Mistrzowie.org Forum Oficjalne forum zrzeszające użytkowników serwisu mistrzowie.org
Testy, Quizy - Czy jesteś dobrym katolikiem?
WojtekVanHelsing - 2018-05-15, 21:08 Kostur178, To, że jeden z wyborow jest bardzo chujowy, nie oznacza, że tego wyboru nie ma.
Cokolwiek by nie napisała Ascara to przynajmniej nie kłamie, wierzy w to co mówi i nie reaguje w stosunku do ciebie agresją, a ty jesteś perfidną kłamczuchą.icywind - 2018-05-15, 21:08
siekamcebulke napisał/a:
To jakiś bóg " Jaka Aja" ja osobiście nie słyszałem o nim
Może powinnaś wyznawać Jakaaję, stworzycielkę Ziemi
[ Dodano: 2018-05-15, 22:11 ]
A może się zmęczyłaś. Uklękłaś, żeby odpocząć i ten żwir cię pokłuł i zawołałaś "bozia (słysząc jak mama często się modli czy tam coś opowiada o bozi, mówi "o boże") jaka ała. W sensie, że duża ała.
A popatrzyłaś w niebo bo bolałoWojtekVanHelsing - 2018-05-15, 21:11
Kostur178 napisał/a:
Dr Quinn napisał/a:
To znaczy ja miałam w swoim życiu namacalne dowody na istnienie Boga w postaci niemożliwych do wyjaśnienia po ludzku (dobra, teoretycznie możliwych, ale naprawdę współczynnik prawdopodobieństwa aż tak zaskakującego zdarzenia był zbyt niewielki i takich sytuacji było zbyt wiele, by tak to tłumaczyć), więc mi jest trochę łatwiej resztę brać na wiarę.
Skąd wiesz, że to Bóg, który pokazał się Abrahamowi na pustyni i kazał mu złożyć w ofierze swojego syna, a nie Ozyrys, Zeus, Izanagi lub Siwa? Twój wniosek, że to jest ten konkretny Bóg a nie inny w 99% zależy od tego kiedy i gdzie dorastałaś, niezależnie od tego, co się wydarzyło.
Bo tam gdzie przeczytała, że taka sytuacja miała miejsce, tam pisało jaki Bóg to zrobił mózgu xD
Przeciwbristler napisał/a:
Ludzie wyznający innych religii też doświadczają objawień i dziwnym trafem objawia im się coś związanego z wyznawaną przez nich religią.
Nie wszystkie objawienia katolików są prawdziwe, baa, większość ludzi tylko myśli, że miało objawienia a są pierdolnieci - teoretycznie każde objawienie moze byc nieprawdziwe.
To nic nie zmienia, szczegolnie, że Szatan może udawać Boga itd.
''sir Wolucja'' napisał/a:
KrzysiekDrakula napisał/a:
Nikt nie powiedzial, że Biblia oddaje Boga...
To po co komu ona?
Pokazuje dużą część tego co będąc na ziemi powinnismy wiedziec o Bogu.
Ale Biblia sama mowi, ze wszystkiego czlowiek dowie sie po smierci.icywind - 2018-05-15, 21:14
KrzysiekDrakula napisał/a:
To nic nie zmienia, szczegolnie, że Szatan może udawać Boga itd.
Skąd wiesz, że właśnie Szatana nie słuchasz? Ascara - 2018-05-15, 21:15 "aja" to ładny, dzieci tak mówią. Wojtek, ogólnie używasz bardzo mocnych słów, nie rób tego.
Drugi przykład. Jako dziecko, pewnie jakoś podobnie wiekowo, wylałam sobie coś żrącego na twarz. Chyba sodę kaustyczną, ale pewna nie jestem. Tata nierozsądnie postawił w kubku metalowym na moment, nie mam pojęcia skąd i po co to miał, a ja ściągnęłam to sobie na głowę. Mama chciała natychmiast umyć mi twarz, ale nie było ciepłej wody, bo nie był włączony bojler (wtedy jeszcze tak podgrzewaną mieliśmy). Mama we łzach pobiegła do sąsiadów. Tam dziwnym trafem też nie było, chyba jakaś awaria czy coś, nie wiem. Umyła mi w końcu zimną i na pogotowie.
Lekarz kazał jej dziękować Bogu za brak ciepłej wody, bo gdyby umyła mi w ciepłej, mocno pogorszyłoby to sytuację. Ogólnie fakt, że nie została najmniejsza blizna i nie miałam (i nie mam) najdrobniejszych zaburzeń wzroku raczej można traktować w kategoriach cudu.
[ Dodano: 2018-05-15, 22:16 ]
Oczywiście można to uzasadnić zbiegiem okoliczności - ale takich sytuacji naprawdę miałam zbyt wiele, by zwalać to na przypadek.icywind - 2018-05-15, 21:16 Ale skąd wiesz, że lekarz nie był wyznawcą innej religii?
[ Dodano: 2018-05-15, 22:18 ]
W ogóle co to ma oznaczać?
To, że przytrafił ci się szczęśliwy zbieg okoliczności to znaczy, że to co mówią w kościele musi być prawdą?WojtekVanHelsing - 2018-05-15, 21:19 ''sir Wolucja'', Poki co nie slysze glosow z nieba, nie mam objawien itd.
Gdyby teraz stanął przede mną Chrystus to najpierw pomyslalbym, ze mam zwidy itd. i powinienem rzucic palenie i iść do lekarza, a jakbym to wykluczyl to chcialbym zweryfikowac czy to Jezus czy Szatan.
Dr Quinn, Jakich mocnych słów?icywind - 2018-05-15, 21:19
Dr Quinn napisał/a:
Lekarz kazał jej dziękować Bogu za brak ciepłej wody, bo gdyby umyła mi w ciepłej, mocno pogorszyłoby to sytuację. Ogólnie fakt, że nie została najmniejsza blizna i nie miałam (i nie mam) najdrobniejszych zaburzeń wzroku raczej można traktować w kategoriach cudu.
W sumie to kolejny dowód, że to JA jestem bogiem.
W końcu była ZIMNA woda. A jaki ja mam nick ICYwind.
Więcej ma sensu, niż, że załatwił to koleś który wodę tylko w wino zamieniał
Teraz daj mi swoje pieniądze
[ Dodano: 2018-05-15, 22:20 ]
KrzysiekDrakula napisał/a:
''sir Wolucja'', Poki co nie slysze glosow z nieba, nie mam objawien itd.
Nie musisz? Co jeśli przemawia do ciebie podświadomie twoimi instynktami pogardy dla innych?Love178 - 2018-05-15, 21:21
Dr Quinn napisał/a:
Dobra. Jedna z sytuacji. Jako dziecko miałam prawdopodobnie objawienie. Jeśli moja mama nie ma schizofrenii (a raczej nie ma) albo nie zmyśla (nie ma po co).
Bo jak inaczej wyjaśnić to, że ok. 2-letnie dziecko, ledwo jeszcze chodzące, idąc z mamą za rączkę nagle pada na kolana w sukieneczce (więc gołymi kolanami) w żwir i zadziera głowę w górę, wołając: "Bozia! Jaka aja!"?
I teraz parę okoliczności:
1. Nie wiem, czy wiecie, jak wygląda żwir, ale to taki gruby piach z drobnymi kamyczkami, więc boleć musiało nieźle.
2. Mamy pierwszą myślą było, że jest jakaś chmurka, więc zadarła głowę, ale nie widziała kompletnie nic, a niebo 100% czyste.
3. Nie znałam typowej postawy klęczącej bez podparcia (nie tylko sama nie klękałam, ale nie miałam gdzie zaobserwować), więc jakoś intuicyjnie wiedziałam, jak się zachować.
Niespełna 2-letnie dziecko teoretycznie mogłoby sobie coś wymyślić... Ale wątpię, by było w tym wymyślaniu tak uparte, by dłuższą chwilę poklęczeć w żwirze.
Usłyszałaś coś albo zobaczyłaś i dzieci w tym wieku naśladują, więc Cię wtedy naszło. To, że nie miałaś styczności z Bogiem czy obrządkami religijnymi do 2 roku życia wie tylko Twoja mama, jeśli naprawdę Cię nie wzięła nigdy do kościoła, to wciąż mogłaś być otoczona osobami, które się modlą, zobaczyć coś w telewizji i powtórzyć po tym. Nie mogłaś nie mieć styczności z religią, jeżeli znałaś słowo Bozia. Też trudno mi uwierzyć, że mama nigdy nie poszła z wózkiem do kościoła, albo trzymała Cię z daleka od osób modlących się, zwłaszcza jeśli Cię ochciła i zadeklarowała żeby wychować w wierze, a dzieci naprawdę mocno chłoną. Małe dzieci też nie obchodzi specjalnie ból, wywracami się, chodzimy po kamieniach, uderzamy w głowę biegnąc itd i w dużej mierze wychodzimy z tego bez szwanku w tym wieku. Ja jak byłam dokładnie w tym wieku siedziałam u babci z moją mamą i siostrą, bawiłyśmy się razem na podłodze i nagle w telewizji padło słowo "dzięki Bogu". Moja siostra zareagowała i powiedziała "komu dziękuje, Boga nia ma" (lat 3 lub 4), na co ja dopowiedziałam "właśnie, Bóg nie istnieje" (lat 2 lub 3). Wtedy moja mama i babcia natycmiast wkroczyły do akcji i powiedziały stanowczo "istnieje!". Powtórzyłam po nich ze zdumieniem i przez następne 20 lat brałam je na słowo. "Bo mama i babcia są twoimi mantorami w życiu, więc zawsze mówią prawdę". To jest bardzo smutna indoktrynacja, bo pamiętam dokładnie to wspomnienie i że już w tak młodym wieku idea Boga do mnie nie przemawiała. "Ktoś, kogo nikt mi nie może pokazać, a nawijają o nim 24h/7". Takie miałam myśli na początku swojego życia! I zostały stłumione, stłamszone, zablokowane. Jeżeli Twoje "widzę Bozię" w wieku 2 lat ma być dowodem na istnienie Boga, to moje "Bóg nie istnieje" jest dowodem na to, że go nie ma icywind - 2018-05-15, 21:21
Dr Quinn napisał/a:
"aja" to ładny, dzieci tak mówią
I widzisz. Kto jest ładny.
Ja jestem ładny
czy ten koleś?
Pewnie, że ja jestem ładniejszy. Czyli to ja się tobie objawiłem
[ Dodano: 2018-05-15, 22:22 ]
Dwa dowody, że ja jestem bogiem. No kurde, ale to wszystko spierdoliłem
[ Dodano: 2018-05-15, 22:23 ]
Wybaczcie mi, nie wiedziałem co tworzęAscara - 2018-05-15, 21:27 Podejrzewam, że to mogła być Matka Boska, Ona dla mnie funkcjonowała jako Bozia.
Love, ale ja miałam styczność z religią, na pewno słyszałam modlitwy i mogłam wiedzieć, kto to Bozia. Tylko że nie znałam typowej pozycji klęczącej, jaką wtedy przyjęłam, bo moja rodzina się po prostu w takiej nie modli. W telewizji też nie mogłam jej widzieć.
Mama zabrała mnie po raz pierwszy do kościoła dużo później.WojtekVanHelsing - 2018-05-15, 21:27 ''sir Wolucja'',
Cytat:
Nie musisz? Co jeśli przemawia do ciebie podświadomie twoimi instynktami pogardy dla innych?
W sumie pierwszy raz napisales cos z sensemLove178 - 2018-05-15, 21:28
Dr Quinn napisał/a:
"aja" to ładny, dzieci tak mówią. Wojtek, ogólnie używasz bardzo mocnych słów, nie rób tego.
Drugi przykład. Jako dziecko, pewnie jakoś podobnie wiekowo, wylałam sobie coś żrącego na twarz. Chyba sodę kaustyczną, ale pewna nie jestem. Tata nierozsądnie postawił w kubku metalowym na moment, nie mam pojęcia skąd i po co to miał, a ja ściągnęłam to sobie na głowę. Mama chciała natychmiast umyć mi twarz, ale nie było ciepłej wody, bo nie był włączony bojler (wtedy jeszcze tak podgrzewaną mieliśmy). Mama we łzach pobiegła do sąsiadów. Tam dziwnym trafem też nie było, chyba jakaś awaria czy coś, nie wiem. Umyła mi w końcu zimną i na pogotowie.
Lekarz kazał jej dziękować Bogu za brak ciepłej wody, bo gdyby umyła mi w ciepłej, mocno pogorszyłoby to sytuację. Ogólnie fakt, że nie została najmniejsza blizna i nie miałam (i nie mam) najdrobniejszych zaburzeń wzroku raczej można traktować w kategoriach cudu.
[ Dodano: 2018-05-15, 22:16 ]
Oczywiście można to uzasadnić zbiegiem okoliczności - ale takich sytuacji naprawdę miałam zbyt wiele, by zwalać to na przypadek.
Ale przecież dzieją się o wiele poważniejsze rzeczy przez przypadek Mój wujek minął się z zamachem w metrze w Londynie o 20 minut, żadnej ingerencji Boga w tym nie widzę, bo dlaczego bym miała, skoro wiele osób w tym zamachu zginęło? Tobie się po prostu nic nie stało, bo akurat nie było ciepłej wody (w tamtych czasach to nie taka trudna sytuacja) i nie rozlałaś tego na siebie akurat w taki sposób żebyś mocno ucierpiała. A co z innymi osobami, które się kiedyś przez przypadek czymś oblały? O nich Bóg pomyślał "wuj, nie jesteś tak ważny jak Ascara, pal się"? Wyjaśnij, dlaczego w oczach Twojego Boga ktoś inny zasługuje na mocne ucierpienie w oblaniu kwasem, a Ty nie i dlaczego postrzegasz to za sprawiedliwe. Oraz od czego byś uwarunkowywała wybór Boga - jak ktoś się obleje w Kenii, to nie musi być ratowany przez Boga, bo nie wychował się w katolickim domu, więc mu się po tym nie odwdzięczy?Ascara - 2018-05-15, 21:29 Nie, ja uważam każde takie zdarzenie za interwencję Boga. Tylko że ja sobie zdaję z niej sprawę, ten ktoś niewierzący w powiedzmy Kenii nie.icywind - 2018-05-15, 21:30
Dr Quinn napisał/a:
Podejrzewam, że to mogła być Matka Boska, Ona dla mnie funkcjonowała jako Bozia.
To mogłem być ja ubrany w sukienkę. Rozumiesz, że na takiej zasadzie można cokolwiek ci się żywnie podoba z tych sytuacji wywnioskować?
[ Dodano: 2018-05-15, 22:31 ]
Kostur178 napisał/a:
Ale przecież dzieją się o wiele poważniejsze rzeczy przez przypadek Mój wujek minął się z zamachem w metrze w Londynie o 20 minut, żadnej ingerencji Boga w tym nie widzę, bo dlaczego bym miała, skoro wiele osób w tym zamachu zginęło? Tobie się po prostu nic nie stało, bo akurat nie było ciepłej wody (w tamtych czasach to nie taka trudna sytuacja) i nie rozlałaś tego na siebie akurat w taki sposób żebyś mocno ucierpiała. A co z innymi osobami, które się kiedyś przez przypadek czymś oblały? O nich Bóg pomyślał "wuj, nie jesteś tak ważny jak Ascara, pal się"? Wyjaśnij, dlaczego w oczach Twojego Boga ktoś inny zasługuje na mocne ucierpienie w oblaniu kwasem, a Ty nie i dlaczego postrzegasz to za sprawiedliwe. Oraz od czego byś uwarunkowywała wybór Boga - jak ktoś się obleje w Kenii, to nie musi być ratowany przez Boga, bo nie wychował się w katolickim domu, więc mu się po tym nie odwdzięczy?
Love178 - 2018-05-15, 21:31
Dr Quinn napisał/a:
Love, ale ja miałam styczność z religią, na pewno słyszałam modlitwy i mogłam wiedzieć, kto to Bozia. Tylko że nie znałam typowej pozycji klęczącej, jaką wtedy przyjęłam, bo moja rodzina się po prostu w takiej nie modli. W telewizji też nie mogłam jej widzieć.
Jeżeli naprawdę rodzice byli w stanie zabarykadować Twój wzrok od zobaczenia przypadkiem pozycji klęczącej gdzieś, to wtedy bardziej prawdopodobna się robi teoria Icka, że to mogło być zmęczenieicywind - 2018-05-15, 21:31
Dr Quinn napisał/a:
Nie, ja uważam każde takie zdarzenie za interwencję Boga.
A jak ci sie coś przykrego jednak stanie to też jest interwencja boga czy już nie?
[ Dodano: 2018-05-15, 22:34 ]
Poza tym nazywasz matkę boską bogiem. Spłoniesz za toWojtekVanHelsing - 2018-05-15, 21:37 Kazde szczęście lub nieszczęście dzieje sie z woli Boga lub przez dopust Boga i każde ma jakieś uzasadnienie.
Nie wiem co tu do rozumienia...Love178 - 2018-05-15, 21:41
Ascara napisał/a:
Nie, ja uważam każde takie zdarzenie za interwencję Boga. Tylko że ja sobie zdaję z niej sprawę, ten ktoś niewierzący w powiedzmy Kenii nie.
Czyli te kilkanaście osób, które zginęły w Londynie uważasz za interwencję Boga winkwink serduszko bógjestmiłością? I ten Bóg sobie wymyślił, że mój wujek bezdzietny, bez wykształcenia, bez jakichkolwiek więzów rodzinnych po 40-ce jest ważniejszy od czyichś matek, braci, narzeczonych, studentów czy duchownych, którzy ucierpiali? Ty sobie "zdajesz sprawę", a ten innowierca w Kenii (on by to po prostu przypisał innemy Bogu) nie, zatem on zasługuje na poparzenie?Ascara - 2018-05-15, 21:43 Love178, nie. Uważam, że Twój wujek ma tutaj jeszcze coś do zrobienia. A ci inni są już w lepszym świecie.