Mistrzowie.org Forum Oficjalne forum zrzeszające użytkowników serwisu mistrzowie.org
Ciekawostki ze świata i kraju - Zakaz handlu w niedzielę
Całkiem_Dobry_Chłop - 2017-10-26, 13:05 ZróbmySobieKupę, tylko czy nowa będzie lepsza od poprzedniej.icywind - 2017-10-26, 13:18
Moris299 napisał/a:
To. Samo. Tutaj. Jak komuś sie nie podoba. Pracą. W niedzielę to niech. Zmienia pracę, droga. wolna
I wezmą kredyt
Cytat:
Gdyby dawno temu kościół nie powiedział by niedziela była wolna to od zarania dziejów zapierdalalibyśmy cały tydzień bez przerwy. Ciesz się, że ktoś pomyślał o biednym chłopstwie wieki temu.
Gdyby kościół i szlachta nie okradała chłopów to pracowalibyśmy od zarania dziejów 4 dni w tygodniu.
Opcja z niedzielą więcej płatną lepsza, zwłaszcza, że wszystkich by to tyczyło. Co do argumentu z podwyżką cen to z zakazem niedzieli też będzie bo trzeba sobie utarg niedzielny w tygodniu odrobić a żaden pracownik na tym nie zyska.
[ Dodano: 2017-10-26, 14:23 ]
manciara9 napisał/a:
Moris299 napisał/a:
manciara9 napisał/a:
dlaczego nie miałyby być zamknięte i w niedziele?
bo to zmniejsza obrót firm, zmniejsza zapotrzebowania na pracowników, zmniejsza wpływy do budżetu i zatrzymuje gospodarkę. Ludzie muszą mieć kiedy wydawać pieniądze
Zapominasz o tym, że wypoczęty pracownik to lepiej pracujący pracownik.
No wypoczęcie pracownika nie zależy od ilości przepracowanych godzin tylko od wolnych niedziel. Wiadomo, że lepiej robić 10 godzin dziennie od poniedziałku do soboty byle niedziela była wolna. Co innego niż kiedy pracujesz po 8 godzin i nasz wolny piątek i czwartek, wtedy harujesz jak wółDead_Laugh - 2017-10-26, 14:15
JankielKindybalista85 napisał/a:
Jedna i druga strona, zresztą jak zawsze i wszędzie, powinna pomyśleć o problemie oczami strony drugiej.
Więc ci co pracują w niedzielę a chcieli by nie pracować niech pomyślą o tym, co by chcieli robić w niedzielę jakby ją mieli wolną (i co robią w te niedziele, które mają wolne) i zapewne doszliby do wniosku, ze gdzieś pójść na miasto, coś porobić. Ale niby gdzie pójdą jak w niedzielę wszystko będzie zamknięte?
Z drugiej strony ci co nie pracują w niedzielę i prują dupska o to, ze wszystko w niedziele powinno być lajtowo czynne niech odpowiedzą sobie na pytanie czy sami chcieliby w niedzielę pracować? I zapewne odpowiedź będzie brzmiała: O NICHUJA!
Więc i jedni i drudzy to oczywiście durni hipokryci.
A prawda jest taka, że w niedzielę czynne powinno być albo wszystko (włącznie kurwa z urzedami bo nie ma najmniejszego powodu, dla którego strażak-pracownik budżetówki w niedzielę pracuje a referent w dziale przybijania pieczątek do bardzo ważnych dokumentów w Panstwowym Urzędzie Do Spraw Produkcji Najważniejszych Dokumentów - pracownik budżetówki, w niedzielę nie pracuje) albo nie powinno być czynne absolutnie nic. A robienie jakiejś gównoburzy akurat o usługi jest dziwne. Bo i nawet na tym polu sa wyjątki. Galeria handlowa czy kino mają być zamknięte ale znowuż muzea czy stacje benzynowe nie. Czemu ma być zakaz HANDLU w niedzielę ale zakazu grabienia liści już ma nie być? Jaką logiką, poza wypadkową wpływów lobby danych grup zawodowych to się kieruje? Żadną. Więc jakiekolwiek prawo w tej kwestii będzie złe.
Druga strona medalu jest taka, że rynek pracy w usługach w Polsce jest po prostu chory. Powinno być zapierdalanie w piątek-świątek-niedzielę ale hajsiwo za taką zmianę powinno być naprawdę tłuste i soczyste. Skoro to taki szczególny dzień dla obrotów, że uooolabuoga Jarema Mordasewicz się potnie nad katastrofą polskiej gospodarki jak nie będzie można szmat w Zarze sprzedawać w niedzielę, to niech z tego super eventu super kasę mają ci, którzy tracą ten swój cenny czas pracując w niedziele na kasach tego świata. Ale w Polsce jak na obszczanej desce w kiblu Marcina: opędzanie wszystkiego na rynku usług umową zleceniem za psi chuj i "elastycznymi grafikami" czyli "zapierdalaj jak cię rozpiszemy za zwykła stawkę a rozpisać cię możemy dowolnie jak nam pasuje", ergo: zupełnie się nie dziwię ludziom pracującym w takim kieracie (też wiele lat tak miałem), że są ciężko wkurwieni i mają poczucie krzywdy. Bo faktycznie są dymani w dupsko przez swoich pracodawców i system, który na to bez problemu pozwala.
Więc wszystko powinno pójść nie w stronę zakazu handlu, czy innej działalności w niedzielę, ale tego, żeby ci, którzy w niedziele pracują mieli z tego faktu suto kompensujące ten stan korzyści materialne.
Natomiast wszelkie inne niż ekonomiczne argumenty za zakazem handlu w niedzielę, typu "Jezus płacze jak w dzień święty ludzie idą go galerii handlowej a nie do kościoła" powinny być zatkane specjalnym korkiem w dupskach ludzi je głoszących.
Ekonomicznie to nie będzie się zbytnio nam opłacać. Nawet ludzie, którzy pracują w niedzielę w większości chcą pracować w niedzielę, ponieważ albo są studenciakami to sobota i niedziela to jedyne dni w jakie mogą pracować lub są świadomi tego, że i tak nic by nie robili w tą niedzielę. No jest też ta grupa "udręczonych" co to pracować w niedzielę nie chcą ale dogadać się z pracodawcą też nie za bardzo. Związki Zawodowe wyskoczyły z tym bo wiedzą, że jest partia teraz, która bardziej się przejmuje zasadami wiary niż logiki i ekonomii.
Co śmieszne... To wcale nie ten sektor jest najbardziej "nieszczęśliwy" jeżeli chodzi o pracowanie w niedziele. Jak ludzie pracują np. w takim Sokołowie i pakują paczki, przygotowują to wszytko aby następnego dnia albo później przyjechała ciężarówka i wywiozła wyroby. Anegdotka prawdziwa ale z dupy. Tacy ludzie pracują i w niedzielę i w święta "wolne od pracy" i kurwa kiedy tylko pracodawca będzie kazał. Jakieś lepsze pieniądze z tego dostają? Ni chuja.
I zgadzam się co do urzędów i innych sektorów. Niby dlaczego niedziela ma być jakimś wyjątkowym dniem? Bo jest dniem świętym wśród chrześcijan? A jak muzułmanie mają dzień święty w piątek? Dlaczego oni też nie mogą w ten dzień nie pracować? A w judaizmie? Sobota w takim razie też powinna być dla tych ludzi wolna. Przynajmniej idąc tą logiką.
Osobiście jestem za handlem w niedzielę. I jak będzie w Lublinie petycja to chętnie podpiszę.icywind - 2017-10-26, 14:24
Cytat:
Związki Zawodowe
Tylko Solidarność której Duda mówił, że niedzielą jest dla boga i rodziny. OPZZ chciał większej płacy w niedzielę jako kompromis ale nie zakaz pracy.
Swoją drogą skoro tak to powinno się robić zakupy w niedzielę tylko z zaświadczeniem, że jest się bezdzietnym ateistą.
No właśnie, dlaczego tylko dla katolickiego Boga, może dla niektórych sobota jest dla Boga i rodziny. Dla innych piątek. Zupełnie zakazać handluDead_Laugh - 2017-10-26, 14:28 No, pana Dudę miałem na myśli. Ale w naszej rzeczywistości przecież Solidarność to jest jedyny znaczący związek zawodowy bo tylko jego w zasadzie się rząd słucha.JankielKindybalista85 - 2017-10-26, 14:45 Zeteska słuszna uwaga z tym dniem wolnym, który pierwszy raz pojawił się w dziejach zapierdalajacego homosapiensa dzięki religii i kapłanom... egipskim. Tak lekką ręką 1000lat przed pojawieniem się Dżizusa. Zasługą chrześcijaństwa jest tylko to, że ten dzień przypada akurat w niedzielę.
Co do reszty dyskutantów to zasadniczo też się zgadzam że praca w niedzielę nie powinna być zakazywana ani ograniczana ale z drugiej strony nie udawajmy że to zwykły dzień roboczy, jak wtorek, bo tak nie jest. To dzień szczególny więc warunki świadczenia w tym dni usługi pracy też powinny być szczególne.icywind - 2017-10-26, 14:55 Powinni stracić prawo do nazwy i logaCałkiem_Dobry_Chłop - 2017-10-26, 15:20
icywind napisał/a:
Powinni stracić prawo do nazwy i loga
Ale kto powinien?
Solidarność czy kościół katolicki?icywind - 2017-10-26, 15:23 Solidarność. Do nazwy kościoła nic nie mam a narzędzie zadawania bolesnej śmierci do nich pasuje.
[ Dodano: 2017-10-26, 16:25 ]
Z tym prawem chodzi o to, że solidarność może pozywać innych za użycie tej nazwy i loga mimo, że z prawdziwą Solidarnością nie ma nic wspólnego. Summon DavosLilith - 2017-10-26, 15:29
Cytat:
Osobiście jestem za handlem w niedzielę. I jak będzie w Lublinie petycja to chętnie podpiszę.
Jak taka będzie, to daj mi znać, podpiszę.
W niedzielę zamykać sklepy, lokale, itd.?
Kiedy niektóre rodziny tylko w ten dzień mają czas dla siebie, a studentom jest na rękę pracować w ten dzień?
Powiem tak - nie powinno być ani przymusu, ani zakazu handlu.icywind - 2017-10-26, 15:36 Muszę mieć zakupy w niedzielę bo ja nie potrafię w planowanie zakupów Love178 - 2017-10-26, 17:22
Jankiel napisał/a:
Jedna i druga strona, zresztą jak zawsze i wszędzie, powinna pomyśleć o problemie oczami strony drugiej.
Więc ci co pracują w niedzielę a chcieli by nie pracować niech pomyślą o tym, co by chcieli robić w niedzielę jakby ją mieli wolną (i co robią w te niedziele, które mają wolne) i zapewne doszliby do wniosku, ze gdzieś pójść na miasto, coś porobić. Ale niby gdzie pójdą jak w niedzielę wszystko będzie zamknięte?
Z drugiej strony ci co nie pracują w niedzielę i prują dupska o to, ze wszystko w niedziele powinno być lajtowo czynne niech odpowiedzą sobie na pytanie czy sami chcieliby w niedzielę pracować? I zapewne odpowiedź będzie brzmiała: O NICHUJA!
Więc i jedni i drudzy to oczywiście durni hipokryci.
A co z ludźmi, którzy zarówno pracują w niedzielę i chcą żeby sklepy były otwarte w niedzielę? To nie jest takie zero-jedynkowe, czasami z całego tygodnia masz czas pójść na większe zakupy tylko w sobotę albo niedzielę po pracy, bo kończysz trochę wcześniej i jak akurat w sobotę nie możesz, bo jest mecz i to niebezpieczne być w centrum wieczorem, to chce się iść w niedzielę. Tak się żyje w Gdyni przynajmniej.
[ Dodano: 2017-10-26, 18:22 ]
Davos napisał/a:
Całościowy zakaz handlu funkcjonuje w Niemczech i Austrii, częściowy m.in. we Francji, Holandii czy Wlk. Brytanii i jakoś nic się strasznego nie dzieje
Ale na to, że to są dużo bogatsze kraje i mogą sobie na to pozwolić to już nie spojrzysz?Davos - 2017-10-26, 17:36
Love178 napisał/a:
Davos napisał/a:
Całościowy zakaz handlu funkcjonuje w Niemczech i Austrii, częściowy m.in. we Francji, Holandii czy Wlk. Brytanii i jakoś nic się strasznego nie dzieje
Ale na to, że to są dużo bogatsze kraje i mogą sobie na to pozwolić to już nie spojrzysz?
No to masz tu kraje o poziomie zbliżonym do naszego:
Cytat:
W Grecji w niedziele i święta otwarte są tylko małe sklepy. Duże markety mogą prowadzić handel w siedem wybranych niedziel w roku.
Cytat:
Od 9 marca 2015 roku na Węgrzech w niedzielę mogą pracować tylko sklepy rodzinne (a więc właściciel lub jego najbliżsi) o powierzchni do 200 m kw. Wyjątkiem jest okres przed Bożym Narodzeniem sieć handlowa może prowadzić handel bez ograniczeń. Większe sklepy mogą też wybrać jedną niedzielę w roku, w którą będą otwarte.
Cytat:
Choć w Chorwacji i Włoszech nie obowiązują żadne zakazy, sklepy spożywcze zazwyczaj pozostają zamknięte w niedziele, ewentualnie otwierają się na kilka godzin po południu.
icywind - 2017-10-26, 17:38
Davos napisał/a:
W Grecji w niedziele i święta otwarte są tylko małe sklepy. Duże markety mogą prowadzić handel w siedem wybranych niedziel w roku.
I to doprowadziło Grecję do kryzysu Love178 - 2017-10-26, 17:43 Czemu Chorwacja tak pogrubiona, koszty życia są tam 30% wyższe niż w Polsce
Wszystko co podałeś posiada wyjątki w związku z barierami w gospodarce, które te kraje mają, więc... o co Ci właściwie chodzi? Zakaz to nie to samo, co ograniczenie. Przecież w Polsce nic nie broni sklepom zamykać się w niedzielę, a jednak się otwierają, bo mają taką potrzebę. Jeżeli nasza gospodarka pozwala na pewne ograniczenia to czemu nie, a jednak mowa jest tu o całkowitym zakazie jakbyśmy mieli ku temu warunki. Bez sensu.Davos - 2017-10-26, 17:54 Chorwację pogrubiłem, żeby było wiadomo, że tylko o nią mi chodziło, bo zaraz by były teksty, że co w tym zestawieniu robią Włochy
Love, no u nas słowo "zakaz" też nie jest adekwatne do tego, co się planuje wprowadzić bo sklep będzie mógł być otwarty, jeśli za ladą stanie właściciel. Czyli analogicznie jak na Węgrzech (i tak, jak to u nas już funkcjonuje podczas świąt).Love178 - 2017-10-26, 18:02
Davos napisał/a:
Love, no u nas słowo "zakaz" też nie jest adekwatne do tego, co się planuje wprowadzić bo sklep będzie mógł być otwarty, jeśli za ladą stanie właściciel.
Przecież to brzmi śmiesznie To znaczy, że się odczuje jakby to był całkowity zakaz, bo gdzie taki sklep znajdziesz. A jak ktoś nie jest właścicielem i chce pracować w weekendy, to co ma zrobić? Mnóstwo jest takich osób. Powinno być tak żeby za przyjście w niedzielę dawać premie, w wielu miejscach pracy tak się to robi i nikt nie pikietuje, że gospodarka się wali. W dodatku dlaczego to ma dotyczyć tylko sklepów, a na przykład kina, kawiarnie i restauracje będą otwarte? Robi się dużo szumu wobec czegoś, co w ogóle nie jest potrzebne...Lilith - 2017-10-26, 18:07 Na Węgrzech wprowadzili ograniczenie handlu w niedzielę na rok i coś musiało nie pyknąć, skoro z tego rezygnują :VDavos - 2017-10-26, 18:09
Love178 napisał/a:
To znaczy, że się odczuje jakby to był całkowity zakaz, bo gdzie taki sklep znajdziesz
Na osiedlach jeszcze gdzieniegdzie się ostały :]
A Twoje argumenty jak najbardziej rozumiem i tak jak mówiłem, nie jestem ani zwolennikiem, ani przeciwnikiem zamykania sklepów w niedzielę bo mnie to aż tak nie interesuje. Tylko zaznaczam, że nie jest to jakiś wzięty z kosmosu pomysł, który w innych krajach by nie funkcjonował.Szyszek - 2017-10-26, 19:05 Co do tej całej sprawy, to przede wszystkim chciałbym skupić się na prawach pracownika. Z jednej strony to jest złe, bo ktoś faktycznie miałby szansę tego dnia dorobić, bo inne dni mu nie pasują. Z drugiej strony pracownik powinien mieć prawo do odpoczynku, jeśli jest możliwość wolnego dnia (bo wiadomo, są takie zawody, w których ciężko o wwalenie wolnego dnia, zwłaszcza ustawowo. Dajmy na to takiego konduktora w pociągu). Dlatego nie krzyknę jednoznacznie "Zakazać!". A zwłaszcza z powódek religijnych, bo najprawdopodobniej to byłby główny powód wg konserwatywnego rządu, bo "z rodziną do kościoła, a potem na spacer, a nie do sklepów". Nie wierzę w socjaldemokratyczne intencje PiSu w stylu "wolność dla pracowników!".
Śmieszku, czyżbyś mówił o tej petycji, w którą angażuje się Nowoczesna? No dobra, rozumiem gest, ale sposób, w jaki oni to wypromowali. Niby potem tłumaczą, że w ich gestii jest też możliwość, by mały sklepik mógł prowadzić dochód i by ktoś dorabiający mógł mieć taką możliwość. Ale nie. Dajmy hashtag #KupujeKiedyChce. A potem się dziwią, że socdemki zarzucają im kierowanie się czystym konsumpcjonizmem, bo to serio tak brzmi. "Mam cię w dupie pracowniku, że chciałbyś mieć w końcu czas dla siebie i na swoje potrzeby! Ja jestem wielkim panem liberałem, który chce coś kupić właśnie dziś, a twoja chęć odpoczynku zagraża mojej wolności!"