Mistrzowie.org Forum Oficjalne forum zrzeszające użytkowników serwisu mistrzowie.org
Literatura - Saga o Wiedźminie
Kalipso - 2014-02-12, 17:12
^AdijoS^ napisał/a:
Kalipso napisał/a:
^AdijoS^ napisał/a:
Jeśli chodzi o sagę to pytaj się Kalipso, ona wie o wiele więcej.
Skąd takie przypuszczenia, Adijos? Ja przeczytałam tylko "Ostatnie życzenie", bo byłam niejako przymuszona. W planach mam dopiero przeczytanie całej sagi.
Anobo pisałaś tak, że wydawało mi się, iż znasz bardzo dobrze Wiedźmina
Bardzo dobrze to znam sagę Zmierzch xd i Trylogię Czasu.
Ale Ostatnie Życzenie bardzo mi się podobało, chociaż nie jestem fanką takich książek.
JankielKindybalista85 napisał/a:
Adijos sprowokować Kalipso do napisania komentarza: bezcenne!
Muszę dbać o swoje ph.
http://www.mistrzowie-forum.aaf.pl/postlink/28504.htm#28504AnswersMaster - 2014-02-17, 12:12 Chciałem zacząć od opowieści, ale nie było w bibliotece, zacząłem więc od Krwi Elfów i jestem już po jej ukończeniu...trochę chaotyczne to jest, ogólnie, mało się dzieje, ale mam nadzieję ,że to po prostu taki wstęp i się w następnych częściach rozkręci i jednak widzę, że lepiej było zacząć od opowieści, bo tu już postaci się nie przedstawia, jest to jednak jakby kontynuacja i gdybym nie grał w grę i nie oglądał serialu to o wiele mniej bym łapał z tego co się dzieje, wiec jakby ktoś kiedyś się interesował zdecydowanie najpierw lepiej przeczytać opowiadania, bo mimo, że ich nie czytałem i nie wiem do końca co w nich jest to czytając Krew Elfów czułem się jakbym miał braki.Davos - 2014-02-17, 12:21 Ja zacząłem też całą przygodę z Wiedźminem od 1 tomu sagi, wcześniej nie czytałem opowiadań, nie oglądałem serialu i nie grałem w grę, a mimo to się w tym wszystkim połapałem bez problemu, choć fakt, że nie było takiego typowego wprowadzania postaci. W dalszych tomach akcja się rozkręci, spokojna głowa AnswersMaster - 2014-02-17, 12:47 Znaczy się połapać się połapałem, jeśli chodzi o akcję, jedynie z nawiązywaniem do postaci, których nie było przedstawionych, jak np. Ciri, Calanthe, Yennefer, rębacze z crinfrid, miałbym problem, a nie miałem bo oglądałem serial. Z czasem im dalej w strony tym bardziej można się było połapać, bo coraz więcej szczegółów o tych postaciach było już ujawnianych, ale na początku problem mógłby być.Adijos - 2014-03-29, 21:21 Właśnie dwadzieścia pięć minut temu skończyłem czytać sagę, bo opowiadania miałem przeczytane wcześniej. Saga zajęła mi dwa tygodnie. Co tu dużo mówić. Dużo zwrotów akcji, ciekawych walk, wydarzeń, które zmieniły pewne rzeczy. Nie było tak bardzo kolorowo jak to zazwyczaj bywa w książkach "i żyli długo i szczęśliwie". Smuci mnie fakt śmierci pewnych osób i to, że nie będę mógł dalej o nich czytać. Nie chcę zbytnio spojlerować, dlatego ograniczam się do kilku zdań. Przede mną została się jeszcze książka "Sezon Burz", ale j*bany kwejk musiał mi zaspojlerować zakończenie. Wracając do wydarzeń z sagi to urzekły mnie krasnoludy, to i chamstwo i prostota, ukazująca tak naprawdę współczesność. Najbardziej denerwującą postacią był Emhyr van Emreis, chociaż poprawił się w pewnym momencie. Kto czytał ten zrozumie o co mi chodzi
Było też dużo dobrych tekstów.
""– Na moim sihillu – warknął Zoltan, obnażając miecz – wyryte jest starodawnymi krasnoludzkimi runami prastare krasnoludzkie zaklęcie. Niech no jeno który ghul zbliży się na długość klingi, popamięta mnie. O, popatrzcie. – Ha – zaciekawił się Jaskier, który właśnie zbliżył się do nich. – Więc to są te słynne tajne runy krasnoludów? Co głosi ten napis? – „Na pohybel skurwysynom!”"
*Kapłan tłumaczy egzorcyzm, który dawniej kapłanka nauczyła Wiedźmina.
"(Geralt)– A tak właściwie, co oznacza treść tego egzorcyzmu?
(Kapłan)– Idź stąd i wychędoż się sam."
"Doprawdy, znam takie, które ładniej odmawiają niż ona daje."~~Jaskier
"– Foremny zameczek – rzekł z podziwiem Cahir – niech mnie, w samej rzeczy foremny i cieszący oko zameczek.
– Dobrze księżna mieszka – powiedział wampir – przyznać trzeba.
– Wcale ładny, kurwa, domek – dodała Angouleme." Kompania o zamku księżnej Toussaint
"Każdy szermierz dupa, kiedy wrogów kupa." Wojak podczas ataku Dżina.
"Strzyg, wiwern, endriag i wilkołaków wkrótce nie będzie już na świecie. A skurwysyny będą zawsze."~~Codringher
"Masz lat blisko 40, wyglądasz na blisko 30, wyobrażasz sobie, że masz nieco ponad 20, a postępujesz, jakbyś miał niecałe 10."~~Djikstra o Jaskrze.
"Zawsze sikałeś pod wiatr Geralt, ale tu, na zamku Stygga wyszczałeś się na huragan."~~Vilgefortz do Geralta
"Rycerz bez blizny to kutas, nie rycerz! "
"- Miecz. Na plecach. Dlaczego masz na plecach miecz?
- Bo wiosło mi ukradli. "~~ Geralt do chłopca
"Jest jeszcze na świecie rozsądek? Czy już zostały na nim tylko skurwysyństwo i pogarda? "~~Rozmowa Geralta z Jaskrem
"Jedyną czynnością, która dobrze wychodzi samotnym, jest samogwałt."~~Jaskier o zachowaniu Geralta
"- Starzeję się. Zaczynam miewać skrupuły.
- Ano, zdarza się u starych. Odwar z miodunku pomaga na to. A na razie kładź sobie poduszeczkę na siodło.
- Skrupuły to nie to samo co hemoroidy, Milva. "~~Geralt, Milva i Jaskier po tym, jak Geralt darował wrogowi życie.
"- Symfonia - zauważył Regis, poruszając skrzydełkami swojego szlachetnego nosa - jest, jak zwykle, akustyczno-olfaktoryczna. Od walczącego o przetrwanie zbiorowiska bije rozkoszna woń gotowanej kapusty, warzywa, bez którego przetrwać jak widać nie sposób. Charakterystyczny akcent zapachowy tworzą również efekty potrzeb fizjologicznych, załatwianych gdzie popadło, najczęściej na obrzeżach obozowiska. Nigdy nie mogłem zrozumieć, dlaczego walka o przetrwanie objawia się niechęcią do kopania latryn.
- Niech was bies porwie z tym waszym mądrym gadaniem - zdenerwowała się Milva - z pół setki wymyślnych słów, gdy starczą trzy: śmierdzi gównem i kapustą! "
"- Mów ciszej, Marti - syknęła Sabrina. - Nie patrz na niego i nie szczerz zębów. Yennefer nas obserwuje. I trzymaj styl. Chcesz go uwieść? To w złym guście.
- Hmm, masz rację - przyznała po namyśle Marti. - A gdyby tak nagle podszedł i sam zaproponował?
- Wtedy - Sabrina Glevissig rzuciła na wiedźmina drapieżnym czarnym okiem - dałabym mu bez namysłu, choćby i na kamieniu.
- A ja - zachichotała Marti - nawet na jeżu.
Wiedźmin, wpatrzony w obrus, zasłonił głupią minę krewetką i liściem sałaty, niesłychanie rad z faktu, że mutacja naczyń krwionośnych uniemożliwia mu rumienienie się. "
"Przychodzi kiedyś taki czas, gdy trzeba srać, albo oswobodzić wychodek. "
"Zaiste, jak mawiał król Dezmod, zaglądnąwszy po skończonej potrzebie do nocnika: "Rozum nie jest w stanie tego ogarnąć".
"Z miłością jest jak z kolką nerkową. Dopóki cię nie chwyci atak, nawet sobie nie wyobrażasz, co to takiego. A gdy Ci o tym opowiadają, nie wierzysz. "
Właśnie dwadzieścia pięć minut temu skończyłem czytać sagę, bo opowiadania miałem przeczytane wcześniej. Saga zajęła mi dwa tygodnie. Co tu dużo mówić. Dużo zwrotów akcji, ciekawych walk, wydarzeń, które zmieniły pewne rzeczy. Nie było tak bardzo kolorowo jak to zazwyczaj bywa w książkach "i żyli długo i szczęśliwie". Smuci mnie fakt śmierci pewnych osób i to, że nie będę mógł dalej o nich czytać. Nie chcę zbytnio spojlerować, dlatego ograniczam się do kilku zdań. Przede mną została się jeszcze książka "Sezon Burz", ale j*bany kwejk musiał mi zaspojlerować zakończenie. Wracając do wydarzeń z sagi to urzekły mnie krasnoludy, to i chamstwo i prostota, ukazująca tak naprawdę współczesność. Najbardziej denerwującą postacią był Emhyr van Emreis, chociaż poprawił się w pewnym momencie. Kto czytał ten zrozumie o co mi chodzi
Było też dużo dobrych tekstów.
Miałem podobne odczucia. Zakończenie typowe w stylu Sapkowskiego.
Spoiler: Niby wygrywa dobra strona, a źli bohaterowie giną, ale szkoda też, że z drużyny Geralta nikt nie przeżył. Najbardziej było mi szkoda Regisa, świetna postać /Spoiler
Krasnoludy oczywiście świetne A cała Saga jest kopalnią cytatów. Ja z fajnych wydarzeń pamiętam jeszcze 2: To jak król Koviru pomysłowo rozwiązał prośbę Dijkstry i rozmowę Puszczyka, Vilgefortza i Bonharta, w której ten pierwszy przyznał, że: bardzo mały spoiler:motywem jego działania była chęć wprowadzenia demokracji, a pozostali dostali w tym momencie ataku śmiechu, którego nie mogli opanować /bardzo mały spoiler.macbed - 2015-03-05, 23:11 Temat postu: Saga o WiedźminieAndrzej Sapkowski - zbiory opowiadań + saga o Wiedźminie. Jestem w połowie czytania i to chyba najlepsza seria, z jaką miałem kiedykolwiek kontakt. No, może poza Harrym Potterem. Harry Potter był spoko.
W skrócie - biały facet podróżuje po świecie, zalicza laski i walczy z potworami. Za pieniądze. Bo jakby walczył za darmo, to by nie miał na laski.
Ogólnie facet ma niesamowite przygody, każdy chce go zabić, a on usiłuje za wszelką cenę zachować neutralność.
Często towarzyszy mu Jaskier - bard-kobieciarz, moja ulubiona postać. Tworzy takie ballady, że głowa mała. Swoim zachowaniem potrafi rozbroić każdego czytelnika.
Czytając Wiedźmina możemy się wiele nauczyć o nas samych, o świecie w którym przyszło nam żyć, o współczesnych systemach wartości itp. itd.
Czytałeś(aś)? Chcesz się podzielić wrażeniami? Wal śmiało.V - r - 2015-03-05, 23:12 Czytałem wszystko ze dwa razy i uwielbiam, choć z książek od Sapkowskiego wolę Trylogię Husycką i jąż gorąco polecam.Adijos - 2015-03-07, 11:08 Był taki temat, chyba nawet mój
macbed napisał/a:
W skrócie - biały facet podróżuje po świecie, zalicza laski i walczy z potworami. Za pieniądze. Bo jakby walczył za darmo, to by nie miał na laski.
Ogólnie facet ma niesamowite przygody, każdy chce go zabić, a on usiłuje za wszelką cenę zachować neutralność.
Często towarzyszy mu Jaskier - bard-kobieciarz, moja ulubiona postać. Tworzy takie ballady, że głowa mała. Swoim zachowaniem potrafi rozbroić każdego czytelnika.
Czytając Wiedźmina możemy się wiele nauczyć o nas samych, o świecie w którym przyszło nam żyć, o współczesnych systemach wartości itp. itd.
Zapomniałeś o w chuj ważnym wątku Ciri, na którym jest oparta książka.
Oczywiście Wieśka przeczytałem, włącznie z opowiadaniami i Sezonem Burz. "Okruch Lodu" zajebiste opowiadanie.
P.S. Wieża Jaskółki i Pani Jeziora się dłużą, według mnie nie miał na nie pomysłu.V - r - 2015-03-07, 12:02 Sapkowski z każdym kolejnym tomem przechodził w coraz "ambitniejsze" pierdolenie porzucając zajebisty klimat pierwszych opowiadań.RudaMaupa - 2015-03-07, 12:08 To prawda, a to boli bardzo w momencie sagi - bo chcesz wiedzieć, jak się kończy, ale jednak klimat nie ten sam.
Również przeczytane, również niejednokrotnie, byłby z tego hit kinowy wszechczasów, gdyby zajął się tym ktokolwiek kompetentny... I z powodu tej sagi NR mi się odgraża, że w maju renegocjujemy termin ślubu, bo Wiedźmin 3 wychodzi. V - r - 2015-03-07, 12:12 Z powodu tego zatracania klimatu uważam, że Trylogia Husycka jest lepsza od Sagi, bo jest zajebista od początku do końca. Ma świetny klimat, sympatycznych bohaterów i tak dalej. Polecam raz jeszcze.Adijos - 2015-03-07, 17:17
RudaMaupa napisał/a:
I z powodu tej sagi NR mi się odgraża, że w maju renegocjujemy termin ślubu, bo Wiedźmin 3 wychodzi.
Dobrze gada! Ale czy na pewno pójdzie na jego komputerze? Lepiej zamiast hajs wydawać na ślub to na komputer zbierajcie Mackers - 2015-03-07, 18:18 No właśnie. Ślub i wesele to tylko 1 dzień (+ poprawiny, czyli dwa dni). A komputer postoi dłużej, to jest inwestycja w przyszłość.Davos - 2015-03-07, 20:23
V - r napisał/a:
Z powodu tego zatracania klimatu uważam, że Trylogia Husycka jest lepsza od Sagi, bo jest zajebista od początku do końca. Ma świetny klimat, sympatycznych bohaterów i tak dalej. Polecam raz jeszcze.
A ja uważam, że Trylogię Husycką można porównać z Sagą o Wiedźminie, bo tutaj też tom tomowi nierówny. O ile Narrenturm był zajebisty, Boży Bojownicy nadal trzymali poziom, o tyle Lux Perputua już aż tak dobra nie była. Zwłaszcza zakończenie rozczarowało, ale nie tylko to - Sapkowski pozostawił niektóre wątki niedokończone (jak chociażby Rupiliusa Ślązaka). Wyglądało to tak, jakby Sapkowski miał jakieś koncepcje, które ostatecznie porzucił, bo wydawca gonił go z terminem. I ostatecznie efekt wyszedł poniżej oczekiwań.JankielKindybalista85 - 2015-03-09, 00:41 On tak zawsze. Pisarstwo Sapkowskiego jest jak nietypowe zaburzenia erekcji: non stop sterczy, gotów do akcji, jest akcja, dzieje się dzieje, już ma sie skończyć, już ma dojść.... i nagle flak. I tak za każdym razem. Gość nie potrafi porządnie skończyć.
Co do Trylogii Husyckiej: dwa pierwsze tomy miodzio bingo i szmer bajer w pizdę anioła. Trzeci zaczyna się migomatozą, kończy podparciem chujem.RudaMaupa - 2015-03-09, 08:33
Adijos napisał/a:
RudaMaupa napisał/a:
I z powodu tej sagi NR mi się odgraża, że w maju renegocjujemy termin ślubu, bo Wiedźmin 3 wychodzi.
Dobrze gada! Ale czy na pewno pójdzie na jego komputerze? Lepiej zamiast hajs wydawać na ślub to na komputer zbierajcie
Na jego pójdzie, na moim nie. Cóż, w końcu "Narrentum" przeczytam. I kilka ton innych książek.