To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Mistrzowie.org Forum Oficjalne
forum zrzeszające użytkowników serwisu mistrzowie.org

Zapytaj usera - Zapytaj Jankiela... póki jeszcze tu jest.

ZSK - 2016-09-21, 14:19

I całe szkolenie Ciebie w Dębicy było psu na budę boś robotę zmienił. I po co Ci to było? :P
JankielKindybalista85 - 2016-09-21, 14:20

Ano po to by powstała legendarna, parta na faktach prawie że pasta.
Nadir - 2016-09-21, 14:44

Dlaczego nie możesz sobie znaleźć niechujowej pracy?
V - r - 2016-09-21, 14:45

To jest oksymoron.
JankielKindybalista85 - 2016-09-21, 15:00

Nadir napisał/a:
Dlaczego nie możesz sobie znaleźć niechujowej pracy?

Ponieważ
V - r napisał/a:
To jest oksymoron.

To po pierwsze.

Po drugie: nigdy nie wiedziałem co chcę w życiu robić i nadal nie wiem. W tym sensie, że za co się w życiu brałem to ogarniałem i szło dobrze ale absolutnie żadna praca nie sprawiała mi choćby grama przyjemności. A kilka razy robiłem coś (np. dziennikarzem byłem i to takim naprawdę, nie że kurwa wrzucałem wpisy na bloga tylko miałem etat w niemałej gazecie) co wydawało mi się, że powinno mi się zajebiście podobać. A tu zaskoczenie bo jednak ni cholery.

Po trzecie: w każdej robocie znajduje się coś takiego jak szef. A ja mam od wczesnego dzieciństwa bardzo mocno rozwinięte wyjebane na przełożonych i autorytety i perwersyjny pociąg do konfrontacji z nimi.

Po czwarte: jebać to wszystko. Tak naprawdę praca ma dawać hajsy, wtedy cała reszta schodzi na daaaaaleki plan i ma minimalne znaczenie. Bo praca to TYLKO praca, czyli chujowa rzecz, którą wykonujemy by mieć forsę na resztę naszej aktywności, zwaną życiem. Innymi słowy: praca to nie życie, to życia zaprzeczenie. Na konkretnym przykładzie: gdyby zajebiście płacili to mógłbym mieć za współpracowników trupy, muslimów i feministki, za szefa psychopatę i KOD-ziarza a zarabiać zbieraniem gówna z ulic z perspektywą awansu w postaci własnej szufelki po roku. I chuj, nieistotne, ważne że hajs zajebisty i żyć się da. Ale niestety jakoś tak się złożyło że humanistyczne nieogary matematyczno-informatyczne i/lub nie znające co najmniej dwóch języków, w obecnych czasach zajebiście nie zarabiają. I nie będą. A już zwłaszcza nie w korpokrakowie. Więc, ponownie...
V - r napisał/a:
To jest oksymoron.



Mam nadzieję że pomogłem ale ten temat był już poruszany na forum więc następnym razem użyj opcji szukaj. :-D
........

V - r napisał/a:
To jest oksymoron.

No jak chce to potrafi jebaniutki! :clap: :git: :piwo:

Davos - 2016-09-21, 17:28

To ja mam takie pytanie: czy obecna robota jest chociaż odrobinę mniej chujowa niż poprzednia? :PP
ChodnikowyWilk - 2016-09-21, 18:02

JankielKindybalista85 napisał/a:


Po drugie: nigdy nie wiedziałem co chcę w życiu robić i nadal nie wiem.


Czyli nie odpowiedziałeś sobie jeszcze na zajebiście ważne pytanie. A czas ucieka :troll:

JankielKindybalista85 napisał/a:


Po czwarte: jebać to wszystko. Tak naprawdę praca ma dawać hajsy, wtedy cała reszta schodzi na daaaaaleki plan i ma minimalne znaczenie.


Jednak są chyba jakieś granice c'nie. jeśli miałbyś wybierać: praca za słabe hajsy (słabsze nawet niż teraz) w której się choć trochę spełniasz, lub duże hajsy, ale stres, zmuszanie się do pracy to co byś wybrał? Sondze że pierwsze :P

krojechleb - 2016-09-21, 19:37

ChodnikowyWilk napisał/a:


Jednak są chyba jakieś granice c'nie. jeśli miałbyś wybierać: praca za słabe hajsy (słabsze nawet niż teraz) w której się choć trochę spełniasz, lub duże hajsy, ale stres, zmuszanie się do pracy to co byś wybrał? Sondze że pierwsze :P


A to nie lepiej zmusić się do roboty, której się nie lubi a później relaksować się w sposób jaki nam tylko wyobraźnia podsunie niż cieszyć się robotą a później się męczyć bo nie będzie nas stać na nic lepszego niż zupki chińskie???(taki tylko przykład bo ile Jankiel zarabia to ja nie wiem)

Mackers - 2016-09-21, 19:58

Spokojnie, Jankiel ma uczulenie na wszystko, co ma słowo "chińskie" w nazwie, więc pewnie ma wystarczająco wysoką wypłatę, żeby jeść coś normalnego.
JankielKindybalista85 - 2016-09-21, 23:53

Davos napisał/a:
To ja mam takie pytanie: czy obecna robota jest chociaż odrobinę mniej chujowa niż poprzednia? :PP


Tak. Minimalnie. Mniej mi się dupa poci bo fizolka ścięta do minimum. No i ze dwie sówki wincyj jest. Oczywiście brutto. :-D



ChodnikowyWilk napisał/a:
Czyli nie odpowiedziałeś sobie jeszcze na zajebiście ważne pytanie. A czas ucieka :troll:


Odpowiedziałem. Chyba jeszcze w podstawówce. Problem w tym, ze odpowiedź brzmi: "nie pracować!" :-D



krojechleb napisał/a:
ChodnikowyWilk napisał/a:
Jednak są chyba jakieś granice c'nie. jeśli miałbyś wybierać: praca za słabe hajsy (słabsze nawet niż teraz) w której się choć trochę spełniasz, lub duże hajsy, ale stres, zmuszanie się do pracy to co byś wybrał? Sondze że pierwsze :P


A to nie lepiej zmusić się do roboty, której się nie lubi a później relaksować się w sposób jaki nam tylko wyobraźnia podsunie niż cieszyć się robotą a później się męczyć bo nie będzie nas stać na nic lepszego niż zupki chińskie


No i masz Wilku odpowiedź.

Chlebek mówisz oczywiście o farciarzach, którzy mają wybór. A całe rzesze ludzi w Polsce nie mają tak, że albo-albo. Po prostu muszą się męczyć w chujowej robocie, płatnej tak, ze na chuja ich stać.

Szczerze to nigdy ale to nigdy (poza pierwszą pracą w LO ale to już wiecie :troll: ) nie zarabiałem tyle, żebym był w stanie sam w miarę spokojnie mieszkać. Albo nie byłoby na to szans albo wegetacja na właśnie tych chińskich zupkach. Na szczęscie są różne dziwne fuszki, jest bukmacherka. Ale to i tak jest akurat tyle, żeby sobie spokojnie żyć z dnia na dzień a oszczędności nie rosną bo żeby rosły to... wracamy to kwestii chińskich zupek. Gdybym był super poważnym, dojrzałym, ambitnym facetem to musiałbym się kurna obwiesić z żalu i smuteczku już dawno. A tak... podej piwo i wyjebane. To też wiele w tym kraju.




Mackers napisał/a:
Spokojnie, Jankiel ma uczulenie na wszystko, co ma słowo "chińskie" w nazwie, więc pewnie ma wystarczająco wysoką wypłatę, żeby jeść coś normalnego.

Nie na wszystko. Tylko na bajki i ryż. :-D No ale nie mówicie mi że nie zdajecie sbie sprawy że zupka chińska to gorsze chemo-gówno nawet niż parówki.

ChodnikowyWilk - 2016-09-22, 12:58

chleb napisał/a:


A to nie lepiej zmusić się do roboty, której się nie lubi a później relaksować się w sposób jaki nam tylko wyobraźnia podsunie niż cieszyć się robotą a później się męczyć bo nie będzie nas stać na nic lepszego niż zupki chińskie

[/quote]

Ty od razu podział zarobków ferrari i dom z basenem kontra zupki chińskie. To się da wypośrodkować. Poza tym nie wiem jak wam ale mi żadne pieniądze nie wróciłyby przecierpianych lat w chujowej robocie. Wolę żyć skromnie....

ale

JankielKindybalista85 napisał/a:


A całe rzesze ludzi w Polsce nie mają tak, że albo-albo. Po prostu muszą się męczyć w chujowej robocie, płatnej tak, ze na chuja ich stać.



To Polska i tu masz chujową pracę za grosze, i to nam zamyka dyskusję :haha: :/

JankielKindybalista85 - 2016-10-12, 14:27

Davos napisał/a:
Jankiel oczywiście musi siedzieć w kolejnym klubie więc pewnie szybko tego nie powie.

Od tego masz ten temat zawieszony Szkocie. Admin. I to czerwony. Kajfasz Sanhedrynu. A nie wie! Eeeech, jak zdobyć niepodległość też nigdy nie wiedzieliście.


Davos napisał/a:
Heh, długo Jankiel nie wytrzymał w nowej robocie :D Ciekawi mnie, czemu się zwolnił

1. A bo mnie wkurwili.
2. A bo się z opóźnieniem odezwał inny pracodawca, który za bardzo podobną a w dużo spokojniejszych warunkach robotę daje nieco więcej forsy.
3. A bo mogłem. Przy takim stażu pracy jest niby 2 tygodnie wypowiedzenia ale nikt się do tego nie stosuje, bo i po co, więc szybka akcja. Mam parę dni wolnego, w poniedziałek do roboty. Tylko innej.

I niech ci będzie, masz bonus: następnego posta poza tym tematem napiszę:
a) jak ktoś do mnie dołączy w klubie
lub
b) jak znowu zmienię pracę.

Przy braku Icka na forum ta druga ewentualność może zajść szybciej od pierwszej. :troll:


Davos napisał/a:
Tak jak i tego, czemu nie podszedł do Rudej, gdy miał taką okazję...

1. Bo wychynęła zza winkla jakieś 2 metry ode mnie. Ja szedłem szybko, ona szła szybko. Ja zerknąłem, ona zerknęła w ciągu tej sekundy kiedy się mieliśmy w zasięgu wzroku. I jakieś następne parę sekund później, jak już sam byłem za winklem, olśnienie: o kurwa, to na 100% była Ruda! Tym bardziej, że niedługo przed zniknięciem coś nawet wspominała że może wkrótce pracować w jednej z firm mieszczących się w będącym miejscem akcji budynku. Więc wszystko się zgadza. W każdym razie pogadać nie było jak. A nawet gdyby było to...
2. ... po co? Zniknęła to zniknęła. Miała swoje na głowie, podejmowała dwie próby powrotu. Nieudane więc pewnie zniknęła z internetów na rzecz real life. I tyle. Po cóż jej się w to wpierdalać? Tym bardziej ja, który przecież najgłośniej tutaj wyznaję zasadę "nie łączenia ze sobą dwóch różnych systemów walutowych."

Ale dobra. Specjalnie dla Rudej - z okazji, że ja wiem gdzie mieszka i pracuje a Davos by zagadał - piosenka z dedykacją... albo nie. Po prostu piosenka.
https://www.youtube.com/watch?v=1_Z5q152GSQ




Ps. Śmieszku: Evan Rachel Wood w blondzie 4/10, ruda 9/10.

Dead_Laugh - 2016-10-12, 14:33

Uff. A już się bałem, że ta dedykacja to Ruda tańczy jak szalona. Na szczęście to Leo.
Zaknafein - 2016-10-12, 15:46

Senior zmienia prace czesciej niz ja dziewczyny 3 lata temu :D
Moris299 - 2016-10-12, 15:48

nie no nie aż tak często, w tej już był ponad miesiąc :troll:
widzu - 2016-10-12, 19:39

Zak też miał czasem dziewczyny, w których bywał aż miesiąc. :PP
ZSK - 2016-10-12, 19:42

>Przypomniał mi się efekt marszczenia palców pod wpływem długotrwałej wilgoci
>a gdyby z benizem było tak samo? W sumie miesiąc to długo
>obrzydłem

Nadir - 2016-10-12, 19:44

ZróbmySobieDobrze napisał/a:
Przypomniał mi się efekt marszczenia

ZSK - 2016-10-12, 19:50

Nadir, wyjątkowo Twój avatar pasuje do Twojej reakcji na moje słowa :D
Mormegil - 2016-10-12, 20:05

Jakieś urban story jest, że jakiś facet zasnął w kobiecie i mu krew nie dopływała i jebut. :v


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group