Główna Poczekalnia Dodaj Moje screeny Najlepsze screeny dnia Prywatne wiadomości Zjedź najsamkurwadół Powrót do góry Forum Demotywatorów



Poprzedni temat «» Następny temat
Najlepsze copypasty
Autor Wiadomość
Davos 
Überszlachta
Freeeedooooom!


Wiek: Tak
Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 23576
Skąd: Litwini wracają?

Medale: 10 (Więcej...)

Wysłany: 2017-07-15, 00:50   

:D
_________________
 
 
InessaMaximova 


Dołączyła: 03 Maj 2017
Posty: 585
Skąd: Malbork

Medale: 7 (Więcej...)

Wysłany: 2017-07-16, 18:15   

Kumpel na gg mi przesłał.

19990147_1494910387270585_3099662503341578719_n.jpg
Plik ściągnięto 39 raz(y) 70.92 KB

_________________
 
 
Lilith 
Überszlachta
Battle Angel


Wiek: 27
Dołączyła: 28 Wrz 2015
Posty: 12394
Skąd: Spod kołderki

Medale: 25 (Więcej...)

Wysłany: 2017-07-16, 18:27   

InessaMaximova, idealnie pasowałoby do Mądrości Karyn ;)
_________________
 
 
Davos 
Überszlachta
Freeeedooooom!


Wiek: Tak
Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 23576
Skąd: Litwini wracają?

Medale: 10 (Więcej...)

Wysłany: 2017-07-16, 18:36   

Widziałem to już wieki temu, tyle że nie w postaci screena z rzekomej rozmowy przez tel, a w postaci czysto tekstowej.
_________________
 
 
Lilith 
Überszlachta
Battle Angel


Wiek: 27
Dołączyła: 28 Wrz 2015
Posty: 12394
Skąd: Spod kołderki

Medale: 25 (Więcej...)

Wysłany: 2017-07-16, 18:45   

Bo to kraży w Internecie od dobrych paru lat, jak nie dłużej.
_________________
 
 
Davos 
Überszlachta
Freeeedooooom!


Wiek: Tak
Dołączył: 19 Wrz 2013
Posty: 23576
Skąd: Litwini wracają?

Medale: 10 (Więcej...)

Wysłany: 2017-07-28, 19:15   

Cytat:
Ascara, pomyślności na medycynie. Obyś nigdy nie musiała nikomu ze swoich bliskich pomagać. Żebyś usłyszała kiedyś podobne słowa, oczywiście w swojej specjalności
https://youtu.be/qOt46l_IC2A?t=2h6m52s
i Sto lat adminowania nam na mistrzach :happybday:

Śmieszku, żebyś zdołał dojść do swojego upragnionego zawodu, aby Ci się to nie znudziło, a nawet żebyś razem z nabywanym doświadczeniem i wiedzą nabierał też entuzjazmu żeby dalej to robić.
:happybday: :happybday:
_________________
 
 
dyniator 
Loża Szyderców
Lokalny Producent


Dołączył: 30 Gru 2015
Posty: 1442
Skąd: Krępa/Przemków

Medale: 4 (Więcej...)

Wysłany: 2017-07-29, 09:50   

:patyk: :patyk: :patyk: :patyk: :patyk: :patyk: :patyk:
_________________
 
 
Love178 
Loża Szyderców
Jim Pickens


Wiek: Elo
Dołączył: 20 Wrz 2013
Posty: 15205
Skąd: Graveyard Restaurant

Medale: 9 (Więcej...)

Wysłany: 2017-07-29, 12:10   

Najlepsza copypasta. Można zamknąć temat.
_________________
 
 
widzu 
Junior Admin
To co wpiszesz, będzie pod twoim nickiem.


Wiek: 2 k
Dołączył: 25 Lis 2013
Posty: 22221
Skąd: Village killed by planks

Medale: 14 (Więcej...)

Wysłany: 2017-07-31, 15:26   

_________________
Tekst podpisu:
Podpis - dozwolona ilość znaków: 3000
 
 
Lilith 
Überszlachta
Battle Angel


Wiek: 27
Dołączyła: 28 Wrz 2015
Posty: 12394
Skąd: Spod kołderki

Medale: 25 (Więcej...)

Wysłany: 2017-07-31, 15:49   

widza wungel :smile:
_________________
 
 
widzu 
Junior Admin
To co wpiszesz, będzie pod twoim nickiem.


Wiek: 2 k
Dołączył: 25 Lis 2013
Posty: 22221
Skąd: Village killed by planks

Medale: 14 (Więcej...)

Wysłany: 2017-08-04, 23:37   

A pasta o serwerowni wykopu to była?
_________________
Tekst podpisu:
Podpis - dozwolona ilość znaków: 3000
 
 
SlownikOrtograficzny 
Zwykły użytkownik
Be chuju are


Wiek: XXI
Dołączył: 21 Wrz 2013
Posty: 3088
Skąd: Nienack, Masaczustets

Medale: 6 (Więcej...)

Wysłany: 2017-08-04, 23:54   

pasta o serwerowni jest cienka jak sik pajonka.
_________________

Moje myśli to jebni❤cie.🛀
 
 
widzu 
Junior Admin
To co wpiszesz, będzie pod twoim nickiem.


Wiek: 2 k
Dołączył: 25 Lis 2013
Posty: 22221
Skąd: Village killed by planks

Medale: 14 (Więcej...)

Wysłany: 2017-08-04, 23:54   

I tak banujo
_________________
Tekst podpisu:
Podpis - dozwolona ilość znaków: 3000
 
 
Lilith 
Überszlachta
Battle Angel


Wiek: 27
Dołączyła: 28 Wrz 2015
Posty: 12394
Skąd: Spod kołderki

Medale: 25 (Więcej...)

Wysłany: 2017-08-06, 14:00   

Jak sorry, to było. Nie czytać przy jedzeniu :diabelek2:

Do burdelu przyszedł facet ale miał bardzo mało kaski,więc szefowa poleciła mu panią Bożenę.Była dość stara ale kosztowała tylko 40zł.
Dostała telefon że zaraz przyjdzie do niej klijent więc dorwała szczotkę i zaczęła się czyścić aż odpadły kawałki skóry.Za drzwiami usłyszała kolesia więć zgarnęła strupki pod poduszkę i wygodnie się ułożyła.Po wszystkim gość rzuca jej 50zł
-ale przecież numerek kosztował tylko 40zł
-40zł za numerek i 10zł za chipsy pod poduszką
_________________
 
 
Marcin55522 
Loża Szyderców


Wiek: PNE
Dołączył: 18 Wrz 2014
Posty: 3511
Skąd: Jestem?

Medale: 2 (Więcej...)

Wysłany: 2017-08-06, 14:34   

Ja też nie wiem czy było.

Bądź mną, Anon lvl 28. Odkąd pamiętam mój stary był fanatykiem leczo. Odkąd kurwa pamiętam tylko to gotował. Zaczęło się niewinnie, jakoś za komuny jak pojechali z matką i starszym bratem na Węgry. Tak mu kurwa posmakowało, że zajebał cały garnek miejscowemu Makłowiczowi i wpierdolił razem z matką i bratem do malucha, po czym zaczął spierdalać. Do dziś matka opowiada jak w bananem na ryju wpierdalał chochla za chochlą aż sraki dostał. Kurwa, komuna jak chuj, stacji nie ma i co kawałek zatrzymywał się w krzakach i srał na pomarańczowo. Ale wpierdalał bez opamiętania aż się skończyło. Wyjebał ten garnek i mówi: „Grażyna, jutro robimy leczo na obiad!” Stara panika w oczach, brat zaczął płakać. Po powrocie do domu polazł na rynek w poszukiwaniu papryki. Chuj nakupował ze 30 kilo, przytargał kocioł do weków i wstawił na gazówkę. Jaki był wkurwiony, bo akurat remont instalacji w bloku mieliśmy! Pobiegł do monterów i zaczął ich napierdalać chochlą, aż go milicja na 24 zamknęła. Teraz kurwa wszem i wobec opowiada jak on to za komuny nie siedział za wolność kraju. Chuja prawda. Siedział za leczo. Jebany teraz potrafi stać nad garem cztery godziny i wysyłać mnie dwa razy dziennie po paprykę do sklepu, bo sam za zakaz wstępu. Ekspedientka na mój widok wypierdala z magazynu bez słowa worek z papryką. Tachaj to kurwa na trzecie piętro bez windy. Raz chciałem się wykąpać to kurwa „Nie teraz kurwa, bo się papryka moczy!”. Noszkurwa, żeby we własnym domu nie można się było umyć! Jebany potrafi stać nad garem i do siebie gadać „Ale bym sobie leczo zjadł!”. Potrafi zajebać cały zamrażalnik tym gównem. Za dzieciaka na wielkanoc kazał nam iść szukać prezentów od zajączka pod blokiem i kurwa co znalazłem pod krzakiem? Słoik leczo kurwa! Super kurwa prezent. Pomijam fakt, że słoik był ciepły, a stary mi go zajebał i wpierdolił na śniadanie. Z resztą on nic innego nie wpierdala. Kiedyś chciałem sobie lody zeżreć. Stary oczywiście maczał w tym palce i zrobił lody z leczo! Kurwa, wyobraźcie sobie leczo na patyku! Raz przejebał z solą i pieprzem, bo mu opakowanie do gara wpadło. I tak to kurwa zeżarł. 15 litrów w dwa dni, czaicie?! Żarł i srał leczo. Brat mu powiedział, żeby sobie rurę z dupy do mordy zamontował, bo się wkurwił na niego. Ojciec okładał go workiem z papryką, a potem lamentował że 20 kilo do wyjebania przez niego! Wigilia, święta, stypy tylko kurwa leczo na obiad! Goście już do nas nie przychodzą, bo kto to kurwa będzie wódkę leczo zagryzał. Raz w Krakowie na wycieczce ze starymi chciałem iść do makdonalda, to on „gdzie te kurwa chemje będziesz żarł, tatuś nagotował dobre jedzonko” i zdejmuje termos wojskowy z pleców na środku Rynku. Matka w torbie na szczęście dwa bochenki chleba miała przygotowane na tę okazję. Siara przed kolegami, bo jak mnie w podbazie na wycieczkę do Biskupina wysyłali, to stary przytargał przyczepkę z beczka od kapusty kiszonej pełnej oczywiście kurwa leczo! „Zjedz sobie, bo cały dzień będziecie chodzili!” Potrafi całego świniaka wjebać zamiast kiełbasy do tego chujstwa. Bo niby taniej. A właśnie, kupił sobie kocioł elektryczny na 500 litrów i wstawił do suszarni w bloku. Administracja już olewa sąsiadów, że ma go stamtąd wyjebać. Poddali się po 70 wezwaniu. Teraz zamawia paprykę z gospodarstwa. Hurtowo. Matka płacze, że przez to jego leczo nie ma na nic innego kasy. Więc wymyślił, że zrobi bar w którym będzie leczo tylko. Na gęsto, na rzadko, na srako i owako!
Ojciec jak tylko mógł kombinował kasę na nowy interes. Po wizycie w kilku bankach, w których z resztą stwierdzili, że jest niedojebany mózgowo siedział przez tydzień wkurwiony i kminił. Tak kurwa kminił, że w sobotę o 4 nad ranem wyjebał z zaanektowanej suszarni krzycząc coś o Węgrach. A właśnie, w suszarni odcięli mu prąd po pół roku, więc tylko teraz przesiadywał tam i przytulał kocioł. Znowu gotował w domu nakurwiając rachunek za gaz. Strasznie bóldupił jak te z administracji nic nie rozumiejo i tylko żerujo na czynszach. W sumie kurwy mogły mu ten prąd zostawić, bo znowu cała chałupa jebie. Wrócił do domu z furią w oczach, że kurwy nie chciały mu biletu sprzedać na polskiego busa z bagażem w postaci kotła 500 litrów! W końcu u wujka, który w budowlance robi wyżebrał busa, którym to na Węgry pojedzie. Napierdalał o swojej wizji interesu cały kurwa dzień napierdalając nożem papryki w łazience naprzemian stojąc w kuchni przy garze. Machał w nim jak kurwa na speedzie! Aż mu się oczy świeciły. Następnego dnia podjechał wujas, a ten mu kurwa kazał wpierdolić ten kocioł na pakę. Strasznie się pożarli, bo chciał jeszcze od niego na paliwo wyżebrać. Cebula mocno. Zaczęli się napierdalać w tej suszarni, aż matka musiała ich rozdzielić. Stary z limem pod okiem zwiesił pizde i lamentował. Wujas zabrał busa i tyle go widzieliśmy. Skłócony jest strasznie z ojcem. W sumie mu się nie dziwie. Stary wjebał na uspokojenie cały gar, oczywiście nie przemieszanego leczo, które od spodu się zdążyło przypalić. Darł przy tym pizdę na nas, że nie pilnowaliśmy. Jebie mnie to. Tym razem uderzył do jakiegoś kolegi z pracy, ale ten tylko miał osobówkę. Kurwił ojciec, ale chuj, załadował gar 15 litrów do bagażnika i pojechali. Było pięć dni spokoju w domu. Wrócił zajeżdżając pod dom jakąś ciężarówką z jakimś sprzętem i krzyczał „Grażyna, zwalniam się z roboty! Znalazłem kurwa inwestora na Węgrzech!”. Kurwa, tego już było za wiele. Z ciężarówki wysiadł jakiś koleś w wieku ojca i zaczął napierdalać jakieś byszy ryszy kysze leczo eżgdar. Za chuja nie wiedziałem o co mu chodzi. Stary też nie, ale cieszył się jak dziecko. Podobno na wyjeździe molestował jakiegos tłumacza, który mając go dość zgodził się na tłumaczenie rozmowy o interesie. Po tygodniu ponownego gotowania i wpierdalania leczo kupili przy wylotówce z miasta jakąś ruderę do remontu. Stary podniecony na maksa spuszczał się nad wizją zarobienia kokosów na leczo. Chuj, niech mu się wiedzie. Ja miałem tego dość i podjąłem decyzję o wyprowadzce. Matka wkurwiona na mnie, stary jeszcze bardziej, bo kto mu kurwa będzie pomagał. Kazałem mu spierdalać i zatrudnić kogoś. Po remoncie ruszyli. Na początku napierdalał od rana do nocy przy tym swoim kotle 500 litrów i sprzedawał, ale nie wyrabiał. Jaki wkurwiony był, że musiał zatrudnić osobę do pomocy. Biedny człowiek, nie wiedział na co się pisze. Co rusz kurwa zjebe od starego dostawał, że źle gotujo to leczo, że on inaczej, że chuj go jasny strzeli. W międzyczasie zdążyłem się wyprowadzić 50km od domu. Ale to niestety nie koniec przygody.
Minęło kilka tygodni odkąd mnie nie ma w domu. Dzwonię co dzień do matki, ta w sumie już nie taka wkurwiona, bo starego w domu całe dnie nie ma, interes nawet idzie. Coś mi gada, ze stary ochujał, bo te ludzie leczo żro jak pojebane i będzie jakąś fabrykę stawiać z tym Węgrem. Chuj, dobrze, że w tym się stary odnalazł. Może to i lepiej. Nie, nie było lepiej. Staremu odkurwiło do tego stopnia, że postanowił pierdolnąc sobie gar największy kurwa na świecie. Przekurwawyjebisty. Nie mam pojęcia jak to będzie wyglądać. Ten co na początku robił nawet dostał jakąś wyżej posadę. Stary mimo, że jest prezes to sam zapierdala przy tych kotłach, bo co chwilę chujoza go łapie jak widzi jak uni jego leczo beszczeszczo. Matka dzwoni i mówi, że stary o jakieś fundusze się stara, dofinansowanie. Jak się okazało chuja w zęby dostał. Ponoć sam marszałek starego chce pozwać, bo taką manianę odpierdolił przy wniosku. Jebany chciał dotacje na innowacyjność, to go wyśmieli, że leczo to nie innowacyjność i ma spierdalać. Tak w skrócie. Kurwica go ponoć nieziemska wzięła, że pinionc obok nosa przeszedł. Ale, nie ma tego złego, bo stary dostał kontrakt na leczo do Stonki. Teraz oprócz tego przekurwistego gara będzie miał całą linię chłodniczą. Węgier jak to usłyszał to konia walił przez tydzień na zmianę z sekretarką. Znaczy ona mu waliła, nie on jej. Stwierdziłem, chuj pojadę zobaczyć co tam się dzieje u ojca. Jadę se kurwa pekaesem, a tu z 10 kilometrów widać wykurwistą jakąś fabrykę. Myślę sobie „o ty chuju stary, żeś odpierdolił ładnie”. Wyobraźcie sobie kurwa jakiś ciśnieniowy gar wielkości pałacu kultury. I na tym jebitny kurwa neon LECZO! O skurwysyn. Stary zamawia paprykę, pomidory już na wagony. Zatrudnia jakieś 500 ludzi, ale oni „nic nie wiedzu o leczo, sam musze pilnować” jak to mówi. Zajeżdżam pod tą starego fabrykę, on do mnie wychodzi i mówi „pacz kurwa synek, trzeba było tu zostać i mnie pomagać, byś dyrektoram został”. Wchodzimy do odjebanego gabinetu, a tu kurwa oczom nie wierzę. Basen z leczo! Kurwa, olimpijski basen pełen leczo! Stary rozbiera się do gołego pindola i wpierdala się do tego basenu z leczo. Kurwa, co tu się odjebuje?! Wychodzę, nie zdzierżę. Potykam się o jakiegoś przestraszonego technika, który się drze „panie prezes, zawór ciśnieniowy się zaciął zaraz to wszystko wykurwi w powietrze!”. Odwracam się i widzę starego z fiutem na wierzchu jak w przerażeniu patrzy na pojawiające się pęknięcie w przekurwistym garze z leczo. „KUUUUUUUUURWAAAAA!”. Nie dokończył, gdy całe leczo zaczęło spierdalać jakby łysy z brejzers trysnął przez tę szczelinę zalewając miasto. Nawet na tefałenie o tym mówili. Miasto zalane przez leczo! Stary taką traumę wyłapał, że mi czasem go było żal. Odgrzewał tylko to leczo co było w zamrażarce i wpierdalał, do nikogo się nie odzywał. Wpierdalał i milczał. Milczał i wpierdalał. A nie, jeszcze sraki dostał, ale nawet na kiblu srając przepuszczał przez siebie leczo. Tylko przez sen kurwował na jakiegoś Zenka co mu sabotaż fabryki z zazdrości zrobił. Aż nadszedł ten dzień. O ja głupi, miałem nadzieję, że nie nadejdzie. Stary obudził się z okrzykiem „WIEM!”.
„WIEM KURWA, WIEM!”. W tym momencie optymizm prysnął jak dobrze wyrośnięty pryszcz. Po chuj znów się do domu przeprowadzałem? Stary ubrał się i o dziwo nie zeżarł leczo na śniadanie, tylko wyjebał z domu jeszcze szybciej niż wtedy jak na Węgry jechał. Myślę sobie, po kiego grzyba, co on znowu kurwa wymyślił? Toć kasę za odszkodowanie ma, to niech siedzi na piździe w domu i się nie rusza. No ale nie mój stary. Wrócił po południu. Czerwony jak sam skurwysyn na ryju i dyszący jakby ataku astmy dostał. Spodziewałem się kolejnych worków z papryką, ale tym razem się na nieszczęście myliłem. Przytargał jakąś torbę ważącą z 50 kilo, jakieś siaty z ubraniami. Nie zgadniecie co ten stary pojeb wymyślił. Za chuja nie zgadniecie. Też bym nie zgadł. Aż mnie na moje nieszczęście oświecił. „Anon, pamiętasz to sąsiadke, co ona tam po tych szamanach jeździła? Spod trójki, nie?”. O chuj mu chodzi pomyślałem. „No pamiętam tate, a co z nią?”. Jak ja żałuję, że kurwa zapytałem… „Bo oni tam LECZO raka! I jo wyleczyli!”. Kurwa, no nie. W tym momencie rzuca otwartą torbę i siatę na szklany stół, z której wysypują się instrumenta lekarskie. Torba ciężka jak sam skurwysyn, blat pęka, matka drze mordę na ojca, on na nią, że nic się nie stało i kupi nowy, jakiś pies w korytarzu (od kiedy mamy psa?!) chce iść się wysrać, bo go stary leczo karmi i wali taką srakę jak ociec po tym żarciu. Cyrk kurwa na gąsienicach. Tak, zgadliście. Stary chce leczyć raka przy pomocy LECZO! Ręce opadli. Twice. Dzwoni do wujasa, tego od budowlanki, ale jak się tylko połączył, to usłyszałem ze słuchawki stek urywanych przekleństw najwyższych lotów pod adresem starego. „Chuj mu w dupę”. Stary nie był dłużny. Poleciał na pocztę dać ogłoszenie do gazety. Później w kilka dni ogarnął nową miejscówkę z równiej jebitnym neonem (tak, to ten co z fabryki został) – Tutaj LECZO raka. Nawet nagrał komórką reklamę, co ją wysłał do naszej kablówki : kobita idzie ulicą i pyta przechodnia „Gdzie tu LECZO raka?”, w tym momencie wyskakuje mój stary w kitlu i drze japę „TU LECZO!” i adres. Żenua lvl 9999 albo i lepiej. Siara się na mieście pokazać. Pacjenty walą drzwiami i oknami. Jak się łatwo domyśleć wcale kurwa nie leczo. Po pół roku do starego przyjebała się izba lekarska, że nie ma prawa wykonywania zawodu. I chuj bombki strzelił. Staremu dowalili wyrok w zawiasach, na szczęście odszkodowania z kasy po fabryce popłacił. Teraz kurwi i chuji w domu, że nie pozwalajo na nic w tym kraju. Miałeś stary capie zajebisty pomysł. Taki był wkurwiony, że znów żarł i srał leczem. Aż pewnego dnia przyniósł z kiosku po egzemplarzu Wędkarza Polskiego, Świata Wędkarza i Super Karpia. No i się zaczęło…
_________________
 
 
Love178 
Loża Szyderców
Jim Pickens


Wiek: Elo
Dołączył: 20 Wrz 2013
Posty: 15205
Skąd: Graveyard Restaurant

Medale: 9 (Więcej...)

Wysłany: 2017-08-06, 18:05   

Było, ale to jest quality content, więc niech będzie jeszcze raz
_________________
 
 
Lilith 
Überszlachta
Battle Angel


Wiek: 27
Dołączyła: 28 Wrz 2015
Posty: 12394
Skąd: Spod kołderki

Medale: 25 (Więcej...)

Wysłany: 2017-08-06, 23:08   

ᴉᴉlɐɹʇsnɐ ʍ ɾɐʞzsǝᴉɯ<
ʎuʇoʇsᴉǝᴉu lʌl<
ɐuɯ zpɐq<
_________________
 
 
Moris299 
Człowiek-Węgiel
Deus Ex Machinae


Wiek: 299
Dołączyła: 20 Wrz 2013
Posty: 20011
Skąd: Novigrad

Medale: 33 (Więcej...)

Wysłany: 2017-08-06, 23:17   

myślałem, że to lvl to dziwne m
_________________
 
 
Zabek05 
Loża Szyderców


Dołączył: 20 Wrz 2013
Posty: 2727

Medale: 3 (Więcej...)

Wysłany: 2017-08-07, 01:27   

Wierzcie lub nie, ale raz byłem aresztowany na jedną noc z powodu błędów ortograficznych, w dodatku nie moich xD
Był u mnie na osiedlu taki typek, zresztą z nim do podstawówki chodziłem, który miał ksywę GŻEGŻUŁ, bo raz taki podpis nasprejował na ścianie, podczas, gdy na nazwisko miał Grzegrzółka xD
Gżegżuł już w podbazie nie był zbyt bystry, a różnej maści substancje odurzające przyjmowane przez niego systematycznie od początku gimbazy nie poprawiły jego kondycji intelektualnej. Był oczywiście 100% sebixem i z samej gimbazy go wyjebali z dwa razy. Potem zaczął napierdalać jakieś dziesiony, kraść radia itd. Natomiast jako, że ja byłem "swój", bo mnie kojarzył z podbazy i ośki, to kontakty mieliśmy dobre i raz czy dwa rozpiliśmy nawet razem browar.
Pewnego wieczora szedłem do sklepu, na ławce siedzi Gżegżuł z jakimś ziomkiem, pozdrawia mnie ELO MORDECZKO i zagaduje, czy ma dem szluge. Dałem, stanąłem z nimi, palimy i gadamy co tam - jak tam. Nagle z krzaków wychodzą bagiety i się burzą, że przy ławce stoją butelki po alko - nie wiem, czy Gżegżuł to wcześniej wypił czy ktoś inny, no ale stały. Wiadomo, od razu spisywanie, ja daję dowód, a Gżegżuł mówi, że nie ma dokumentów.

Cytat:
NO DOBRA TO PAN POD DANE I MY SPRAWDZIMY PRZEZ CENTRALE. W11 TU 301 ODBIÓR, SPRAWDŹCIE NAM DELIKWENTA. JAK NA IMIE?
SEBASTIAN
NAZWISKO?
GŻEGŻUŁKA
JAK?
GRZEGŻÓŁKA
GŻE-GRZU-ŁKA, PRZYJĄŁEŚ MARIAN?


<z krótkofalówki> WEŹ PRZELITERUJ
Cytat:
GIE JAK GRAŻYNA... JAK SIĘ TO PANA NAZWISKO PISZE?


W tym momencie ja już parsknąłem śmiechem, a bagietmajster wkurwiony
Cytat:
A PANU CO TAK WESOŁO? ZARAZ KIESZENIE SPRAWDZIMY


Teraz wchodzi Gżegżuł
Cytat:
NO GRZEGŻÓŁKA
NO ALE JAKIE 'ŻET' SIĘ PYTAM?
Z KROPKĄ CHYBA
MARIAN ODBIÓR SPRAWDŹ NAM GŻEGŻUŁKA PRZEZ ŻET Z KROPKO


<z krótkofalówki> GŻE-GŻ.... A JAKIE 'Ó'? Teraz już kurwa nie wytrzymałem i ryknąłem im śmiechem prosto w twarz. Ci bagietmajstrzy już byli niesamowicie wkurwieni sytuacją, więc

Cytat:
OOO A WIDZĘ, ŻE KOLEGA TO TROCHĘ ZA DUŻO DZISIAJ WYPIŁ. POJEDZIEMY NA ALKOMAT


Wezwali kurwa radiowóz, czekamy w piątkę, a Gżegżuł siedzi na ławce i zapatrzony w chodnik pod nosem sylabizuje szeptem swoje nazwisko, licząc sylaby na palcach xD
Cytat:
GŻE-GŻUŁ-KA, GŻE-GRZÓ-ŁKA, GRZE-GRZUŁ-KA


Więc ja dalej kisłem, a bagiety coraz bardziej się wkurwiały, że niby się z nich śmieję xD W końcu zapakowali mnie do bagietowozu i powieźli na owiany złą sławą komisariat przy ulicy Malczewskiego, którego gościnne progi, jak wkrótce miało się okazać, stały się na kolejnych kilkanaście godzin zarówno moim domem, jak i miejscem kaźni. Co opiszę jutro, elo.
Podjeżdżamy na komisariat, wprowadzają mnie na dyżurkę, ale ich przez radio wydzwonili, że gdzieś znowu mają jechać, więc mnie tylko oddali typowi ,co na tej dyżurce siedział

Cytat:
WEŹ GO NA ALKOMAT
A CO ZROBIŁ?
WESOŁEK TAKI KURWA, PODŚMIECHUJKI Z FUNKCJONARIUSZY. WIDAĆ, ŻE NADŹGANY


Typ mnie przejął, zaprowadził do pokoju z alkomatem, gdzie siedział jakiś inny policjant
Cytat:
WEŹ GO ZBADAJ, PATROL OBRAŻAŁ NAJEBANY


Wydmuchałem 0.3 promila, bo przed wyjściem z domu wypiłem z dwa piwa, a jak szedłem do sklepu po więcej to właśnie Gżegżuła spotkałem. Typ mi dał wynik na paragonie, zaprowadził do takiego pokoju, gdzie było kilka klatek a przed nimi stolik i kazał w jednej z tych klatek siedzieć, ale drzwi od niej nie zamknął. Siedzę, czekam, w klatkach obok jakieś seby i żule pozamykane też czekają. Mnie nie zamknęli, bo gołym okiem widać, że im nic nie zrobię ani nie spierdolę xD Po chwili przyszedł policjant, taki kurwa brzuchaty były ZOMOwiec z wąsami koło 50tki, jak z filmów xD

Cytat:
TY NA PRZYSTANKU NAJEBANY KRZYCZAŁEŚ HWDP JAK ZOBACZYŁEŚ RADIOWÓZ?
NIC Z TYCH RZECZ, PANIE WŁADZO, JA GRZECZNY CHŁOPAK HEHE
TA? NO TO ZARA KURWA ZOBACZYMY, SIADAJ TU KONDONIE


Ja już obsrany, że tu się sprawy rozwijają jak w jakiejś kurwa Symetrii - co jakiś bagieciarz przyjdzie, to mnie oskarża o coraz cięższe zbrodnie, zaraz będzie, że policjanta nożem pchnąłem xD Posadził mnie przy tym stoliku, wyjął protokół, z 5 minut coś tam pisał bez słowa, a potem zaczął hehe przesłuchanie i pyta co odpierdoliłem. Chciałem go podejść chwytem retorycznym, że najpierw takie niby niezwiązane pytanie zadam, a potem się rozsupła cała kwestia, on się zaśmieje serdecznie, poklepie mnie po plecach, powie SORY MŁODY POMYŁKA HEHE i mnie puszczą. No to walę z grubej rury zabiegiem retorycznym, czy wie, jak się pisze Grzegrzółka.
Oj kurwa, nie zadziałało. Jeb-jeb-jeb-jeb-jeb, jeszcze nie zdążyłem odpowiednio zaakcentować ostatniego słowa, a już mnie z plaskuna po mordzie wychlastał jak jakiś kurwa Obeliks rzymianina.
http://www.anglaisfacile....ages2/66639.gif
Wszystkie patologi co siedział zamknięte w klatkach dookoła skoczyły do krat i drą mordę EEEE ZOSTAW KURWO CHŁOPACZYNE i się rzucają jak w zoo xD Zrobił się taki kociokwik, że pół komendy się zleciało i napierdalają pałkami w te kraty, żeby sebów uspokoić, co w sumie tylko podnosiło napięcie. Wobec mnie została podjęta błyskawiczna decyzja
Cytat:
JAK NAJEBANY JEST TO I TAK Z NIM KURWA NIE MA CO GADAĆ DZISIAJ, DAWAJCIE GO NA DÓŁ, WIDZICIE CO TUTAJ NAM NAODPIERDALAŁ

Na dołek trafiałem więc już jako animator niepokojów społecznych i buntów więziennych xD
Na dołku mi zabrali sznurówki, telefon, pasek, potem hehe przysiady, czyli mówiąc wprost zaglądanie w dupę xD Potem jeb do celi. Nie powiem, moim pierwszym zmartwieniem było jak wytłumaczę mame, że wyszedłem do sklepu i wróciłem następnego dnia, a drugim, czy mnie tam pod celą ktoś nie wyrucha xD
W celi siedziało dwóch typów w średnim wieku. Powiedziałem tylko SIEMA i siadam na swoje hehe kojo, czyli kawałek betonu wystający nad podłogę xD Wypytywali się ogólnie co tu robię, to powiedziałem, że za obrazę funkcjonariusza xD 15 minut nie minęło i jeszcze nam dorzucili dla towarzystwa jednego z tych sebów, co siedział wcześniej w klatce koło mnie, a potem w mojej obronie wyklinał policjantów.
Cytat:
NO MAŁOLAT DOBRZE Z NIMI POJECHAŁEŚ SZTYWNO TRZEBA SIĘ TRZYMAĆ KURWA I SIĘ NIE ROZJEBAĆ, PIERDOLIĆ POLICJE CAŁY CZAS BO TO GESTAPO JEBANE

I zaczyna do mnie jechać taką grypserą, że może co trzecie słowo rozumiałem i zazwyczaj było to KURWA xD W swoim wywodzie czasami robił pauzy, jakby oczekując mojej wypowiedzi, więc wtedy mówiłem tylko
Cytat:
NO, DOKŁADNIE ZIOMUŚ, JEBAĆ KURWY

Na szybko wykminiłem, że JEBAĆ KURWY jest sformułowaniem dosyć ogólnym, pozostawiającym pewne pole do interpretacji -dyskutant ma prawo sobie pomyśleć, że mam na myśli dokładnie te same kurwy co on, czyli że się z nim zgadzam xD podczas, gdy w rzeczywistości nie miałem pojęcia co mówi xD Tę technikę zastosowałem zresztą z powodzeniem kilka miesięcy później, gdy idąc nocą przez pewną niewielką miejscowość zostałem przez lokalnych kibiców zapytany za kim jestem, ale o tym innym razem xD
Zadziałało to bardzo dobrze, ale niestety rozmowa zaraz zeszła na to, kto kogo zna, a tak się składa, że ja nie znam nikogo.

Cytat:
TY MAŁOLAT A KOGO ZNASZ
YYY EEE NOOOO GŻEGŻUŁA ZNAM
A TO JA GO NIE ZNAM, A ADIEGO ZNASZ?
NOOOO CHYBA COŚ KOJARZĘ, ALE ZNAM JESZCZE TAKIEGO ZIOMKA CO Z GŻEGŻUŁEM SIĘ BUJA, TYLKO KSYWY ZAPOMNIAŁEM, NO TAKI ŁYSY - miałem tutaj na myśli typa, który siedział z Gżegżułem na ławce jak mnie zawinęli xD
TEN ŁYSY CO PRZY POLACH MIESZKA, TEN OD NORBIEGO?
NO NO CHYBA TEN

Czułem, że długo tak nie pociągnę i zaraz nieopatrznie skłamię, że znam kogoś, kogo znać nie powinienem, bo na przykład jest z moim towarzyszem niewoli skonfliktowany, ew. nie trzymał się sztywno cały czas i się rozjebał. Na szczęście rozmowę przerwał policjant, który wszedł do celi i ogłosił, że mamy zapierdalać po koce i materace i możemy iść do kibla zapalić szluga. Ja szlugów nie miałem, bo to je między innymi szedłem kupić jak spotkałem Gżegżuła, ale Seba spod celi kazał jednemu z dwóch pozostałych współwięźniów nas poczęstować xD
Z tymi dwoma typami była taka opcja, że jeden miał sprawę za to, że kopnął psa sąsiadki, bo się z nią kłócił na klatce i pies na niego szczekał. Ona mu założyła sprawę, ale on zmienił adres i nikomu nie powiedział, więc nie dochodziły do niego przez rok wezwania na rozprawy i w końcu za nim wysłali list gończy xD Systemowi administracyjno-mundurowemu objawił się dopiero, jak dostał pracę w jakimś supermarkecie i go zgłosili do ZUS i wtedy po niego przyszło z 6 tajniaków do tej jego Żabki, bo w końcu wielki bandyta, od roku poszukiwany xD
Drugi typ był jeszcze lepszy, bo sobie urządził na imieninach ciotki mortal kombat z familią xD Z tego co opowiadał wychodziło, że u nich każde spotkanie rodzinne kończyło się MMA i istniała nawet nieformalna sieć sojuszy, która jednak była dynamiczna jak w Grze o Tron xD
Cytat:
Z NIMI TO TAK ZAWSZE. WESOŁYCH ŚWIĄT, BUZI-BUZI, JEDNA FLASZKA, DRUGA, A POTEM SIĘ ZACZYNA PROSZEM JA CIEBIE BANDEROZA. A TEN SKURWYSYN MÓJ BRAT, TO JESZCZE JAK NA WIELKANOC SIĘ NAPIERDALALIŚMY ZE SZWAGREM I JEGO SYNEM, TO ZA MNĄ BYŁ, TEGO SIOSTRZEŃCA RÓWNO NAPIERDALAŁ, A TERAZ MNIE KURWA KRZESŁEM PRZEZ PLECY. MNIE, WŁASNEGO BRATA! JA JUŻ NIE MAM BRATA!!!

Potem dostaliśmy do jedzenia ten słynny chleb ze smalcem, o którym pamiętał Wilku WDZ w utworze pt. Nienawiść i poszliśmy spać. Rano mnie zabrali z dołka i kazali spierdalać do domu. Jeszcze na koniec zapytali
Cytat:
I CO, NAUCZYŁEŚ SIĘ CZEGOŚ?
TAK
NO I DOBRZE,

Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, bo w końcu dowiedziałem się od Seby spod mojej celi, że sztywno się trzeba trzymać kurwa i się nie rozjebać.
 
 
Mormegil 
merungl


Wiek: 21
Dołączył: 07 Sie 2015
Posty: 4613

Medale: 2 (Więcej...)

Wysłany: 2017-08-07, 09:16   

Na początku myślałem, że zaszalałeś w Warszawie, ale koniec zdania mnie zmusił do sprawdzenia, czy to aby nie copypasty. :P

[ Dodano: 2017-08-07, 09:25 ]
gżegżółka

[ Dodano: 2017-08-07, 09:26 ]
ale w sumie spoko xd
_________________
Ostatnio zmieniony przez Mormegil 2017-08-07, 09:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Czy wiesz, że...

Strona wygenerowana w 0.199 sekundy. Zapytań do SQL: 35