Po długich miesiącach oczekiwania, licznych zdjęciach szpiegowskich, filmach promocyjnych i zapowiedziach, najszybsza Kia w historii nareszcie ujrzała światło dzienne. Nosi ona nazwę Stinger GT i jest kolejnym krokiem Koreańczyków, mającym umocnić ich pozycję na międzynarodowych rynkach.
W ostatnich latach Kia udowodniła, że robi dobre auta, które w niższych segmentach rynku mogą bez problemu konkurować z najlepszymi. Firmie brakowało jednak prestiżu, który można zdobyć jedynie poprzez stworzenie samochodu dla najbardziej wymagających klientów. Stinger GT ma być właśnie taką propozycją. To nie tylko najszybsza, ale i najdroższa Kia w historii. Tak przynajmniej przedstawia ją sam producent, choć oficjalne ceny nie zostały jeszcze podane do publicznej wiadomości.
Auto wygląda dobrze, niezależnie od tego, z której strony na nie patrzymy. Nadwozie reprezentuje modny ostatni styl łączący cechy sedana i coupe, znany m.in. z modeli BMW. Jeśli już mowa o bawarskiej konkurencji, Stinger GT plasuje się gdzieś pomiędzy serią 4 Gran Coupe, a serią 6 Gran Coupe. Fakt, że wymiary nadwozia wykraczają nieco poza standardy klasy średniej może stanowić spory atut koreańskiej propozycji.
Pod względem technicznym nowa Kia bazuje na Genesisie G80. Wykorzystuje tę samą, tylnonapędową platformę z kolumnami McPhersona z przodu i wielowahaczowym zawieszeniem z tyłu. Pod maską znajdziemy 3,3-litrowy, podwójnie doładowany motor o mocy 365 KM. Maksymalny moment obrotowy wynosi natomiast 510 Nm i trafia na tylne koła za pośrednictwem 8-biegowego automatu. Z tego co mi wiadomo, Kia na razie nie ma w planach skrzyni manualnej. Opcjonalnie można jednak zamówić napęd na cztery koła.
Jak przystało na samochód o sportowych aspiracjach, Stinger GT może pochwalić się sztywnym zawieszeniem, wydajnymi hamulcami Brembi, dopracowaną aerodynamiką, czy mechanizmem różnicowym o ograniczonym uślizgu. Wszystko to, w parze ze sporą mocą sprawia, że setka pojawia się na liczniku po 5,1 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 244 km/h.
Co ważne, oprócz topowego silnika V6 klienci będą mieli do wyboru także, doładowaną, czterocylindrową dwulitrówkę generującą 252 KM. Oznacza to, że klienci będą mieli alternatywę w postaci tańszej i łagodniejszej wersji. Niewykluczone, że do Europy trafi również odmiana z mocnym dieslem, choć na razie trudno traktować to za pewnik.
Kia nie ukrywa, że Stinger GT jest konstrukcją bliższą luksusowym Gran Turismo niż torowym wyjadaczom. Świadczy o tym m.in. wykończenie wnętrza i wyposażenie, którego nie powstydziłyby się limuzyny klasy wyższej. Na pokładzie poza czterostrefową klimatyzacją, czy skórzaną tapicerką znajdziemy także system audio Harman/Kardon. Nie brakuje także nowoczesnych rozwiązań z zakresu bezpieczeństwa w postaci asystenta pasa ruchu, autonomicznego systemu hamowania, czy systemu Night Vision i wyświetlacza HUD.
Jak dotąd Kia nie mogła pochwalić się imponującym dorobkiem w temacie samochodów sportowych. Warto jednak zauważyć, że za rozwój modelu Stinger GT odpowiada sam Albert Biermann - były szef działu BMW M. Doświadczenie zdobyte przez niego w Bawarii powinno zaprocentować w przypadku nowej Kii i choć do najpotężniejszych rywali wciąż sporo brakuje, Koreańczycy zdają się podążać we właściwym kierunku.
Nie wiem dlaczego ale jestem sceptycznie nastawiony do marek typu Kia, Ssangyong, Dacia czy Daihatsu tak bardzo sceptycznie, że nawet nie miałem ochoty w necie sobie poczytać jakie te auta są. Ale to wygląda przyzwoicie na zdjęciach
Ssangyong, Dacia też do mnie nie przemawiają, ale np takie Daihatsu miało w ofercie bardzo fajne Rocky albo Ferozę Te auta do dzisiaj ludzie mają bo jak inne im zawiodą (szczególnie zimą) to jest to dla nich jedyny ratunek żeby dostać się do domu (mówię tu o ludziach którzy mieszkają w ciężko dostępnym zimą terenie) Alternatywą jest np Suzuki Samurai.
Co do Kii czy Hyundaia to ostatnio bardzo się poprawili (porównując do ich samochodów sprzed 20 lat) i chyba mogą śmiało już konkurować z "renomowanymi" markami samochodów
Ostatnio zmieniony przez bartek82r 2017-01-10, 15:44, w całości zmieniany 1 raz
Ano, Kia i Hyundai (to jedna grupa) to obecnie już w zasadzie równy innym rywal europejskich marek i dobra alternatywa dla przydrogich Niemców. Szczególnie w segmentach gdzie nie zwraca się mocnej uwagi na detale, np. przy autach miejskich czy kompaktach.
Niezawodność na wysokim poziomie z tego co wiem.
2 lata gwarancji VW wyglądają dość blado przy 7-dmiu latach gwarancji Kii.
_________________ I'm boring myself just talking about this.
Wiek: Tak
Dołączyła: 10 Sty 2017 Posty: 162 Skąd: Z probówki (a tak naprawdę to nie)
Medale: Brak
Wysłany: 2017-01-11, 09:15 Re: Motoryzacja!
kima123 napisał/a:
Czy interesujecie się w jakimś stopniu Motoryzacją? Póki co zauważyłem że wykazuje je tylko bartek82r, mam nadzieję że jest was więcej
Ja się bardzo interesuję, choć dopiero zaczęłam tę przygodę
[ Dodano: 2017-01-11, 09:21 ]
ZróbmySobieKupę napisał/a:
Wygląda sztosik, ciekawe jak z prowadzeniem.
Ano, Kia i Hyundai (to jedna grupa) to obecnie już w zasadzie równy innym rywal europejskich marek i dobra alternatywa dla przydrogich Niemców. Szczególnie w segmentach gdzie nie zwraca się mocnej uwagi na detale, np. przy autach miejskich czy kompaktach.
Niezawodność na wysokim poziomie z tego co wiem.
2 lata gwarancji VW wyglądają dość blado przy 7-dmiu latach gwarancji Kii.
U mnie w rodzinie jest Venga, nowa z salonu. Na miesiąc przed skończeniem.gwarancji (7 lat ma tylko ceed, reszta ma 5 lat, choć może się już coś zmieniło, w każdym razie nasza Venga miała 5) nawaliła cała kolumna kierownicza, wymiana za 8500 zł. Na szczęście na gwarancji się udało. Tak to ogólnie bezawaryjna, ale ma dopiero 7 lat i 140k nalatane. Jest na firmę, więc wszystko na czas robione w ASO.
Ogólnie prowadzenie mi się nie podoba, zawieszenie bardzo twarde, przyczepność słaba. Jeździłam też Ceedem, inną Vengą i Sportage. Ogólnie wybrałabym inne auto.
Camaro są spoko tylko te starsze. Tak do IV generacji. Jeździłam takim z 2015, masakra jakaś. Niewygodny, skóra się latem przykleja, bagażnik taki, że nawet kg śliwek nie wejdzie, a "dziura" do niego nawet człowieka nie zmieści, choć silnik 7.0 500 kuni robił wrażenie. Jednak pozostanę wierna Corvette, szczególnie C5 z latającymi fotelami
W końcu samochód będę kupował. Jak do tej pory jeździłem na Toyotce ojca. Na Dieslu. Ale przyszedł czas aby samemu sobie kupić auto. Tylko nie wiem za bardzo jakie. Ojciec "na sam początek" proponuję Fiat Punto. Mówi, że tani w utrzymaniu. Ale szczerze powiedziawszy chujowo według mnie Punto wygląda. Limit na samochód to pewnie jakieś 10 tys. No i szukam sobie. Tylko sam nie wiem czego
Ładny Fordzik. Tylko bardziej mi chodziło o radę jakie samochody mają tanie części zamienne i ogółem są tanie w utrzymaniu. Ale wydaje mi się,że taki Ford jest
Poczytaj o opiniach, albo podrzuć tu co Cię interesuje, to zbombardujemy Cię faktami. Obczaj te modele, które wypisałem.
Ogólnie przyjęło się, że benzynowe są mniej awaryjne, a części i koszty napraw tańsze. W tym Focusie, który podrzuciłem jest 1.4 90KM, prosty, mało awaryjny silnik, części tanie. W 1.6 jest to samo. Jedynie wielowachaczowe zawieszenie z tyłu może narobić trochę kosztów, ale za to auto wyśmienicie się prowadzi. Wersję z nawet najprostszym radiem 2-din możesz doposażyć za 250zł w wirtualną zmieniarkę na kartę SD/pendrive. Wiem, bo sam sobie tak zrobiłem w poprzednim aucie.
Warto zabrać na oględziny mechanika, lub chociaż dobrze obcykanego kumpla. Zwiększ czujność jeśli auto jest w gazie. Powinno równo pracować, nawet zimne i sprawnie odpalać. Mocno zużyta kierownica i gałka skrzyni biegów to oznaka dużego przebiegu. Zniszczona tapicerka też.
Samochody z Azji mają droższe części, ale za to są mniej awaryjne. Tania w utrzymaniu i zakupie winna być Mazda 323.
Np. taka https://www.otomoto.pl/of...g-ID6yK6N9.html
lub taka https://www.otomoto.pl/of...y-ID6yK2cd.html
W tej drugiej są bezramkowe okna, fajna sprawa
Takie auta na początek są spoko, bo nie chce się na nie aż tak chuchać i nie żal gdy np. Kumpel trochę wódki rozleje na kanapę, albo dziewczyna coś innego...
I zawsze zostaje coś kasy na doinwestowanie, a licz się z tym, że co byś nie kupił, to zawsze będziesz musiał coś w tym aucie zrobić. Nawet w pełni sprawnym dobrze jest wymienić olej z filtrem, a jeśli jest klima, to koniecznie jej przegląd plus odgrzybianie i wymiana filtra.
Best option jak znajdzie za tę cenę. Albo Seat Ibiza. Niezawodne auta, tata miał kiedyś Cordobre, potem Leona 1, Leona 2 i wszystkie były mega niezawodne. Wujek ma ibizę i też nie narzeka.
Focus też spoko, nie wiem jak dwójka ale moją jedynką się jeździ zajebiście.
Fordy są mega tanie w utrzymaniu, zobacz tylko ile tego jeździ więc jest masa części zamiennych i milion cześci na rynku wtórnym. Ja czasem dojeżdżam na światła to kilka focusów potrafi stać xD
.
[ Dodano: 2017-01-26, 20:14 ]
A i jeszcze polecam kanał na Jutubie "Moto doradca" ma kilka fimików w którym daje ciekawe rady na temat kupowania aut, na co uważać, czego się wystrzegać, na co zwrócić uwagę itp
Kupił go dużo taniej korzystając ze zniżki pracowniczej i miał zamiar po roku sprzedać auto z zyskiem. W tym czasie wielu pracowników tak robiło. Jednak okazało się w tym czasie, że samochody z silnikami Diesla przyczyniają się do powstawania raka i wartość tych aut mocno spadła. Odsprzedaż przestała być opłacalna i Michael Nickl został ze swoim samochodem na kolejne lata
Best option jak znajdzie za tę cenę. Albo Seat Ibiza. Niezawodne auta, tata miał kiedyś Cordobre, potem Leona 1, Leona 2 i wszystkie były mega niezawodne. Wujek ma ibizę i też nie narzeka.
Ja jakieś 4 lata temu kupiłem Forda Mondeo Mk 3 2.0 2001r. potem się wymieniłem na auta z ojcem. Ojciec Fordem jeździ do dziś na liczniku ma ponad 300 tysięcy przebiegu. Psuje się bo wiadomo każde się psuje ale za części cena przyzwoita, spalanie w trasie ok 400km to jakieś 7,5l/100 no i ma 150 koni więc jeśli farmer jadący za tobą traktorem wrzuca lewy kierunek to prawdopodobnie po to żeby zjechać w lewo a nie wyprzedzać. Z Fordami to jak Morys gadał dużo tego to i ceny części raczej niskie. Tak samo z Audi, tego to jak grzybów po deszczu więc pewnie to samo. Poczytaj opinie sobie sam najlepiej. Ale doradzę Ci coś tak szczerze. W kwocie tych 10k to Ty Alfy Romeo nie kupuj:)
[ Dodano: 2017-01-27, 01:06 ]
ale prawda taka, że każde auto, nie ważne jakie to taka skarbonka tyle że kasy wyjąć nie można
ale prawda taka, że każde auto, nie ważne jakie to taka skarbonka tyle że kasy wyjąć nie można
I nie rozbijesz po to by zarobić :v
Cóż, widząc ilość wypadków których można by uniknąć mam wrażenie, że niektórzy rozbijają dla hajsu z OC. Widać to na każdym filmie typu Polskie drogi itp.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum