W gruncie rzeczy to icywid trafil poniewaz jeden z ocalalych opisujac to co bylo przed katastrofa twierdzil, ze pilot ma zakglosowac na Partie socjalistyczna urugwaju.. tak w dokumencie widzialem.
Rozbili sie, uslyszeli w radiu po 10 dniach, ze przestana ich szukac, zamiast isc po pomoc.. 62 dni czekali we wraku..
A zarcie skonczylo im sie po 10 dniach
_________________
Quid est quod debuimus facere, et non fecimus?
Owszem, był nawet jakiś film nakręcony na podstawie tej historii.
Kiedyś o tym czytałem, ale nie pamiętam szczegółów. Pamiętam tyle, że samolot rozbił się w Andach, kiedy ocalałym skończyły się zapasy jedzenia, zaczęli zjadać ciała ludzi, którzy zginęli w katastrofie. Potem ktoś ruszył przez Andy w celu znalezienia pomocy i ostatecznie ją znalazł, ale tylko część ludzi przeżyła.
qtasiorro, Dokladnie to trupy.. Nie zabijali sie nawzajem
Davos, Na poczatku 27 osob ale później walnela w nich lawina i zostalo 16...
A to od kolegi
Idzie ekspedycja ratunkowa wysoko w górach. Po kilku godzinach marszu dochodzi na miejsce katastrofy. Członkowie ekspedycji rozglądają sie w poszukiwaniu żywych ludzi. Nagle widzą Wojtka biegnie w ich stronę. Wszyscy są szczęśliwi ale nagle szef ekspedycji pyta co z innymi rozbitkami?...
Wojtek milczy. Wszyscy zaczynają się rozglądać i zauważają na wpół zjedzone ciała innych rozbitków widzą ognisko a dookoła rozrzucone poobgryzane kości. Uczestnicy akcji ratunkowej zaczynają patrzeć z wyrzutem na jedyną ocalałą osobe.
Nagle on mówi: No ale słuchajcie mogłem tu zginąć musiałem to zrobić...
Szef ekspedycji odpowiada: No dobra wszystko rozumiem, ale kur... ten samolot rozbił się przedwczoraj..."
_________________
Quid est quod debuimus facere, et non fecimus?
AnswersMaster Loża Szyderców bezwzględny sędzia i kat
Davos pamiętam tą samą historię sfilmowaną, tylko, że to nie było w górach, a chyba na biegunie i była to drużyna sportowa chyba futbolliści. Chociaż może to po prostu kolejny inny film.
Idzie ekspedycja ratunkowa wysoko w górach. Po kilku godzinach marszu dochodzi na miejsce katastrofy. Członkowie ekspedycji rozglądają sie w poszukiwaniu żywych ludzi. Nagle widzą Wojtka biegnie w ich stronę. Wszyscy są szczęśliwi ale nagle szef ekspedycji pyta co z innymi rozbitkami?...
Wojtek milczy. Wszyscy zaczynają się rozglądać i zauważają na wpół zjedzone ciała innych rozbitków widzą ognisko a dookoła rozrzucone poobgryzane kości. Uczestnicy akcji ratunkowej zaczynają patrzeć z wyrzutem na jedyną ocalałą osobe.
Nagle on mówi: No ale słuchajcie mogłem tu zginąć musiałem to zrobić...
Szef ekspedycji odpowiada: No dobra wszystko rozumiem, ale kur... ten samolot rozbił się przedwczoraj..."
Dobre
AnswersMaster napisał/a:
Davos pamiętam tą samą historię sfilmowaną, tylko, że to nie było w górach, a chyba na biegunie i była to drużyna sportowa chyba futbolliści. Chociaż może to po prostu kolejny inny film.
Może była też i inna historia, w każdym razie ta w Andach zdarzyła się na pewno i na pewno był o niej jakiś film.
_________________
AnswersMaster Loża Szyderców bezwzględny sędzia i kat
A jednak miałem rację po części, a po częsci nie, to nei było biegun tylko góry, Andy i to rozbiła się drużyna rugbystów..to był chyba jednak ten sam film
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum