Moja babcia ma zysk, bo po odchowaniu czterech synów ma trzech szoferów. Tzn gdyby tamtych trzech wyjechało jak ten jeden to by nie miała żadnych. I też mogą do niej przychodzić tylko jak mają czas, czyli generalnie od święta, a mój tata trochę częściej, tylko słyszy przez to za plecami, że jest "maminym synusiem" ¯\_(ツ)_/¯
Generalnie żeby Ci odpowiedzieć na pytanie Icy - autorka papla jak potłuczona, jest milenialsem, który myśli, że pozjadał wszystkie rozumy i ma obowiązek teraz innym dyktować ich życie A w życiu się różnie układa, już widziałam tylu starszych ludzi porzuconych przez swoje dzieci, że argument "kto ci szklankę wody poda" wyśmiewam. Mojej cioci najpierw umarł mąż, a potem umarła córka. Kiedy ona umierała, nie była sama, bo miała też innych ludzi dookoła - swojego brata i moją mamę, która jest kuzynką jej córki - dlaczego nie być wdzięcznym za innych członków rodziny, których się ma, tylko trzeba mieć guwniaki inaczej jesteś nieważny dla nikogo? Guzik prawda
że też tym durnym babom chce się kłócić o takie durnoty. Tak jak temat mleka mm, weź powiedz przy niektórych, że wygodniej ci pierdolnąć flaszkę bebiko niż wystawiać co chwila cycka to ci oczy wydrapią.
_________________ "Normalność to iluzja. To co jest normalne dla pająka... jest chaosem dla muchy. ~ Morticia Addams"
Ale to tak nie do końca, dziecko powinno być karmione tylko i wyłącznie (Lili, Mańka ) mlekiem matki do 6 m.ż., potem można wprowadzać inne pokarmy. Bebiko itp. to jednak nie to. Oczywiście abstrahując od sytuacji, gdy nie ma takiej możliwości, by matka karmiła. Wchodzi w grę odciąganie pokarmu do butelki - ale i to niekoniecznie powinno być stosowane zamiennie, bo kwestia zgryzu na sutku/butelce. Poza tym z butelki zdaje się ładniej leci i potem maluchowi nie chce się ssać.
Wygląda na to, że jestem madką. To może chociaż lekaszem.
Ostatnio oglądałam stand-upowy występ kobiety, która go zaczęła tak: "Ubyło mi ostatnio 40 funtów! <wielkie oklaski publiczności> Urodziłam dziecko Miałam cesarskie cięcie. Niektórzy się na nie decydują, bo nie chcą poczuć "największego możliwego bólu w życiu", boją się nabycia dysfunkcji waginy, albo czują się niekomfortowo z braniem pod uwagę możliwości postawienia gigantycznego kloca na środku sali porodowej. Ja to zrobiłam ze wszystkich trzech powodów"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum