa" był zazwyczaj bardzo interesujący, zwłaszcza w temacie o dziwactwach (polecam szczególnie posty Neoqueto :D ). Teraz już dużo rzeczy się powtarza, bo co mieliśmy tam napisać, to napisaliśmy. Tutaj ratunkiem może być wpuszczenie świeżej krwi i nowych userów, którzy wniosą coś od siebie do tych tematów. Z drugiej strony - dzięki temu, że stara gwardia tak dobrze się poznała, udało się zorganizować kilka zlotów i przenieść znajomości z internetów do realu. Kiedyś to nie było możliwe bo nikt nie zaryzykuje jazdy przez pół Polski, żeby spotkać się z kimś, kogo w ogóle nie zna i z kim wymienił może kilka postów w jakiejś dyskusji.
Forum się zmienia, wiadomo. Ale czy umiera? Ja bym tego nie przesądzał bo dla mnie to jedna wielka niewiadoma. Może być tak, że faktycznie większość z nas w pewnym momencie tak się znudzi, ewentualnie odejdzie ze względu na brak czasu i forum de facto przestanie istnieć. Ale może być i tak, że jeszcze będzie nam się przez ładnych parę lat tu wchodzić i śmieszkować, mniej lub bardziej udanie. Wreszcie możliwa jest też taka opcja, że sporo weteranów odejdzie, ale i przyjdzie trochę nowych ludzi i forum dalej będzie się trzymało - tyle że już w zupełnie innym składzie. Zobaczymy.

c1ick - 2017-05-31, 23:17

ja się nie uśmiecham jak widzę 178, nigdy nie pamiętam o tym, że to taka magiczna liczba dla forum.champions.org, z reguły po czasie
ZSK - 2017-06-01, 09:07

Z początku forum było jak klasa, teraz bardziej przyrównałbym je do miejsca pracy. Czasem ktoś odejdzie, czasem ktoś nowy przyjdzie, ale ogólnie tkwimy tu bezterminowo na jakiejś śmieciówce za psi grosz :v
Mi tu brakuje ostatnio inteligentnych dyskusji i gremium, któremu chciałoby się konstruktywnie dyskutować. Mało komu chce się obecnie coś tutaj rozkminiać czy walić dłuższe posty/dyskusje. Choć czasem ruch się zdarza czy ciekawszy offtop. Paradoksalnie nawet odwiedziny takiego Smalca są dobre dla nas, bo wprowadzają emocje, ożywiają i coś się kuwa dzieje :v

Tragicznie jest na głównej, u nas póki co nie. Świeża krew i dużo chęci - to nas uratuje.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group