To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Mistrzowie.org Forum Oficjalne
forum zrzeszające użytkowników serwisu mistrzowie.org

Ciekawostki ze świata i kraju - Polak zginął na Nanga Parbat

Moris299 - 2018-01-28, 12:38
Temat postu: Polak zginął na Nanga Parbat
Słyszeliście o tym? Gość poszedł na zdobywać szczyt Nanga Parbat razem z jakąś Francuzką.

No i już niby weszli (chodź nie ma dowodów, że weszli) i jak schodzili to ten gość zdjął gogle ochronne i dostał ślepoty śnieżnej a potem jeszcze choroby wysokościowej spowodowanej brakiem tlenu.

No i wszystko spoko, ale na akcję ratowniczą wykłada polskie państwo. Gość nie był nawet ubezpieczony, więc państwo się musiało składać na akcję ratowniczą.
W dodatku gość miał żonę i trójkę dzieci poniżej 10 lat i długi. Na wyprawę zebrał kasę na zbiórce internetowej... Wchodził tam bez tlenu i tylko z podstawowym sprzętem. Wchodził zimą, gdzie są trudniejsze warunki bo wtedy mniej się płaci za pozwolenie na wejście. :clap:

Francuzka go tam zostawiła na górze i sama zaczęła schodzić niżej, ją uratowali, ale dla gościa już nie ma szans.

Mańka - 2018-01-28, 12:49

Dobrze, że zdechł.
Nadir - 2018-01-28, 12:55

Nie Everest, ale pasuje.

Marcin55522 - 2018-01-28, 12:58

manciara9 napisał/a:
Dobrze, że zdechł.

ChodnikowyWilk - 2018-01-28, 12:58

Policzmy tylko ile kasy wydało MSZ na ratowanie tych idiotów, i co za te pieniądze można by było zrobić pożytecznego.

manciara9 napisał/a:
Dobrze, że zdechł.


Selekcja naturalna. Nie szkoda mi też go w ogóle.

Moris299 - 2018-01-28, 13:00

Szkoda tylko dzieci które ojca straciły
Marcin55522 - 2018-01-28, 13:00

A tak serio jakoś mi go nie szkoda. Wiedział na co się piszę.

[ Dodano: 2018-01-28, 13:03 ]
Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość
--- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---


[ Dodano: 2018-01-28, 13:04 ]
Cytat:
Adam Bielecki i Denis Urubko dotarli do Elisabeth Revol na wysokości około 6000m. Kobieta ma odmrożone stopy, niestety przeżyła. Miejmy nadzieje że Tomasz nie podzieli jej losu


:D

Lilith - 2018-01-28, 13:21

Szkoda mi bardziej jego rodziny.
Dead_Laugh - 2018-01-28, 13:32

Wiedział na co się pisze i znał konsekwencje ale każda śmierć jest smutna.
WojtekVanHelsing - 2018-01-28, 13:34

No debil, co tu dużo gadać...

[ Dodano: 2018-01-28, 13:35 ]
Dead_Laugh, No jest smutna, ale biorąc pod uwage, że miał rodzine i długi to smutek tutaj miesza się z zażenowaniem.

widzu - 2018-01-28, 13:51

Dead_Laugh napisał/a:
Wiedział na co się pisze i znał konsekwencje


Jakby wiedział zabrałby lepszy sprzęt i zapas tlenu -,-

Nikomu nie bronię realizowania marzeń, ale trzeba być odpowiedzialnym.

Davos - 2018-01-28, 14:04

Moris, trochę spłyciłeś całą sprawę. Tomasz Mackiewicz był doświadczonym himalaistą, to zimowe wejście na Nanga Parbat było jego siódmą próbą (!) zdobycia tego szczytu (zresztą udaną bo zginął - najprawdopodobniej - w drodze powrotnej), wcześniej zdobywał też inne szczyty. Do tego dochodzi jeszcze fakt, że kiedyś był uzależniony od heroiny więc u niego wspinaczka wysokogórska była sposobem na walkę z nałogiem. A te zimowe wejścia są nie dlatego, że mniej się płaci niż za wejścia letnie, ale dlatego, że wszystkie ośmiotysięczniki zostały już latem zdobyte, a zimą jeszcze nie. Dlatego nadal pojawiają się ludzie, którzy zimą próbują zdobyć górę, której nikt wcześniej nie zdobył, czy wejść na szczyt drogą, której nikt nigdy nie przeszedł. A Polacy w tej grupie przodują, nasz himalaizm ma bardzo bogatą historię. Wiec chociaż sam tej pasji nie rozumiem to jednak mam szacunek dla ludzi, którzy przełamują kolejne granice i w ekstremalnie trudnych warunkach dokonują czegoś, czym zapisują się w historii.
Ale to jest wszystko spoko, dopóki nie ma się bliższej rodziny. Nie rozumiem totalnie ludzi, którzy mają żony i małe dzieci, a mimo tego dalej ruszają w Himalaje. Pasja świetna rzecz, ale przedkładać ją nad rodzinę... :/ Szkoda kolejnej żony, która właśnie została wdową i kolejnych dzieci, które będą dorastać bez ojca.

[ Dodano: 2018-01-28, 14:11 ]
Widzu, nawet mając lepszy sprzęt mógłby z tej wyprawy nie wrócić. Mógłby się poślizgnąć i spaść ze zbocza, mogłaby pęknąć lina czy czekan... Himalaje zabrały już kilkudziesięciu polskich wspinaczy, w tym takich gigantów jak Jerzy Kukuczka czy Wanda Rutkiewicz. To była absolutna światowa czołówka himalaizmu, ścisły top. Doświadczeni i mający na koncie kilkadziesiąt wypraw w wysokie góry. Aż w końcu każdemu z nich przytrafiła się wyprawa, z której już nie wrócili. Niestety, takie są góry. Zdobywanie ośmiotysięcznika to zawsze jest loteria, nawet mając nie wiadomo jak dobry sprzęt i lata doświadczenia na karku...

[ Dodano: 2018-01-28, 14:13 ]
Swoją drogą aktualnie trwa polska wyprawa na K2, a to jest jedna z najbardziej niebezpiecznych gór, zwłaszcza zimą. Oby i tu jacyś Polacy nie zginęli :/

WojtekVanHelsing - 2018-01-28, 14:20

widzu, Szczególnie jak się ma zone i dzieci na utrzymaniu...

Davos, No slyszalem od kolegi, że to była siódma próba - no to tym bardziej jak zjebał sześć razy to nie powinien próbować.

widzu - 2018-01-28, 14:52

Davos, raz, że ponoć nie miał zapasu tlenu. Dwa, że nie zabezpieczył się w kraju na wypadek śmierci. Trzy - na takie wyprawy chodzi się w grupach 6-8 osobowych, a nie parą - znacznie obniża to ryzyko.

Każdego życia szkoda, ale zachował się nieodpowiedzialnie, trzeba to powiedzieć głośno.

SlownikOrtograficzny - 2018-01-28, 16:36

<no truno.avi, linku nie ma bo ktoś usunoł film>
Mistress9 - 2018-01-28, 17:20

Przykro mi się czyta takie wypowiedzi jak "selekcja naturalna" czy "wiedział co robi, nie żal mi go". Davos ładnie podsumował całość, zgadzam się z nim.
Ja również nie rozumiem ludzi, którzy mają niebezpieczne hobby, ale jak widać takie chcą wieść życie. Może i rodzina powinna być na 1. miejscu, ale przecież to nie oznacza, że trzeba rezygnować z siebie i swoich pasji. Nie wiemy jak wyglądała sytuacja rodzinna, ale zapewne nieraz o tym dyskutowali i jakoś starali się pogodzić życie rodzinne z pasją.

Dead_Laugh - 2018-01-28, 17:54

Mistress9 napisał/a:
Przykro mi się czyta takie wypowiedzi jak "selekcja naturalna" czy "wiedział co robi, nie żal mi go". Davos ładnie podsumował całość, zgadzam się z nim.
Ja również nie rozumiem ludzi, którzy mają niebezpieczne hobby, ale jak widać takie chcą wieść życie. Może i rodzina powinna być na 1. miejscu, ale przecież to nie oznacza, że trzeba rezygnować z siebie i swoich pasji. Nie wiemy jak wyglądała sytuacja rodzinna, ale zapewne nieraz o tym dyskutowali i jakoś starali się pogodzić życie rodzinne z pasją.


:piwo:

WojtekVanHelsing - 2018-01-28, 18:58

Mistress9, Można mieć rodzine i nie rezygnować ze swoich pasji - o ile te pasje nie są niebezpieczne.
Zaś jak są to niemal obowiązkiem jest rezygnacja z nich jak się chce zakładać rodzine.

icywind - 2018-01-28, 19:18

Paczcie państwo, jeszcze księdzem nie został a już się mądrzy jak ma wyglądać czyjaś rodzina
WojtekVanHelsing - 2018-01-28, 19:22

icywind, Nie trzeba być księdzem by widzieć, że coś jest nie tak w tym, że mężczyzna mają żone i dzieci ryzykował życie dla chodzenia po skałach.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group