Mistrzowie.org Forum Oficjalne forum zrzeszające użytkowników serwisu mistrzowie.org
Roleplay - Tajemnicza Wyspa - TAJEMNICZA WYSPA
Tortuga - 2017-11-06, 23:50 MINĘŁY DWA TYGODNIE
Życie na wyspie było chujowe, ale stabilne. Choć tak średnio, bym powiedział.
Dzięki jeziorku mieliście dostęp do świeżej wody i nie jesteście spragnieni.
Dzięki polanie macie dostęp do żywności. Początkowo wzbogacaliście dietę mięsem, ale się skończyło. Macie tylko owoce. Brak zbilansowanej diety sprawia, że jesteście głodni.
Ascara przesypia całe dnie. Jej obrażenia są naprawdę poważne.
Nadir powoli wraca do siebie. Zaczyna nawet kuśtykać na kulach. W ostatnich dniach jedzenie i picie przyjmuje tylko jeśli poda je jej macbed. Chcąc nie chcąc musi on pomagać Ali w opiece nad nią.
Po tygodniu od śmierci Lilith i KicerKa odkrywacie, że wszechobecny smród w obozie to nie dzieło rozkładających się, za płytko zakopanych ciał. To stos ekskrementów znajdujących się w namiocie Davosa. Nikt nie wie skąd tam się wzięły, każdy patrzy na każdego.
Moris robi się coraz bardziej nerwowy. Mimo że od dwóch tygodni nic się nie wydarzyło wciąż mówi o spisku i boi się wszystkich współtowarzyszów.
Wszelkie próby ratunku spalają na panewce. Coś niszczy wszystkie napisy SOS zrobione z kamieni na plaży.
Powoli tracicie nadzieję.
Minęły dwa tygodnie. Dzień zapowiadał się jak co dzień.
Jednak to nie był normalny dzień.
Na skraju lasu stał... człowiek. Obcy. Murzyn z dzidą w czapce z ludzkiej czaszki. Był strasznie wysoki. Wręcz długi.
Zauważył go Słownik. On nie zauważył Słownika. Obserwował obóz cały dzień. I następny.
Słownik przy kolacji wyjawił kogo widział. Podejrzewa, że wróci on następnego dnia.
Co robicie?
[Rzucajcie swoje pomysły. Śledzicie go, atakujecie, kto idzie, kto zostaje. Event nocny zostanie pominięty. Jak się naradzicie to o razu przejdziemy do następnego dnia i realizacji planu.]Moris299 - 2017-11-07, 00:05 Ogolnie to proponuje zbadac wyspe - przeszedlbym sie dookola niej. Byc moze cos uda sie odkryc. Jest to bezpieczne i daje duze szanse na znalezienie czegos, bo kazda cywilizacja zwykle rozwija sie jak najblizej wodyAntybristler - 2017-11-07, 00:21 Ja to bym zastawił na niego pułapkę.Dead_Laugh - 2017-11-07, 00:34 „Nie wie, że wiemy o jego obecności. To dobrze. Potrzebujemy go. Nie ważne jak ale musimy przekonać go do współpracy. Dobrowolnej lub... mniej dobrowolnej. Pewne jest to, że on zna tą wyspę. A to jest coś czego nam najbardziej potrzeba.”Moris299 - 2017-11-07, 00:40 I jak się z nim niby chcesz dogadać?kotmaalealamakota - 2017-11-07, 00:46 Dead_Laugh, albo przyjdzie do nas z kolegami i nas zeżrą... przecież na pewno nie jest tutaj sam. Udawajmy, ze go nie widzimy zobaczymy co zrobi, jak sie zorientuje, ze wiemy o jego obecności to go zabijemy.Mackers - 2017-11-07, 09:18 Musimy się lepiej uzbroić, nie jesteśmy sami na wyspie. Śledzenie go może być ryzykowne, równie dobrze możemy wpaść na jakąś pułapkę, ale chyba trzeba zaryzykować. Jeśli znajdziemy ich obóz, to będziemy w stanie określić liczbę tubylców, jeśli okaże się, że jest ich zbyt dużo, to trzeba będzie poszukać nowej kryjówki.SlownikOrtograficzny - 2017-11-07, 19:53 Może go złapiemy obok naszego obozu? Wykorzystajmy naszą przewagę.Nadir - 2017-11-07, 20:30 Nadir powoli wstała i postanowiła przyłączyć się do dyskusji. Gdyby tylko była w lepszym stanie sama upolowałaby tego czarnucha i przyniosłaby go w zębach macbedowi. Ostatnio macbed dużo się nią opiekował (bo musiał), więc dziewczynie w główce ze szczęścia się z lekka poprzewracało. Z tego powodu jej pomysły nie były zbyt dobre lub moralne.
- A może złapiemy tego czarnucha i go zjemy? W końcu brakuje nam mięsa. Nie patrzcie tak na mnie, to nie człowiek, jemu bliżej do małpy.Dead_Laugh - 2017-11-07, 20:59 "A może zjemy ciebie? Mięso nie takie złe i łatwiej ze złapaniem..." Powiedział ironicznie Śmieszek
"Mamy do wyboru dwie opcje. Albo go złapiemy przy obozie i w jakiś sposób nakłonimy do współpracy albo musimy go śledzić. Sami wybierzcie bo obie opcje są równie rozsądne. Pamiętajcie jednak, że najważniejszą kwestią pozostaje nasze bezpieczeństwo. Jeżeli będziemy go śledzić to warto wysłać dwie osoby. Dla bezpieczeństwa. Ja się zgłaszam jako ochotnik"Moris299 - 2017-11-09, 01:08 Dobra, to ja ze słownikiem bierzemy na drogę trochę wody i jedzenia, i idziemy w przeciwne do siebie stronu wzdłuż brzegu. Bierzemy awaryjnie dzidy (jako, że będziemy sami i oddzieleni to dla bezpieczeństwa)
Wyruszamy o samym wchodzie słońca i jeśli nie uda się do południa (orientacja według położenia słońca) spotkać się po drodze to cofamy się z powrotem, bo to znaczy, że wyspa jest zbyt duża żeby obejść ją w jeden dzień a nie chcemy być w nocy poza obozem ze względu na niebezpieczeństwo.Tortuga - 2017-11-11, 11:34 Postanowiliście podzielić się na trzy grupy.
Grupa A, Słownik i Moris - obchodzicie wyspę dookoła. Po stronie Słownika niestety jest tylko las i piasek na plaży. Moris - odnalazłeś dziwną jaskinię. Wchodzisz sam, czy prowadzasz ludzi?
Grupa B, macbed i Śmieszek - śledzicie po kryjomu Murzyna. Na razie wydaje się was nie zauważać. Wprawdzie trochę kluczy po dżungli, ale zauważacie że po prostu idzie najmniej męczącą ścieżką, gdzie jest mało roślinności. Nagle dociera do krzaku i zaczyna jeść. Zgłodniał. Jesteście tylko on i wy. Co robicie?
Grupa C, zostaliście na plaży. Wymyślcie co robić, jakieś mięso może by się przydało czy co? Na samych jagodach trochę ciężko.
Wymyślcie coś ciekawego, macie "wolną rękę" jak w pierwszych dniach gry.Moris299 - 2017-11-11, 21:07 *rzuca kamień do środka*
Cisza. Podchodzę z dzidą bliżej... Rzucam jeszcze jeden kamień. Zaglądam do środka - pusto. Jaskinia jest nieduża, wręcz można by ją wykorzystać do zamieszkania idealnie dla około 10 osób. Można by na noc zasłaniać wejście i bylibyśmy bezpieczniejsi. Hm... Poza tym widzę tutaj trochę nietoperzy,, można by zrobić prowizoryczne siatki i je upolować... Wracam powiadomić resztę.Tortuga - 2017-11-11, 21:17 Postanowiliście wciąż obserwować Murzyna.
Po pewnym czasie dochodzi on o przesmyku. Murzyn wchodzi do niego
W oddali majaczą dziwne kształty. Czyżby budynki?
Możecie
a) wrócić do obozu i opowiedzieć
b) wejść do przesmyku i pójść do wioski
c) spróbować wpiąć się na jego górę i obserwować z góry (niebezpieczne!)Moris299 - 2017-11-11, 21:17 Przepraszam - nie wracam tylko idę dalej, po drodze spotykam Słownika.
Spotkaliśmy się po 7 godzinach marszu ze średnią prędkością 6kmh więc wyspa ma około 80km obwodu.
Po spotkaniu się w połowie drogi dowiedziałem się, że Słownik nie znalazł nic ciekawego.
____________________
Jako że zbliża się wieczór postanawiacie przenocować w jaskini znalezionej przez Morisa. Idziecie do niej około 4 godzin i idziecie spać.macbed - 2017-11-11, 22:05 Proponuję, żebyśmy weszli jak najwyżej, aby zdobyć jak najwięcej informacji z bezpiecznego dystansu.Nadir - 2017-11-12, 20:29 Nadir patrzyła tęsknym wzrokiem jak macbed się oddala. Gdyby tylko była trochę bardziej sprawna, poszłaby za nim. Niestety musiała zostać na plaży ze swoimi myślami oraz innymi rannymi rozbitkami i tymi, którzy nie wiedzieli co ze sobą robić. Sama przez jakiś czas siedziała bezczynnie na plaży, ale świadomość, że jej luby ryzykuje dla innych, gdy ona w tym czasie nic nie robi, nie dawała jej spokoju. Pomyślała, że ona też musi coś zrobić by zaimponować macbedowi. Może gdyby udało jej się zdobyć jakieś pożywienie, np. złowić ryby lub coś w tym stylu.
- Postanowione. Biorę dzidę i idę. - powiedziała do siebie kuśtykając w stronę składowiska "broni".
- Jestem szybka i zdolna, uda mi się w ten sposób coś złapać, na pewno. - mruknęła łapiąc za przeddzidzie śróddzidzia dzidy.
Idąc w stronę wody była pełna zapału i determinacji. Zrobiła kilka kroków i się lekko zachwiała.
Jednak nadal nie odzyskała pełni sił.
- A chrzanić to, jagody też są smaczne.
Wróciła się na swoje miejsce i postanowiła, że trochę się poopala.Mackers - 2017-11-12, 23:41 Proponuję upolować jakieś zwierzę. Ranne osoby mogą zacząć łowić ryby. Co wy na to?Tortuga - 2017-11-13, 18:33 macbed wspiął się na urwisko. W pewnym momencie prawie spadł. Udało mu się jednak dotrzeć na górę. Przeczołgał się w kierunku drugiego końca.
Wrócił z nowinami: była tam wioska pełna czarnych i białych Murzynów! Z tymi wieściami ruszyli ze Śmieszkiem do obozu.
Ranne osoby, które były na tyle silne że mogły coś zrobić, łowiły ryby. Jedyną osobą która coś złapała był icywind. Jedna ryba.
Zgodnie z radą Mackersa reszta grupy poszła na polowanie. Mieli szczęście znów napotkać stao ptaków. Niestety Ala przypadkowo nadepnęła na gałąź, co tak wystraszyło stado, że poderwało się do lotu.
Moris i Słownik doszli do jaskini. Postanowili przeczekać w niej noc.
Nadir wciąż łapała ostatnie promienie słońca, a jej skóra zrobiła się lekko brązowawa. jej ubrania leżały wokół niej w lekkim nieładzie.
macbed i Śmieszek doszli do obozu późnym popołudniem.
Ten pierwszy w porę zauważył młodszą koleżankę i ominął ją tak, by go nie widziała. I tak jest już półnaga, nie wiadomo na co by wpadła, a w tej chwili nie ma czasu by się zająć tylko nią. Miał przekazać grupie pilne wieści.
Cała grupa zebrała się przy ognisku. Z ciekawością wysłuchali wieści.
Wszyscy poszli spać, rano mieli zdecydować.
_____________________________
Nastał poranek.
Czas decyzji.
Czy idziecie do wioski? Czy zostajecie na plaży?
Może dalej obserwować ich zwiadowcę?
ZSK zauważył, że Słownikke i Moris nie wrócili na noc.
Powinniście pójść ich poszukać?Antybristler - 2017-11-13, 18:35 Ja bym poszedł poszukać Morisa i Słownika.