Niby po tych zachowaniach danych osób da się to lepiej stwierdzić, ale szkoła tego niestety najlepiej nie sprawdza, zdecydowanie bardziej danej osoby dodatkowa aktywność. Mamy na przykład osobę po politechnice piszącą teksty o historii i osobę po studiach humanistycznych piszącą o technice. Bo okazuje się, że szkoła to jedno, prawdziwa pasja danej osoby to drugie, a nadawanie się na dziennikarza to jeszcze trzecie Może się wydawać, że "o, ktoś pisał dobrze na polskim, to będzie dobrym dziennikarzem", ale te dwie rzeczy są w rzeczywistości dużo dalej od siebie niż by się zdawało.
To jeszcze nic. Mnie smieszy, że u mnie na roku są osoby strasznie nieśmiałe, bojace się podejśc nawet do prowadzącego, by się o cos zapytać. Lepiej, żeby pracy w radiu nie szukały, bo to wymaga czasem latania z dyktafonem po mieście i pytania przypadkowych ludzi o coś.
Albo poprawiałam kiedyś recenzję kolegi. Błędy interpunkcyjne, przeraźliwie długie zdania...
A tak mówiąc poważniej: Też mi się nie podoba takie odgrzewanie kotletów. Taka usilna zrobienia czegoś, by było "jak dawniej". Zwłaszcza, jeżeli to jest druga próba przywrócenia danego programu. Wcześniejsza próba wyszła spoko. Zresztą, ciężko, żeby nie wyszło dobrze, bo prowadzącym był Tyniec, co było dużym plusem A Brzozowski... no jakoś mam wrażenie, że może to być taki prowadzący z taką troszkę sztuczną spontanicznością a la Tomasz Kammel.
Nie wydaje mi się, że przywracanie programu ma dla producentów mieć znaczenie nostalgiczne, bardziej idzie się w stronę patrzenia, które patterny się w przeszłości sprawdzały i powtarzanie ich żeby nie ryzykować ewentualnych strat finansowych przyniesionych z nieprzyjęciem się czegoś nowego/świeżego. Niestety
Chyba wszystkie te programy są wzorowane na zagranicy, pewnie właśnie w celu uniknięcia tych strat finansowych, coś się u nich przyjęło? Zróbmy polsko formułę. A szkoda że nie ma u nas oryginalności, miałem już napisać ze wyjątek to 1 z 10 ale doczytałem że nawet on jest wzorowany na jakimś brytyjskim programie.
[ Dodano: 2017-08-07, 16:26 ]
Format, tak zabrakło mi tego słowa
Zresztą, ciężko, żeby nie wyszło dobrze, bo prowadzącym był Tyniec, co było dużym plusem A Brzozowski... no jakoś mam wrażenie, że może to być taki prowadzący z taką troszkę sztuczną spontanicznością a la Tomasz Kammel.
No właśnie tego się obawiam, że tutaj prowadzący okaże się najsłabszym ogniwem nowego Koła Fortuny.
A tak swoją drogą, jakoś mało jest w ogóle tych teleturniejów dzisiaj. Jest kultowy i genialny 1 z 10, jest stara, wysłużona Familiada Jeszcze Jaka to melodia. No i to w sumie tyle, przynajmniej jeśli chodzi o publiczną. 3 teleturnieje i wszystkie trzy strasznie wiekowe, czyli nic nowego nie ma. Na TVN reaktywacja milionerów, na Polsacie w ogóle nawet nie kojarzę, czy coś jest. A kiedyś tych teleturniejów było od zaje*ania i jeszcze trochę! Wielka Gra, Va Banque, Koło Fortuny, Rosyjska ruletka, Idź na całość, Awantura o kasę... i jeszcze kilka innych, których nazw już nie pamiętam. Plus te trzy wspomniane wcześniej, czyli Familiada, Jaka to melodia i 1 z 10. I każdy z nich miał dużą oglądalność, jak się zaczynały to ulice pustoszały bo ludzie gnali do domów przed tv, przynajmniej przy okazji finałowych odcinków No i nagrody też były niezłe, w większości tych teleturniejów można było wygrać samochód, co jak na tamte czasy było naprawdę bardzo wartościową nagrodą.
A dzisiaj? Stara bida. Ja wiem, że teraz to internety skupiają uwagę ludzi, no ale i tak dziwne mi się wydaje, że nie ma choćby jednego nowego teleturnieju z jakąś świeżą formułą i ciekawymi nagrodami, który przyciągnąłby uwagę ludzi. Kontrast jest ogromny, jeśli pod tym względem porówna się dzisiejsze czasy z latami 90. (zresztą nie tylko w tym aspekcie , ale to już temat na inną dyskusję). Kiedyś teleturnieje miały ogromną siłę nośną, przecież taki zonk z "Idź na całość" wszedł nawet do potocznego języka
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Może się wydawać, że "o, ktoś pisał dobrze na polskim, to będzie dobrym dziennikarzem", ale te dwie rzeczy są w rzeczywistości dużo dalej od siebie niż by się zdawało.
A Brzozowski... no jakoś mam wrażenie, że może to być taki prowadzący z taką troszkę sztuczną spontanicznością a la Tomasz Kammel.
No i nagrody też były niezłe, w większości tych teleturniejów można było wygrać samochód, co jak na tamte czasy było naprawdę bardzo wartościową nagrodą.
