To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Mistrzowie.org Forum Oficjalne
forum zrzeszające użytkowników serwisu mistrzowie.org

Hydepark - Rozkminy

Dead_Laugh - 2016-07-17, 16:30

Dzień porno? To jakiś oficjalny dzień, czy Icek dzisiaj po prostu nie ma co robić i robi sobie maraton porno.
icywind - 2016-07-17, 16:34

Cytat:
i [Dzisiaj 0:52] Moris299: https://www.google.pl/tre...tz=Etc%2FGMT-2i
[Dzisiaj 0:53] Moris299: :V
x e i [Dzisiaj 0:59] icywind: Ciekawe jakby to powiedział ktoś kto naprawdę się jąka
x e i [Dzisiaj 0:59] icywind: Wywywywywywywyruchaliście
x e i [Dzisiaj 1:00] icywind: Czemu porn ma taki puls ze spadkami?
x e i [Dzisiaj 1:01] icywind: A bo to godzina nie dni
x e i [Dzisiaj 1:01] icywind: Myślałem że boją się w niedzielę walić czy coś
x e i [Dzisiaj 1:02] icywind: Albo księża idą do pracy w niedzielę xD
x e i [Dzisiaj 1:03] icywind: To by było dobre, muszę to jutro tygodniami zbadać

Cytat:
x e i [Dzisiaj 9:53] icywind: Zbadałem porn tygodniowo i jest odwrotnie
x e i [Dzisiaj 9:53] icywind: sobota i niedziela najwięcej wyszukań
x e i [Dzisiaj 9:54] icywind: zadnego szacunku do dnia świętego który należy święcić bo tak nam bóg przykazał na tablicach które dał Mojżeszowi na górze gdy Mojżesz z nim rozmawiał samemu

Cytat:
i [Dzisiaj 13:14] widzu: elwro
i [Dzisiaj 13:19] widzu: (te zdjęcia dalej tam są :haha: )

chodzi o to
http://forum.mistrzowie.o...der=asc&start=0
Widzu tam regularnie zagląda

Davos - 2016-07-17, 18:25

ChodnikowyWilk napisał/a:
A,wiesz ze były badania ze faceci podczas ogladania pornosow najczęściej skupiają uwage na kobiecej twarzy? No i ogolnie na samej kobiecie, facet to jest nieistotne tło. Dlatego też lesbijskie pornosy są tak popularne.


^

Dead_Laugh - 2016-07-17, 18:30

^
That

icywind - 2016-07-17, 19:07

No bo twarz jest ważna
Cytat:
Dlatego też lesbijskie pornosy są tak popularne.

No i temu się nie dziwię, jakbym miał mieć kobietę na pornosie... komu to potrzebne?

brutalka - 2016-07-17, 23:03

Love178 napisał/a:
brutalka napisał/a:
Naszła mnie rozkmina, że taka ło: ludzkość dąży do wynaturzeń. Wbrew naturze wspiera się słabe ogniwa. Naszą inteligencję zawdzięczamy ginącym słabym, upośledzonym w jakimś stopniu jednostkom, a teraz te jednostki się wspiera, rozmnażają się i złe geny roznoszą się dalej, ogłupiając społeczeństwo. Ktoś kiedyś stworzył pojęcie okrucieństwa - spoko, są okrutni ludzie i zdarzają się okrutne inne gatunki zwierząt, ale ktoś inny przeinaczył to pojęcie i podpiął pod nie selekcję naturalną.

Widziałam parę lat temu program w telewizji opierający się na identycznej rozkminie, tylko, że nie wyszedł poza temat fizyczności. Aczkolwiek nie jestem pewna czy widzę w Twojej tezie jako takiego meritum - jaki ma to mieć skutek? Piszesz, że naszą "inteligencję" zawdzięczamy najsilniejszym, którzy przetrwali, ale inteligencja nie jest cechą genetyczną. Na tę chwilę nie da się przewidzieć czy ktoś się urodzi z wyższą inteligencją niż inni czy nie, nawet jeśli ma dwoje inteligentnych rodziców :| Inteligencja poszła nam w parze z ewolucją, ale przy okazji wykształcenia się konkretnych cech fizycznych jak wyprostowana postawa, zręczne dłonie, możliwość mowy i większy mózg. Chyba żeby zacząc móc się obawiać, że selekcja może wpłynąć na inteligencję, trzeba by rozpatrywać ją wśród osobników, które nie posiadają co najmniej jednej z powyższych cech fizycznych... A przecież tylko wszystkie te naraz definiują nas jako ludzi. Zatem nie ma czym się przejmować i nie musimy dokonywać np. Holocaustu osób gorszych z matmy, dlatego, że mogą nas cofnąć w ewolucji, wysoka inteligencja jest darem przydzielanym przez naturę przypadkowo.


Sama w sobie inteligencja, w sensie mądrość i wiedza, jasne, nie jest dziedziczona, a wypracowywana raczej,ale lotność umysłu... szybkość uczenia się, już może być. I tu nie chodzi tylko o rodziców. Geny rodziców zawierają pewne geny ich rodziców, a tamte ich rodziców i tak dalej, więc, jak jeden z inteligentnych szlachciców kiedyś w ziął za żonę tępogłowę, bo taka mu była potrzebna,to choćby kolejne pokolenia dobierały się przecudnie wzorowo, to "gen głupka" może się pojawić niespodziewanie po wielu pokoleniach.

I ja kompletnie mam gdzieś naszą inteligencję, nie sprecyzowałam, bo nie wiedziałam czy w ogóle temat ktoś podchwyci. Nie obchodzi mnie czy w teoretycznym świecie, gdzie ludzie się dobierają idealnie (według jakichś tam kryteriów), to czy ludzkie umysły będą doskonalsze.

Ja się zastanawiam, co się stało, że aż tak się wynaturzamy, niszczymy naturę, niszczymy naturę w sobie, dbamy o osobniki, które nasz gatunek osłabiają, a to osłabienie jeszcze bardziej nas oddala od natury i już nieliczni próbują to ratować, alenie mają prawa głosu. Okrucieństwem nie jest przetrwanie najsilniejszych i selekcja naturalna jak się upierdoliło komuś, tylko okrutna jest wypaczona ludzkość. Tak długo póki naszgatunek się ulepszał, nie stanowiliśmy zagrożenia dla siebie i Ziemi. Na szczęście - wyginiemy niebawem. Na nieszczęście - prawdopodobnie pociągniemy za sobą wszystko inne.

JankielKindybalista85 - 2016-07-18, 08:37

Moja piękna Adolfino! :-* :troll:

(pssst, ona ma rację. Wszystkie problemy ludzkości biorą się stąd że jest za dużo idiotów w białych społeczeństwach a w czarno-przybrudzonych (Indie np.) bieda mnoży się jak pojebana pogłębiając swoją biedę. Innymi słowy: wszystko sie pierdoli bo wszystkim wolno się pierdolić. Oczywiście że to okrutne. Oczywiście że to niehumanitarne. Oczywiście że to rasistowskie. Oczywiście że to moralnie nie do przyjęcia. Oczywiście to oczywiste.)

Love178 - 2016-07-18, 11:35

brutalka napisał/a:
inteligencja, w sensie mądrość i wiedza

Inteligencja to właśnie nie jest mądrość i wiedza :|
brutalka napisał/a:
"gen głupka"

Tak samo jak nie istnieje gen inteligencji, nie istnieje gen głupka :|
brutalka napisał/a:
dbamy o osobniki, które nasz gatunek osłabiają

Czy każdy z nas nie miałby innej definicji osobnika, który "osłabia nasz gatunek"? Idąc takim tokiem myślenia można naprawdę pójść w niebezpiecznym kierunku...
brutalka napisał/a:
Ja się zastanawiam, co się stało, że aż tak się wynaturzamy, niszczymy naturę, niszczymy naturę w sobie, dbamy o osobniki, które nasz gatunek osłabiają, a to osłabienie jeszcze bardziej nas oddala od natury i już nieliczni próbują to ratować, ale nie mają prawa głosu. Okrucieństwem nie jest przetrwanie najsilniejszych i selekcja naturalna jak się upierdoliło komuś, tylko okrutna jest wypaczona ludzkość. Tak długo póki nasz gatunek się ulepszał, nie stanowiliśmy zagrożenia dla siebie i Ziemi. Na szczęście - wyginiemy niebawem. Na nieszczęście - prawdopodobnie pociągniemy za sobą wszystko inne.

JankielKindybalista85 napisał/a:
Moja piękna Adolfino! :-* :troll:

:troll:
Nie wiem, gdzie leżą ramy czasowe "ulepszania się naszego gatunku" i czym właściwie to jest. Z samego rozkładu Gaussa wiem, że człowiek nigdy nie będzie doskonały, zawsze będą się pojawiać jakieś mutacje i schorzenia, które nam dadzą "osłabionych osobników". Człowiek doskonały nie istnieje i nie jestem nim ani ja, ani ktokolwiek kto się w tym tej dyskusji wypowie ani nikt, kto się po nas (pod warunkiem, że w sposób naturalny) narodzi :P Wydaje mi się, że wielkość naszej populacji to to, co głównie zagraża Ziemi i nam samym - nie rozumiem czemu tak promuje się wielodzietne rodziny (czy w ogóle rodzenie dzieci) i demonizuje niż demograficzny - to jest złe chyba tylko w perspektywie jednego/dwóch pokoleń - od kogo zbierzemy na emeryturę i kto zajmie się osobą starszą - a potem mniej zanieczyszczeń, mniej zużywania surowców, mniej zabijania zwierząt, mniej konfliktów terytorialnych. Ale niestety póki co mnożymy się jak króliki jak nie w jednej części świata, to w drugiej w imię najróżniejszych przesłanek z wyjątkiem zdrowego rozsądku :| A co do wyginięcia, są pewne granice żywotności gatunków zwierząt i wydaje mi się, że nawet jakby człowiek żył w pełni zgodnie z naturą, to nie przekroczyłby maksymalnej żywotności danego gatunku charakterystycznej dla ssaków.

Dead_Laugh - 2016-07-18, 12:21

Jako biol-chem mam mimo wszystko mało do powiedzenia w tym momencie. Ale to nie jest tak, że słabe jednostki nam przeszkadzają (choć różne schorzenia mogą obrzydzać wręcz). Dzięki takim elementom możemy się rozwijać i eliminować takie niedoskonałości w przyszłości. Jak na ironię to ludzie mało inteligentni mają duży udział w badaniach naukowych (manipulacja słowna, bo rzeczywiście mają duży udział ale jako testerzy, króliki doświadczalne). Mogą służyć jako siła robocza potrzebna ludziom inteligentnym. A wyniszczanie przyrody? Po części to prawda. Ale nie do końca. Otóż nie potrzeba ludzkiej ingerencji aby spieprzyć tu wszystko. Dinozaury wyginęły bez naszej pomocy. :troll: A to chronienie osób słabszych jest nie tyle spowodowane złym rozwojem co wykształceniem się cechy takiej jak litość i współczucie. Po dwóch wojnach światowych jest to jeszcze bardziej rozpowszechnione.
JankielKindybalista85 - 2016-07-18, 12:30

Love akurat niż demograficzny jest demonizowany i budzi strach w krajach szeroko pojętej białej cywilizacji. Z dwóch powodów: bo padnie system emerytalny oraz bo "inni" nas zaleją i unicestwią falą swojej płodności. I jedno i drugie to niestety realne zagrożenia w chwili gdy coraz więcej tamtych, różnokolorowych przenika do nas z tych części świata gdzie ludzkość mnoży się na potęgę niszcząc tym wszystko wokół i pogłębiając swoją biedę i zacofanie. I tam jest problem. Europa (plus USA) powinna robić wszystko żeby kraje Afryki i szeroko pojętej południowej Azji przestały się rozmnażać. Tylko niby jak to zrobić?

Jest jedna dosyć istotna korelacja: im więcej praw kobiet, tym mniej dzieci. Akurat na tyle by wystarczyło na spokojne uzupełnianie pokoleń i lekki wzrost gospodarczy. Tam gdzie kobieta ma możliwości obronienia się przed byciem inkubatorem bo facet nie może jej bezprawnie skatować, bo religia się nie wpieprza do lóżka, bo jest antykoncepcja, bo kobieta ma szansę pójść do szkoły i potem pracy i mieć teoretycznie swoją forsę. Wszędzie tam jest pod względem dzietności dobrze i optymalnie dla planety i ludzkości jako całości. Wszędzie indziej ludzie mnożą się jak pierdolone króliki niszcząc samych siebie i otoczenie w ktorym żyją samym faktem swojej naddzietności.

ZSK - 2016-07-18, 14:51

Gdyby nie walka o słabe osobniki, to mnie by nie było :-)
Mackers - 2016-07-18, 14:54

^
Podpinam się.

Mańka - 2016-07-18, 14:57

^^ :piwo:
ChodnikowyWilk - 2016-07-18, 15:01

JankielKindybalista85 napisał/a:


Jest jedna dosyć istotna korelacja: im więcej praw kobiet, tym mniej dzieci. Akurat na tyle by wystarczyło na spokojne uzupełnianie pokoleń i lekki wzrost gospodarczy. Tam gdzie kobieta ma możliwości obronienia się przed byciem inkubatorem bo facet nie może jej bezprawnie skatować, bo religia się nie wpieprza do lóżka, bo jest antykoncepcja, bo kobieta ma szansę pójść do szkoły i potem pracy i mieć teoretycznie swoją forsę. Wszędzie tam jest pod względem dzietności dobrze i optymalnie dla planety i ludzkości jako całości. Wszędzie indziej ludzie mnożą się jak pierdolone króliki niszcząc samych siebie i otoczenie w ktorym żyją samym faktem swojej naddzietności.


Tru tru tru :piwo:

Całkiem_Dobry_Chłop - 2016-07-18, 23:42

Wyobraź sobie, że jesteś trenerem pokemonów.
W trakcie poszukiwań nagle trafiasz na wściekłego pokemona Sebika.
Co robisz?

JankielKindybalista85 - 2016-07-19, 07:14

Łapiesz zasłużoną lepę na ryj, freaku. :troll:
Całkiem_Dobry_Chłop - 2016-07-19, 12:06

Jak lepa na ryj to pół biedy, bałem się że telefon będzie chciał zabrać ;P
JankielKindybalista85 - 2016-07-19, 12:33

To już nie te czasy. JAK JA BYŁEM MŁODY to na Hucie bywało że w biały dzień na rympał łebki z nożem podchodziły żeby cię z cegieł starszych niż świat i Nokia 3310 oszyć (tak sie wtedy mówiło) A jak łup miał węża to było święto. Ale wtedy telefonia komórkowa byla czymś nowym, Internet był tylko w telefonie :troll: a karta graficzna słabsza od tych, które mają wyświetlacze dzisiejszych pralek kosztowała 3/4 średniej pensji. Ale szedł na niej Quake III Arena więc było warto. Aż się łezka kręci w oku z nostalgii. Żeby choć raz jeszcze móc usłyszeć "DAWAJ KURWA KOMÓRKĘ!" To znaczy ja nie usłyszałem ale słyszałem, że wielu, wiele razy słyszało. Nostalgia mocno.

A pokemonów po namyśle nie będę hejcił - jakby nie patrzeć to zabawa ruchowa na świeżym powietrzu. Tak jakby.

widzu - 2016-07-19, 12:58

Za moich czasów...
V - r - 2016-07-31, 09:37

Tak sobie myślę, że powiedzenia "punx not dead" i "częste mycie skraca życie" są ze sobą ściśle powiązane.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group