Mistrzowie.org Forum Oficjalne forum zrzeszające użytkowników serwisu mistrzowie.org
Ciekawostki ze świata i kraju - Nie wierzy, że Ziemia jest okrągła.
Mańka - 2018-02-11, 19:31 Moris to już wrzucałicywind - 2018-02-12, 09:45 https://www.polityka.pl/t...ii-darwina.read
23% Polaków nie wierzy w ewolucję Love178 - 2018-02-12, 12:21 Nie wie* o ewolucji
Samo znanie słówka bez znania mechanizmów działania się nie liczy, a nauka to nie wiara, więc nie ma co ją tu wtrącać...JankielKindybalista85 - 2018-02-12, 12:35 Słusznie. Ja na przykład duchowo całkowicie odrzucam istnienie matematyki ale jako że wiara to inne podwórko niż fakty naukowe, to myśląc logicznie uznaję jej rolę królowej nauk. Z teorią ewolucji jest to samo: można nie wierzyć w pokrewieństwo z szympansem ale faktów nie oszukasz, nieważne jak bolesne by były.
A tak na marginesie: jakoś w tamtym tygodniu ogarniałem na jutubie filmik o matematycznych problemach milenijnych, głównie tam się skupili na hipotezie Riemanna, i tak się zastawiam: nawet gdyby wszyscy uczniowie byli na dobrym poziomie z matematyki to jakim cudem szkoły miałyby czasowo zdążyć przekazać taki ocean wiedzy, żeby zwykły zjadacz chleba choć trochę wiedział o co kaman? Przecież to jest gigantyczny przeskok w poziomie wiedzy. Ja w liceum nawet całek nie miałem a tu takie coś? Z fizyką i chemią to samo. Wiedza zabrnęła tak daleko w tych dziedzinach że szkoła po prostu czasowo nie ogarnie nawet 1/100 tego materiału a to, czego brakuje to kilkanaście kluczowych ogniw w łańcuchu myśli i technologii więc jak można mówić że nawet najlepsze liceum przygotowuje nawet najlepszego ucznia do studiów w tej dziedzinie. Przecież to wciąż jest do ogarnięcia indywidualnie luka jak kanion kolorado. Jakim cudem ktokolwiek po polskiej szkole średniej dostaje się na zaawansowane kierunki matematyki i fizyki? Ciekaw jestem jak obecni w tym temacie dwoje z trojga forumowych matematyków widzą tę kwestię.icywind - 2018-02-12, 12:41 Ja nie wierzę w grawitacjęwidzu - 2018-02-12, 12:42 Love178 - 2018-02-12, 14:17 Jankiel - widzę to w ten sposób, że: matematyka dąży do uproszczeń. Jeżeli coś jest skomplikowane w matematyce, to znaczy, że pewnie zostanie obalone albo zastąpione czymś prostszym (stała Einsteina jest tu najlepszym przykładem). Żeby przygotować się do matematyki na studiach poszłam na 2-tygodniowy kurs matematyki wyższej i to wystarczyło. Jak by przejrzeć tablice matematyczne, to też jakoś grube one nie są. Właśnie samej teorii nie ma dużo i nie jest dużym problemem w miarę szybko ją wyłożyć. Czasochłonnie się zaczyna robić, gdy zaczynamy wyprowadzać te teorie, udowadniać ich pochodzenie itd. Wtedy żeby wyjaśnić skąd jest całka, tłumaczy się skąd jest pochodna, a tę skąd jest granica, a z tej skąd są funkcje itd. i to jest dużo żmudnego rozpisywania się, żeby uczeń mógł się dowiedzieć krok po kroku, skąd to się wzięło. Ale potem i tak się tego nie pamięta i używa się uproszczenia, jakim jest gotowa formuła. W dodatku w szkole nawet się tego typu rzeczy nie tłumaczy, tylko podaje gotowe wzory. Później dopiero na studiach dowiadujemy się, że np. wzór na pole stożka bierze się z całki obrotu prostej wokół osi i nagle ta rzecz nie jest już pustą pamięciówą, na które tak w matematyce narzekają uczniowie liceów Jeszcze jedną czasochłonną rzeczą jest robienie zadań. Żeby poznać dobrze daną formułę trzeba z niej porobić parę zadań, inaczej trudno powiedzieć czy się ją rozumie. Tutaj jestem za zwiększeniem cyfryzacji. Moim zdaniem uczniowie powinni uczyć się matematyki przy komputerach. To by uczyło pożytecznego wykorzystania komputera i usprawniałoby bardzo tempo rozwiązywania zadań. Nie wydaje mi się, że dziecko naprawdę potrzebuje zamartwiania się, czy gdzieś nie zjadło minusa przy przepisywaniu, zamiast tego mogłoby wklepywać wartości w program i analizować otrzymane wyniki, żeby poczuć naprawdę do czego używamy matematyki. Pomagam teraz jednej osobie przygotowywać się do matury i w dodatku łamię się nad tym jakie to wszystko jest archaiczne - ołówkiem na kartce, metody z czasów starożytnej Grecji, kiedy istnieją już metody bardziej nowoczesne i przez to, że nie ma czasu dużo rzeczy, jak np. wielomiany (których z resztą już nie ma w podręcznikach) są rozwiązywane na piechotę, bo po prostu nie ma czasu na pokazanie na zajęciach lepszej metody. A to z kolei stąd, że obcina się coraz bardziej ilość godzin matematyki w szkole. Niby mamy "za mało czasu żeby dotrzeć do całek", ale pokoleniu naszych rodziców jakoś się udawało...Moris299 - 2020-08-15, 10:43 No i udowodnił... ze byl debilem