Weś, mama se zaprosiła ciocię z sąsiedztwa na kawusię i se rozmawiają i mama nagle "A PAMIĘTASZ JAK KTÓREGOŚ ROKU ODŚNIEŻYŁYŚMY CAŁĄ ULICĘ TAM O?" a ciocia "TAAAK, CO MYŚMY SOBIE WTEDY MYŚLAŁY AHAHAHA"
Ja pamiętam takie zimy, że jak się chodnik odśnieżyło, to robił się taki korytarz między zaspami, a te zaspy były dwa razy większe ode mnie.
Miałam nawet taką fotkę zrobioną, tylko mi gdzieś przepadła.
zimo, spierdalaj u mnie śnieg jest non stop od 2. stycznia i mrozy jak jasny chuj... szyby nie do odskrobania, silnik ledwo zapala (całe szczęście że w ogóle), ślisko w pizdu, pizga w morde bo oprocz mrozu minus milion musi byc jeszcze wiatr z kurwa arktyki że aż łzy zamarzają, ubieranie się sto godzin żeby wyjść na 20 minut, przedpokój cały zalany od butów ujebanych ze śniegu, trzeba grzać non stop a później płacić milionowe rachunki
Jak ja się cieszę, że mieszkam w Poznaniu Tutaj takich ostrych mrozów w tym sezonie jeszcze nie było. Ale przed nami jeszcze 2/3 stycznia i cały luty więc trzeba się liczyć z tym, że ostre mrozy mogą jeszcze nadejść.
Na takie mrozy to trza z wódką uważać. Ja to tam nic bo nawet jak mi się film urwie to się jeszcze nie zdażyło, żeby mnie ktoś prowadził, zawsze sam podobno prosto jak po sznurku idę(niekiedy to wiem tylko z opowieści) ale niektórych kumpli się niosło, tak się zeszmacili
Popatrzeć na zdjęcie czy przez okno jest spoko, ale później jak ma się wyjść i iść kawałek drogi i zimny wiatr piździ prosto w twarz, a pod nogami skuta lodem droga, to już tak fajnie nie jest. :I
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum