Mistrzowie.org Forum Oficjalne forum zrzeszające użytkowników serwisu mistrzowie.org
Hydepark - Narzekalnia
Sharvari - 2014-05-19, 20:21 przecie tam jest tyle chloru i kąpało się tyle ludzi, że na samą myśl oczy szczypioAdijos - 2014-05-19, 21:01 To oczy można otworzyć pod wodą? Ja to się nawet boję za grunt wypłynąć.Barbra - 2014-05-19, 22:26 też nie umiem otwierać oczu pod wodą... i nienawidzę tych okularków do pływania bo mi się wydaje że mi gałki oczne wylecą od ciśnienia xD baseny to koszmar, poza tym właśnie przez basen będę mieć warunek z WFU, rozumiecie, WFUDavos - 2014-05-19, 22:35 A ja kiedy idę na basen, to połowę czasu spędzam na nurkowaniu. Dobre okulary i można śmigać pod wodą Moris299 - 2014-05-20, 14:55 Ja otwieram oczy wszędzie pod wodą: na basenie, w jeziorze, morzu, oceanie, wannie, sedesie no wszędzieV - r - 2014-05-20, 14:56
Cytat:
[color="white"]sedesie[/white]
BBCode opanowany do perfekcji Moris299 - 2014-05-20, 15:41
V - r napisał/a:
Cytat:
[color="white"]sedesie[/white]
BBCode opanowany do perfekcji
Gdybyś nie zacytował to nikt by się nie skapnął.widzu - 2014-05-20, 18:42 Nie wyemitowano końca finału odcinka 1z10, bo skończył się czas antenowy. ;_;
Pokażą go dopiero jutro. ;_;Moris299 - 2014-05-20, 18:57 Kurde czemu musze miec tak zdyndaną woda z kranu u mnie, że jak przegotuje to czuje sam brud w niej, jakiś czas temu nie było wody bo znaleziono związki rakotwórcze a kamienia jest tyle, że mama co trzy dni musi odkamieniać czajnikSlownikOrtograficzny - 2014-05-20, 19:19
widzu napisał/a:
Nie wyemitowano końca finału odcinka 1z10, bo skończył się czas antenowy. ;_;
Pokażą go dopiero jutro. ;_;
Misja TVP tak bardzo. Reklamy bardzo ważne. Płaćcie abonament. wow.brzozik70043704352251515 - 2014-05-20, 19:28
Moris299 napisał/a:
a kamienia jest tyle, że mama co trzy dni musi odkamieniać czajnik
to moze bys tak wyreczyl mame? ZSK - 2014-05-20, 19:42
Moris299 napisał/a:
a kamienia jest tyle, że mama co trzy dni musi odkamieniać
A filtr wymieniałeś?Moris299 - 2014-05-20, 20:10 Ta, był wymieniany. Problem po stronie wody. Przez nią mama nie będzie już ogórków kisić bo się zawsze 3/4 psuje. Przed przeprowadzką tutaj nie było takich problemów z ogórkami. Przez nią nie piję herbat tyle co kiedyś Davos - 2014-05-20, 21:19
Moris299 napisał/a:
Nie wyemitowano końca finału odcinka 1z10, bo skończył się czas antenowy. ;_;
Pokażą go dopiero jutro. ;_;
Ale bieda... Co prawda 1z10 już jakiś czas nie widziałem, ale kiedyś oglądałem często i takiej akcji nie pamiętam. Jak to napisał Słownik: Misja publiczna tak bardzo...
Szykuje mi się bardzo ciekawy czerwiec. Zbiegło się chyba wszystko, co mogło: ślub siostry, ślub kumpla, trudny egzamin, praktyki, wyjazd na tydzień z kraju... A wszystko to, oprócz standardowej pracy i zajęć. Z tego powodu przepadnie mi m.in. wesele wspomnianego kumpla (a on jest jednym z moich najlepszych ziomów) i wyjazd integracyjny, na który chciałem jechać
A, i jeszcze mundial jest w czerwcu Cudownie...ZSK - 2014-05-20, 22:43
Moris299 napisał/a:
Ta, był wymieniany. Problem po stronie wody.
Znaczy, że z wodociągów taka chu.yowizna płynie? To poradzę Ci coś jako technik budownictwa i ogólnie bo się interesuję:P Zainwestuj w dzbanek filtrujący to skończy się problem z kamieniem w czajniku. Ogórki też nie powinny się psuć. ALE jeśli już kupisz to korzystajcie w miarę dużo z tego dzbanka bo w przeciwnym razie szybko zgromadzą się tam bakterie i będzie jeszcze gorzej. Ogólnie tak czy siak warto wymieniać filtr w tym dzbanku często a to nie koniecznie musi się opłacać, warto to przemyśleć.
Może ktoś z was ma takie coś i może z doświadczenia napisać co i jak bo ja tylko opisuję co sam wyczytałem Moris299 - 2014-05-21, 17:51
Davos napisał/a:
Moris299 napisał/a:
Nie wyemitowano końca finału odcinka 1z10, bo skończył się czas antenowy. ;_;
Pokażą go dopiero jutro. ;_;
blabla blablabla bla blabla
To nie ja pisałem brzozik70043704352251515 - 2014-05-21, 17:57 wyslalem jej maila z tym tematem i pokazalem, ze mozna miec 18 stron wiekszych problemow niz ma ona ma
Ufff, wygadał się, już mi lepiej.JankielKindybalista85 - 2014-05-31, 00:06 A jakie to właściwie są problemy społeczne jednostki? Mogę prosić jakieś przykłady? Niekoniecznie te obecnie istniejące w Twoim życiu. Jakiekolwiek.
No bo chciałbym pomóc ale nawet nie wiem o co chodzi...Love178 - 2014-05-31, 10:29 Ayaa
Głównie chyba chodzi o moją "walkę" z rodzicami- mieliśmy wszyscy z mojej grupy na studiach spotkanie po ostatnich zajęciach, na którym dyskutowaliśmy o swoich przyszłych planach odnośnie naszej edukacji i 90% z nas jedzie na stówę za granicę - J. zostaje pracować, a ja się staram zrobić najpierw wszystko co się da, żeby zostać - i dla nich to jest coś całkiem normalnego o czym można rozmawiać, tylko ja mam dylemat, że mi rodzice zwyczajnie nie pozwolą studiować za granicą. I to jest strasznie załamujące, bo nawet oni sami nie potrafią powiedzieć dlaczego nie, po prostu nie i już. Ja nie chcę się z nimi kłócić, chcę po prostu wyjechać na około 2 lata i wrócić z papierem i nikt nie rozumie gdzie się znajduje ich problem. Mogliby sobie włożyć między bajki teksty o zwykłych tęsknotach, bo wszyscy przez to przechodzą, a dzisiaj mamy skajpy, fejse, lajny itd. i pewnie w trakcie wyjazdu będę z nimi rozmawiać więcej niż przez całe życie, bo jeszcze taka dodatkowa dziwna rzecz ich jako rodziców jest taka, że ze mną nie rozmawiają, jak chcę o czymś porozmawiać to od razu uciszają, nie mówią mi co się dzieje u innych członków rodziny, przez co jestem niedoinformowana i raz z tego wypadła mi nawet głupia gafa. Wszystkie dzieciaki w mojej rodzinie są jakoś zżyte ze swoimi rodzicami, a ja nawet nie wiem za bardzo co moi rodzice lubią a czego nie lubią, dowiaduję się o takich rzeczach zawsze dopiero na imprezach rodzinnych od innych członków rodziny. Są najbardziej stereotypowo postrzegającymi kraje moich zainteresowań ludźmi jacy mnie otaczają w najbliższym środowisku, ostatnio tata mi powiedział "nie jedziesz do Japonii, bo tam jedzą skorpiony", przy czym jak tylko mu próbowałam wytłumaczyć, że plecie bzdury, to przekrzykiwał i tyle z rozmowy... I teraz oni nie chcą mi pozwalać się ruszać z domu, bo będą się dziwnie czuć z tym, że nie ma w pokoju obok kupy mięcha zwanej dzieckiem, chociaż często nie wiedzą czy jestem czy mnie nie ma, bo rzadko doglądają i teraz ode mnie chcą wymusić jakieś sztucznie poczucie tęsknoty...
Druga rzecz to taka, że dostałam lekkiego doła po zakończeniu 4-dniowego festiwalu kultury japońskiej, bo poznałam tam mnóstwo super ludzi, z którymi szwędanie się każdego dnia było tak fajne i beztroskie, że miałam ochotę aby tak wyglądało codziennie już zawsze. Zwłaszcza pod koniec wszyscy się zachowywali jakby byli swoimi dobrymi znajomymi, nawet jeśli dopiero pierwszy raz na siebie wpadli Jeden koleś np. na starcie przywitał się stwierdzeniem, że ma na mnie focha i nawet nie wiem skąd wiedział jak mam na imię xD Chciałabym z tymi ludźmi się jeszcze raz niebawem spotkać, a tu masa terminów i moje własne wyjazdy przeszkadzają =.=
Jeszcze jest sprawa sercowa, ale ją właśnie Barbra umorzyła